Jump to content
Dogomania

Search the Community

Showing results for tags 'husky'.

  • Search By Tags

    Type tags separated by commas.
  • Search By Author

Content Type


Forums

  • Ogólne
    • REGULAMIN FORUM
    • DOGOMANIA ON FACEBOOK
    • Wszystko o psach
    • Hodowla
    • Media
    • Pielęgnacja
    • Prawo
    • Sprzęt i akcesoria
    • Weterynaria
    • Wychowanie
    • Wypoczynek
    • Wystawy
    • ZKwP
    • Żywienie
    • Tęczowy Most
    • Foto Blogi
    • Shopping center
    • Off Topic
    • Administracja
  • Psy w potrzebie
  • Sport - praca
  • Rasy
  • Inne zwierzęta
  • Dogomania.com

Find results in...

Find results that contain...


Date Created

  • Start

    End


Last Updated

  • Start

    End


Filter by number of...

Joined

  • Start

    End


Group


AIM


MSN


Website URL


ICQ


Yahoo


Jabber


Skype


Location


Interests


Biography


Location


Interests


Occupation

  1. Oto ja w całej okazałości: mam 8/9 miesięcy i od dwóch dni jestem u nowych państwa. [IMG]http://www.modlniczanki.org/fotki/lisa/p1040618.jpg[/IMG] Dawaj misia z powrotem! [IMG]http://www.modlniczanki.org/fotki/lisa/p1040626.jpg[/IMG] Państwa w domu nie ma...co by tu zbroić... :diabloti: [CENTER][IMG]http://www.modlniczanki.org/fotki/lisa/p1040635.jpg[/IMG] [/CENTER] no co... mało czasu było, to i demolka niedokończona [IMG]http://www.modlniczanki.org/fotki/lisa/p1040636.jpg[/IMG] Husteczko - zjadacz ( jakie ładne kiełki mam...) [IMG]http://www.modlniczanki.org/fotki/lisa/p1040665.jpg[/IMG]
  2. miejscowosc tychy poszukuje osoby chetnej do pomocy przy moich psach husky.niedawno bo pięć miesiecy temu urodzilam moja coreczke, jak juz jest dziecko to nie ma sie tyle czasu i sil dla psa..psow trudno mi samej poradzic sobie z nimi.szukam osoby ktora pomoze mi w trenowaniu songa i kana udzieli mi informacji i rad jak sobie radzic z nim.jestem sklonna nawet je wypozyczac komu kto zna sie na tej rasie np.maszerowi.songo ma niecale trzy lata kupilam go w tychach na mysliwskiej dlugodystansowiec masci brazowej.kan ma niecale dwa lata zostal kupiony w toruniu, smieje sie ze przyjechal z piernikami :) pieknej masci czarnej jest silnym pociagowym psem.sa mile i wesole.zostawie moj numer telefonu bardzo prosze o pomoc 882559862 [IMG]http://img196.imageshack.us/img196/3957/songoikan.jpg[/IMG] piesek po lewej to Kan a po prawej to Songo
  3. A więc po kolei. Szczeniaki skończyły wczoraj (27 lipca) 6 tygodni. Suka - ponad dwuletnia, jej pierwszy (i chyba ostatni) miot, oczywiście w tym momencie odstawia małe. Za tydzień miały mieć szczepienia... M. in. na parwowirozę. Miały - z powodu choroby szczepienie nie jest możliwe. Jednak wczoraj zaczęły się pierwsze objawy. Szczeniaki zrobiły się osowiałe, apatyczne. Widoczne było wyraźne osłabienie. Na szczęście znajomy weterynarz przyjechał wczoraj (w niedzielę), stwierdził iż choroba jest we wczesnym stadium i nie jest w stanie stwierdzić co im konkretnie dolega, lab. zamknięte, jednak dał im "na wszelki wypadek" antybiotyk + hydrocortyzol i kazał czekać. Zjawił się dziś koło południa, stan jak w niedzielę. Szczeniaki wyglądały lepiej niż poprzedniego dnia. Jednak po południu jeden szczeniak dostał wymioty + biegunkę (bez krwi) Wówczas wet. stwierdził iż może to być parwowiroza. Diagnoza się potwierdziła. Niestety po dwóch godzinach chora była cała piątka. Każdy z pięciu szczeniaków dostał serię trzech zastrzyków, jutro podobnie. W chwili obecnej mają biegunkę (na szczęście bez krwi), wymioty (ostatnio ok. 20.30), dwa z nich popiskują wyraźnie z bólu (a suka siedzi koło nich i wyje...). Godzinę temu spały. Jako zalecenie dostałem podawanie im przegotowanej wody z glukozą i szczyptą soli. Gdy wieczorem zacząłem czytać o chorobie - doczytałem, iż powinno się psom "zafundować" głodówkę. Jednak wet. nic o tym nie wspomniał. Czyżby było to spowodowane ich wiekiem? Jestem zaciekawiony co możecie o tym napisać, jakieś rady? Bardzo szkoda byłoby każdego ze szczeniaków, a pięć chorych to już tragedia. Mieszkam na wsi, wet. powiedział mi, iż nigdy w swojej ponad 20-letniej praktyce nie spotkał się na "naszym terenie" z tą chorobą. Dlatego wet. trochę się zdziwił z tego powodu. Podejrzewam, iż jest to moja wina. Tydzień temu byłem w dużym mieście, wdepnąłem w (na szczęście) niewielką kupę psa... Wirusy parwo są bardzo odporne. Być może przeniosłem wirusa na bucie i w ten sposób szczeniaki się zaraziły... Innych pomysłów nie mam. Suka jak na razie całkowicie zdrowa, lekko schudła z powodu karmienia, ale utrata wagi nie jest bardzo znacząca. Oczywiście była szczepiona. Jednak na parwowirozę ostatni raz 01.09.2007r. Jutro chcę ją jeszcze dodatkowo zaszczepić (dzisiaj po stwierdzeniu choroby zabrałem całą piątkę do weterynarza, suki nie brałem i mam nadzieję, że nie będzie to tragiczne w skutkach). Nigdy osobiście nie spotkałem się z tą chorobą, moi rodzice również. I teraz cały sens zakładania nowego tematu - co jeszcze poza zaleceniami weta można zrobić, aby zwiększyć szanse szczeniaków.
  4. pies pojawił się około 3 tygodnie temu, wygląda na psa który mieszkał z ludźmi, sprawia wrażenie zadbanego, garnie się do ludzi, szuka domu, błąka się po okolicy. nie ma żadnej obroży. młody, wygląda na mieszańca syberian husky i może wilczura. trudno powiedzieć czy się zgubił czy po prostu został porzucony. szczerze mówiąc nie bardzo wiem co robić w tej sytuacji i z kim się kontaktować, nie możemy go przygarnąć bo mamy już psa. niestety nie wiem też czy dalej tam jest w okolicy, bo nie mieszkamy tam na stałe. w każdym razie jeszcze wczoraj był (16.08 ). załączam zdjęcia psa, może ktoś go rozpozna? [url]http://img18.imageshack.us/img18/8836/obraz048z.jpg[/url] [url]http://img19.imageshack.us/img19/742/obraz052opn.jpg[/url] [url]http://img18.imageshack.us/img18/8294/obraz047okk.jpg[/url]
  5. [SIZE=5][B][FONT=&quot]REJMO [/FONT][/B][FONT=&quot](poz.5808 )do Zabrzańskiego schroniska trafił z interwencji 9 kwietnia 2008r. Od razu podbił moje serce i serce wielu wolontariuszy. Na spacerkach biegał jak szalony, przytulał się i dawał buziaki. Niestety ostatnimi czasy wszystko diametralnie się zmieniło. Rejmo bardzo się cieszy, że może iść na spacerek jednak jego energia i radość szybko gasnie. Jest bardzo chudziutki i zrezygnowany. Nie wiem czy to przez wiek(ma ok.10lat), przez psychikę czy przez zły stan zdrowia. Na spacerkach zawsze jest grzeczny i bez problemu chodzi na smyczy i bez niej. To przekochany psiak, który w pełni zasługuje na spokojną starość w cieplutkim domu wśród kochających właścicieli. W schronisku nie ma szans na adopcje i na spokojne długie życie. On wyjątkowo potrzebuje domu! Rejmuś jest zaszczepiony i odrobaczony. kontakt w sprawie Rejmo: Asia:698811607 [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL] lub Schronisko: ul.Bytomska133 Zabrze-Biskupice tel. (32)2714797 [/FONT][/SIZE] [URL="http://www.fotosik.pl/"][IMG]http://images34.fotosik.pl/449/8251c7870426d595med.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fotosik.pl/"][IMG]http://images39.fotosik.pl/55/a7c45ac703dea780.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fotosik.pl/"][IMG]http://images27.fotosik.pl/319/e19dfec6a645c088med.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fotosik.pl/"][IMG]http://images34.fotosik.pl/449/13b1445a14568c31.jpg[/IMG][/URL] [SIZE=5][FONT=&quot] [/FONT][/SIZE]Rejmo ogłoszony na: [URL="http://zwierzaki.cafeanimal.pl/Rejmo,16246"]Rejmo - Zwierzaki - cafeanimal.pl[/URL] adopcje.org [URL="http://www.allegro.pl/item570964501_rejmo_lek_na_samotnosc_pies_psy_adopcja.html"]REJMO lek na samotność / pies / psy / adopcja (570964501) - Aukcje internetowe Allegro[/URL] [COLOR=black][URL="http://kupiepsa.pl/detail.php?siteid=39230"][FONT=Times New Roman][SIZE=3]http://kupiepsa.pl/detail.php?siteid=39230[/SIZE][/FONT][/URL][/COLOR] [COLOR=black][URL="http://www.przygarnijzwierzaka.pl/"][FONT=Times New Roman][SIZE=3]http://www.przygarnijzwierzaka.pl[/SIZE][/FONT][/URL][/COLOR] [COLOR=black][URL="http://www.adopcjapsa.pl/"][FONT=Times New Roman][SIZE=3]http://www.adopcjapsa.pl/[/SIZE][/FONT][/URL][/COLOR] [COLOR=black][URL="http://www.mojpupil.pl/oddam_psa"][FONT=Times New Roman][SIZE=3]http://www.mojpupil.pl/oddam_psa[/SIZE][/FONT][/URL][/COLOR] [COLOR=black][URL="http://www.ojej.pl/aktywacja_ogloszenia.html,kod=aa396198aeb65f5726b1add5aaa86f53"][FONT=Times New Roman][SIZE=3]http://www.ojej.pl/aktywacja_ogloszenia.html,kod=aa396198aeb65f5726b1 add5aaa86f53[/SIZE][/FONT][/URL][SIZE=3][FONT=Times New Roman] czeka na aktywacje[/FONT][/SIZE][/COLOR] [COLOR=black][URL="http://www.e-zwierzak.pl/oddam/"][FONT=Times New Roman][SIZE=3]http://www.e-zwierzak.pl/oddam/[/SIZE][/FONT][/URL][/COLOR] [COLOR=black][URL="http://ale.gratka.pl/ogloszenie/1872173_rejmo_dom_dla_niego_to_zycie_schron.html"][FONT=Times New Roman][SIZE=3]http://ale.gratka.pl/ogloszenie/1872173_rejmo_dom_dla_niego_to_zycie_schron.html[/SIZE][/FONT][/URL][/COLOR] [COLOR=black][URL="http://www.ogloszenia.aleokazja.pl/Zwierzeta/Psy/Rejmo---dasz-mu-dom-uratujesz-go-przed-smiercia.html,112215"][FONT=Times New Roman][SIZE=3]http://www.ogloszenia.aleokazja.pl/Zwierzeta/Psy/Rejmo---dasz-mu-dom-uratujesz-go-przed-smiercia.html,112215[/SIZE][/FONT][/URL][/COLOR] [URL="http://www.pajeczyna.pl/"]www.pajeczyna.pl[/URL] [URL="http://www.baza24.pl"]www.baza24.pl[/URL] [URL="http://www.kupsprzedaj.pl"]www.kupsprzedaj.pl[/URL] [URL="http://www.eoferty.com.pl"]www.eoferty.com.pl[/URL] [URL="http://www.portal.animalia.pl"]www.portal.animalia.pl[/URL] [URL="http://www.gieldaogloszen.pl"]www.gieldaogloszen.pl[/URL] [URL="http://www.bono-polska.pl"]www.bono-polska.pl[/URL] [URL="http://www.drobne.centrumofert.pl"]www.drobne.centrumofert.pl[/URL] [URL="http://www.gumtree.pl"]www.gumtree.pl[/URL] [URL="http://www.karusek.com.pl"]www.karusek.com.pl[/URL] [URL="http://www.olx.pl"]www.olx.pl[/URL] [URL="http://www.petworld.pl"]www.petworld.pl[/URL] [URL="http://www.ogloszenia.yellowpages.pl"]www.ogloszenia.yellowpages.pl[/URL] [URL="http://www.vetmozga.com/ogloszenia"]www.vetmozga.com/ogloszenia[/URL]
  6. Może ktoś szuka .. znaleziona koło Pisza, ale onr potrafią na gigancie pokonać wiele kilometrów
  7. Cześć wszystkim! Mam kundelka 15 miesięcznego, czyli dorastającego. Do tej pory nie było w nim za grosz agresji. Uwielbia się bawić z innymi psami, nigdy nie warczy nie szczeka, no czysty anioł. Na agresje innych psów zawsze reaguje ucieczką, nawet gdy atakującym jest york lub ratlerek. ...ale w parku spotyka się ze szczeniakiem husky'ego, chyba z 7 miesięcy. I tan psiak mu coś nie pasuje. A to na niego warknął, co mu się nigdy nie zdarza, a to się zjeżył. A dzisiaj się na niego agresywnie rzucił z zębami! Ja tego nie widziałem, ale mama mówi, że wyglądało to dość poważnie. Tamten pies zachowuje się jak na szczeniaka przystało. W zabawie co chwilę przewraca się na plecy, więc nie sądzę by dawał mu powody do złości. Chciałbym tą agresję zdusić w zarodku, bo zawsze mówię że "on nie gryzie" i ręczyłem za to ale teraz się martwię. Chciałbym, żeby był zawsze towarzyski i się bawił z innymi psami. Może mój pies jest zbyt spokojny i postanowił się wyrzyć na szczeniaku? W domu pies jest trzymany krótko i bez szemrania stosuje się do wszelkich zakazów. Na dworze ma dużo swobody bo najczęściej biega luzem,z innymi pasami albo za piłką. PS: Dodam, że mój pies jest mieszańcem owczarka niemieckiego wielkości border collie, a młody husky'ego jest tej samej wielkości, z tym, ze mój jest znacznie silniejszy.
  8. DolarTheKogaDog

    Rika

    Witam, ^_^ na dobry początek przedstawię Wam moją psinę. Rika jest prawie już 3 letnim huskim :) Jak na psiaka z tej rasy przystało jest bardzo energiczna i sympatyczna. :)[attachment=7225:10647690_286035978252874_1972648689_n.jpg][attachment=7226:IMAG0471.jpg][attachment=7227:10685176_286035971586208_1015837063_n.jpg] mam nadzieję, że nic nie spaprałem ze zdjęciami :P
  9. Witam wszystkich. Jestem tu nowa, więc gdybym robiła coś nie tak to proszę o wytłumaczenie- kazdy kiedys byl tu nowy :lol: Kupilam dwa dni temu psa rasy Husky (suka), ma 7 miesięcy. Niby jest wszystko w porządku z aktywnoscia fizyczną jak biegamy, ale chodzi tutaj o jej zachowanie. Nie chce się bawic, jeść (chyba ze mięso, ale wiadome,ze suchą karmę tez trzeba jej dawać), biegac za niczym, poprostu traktuje mnie jak powietrze. Dzis pierwszy raz przyszla zeby ją pokiziać, ale nie wiem czy potrzebuje poprostu czasu zeby sie zaklimatyzowac, czy moze ma wrodzoną psią depresje? Jesli chodzi o spacery z jej strony to jest poranna godzina biegania (ja na rowerze, ona biegnie), jedzenie, o ile zje, spanie, spacer, spanie, godzina biegania (znow ja na rowerze), jedzenie i spanie i tak do dnia nastepnego. Nie dziwne troche ? Wiem, ze dwa dni to mało, ale mam nadzieje,ze tak nie bedzie caly czas, bo niby potrzebuje duzo ruchu a zmeczona idzie po takim treningu spac..:roll: Z góry dziękuję za odpowiedzi.
  10. Witajcie! Proszę o pomoc ! A raczej moja przyjaciułka ;) Moja koleżanka Adoptowała Suczkę Husky od naszego wspulnego przyjaciela - z powodów rodzinnych musiał ją oddać. Suczka ma 7 lat, jest sama adoptowana ze schroniska,(koleżanka jest 3 właścicielem) sterylizowana, DOSYĆ otyła - aktulnie na diecie :P [IMG]http://fc01.deviantart.net/fs71/i/2014/076/b/a/my_new_dog_shira__by_wilczyca_darkwolf-d7ajfol.jpg[/IMG] Aktualnie suczka jest w trakcie leczenia Sunia wcześniej nie była trzymana w domu cały czas była w kojcu. Nie specjalnie jest usłuchana, jak ma okazję uciec, ucieka od ludzi jak najdalej na smyczy jest aniołkiem - w domu puchaty pieszczoch :) tylko że jest coś co sprawia że wszystkich doprowadza do wściekłości... kradnie wszystko co jest jedzeniem albo jedzenie przypomina. wystarczy tylko się obrucić i już zakupione co dopiero jedzenie znika z blatu czy stołu... ona nawet nie gryzie tak szybko zjada... nie ważne co to jest - słodycze - mięso chleb...no dosłownie wszystko... ostatnio zjadła nawet leki przeciw bólowe - bo leżały na stole. Nawet u mnie w domu prubowałą kraść - ale moje psy zawzięcie broniły jedzenia na swoim terytorium. Kilka razy została przyłapana na gorącym uczynku : korekty polegały na : krzyknięciu lub klapsie. Ale suczka ignorowała to i po chwili robiła zamęt w kuchni znów potem był stosowany "karny jeżyk" zamykali psa w kojcu za karę od 30 do całej godziny ale po wypuszczeniu pies tylko czekał aż nikt nie będzie patrzył ... Proszę o jakieś podpowiedzi co robić chciała bym pomóc mojej koleżance :) Z góry dziękuje Ja wraz z Koleżanką :)
  11. Hej, moja sunia ma prawie 10 lat. Ostatnio rozchorowała się, miała zapalenie trzustki, więc decydowaliśmy, że na spacerach musi nosić kaganiec, bo inaczej nie bylibyśmy w stanie upilnować jej żeby nic na spacerze nie zjadła. Sunia nie nosiła nigdy kagańca i nie lubi go. W czasie choroby znacznie osłabła, ale po leczeniu jej zachowanie wróciło do normy, psina mimo wieku jest nadal dość żywiołowa i ciekawa świata. Gdzieś tu na forum czytałam, że do odpowiednio dobranego kagańca pies może się przyzwyczaić. Obecnie mamy tylko metalowy, zakupiony kilka lat temu, jednak wydaje mi się, że nie jest dla niej dobry... Po pierwsze zsuwa jej się... Zrobiliśmy dodatkową dziurkę na pasku, ale i tak jest, zdaje się, za luźny... Jedna sprawa to to, że psina ma, jak to husky, bujną sierść, ale przecież nie zacisnę jej na szyi kagańca na siłę, nie chcę żeby psiak się dusił... poza tym ona nie może w tym kagańcu swobodnie otworzyć pyska. Druga sprawa, że jakby sie uparła to i tak udaloby się jej coś zjeść przez te druty, po prostu przyciska pysk do ziemi i próbuje wygrzebac językiem wątpliwej jakości "smakołyki".. Czytałam na forum o kagańcach fizjologicznych, tylko czy będzie on chronił przed zjadaniem owych "smakołyków"? Jaki kaganiec polecacie w takiej sytuacji? Zależy mi jednocześnie na komforcie psiaka, ale i bezpieczeństwie. Ludzie wyrzucają różne rzeczy, a ona jak tylko wyczuje coś, to kombinuje jak tylko się da. Wklejam jej zdjęcia w obecnym kagańcu, do zakupu nowego niestety musi w nim chodzić...
  12. Michiii

    Szadolina

    Witam wszystkich, jestem nowy na tym forum. Ogólnie szukam kontaktu z ludźmi obeznanymi, w temacie psów tej rasy. Coś na temat mojego przyjaciela - wabi się Shadow, liczy sobie lekko ponad 1 wiosnę. Przywędrował do mnie z Białorusi. Trochę nieposłuszny, umie podstawowe komendy "siad, leżeć, łapa lewa prawa", ale czasami nie chce mu się ich wykonywać :) http://s1286.photobucket.com/user/SONOFSAMCRO/media/20161019_201752_zps11xra75a.jpg.html?sort=3&o=0
  13. Z racji tego, że jakiś czas temu odszedł mój najwspanialszy przyjaciel, miesiące zostały spędzone na opłakiwaniu tak wielkiej straty, zaczęłam rozglądać się za nowym towarzyszem. Mój wybór padł na haszczaka, ponieważ chciałabym psa który będzie mi towarzyszył w bieganiu i będzie na tyle duży, że nie będę się bała biegać z nim po ciemku (nie wszyscy wiedzą, że husky ich nie zje a ja się będę czuła bezpieczniej niż biegając z pieskiem do połowy łydki). Codziennie biegam, mam dość duże podwórze (nie przeszkadzają mi dziury, mam jeszcze kilka po moim piesku) i do ton sierści jestem przyzwyczajona bo mój śp Moherek zostawiał po sobie materiał na milion swetrów. Mam też dość czasu, który mogę psu poświęcić. Teraz moje pytanie: Zainwestować w huskiego z "krwi i kości" czy mixa z owczarkiem niemieckim? Z jednej strony pies ze starannie dobranymi rodzicami, jak najbardziej odciążony od wad genetycznych (nigdy w 100%) a z drugiej strony jedna wielka niewiadoma... Doradzilibyście mi coś? :)
  14. Alaska to około 4 letnia sunia husky która została zabrana przeze mnie z gminnej przechowalni.To był rok 2016 a dokładnie koniec marca.Nie ma domu.Dlaczego?Bo nie jest typowym husky?Bo nie ma niebieskich oczu? Alaska jest wesoła,sympatyczna.Uwielbia biegać.Kocha kąpać się w basenie.Szaleje za piłką lub szarpakiem.Dogaduje się z psami ale jest dominująca.Bez problemu jeździ autem.Lubi być czochrana i miziana przez człowieka.Do dzieci ok.Jest polująca na ptactwo i koty. Jakiego domu szuka?Takiego który zapewni jej odpowiednią dawkę ruchu.Może to być mieszkanie w bloku ale z aktywnym właścicielem.Może to być dom z posesją ale aby właściciel o niej nie zapomniał bo dziewczyna znajdzie sobie zajęcie jak będzie się nudzić np.kopanie dołków. Sunia przebywa w okolicach Makowa Mazowieckiego. Obowiązuje zapoznanie się z psem i podpisanie umowy.Zastrzegam sobie odmowę wydania psa. Kontakt w sprawie adopcji: [email protected] 600-755-573
  15. Od wczoraj nasz pies zaczął źle reagować na nasze wyjścia z domu. Zacznę od tego, że jest to młody mix husky (8 miesięcy), adoptowany. Jesteśmy po podstawowym szkoleniu posłuszeństwa i regularnie socjalizujemy psa pod okiem behawiorysty. Pies ma zapewnioną codzienną dawkę ruchu – zabawy na łące z aportem oraz codziennie biega z nami rekreacyjnie, interwałowo, od 2 do 5 km. Biegi są na tyle intensywne, że pies wraca zmęczony, ale tempo dostosowujemy do jego możliwości. Oprócz tego uczymy go codziennie nowych sztuczek, wprowadzamy zabawy węchowe. Kastracja planowana jest na koniec września. Pracuję z domu więc pies zostaje sam okazjonalnie, gdy wychodzimy do sąsiadów lub na zakupy. Zostaje sam na max 3 godziny. Do tej pory nie miał żadnych problemów z zostawaniem, bo zawsze na czas wyjścia dostawał od nas konga wypełnionego smakołykami, ulubione gryzaki, prasowane kostki itd. Nie żegnamy i nie witamy psa od razu po powrocie. Problem pojawił się wczoraj, bo nasz milusiński zorientował się, że potrafi... wyć. I dosłownie z dnia na dzień zaczął reagować na nasze wyjścia wyciem. Wiemy, bo do tej pory kontrolowaliśmy go za pomocą aplikacji i zawsze po ok 10 minutach lizania konga szedł spać. Wczoraj kompletnie stracił zainteresowanie zabawkami, nie skusił go nawet ulubiony kurczak! Dziś sytuacja się powtórzyła i musieliśmy szybko wracać do domu. Być może jest to objaw lęku separacyjnego. Jak reagować?
  16. Mam suczkę husky. Jest ze mną od 12stu lat. Mam 49 lat i zawsze w moim życiu były zwierzęta: psy, koty, fretki, chomiki, była nawet papużka. Ale ta psina to taka moja miłość prawdziwa, świadoma, dojrzała i odpowiedzialna. Mam ją od szczeniaczka. Nigdy nie miałyśmy problemów i może, dlatego to uśpiło moją czujność. Teraz ma ropomacicze i siadły jej stawy biodrowe. Powinna być operowana i leczona. A mnie akurat właśnie teraz na to nie stać. Patrzę w te niebieskie oczy i ryczę. Każdy krok sprawia jej ból. Pokonanie schodów to gehenna. Chwilami udaje się jej to rozchodzić. Dodatkowo przy ropomaciczu ona pije wodę litrami, przez to częściej musi się załatwiać i wychodzić, a to jest właśnie problem, bo boli. Ponad 20 lat przepracowałam w jednej firmie, nigdy niczego od nikogo nie potrzebowałam. Od ponad dwóch lat jestem bez pracy. To znaczy pracuję za śmieszne stawki, na śmieciowych umowach, tak żeby przeżyć. To smutne, ale z tym moim wieloletnim miejscem pracy, doświadczeniem, wykształceniem, tak naprawdę nikt mnie nie chce. Dla jednych jestem za mądra, dla innych za stara. Nie mam się do kogo zwrócić po pomoc. Nie mam bliskiej rodziny. Moja rodzina nigdy nie była liczna, a ci co jednak byli, po prostu poumierali. Znajomi pukają się w czoło i jedyne na co ich stać, to rada: weź ją uśpij i tak jest stara. Coś okropnego. Ja to wszystko wiem. Wiem również, że ona nawet może nie przeżyć tej operacji. Ale to jest moja rodzina. Wierzcie mi – jest mi potwornie smutno, przykro, czuję się, jak ostatnie zero. Kocham tego psa nad życie, patrzę na nia, przytulam się. Tak bardzo chciałam bym ją przeprosić, że zawiodłam. Z takiego durnego powodu. Cały czas miała super życie. Jest bardzo szczęśliwym zwierzakiem, tylko co z tego, kiedy ja nie mogę jej pomóc ten konkretny raz kiedy jest to potrzebne. Uciekłam tutaj, do Was. Problem polega na tym, że mam dokoła siebie wyjątkowo „dziwnych” ludzi, którzy tej mojej miłości i jednocześnie bólu nie podzielają. Szukam pomocy, jakiegoś ratunku. Błagam Was. Ja nie chce niczego za darmo. Pomóżcie mi, podpowiedzcie, jak zorganizować te pieniążki. Ja potrzebuję maksymalnie 1500 zł. Nie chce broń Boże żadnej darowizny. Mogę zrobić jakieś zlecenie, pracować. Jestem ekonomistka, analitykiem finansowym, znam prawo cywilne, finanse, procedury administracyjne, mam naprawdę dużą wiedzę i szlag mnie trafia, bo nic z tym nie mogę zrobić. Przepraszam, ale jest mi tak okropnie przykro. Nie wiem tez, jaka jest reakcja na tego typu prośby. Szczerze mówiąc, naprawdę bardzo się boję. Ja to robię pierwszy raz, ale i tak zrobiłabym wiele innych rzeczy, żeby tylko pomóc Kiarze. Błagam was, podpowiedzcie mi co mogę zrobić. Tak sobie jeszcze myślę, mam dużo książek, mogłabym je sprzedać……. Mam potworny chaos w głowie. Nawet nie wiem czy się nie ośmieszam. Czytam to forum i bardzo żałuję, że dopiero taki mój życiowy dramat skierował mnie na te strony. Nie wiem na czym to polega, ale sam fakt zarejestrowania się u was czuje, ze dal mi trochę pozytywnej energii…..
  17. Witajcie, dwa tygodnie temu podczas pieszczot wyczuliśmy u naszego psiaka opuchliznę na gardle. W panice, w nocy od razu pojechaliśmy do weterynarza i ten stwierdził zapalenie ślinianki oraz zaordynował antybiotyk. Przez dwa tygodnie brał antybiotyk, opuchlizna zeszła, ale została twarda gula o wielkości ok 3,5x2cm. W międzyczasie konsultowaliśmy temat z kilkoma weterynarzami i każdy z nich sugerował nam biopsję (jeśli antybiotyk nie pomoże). Wczoraj byliśmy na wizycie kontrolnej, na której też zlecono nam USG oraz wspomnianą biopsję. Podczas USG lekarz radiolog odradził nam jednak pobieranie biopsji wyjaśniając, że może być to niebezpieczne i lepiej od razu wyciąć guza operacyjnie. Jesteśmy skołowani i nie wiemy co robić. Operacja brzmi poważnie, a większość weterynarzy jednak skłaniała się ku pobraniu biopsji. Dodam, że pies jest młody (6 miesięcy), jest to mix w typie husky, poza guzkiem nie ma żadnych innych objawów. Ma ogromny apetyt, masę energii, jest radosny. Poniżej opis z USG "Deformacja lewej strony szyi powyżej puszki krtaniowej. Zmiana dość dobrze odgraniczona ze słabo zarysowaną torebką owalną. Wielkość ok 36,2/19,94 mm. Nieco powyżej podobna zmiana o wielkości ok 14/18 mm. W obu przypadkach wnętrze wypełnione płynną, silnie echogenną zawartością. Podejrzenie torbieli lewego płata tarczycy ??????" Wiem, że decyzję musimy podjąć sami, ale chciałabym usłyszeć Wasze opinie i sugestie. Czy mniej inwazyjna będzie biopsja, czy jednak faktycznie operacja będzie bezpieczniejsza? Co byście doradzili? Czy ktoś miał podobny przypadek?
  18. Witam. Mam husky'ego Syberian, który ma rok i 3 miesiące. Piesek ma wspaniałe geny i jest piękny. Kupiłem potworka, bo zawsze imponował mi ich harakter i wygląd . Z czasem jak rusł i wszyscy się nim zachwycali, postanowiłem że wyrobię mu rodowód i pojeżdżę z nim na wystawy i może doczekam się jego potomstwa w przyszłości. Tak jak postanowiłem tak zrobiłem. Wyrobiłem mu rodowód i szykowalismy się do pierwszej wystawy. Los chciał, że tydzień przed wystawą pies miał straszny wypadek. Było ciężko, ale udało się nam go odratować. Niestety pies ma uszkodzony splot nerwowy w barku i nie ma czucia w przedniej łapce. Po kilku bardzo kosztownych operacjach i rehabilitacji piesek nadal nie odzyskał czucia w łapce:( Tracimy już nadzieję i wiarę w weterynarzy, którzy obiecują cuda, kasuje krocie, a łapka jak nie działała tak nie działa... Ale przejdę do mojego pytania. Czy kalectwo mojego pieska dyskfalfikuje go już na całej linii jako psa rozpłodowego dla swojej rasy?
  19. Mutek-wesoły i proludzki psiak w typie...gdzieś coś z malamuta,haszczaka i kundelka Wiek szacowany na 2 lata ale jego zachowanie wskazuje że może mieć nawet około roku.Uwielbia biegać,tarzać się w śniegu (robi to jak niedźwiedź ).Na zdjęciu widać że biega z oponą.Chłopak jest typem wędrowniczka czyli lubi pozwiedzać świat bez przewodnika. W kojcu siedzi cicho,w zasadzie odkąd jest u nas nie odezwał się słowem W domu zachowuje czystość i spokój.Bardzo ładnie jeździ samochodem.Bez problemowo chodzi na smyczy.Dogadał się z rezydentami w hoteliku.Wykastrowany i zaszczepiony. Jakiego domu szuka?Albo mieszkanie w bloku gdzie właściciel zapewni mu odpowiednią dawkę ruchu albo dom z posesją ale z bardzo dobrym,wysokim i szczelnym ogrodzeniem. Może zamieszkać z większymi dziećmi.Pracujemy nad wyeliminowaniem skakania na człowieka ze szczęścia Przebywa w okolicach Makowa Mazowieckiego. Obowiązuje wizyta i podpisanie umowy. 600-755-573 [email protected]
  20. Dzień dobry. Mam problem z 11 letnim psem rasy Syberian Husky. Zaczęło się w sobotę (19.04). Pies obudził o 5 rano i o 7 rano na dwór. Jadł trawę i wymiotował po jej zjedzeniu. Tak normalne, psy tak czyszczą sobie żołądek, ale była to żółć. Okazało się, że ulało mu się pianą jeszcze na balkonie. Później powtórzyło to się o 9 rano, również sama piana. Całą sobotę spędził na działce, był osowiały, leżał w samochodzie, czego normalnie nie lubi. Wczoraj tj, w niedziele (20.04) cały dzień leżał w jednej pozycji. Dostał z rana do jedzenia kości z kurczaka, które zjadł i miał na nie ochotę. O 18 poprosił o wyjście na dwór. Przed, wziął łyczka wody. Wyszliśmy. Nie zaobserwowałam w jego zachowaniu nic dziwnego oprócz tego, że był wolniejszy (mój pies jak nic mu nie dolega ma adhd ). Dzisiaj w poniedziałek (21.04) nic się nie poprawiło, uważam, że jest nawet gorzej. Rano ok. 9-10 podstawiłam mu miskę z wodą, ale odwracał łepek, nie chciał pić. Teraz jest 14.30, a pies pije non stop już od 13 (w pozycji stojącej). Ciężko mu jest się położyć, ledwo stoi na łapkach, głowa spuszczona w dół. Pomiędzy piciem wody robi przerwy, ma skurcz żołądku. Nie mam pojęcia co mu może dolegać, czytałam w Internecie o zatruciach, o problemach z żołądkiem, nerkami, ale powinien mieć jeszcze inne objawy, żeby powiedzieć, którą chorobę może mieć. Czy ktoś z Was miał podobne problemy? Jutro oczywiście idę z nim z samego rana do weterynarza.
  21. [COLOR=#000000]Witajcie,[/COLOR] [COLOR=#000000]Zwracam się do Was z prośbą o polecenie miejsca, gdzie mogłabym zostawić na ok. miesiąc swoje dwa psiaki (suka 5 lat i samiec 15 miesięcy; nauczone czystości, chodzenia na "luźnej" smyczy, przyjazne, nic nie niszczą).[/COLOR] [COLOR=#000000]Mamy możliwość zostawienia ich w osobnych domach, ale nie ukrywam, że wolelibyśmy żeby były razem.[/COLOR] [COLOR=#000000]Z racji, że zaczęłam z nimi uprawiać bikejoring super by było gdyby mógł się nimi zająć ktoś, kto sam posiada Haszczaki i trenuje z zaprzęgiem.[/COLOR] [COLOR=#000000]Bardzo proszę o przesłanie kontaktu lub informacji o polecanych miejscach (mieszkamy we Wrocławiu) poprzez forum lub na nr: 506-163-155.[/COLOR] [COLOR=#000000]Z góry dziękuję za pomoc![/COLOR]
  22. Witam. Piszę tutaj ponieważ mam nadzieje, że ktoś rozwiąże zagadkę i pomoże mi stwierdzić z czym mam do czynienia. Otóż: posiadam psiaka szczeniaka miał być Husky... matka Hyskym była . Lecz nie wiadomo jaki ojciec, ze sprzedawcą nie mam już kontaktu a i na wiarogodność nie ma co liczyć. Weterynarz stwierdził że to Husky w 95%.. jedyna wyróżniająca się część ciała to główka. Mnie też to zaniepokoiło, że coś jest nie tak. Najbardziej nie pasują brązowe oklapnięte uszy :((( . I teraz do was pytanie forumowicze, z czym to może być mieszaniec ? i co z tymi uszkami ( weterynarz coś mówił że może być ciężko bo jakieś chrząstki są za wysoko czy coś - nie zapamiętałem do końca gdyż się nie znam) . I czy będzie można psiaka traktować jak normalnego Huskiego ? Niżej dodaje zdjęcia (również z matką jak psiak był mniejszy). Z góry proszę i dziękuje za pomoc. Pozdrawiam :)
  23. Witam, jestem tu nowa i mam nadzieję, że znalazłam odpowiedni dział na moje pytanie. Otóż od 6 dni jest z nami cudowna, 9 tygodniowa już suczka huskiego. Problem w tym, że jeszcze ani razu nie załatwiła się na dworze. Mieszkamy w bloku i staramy się z nią wychodzić tak często jak to możliwe, jednak nie robimy tego jeszcze więcej niż 2 razy w ciągu dnia że względu na brak wszystkich szczepień. Zawsze wychodzimy po zabawie lub drzemce, jednak suczka jest tak zaaferowana wszelkimi odchodami na trawnikach, że w ogóle nie zwraca na nas uwagi i przede wszystkim ani razu jeszcze nawet się nie wysiusiała na zewnątrz. Zawsze robi to tuż po powrocie do mieszkania. Dodam, że próbuje jeść to co znajdzie (tak, chodzi o kupki, których jest naprawdę dużo). Czy mógłby ktoś coś poradzić? Jakie działania podjąć? Zawsze ją odciągam i mówię stanowczo NIE, w domu już reaguje na NIE, na spacerze niestety zapomina wszystkiego czego się uczymy. Z góry dziękuję za odpowiedź :)
  24. Witam, to znów ja. Czy jest jakiś sposób, żeby nakłonić pieska na coś w stylu "przymusowego siku". Otóż nieważne jak długi spacer suczka zawsze czeka z wypróżnianiem się aż wrócimy do mieszkania. Pomyślałam, że najpierw nauczę ją sygnalizować, że chce wyjść na balkon. I tak siedzę z nią drugą godzinę na balkonie po tym jak jej od razu przerwałam siku i czekam z nagrodą aż to zrobi. A ona rozpaczliwie próbuje dostać się do środka i nawet nie próbuje się załatwić. Wpuszczałam ją już dwa razy do środka i dwa razy się szykowała żeby się załatwić, za każdym razem od razu przeniosłam ją na balkon i nic. Ciężko ją wynieść tak szybko na dwór, bo mieszkamy na 3 piętrze, więc pomyślałam że balkon to będzie dobry początek.
×
×
  • Create New...