Search the Community
Showing results for tags 'wymioty'.
-
Teraz będę pisała, bo chce się czegoś więcej dowiedzieć, może Wy czytelnicy,właściciele psów się spotkaliście z czymś takim, jak moja sunia? Byłam z nią na kroplówce, dostała lek na wstrzymanie wymiotów, o dziwo nie ma, ale niepokoi mnie jej stan. Leży, na nic nie reaguje, bez życia totalnie. Pyt się wet, ale on nie wie co to może być, to tak przyszło z dnia na dzień. Jutro też krpl. :(
- 4 replies
-
- czytelnicy
- właściciele
-
(and 22 more)
Tagged with:
-
Witam moj roczny pies wykonuje ruchy kopulacyjne na powietrzu ( gwalci powietrze). Mam suczke w cieczce i zaczal tak robic jak miala ona 12 dzien cieczki. Sa obok siebie w kojcach a ze nie moze jej dosiegnac to gwalci powietrze i w trakcie tego wymiotuje ( akurat karma gdyz ja dostaje z rana). Jest tak za kazdym razem gdy on tylko tak robi. Czemu tak sie dzieje i co mozna z tym zrobic? Dodam ze probowalam juz rodzielic psa i suke ( suke wzielam do domu) ale za kazdym razem gdy wypuszczam ja na dwor i on ja widzi to sie tak dzieje.
-
Dzień dobry. Mam problem z 11 letnim psem rasy Syberian Husky. Zaczęło się w sobotę (19.04). Pies obudził o 5 rano i o 7 rano na dwór. Jadł trawę i wymiotował po jej zjedzeniu. Tak normalne, psy tak czyszczą sobie żołądek, ale była to żółć. Okazało się, że ulało mu się pianą jeszcze na balkonie. Później powtórzyło to się o 9 rano, również sama piana. Całą sobotę spędził na działce, był osowiały, leżał w samochodzie, czego normalnie nie lubi. Wczoraj tj, w niedziele (20.04) cały dzień leżał w jednej pozycji. Dostał z rana do jedzenia kości z kurczaka, które zjadł i miał na nie ochotę. O 18 poprosił o wyjście na dwór. Przed, wziął łyczka wody. Wyszliśmy. Nie zaobserwowałam w jego zachowaniu nic dziwnego oprócz tego, że był wolniejszy (mój pies jak nic mu nie dolega ma adhd ). Dzisiaj w poniedziałek (21.04) nic się nie poprawiło, uważam, że jest nawet gorzej. Rano ok. 9-10 podstawiłam mu miskę z wodą, ale odwracał łepek, nie chciał pić. Teraz jest 14.30, a pies pije non stop już od 13 (w pozycji stojącej). Ciężko mu jest się położyć, ledwo stoi na łapkach, głowa spuszczona w dół. Pomiędzy piciem wody robi przerwy, ma skurcz żołądku. Nie mam pojęcia co mu może dolegać, czytałam w Internecie o zatruciach, o problemach z żołądkiem, nerkami, ale powinien mieć jeszcze inne objawy, żeby powiedzieć, którą chorobę może mieć. Czy ktoś z Was miał podobne problemy? Jutro oczywiście idę z nim z samego rana do weterynarza.
- 4 replies
-
- husky
- nadmierne picie wody
-
(and 3 more)
Tagged with:
-
Witam. Moja suczka wczoraj na porannym spacerze zrobil normalna kupe i zachowywala sie normalnie. Pozniej w ciagu dnia pojawila się biegunka i wymioty. Mimo tego Suzi caly czas zachowuje sie normalnie, chetnie biega za kijem, nos ma wilgotny i zimny jednak biegunka do dzis nie ustapila, jednak nie ma juz wymiotow. Kupki nie jest duzo, troche takiego żadkiego plynu chyba ze sluzem. Jak narazie dalem jej dwie tabletki wegla i mysle nad smecta ?? Od wczoraj Suzi nie je nic chociaz widze po niej ze ma apetyt, dostaje tylko wode, jakies pomysly ?? Jesli czegos waznego nie napisalem to dajcie znac. Dziekuje i pozdrawiam
- 5 replies
-
- biedunka
- rozwolnienie
-
(and 1 more)
Tagged with:
-
Witajcie, wczoraj dostałam małego szczeniaka (sunia) do domu tymczasowego. Jedeno z 3 psich dzieci (jeden podono został zagryziony wczoraj przez innego psa, drugi trafił do innego domu tymczasowego). Szczeniaki są bardzo mocno niedożywione. Sunia dwa razy zwymiotowała jakimiś dziwnymi rzeczami - trawa/siano? Jest osowiała, pije tylko wodę, i głównie leży na posłaniu. Wczoraj psiaki zostały odrobaczone. Trochę się martwię jej stanem, szczególnie, że jest już strasznie chudziutka. Proszę o porady o to jak najlepiej odżywić takiego malucha? Czy martwić się już o jej stan zdrowotny, czy jeszcze poczekać (dodam, że jej brat również wymiotował podobnymi rzeczami)? Dodam, że jest u nas od wczoraj, więc wiem że również stres tutaj pewnie odgrywa dużą rolę. Naczytałam się również o parowirozie psów i nie powiem, że trochę się zaczełam stresować... Dziękuję z góry za wszelkie podopiedzi i wskazówki!
- 12 replies
-
Cześć, Przedwczoraj pies w nocy zwymiotował czymś co zjadł z dworu, nie wiemy do końca co to konkretnie było, ale zauważyliśmy że dzieje się z psiakiem coś nie tak. Poszliśmy do weterynarza, miała wtedy 39 stopni (jest to nie za duży kundelek, waga 9kg) dostała antybiotyk, była pod kroplówką i miała zrobione usq żeby sprawdzić czy coś nie zalega w żołądku. Żołądek pusty, natomiast wątroba nie wyglądała dobrze, dlatego pobrano jej krew do badań. Dzisiaj z rana wymiotowała żółtą pianą, od razu poszliśmy do weterynarza ponownie, okazało się że wyniki bardzo złe, bardzo mało czerwonych krwinek i zaproponowano nam transfuzję krwi, zdecydowaliśmy się na nią. Aktualnie jest 2 godziny po transfuzji, lekach wspomagających krzepnięcie krwi oraz kroplówce, nie wymiotuje, dużo pije ale nie chce narazie jeść. Krwi nie zauważyliśmy w wymiotach, moczu czy kale. Czy są szanse, że wyjdzie z tego? Pocieszam się, że nie było krwi i że dużo pije, ale nie wiem czy słusznie..
-
Około miesiąc po urodzeniu szczeniaków mój dziesięcioletni kundelek po powrocie z dworu zaczął wymuszać wymioty, które szczeniak zjada. Czy to oznacza jakąś chorobę i czy muszę się martwić??
-
Potrzebuję opinii osoby, której może piesek miał coś podobnego. Mam bordożka, niestety od dwóch miesięcy ciągle wymiotuje. Objawy są po jedzeniu, po upływie godziny i dalej. Wymiotuje tak jakby wodą czasem pianą.Takie wymioty, niekontrolowane zupełnie. Dostawał już przeróżne leki i nic nie pomaga. Zrobiliśmy ostatnio kontrast całego przewodu pokarmowego, który także nic nie wykazał. Wszystko jest tam dobrze. Dostaje dobre gotowane jedzenie. Nie dostaje żadnego ludzkiego jedzonka. Dodam, że pies nie wymiotuje jedzeniem. Ma bardzo duży apetyt, dużo siły. Nic go nie boli. Próbowałam domowych metod, dzieliłam jedzenie, nie dawałam psich przysmaków, zmieniłam wodę do picia. Podejrzewano psia depresję ale też nic ... Byłam już u kilku wetów i nic nie pomaga. Cenię swojego dotychczasowego ale czasem zdarza się, że lekarz może się nie poznać. Może czyjś psiak miał podobne objawy. Macie może gastrologa z Warszawy polecanego ? Tylko naprawdę polecanego ... ? Martwię się, że to już tak długo trwa a ja cały czas nie wiem co mu jest. Z góry dziękuję za pomoc.
- 7 replies
-
- dog de bordeaux
- energia
-
(and 3 more)
Tagged with:
-
Witam. Dzisiaj mój pies bardzo dziwnie się zachowywał. Przejęłam się tym, ponieważ wcześniej nigdy mu się takie coś nie zdarzało. Na początku w pewnym momencie usłyszałam dziwny odgłos, tak jakby się nagle zerwał. Po ok. 5-10 min. poszłam do niego, a on stał w miejscu i się trząsł. Nie chciał iść na swoje miejsce. Nie mógł się utrzymać na nogach. W końcu zwymiotował karmą i kawałkami trawy, które jak zwykle zjadł wcześniej. potem wręcz " wleciał " do swojego koszyka i ponownie zwymiotował. Zachowywał się tak, jakby zaraz miały mu się połamać nogi. Gdy chciałam z nim wyjść na dwór, to musiałam go mocno przytrzymać, aby nie zleciał ze schodów. Na dworze najpierw chodził i wąchał, załatwiał się. Chwilę później położył się i nie chciał wstać. Przeszłam się z nim kawałek, zrobił kupę. Chciałam z nim iść do domu, ale on położył się przed drzwiami i nie chciał wejść. W końcu udało mi się go przekonać, chociaż niepewnie wchodził. Teraz śpi w swoim koszyku. Czy ktoś może wie czym spowodowane są te objawy ?
- 2 replies
-
- bezwład nóg
- pies
-
(and 1 more)
Tagged with:
-
Witam wszystkich. Mój pies (prawie 2-letni) od pewnego czasu wymiotuje, tak około co 3 tygodnie, białą pianą. Trwa to ok. 1 dzień i wtedy jest taki osowiały i nic nie je. Wieczorem wraca mu apetyt i wszystko jest przez pewien czas w porządku. Czy ktoś z Was wie może co to może być. Czy powinnam iść z nim do weterynarza? Czy Wasze pieski miały może coś podobnego? Z góry dziękuję za wszelką pomoc.
-
witam, Suczka Owczarek Szkocki Collie wiek 7 lat po sterylizacji. Objawy Wymiotuje i nic nie chce jeść. Od 26 lipca prawie nic nie je...) Na szczęście pije wodę.... Byliśmy u Veta i zrobiliśmy badania (28 lipca 2016r.): HCT= 59,9% HGB= 20,4 g/dl MCHC= 34,1 g/dl WBC= 10,1 x10^9/L GRANS= 8.0 x10^9/L % GRANS= 79% L/M= 2.1 x10^9/L %L/M= 21% PLT> 94 x10^9/L Moczn 7,955 mg/dl KREA 0,500 mg/dl Glu 74 210 mg/dl AST 54 458 U/L ALT 129 291 U/L ALP 48 265 U/L AST/ALT 0,421 Temperatura była 39,5 st. C Badanie moczu zrobione 29 lipca 2016r. - wynik OK. Badanie kału zrobione 01 sierpnia 2016r. nie wykazało inwazji pasożytów - wynik w normie. ============ Historia - może to ma związek... Lipiec 2015: ropomacicze i zabieg chirurgiczny. Był podawany antybiotyk po zabiegu w tabletkach. 2016 marzec: na łokciach obu przednich łap pojawiły się rany, z których sączyła się wydzielina z ropą. Smarowanie czymkolwiek nie dawało rezultatów. Dostała antybiotyk Marbofaksacyna przez 21 dni - brak efektu. Następnie został pobrany wymaz i zrobiony antybiogram. Był podawany antybiotyk "Dalacin C" przez 16 dni. Podczas podawania antybiotyku dostawała jogurt jako probiotyk (nie było żadnego leku osłonowego). Pod koniec podawania antybiotyku piec miał lekkie rozwolnienie, nie wymiotował. Rany zagoiły się po Dalacinie C. Dalacin C zakończyła brać w połowie maja. W celu odbudowania flory bakteryjnej vet zalecił podawanie probiotyków. Od jesieni czasami wymiotowała rano, głównie przed deszczem. Od połowy czerwca wymioty nasiliły się i pojawiły się w żółtym kolorze (żółć) + na końcu biała piana. Vet zalecił probiotyki + zmianę karmy na Royal Canin Gastro Inestinal (wcześniej żywiona wyłącznie karmą Acana Grasslands), ponieważ Acany nie chciała już jeść... Karmę Royal'a rozmaczaliśmy w wodzie, bo suchej nie chciała jeść... Poszliśmy do innego veta, który wykonał badania (wyniki na wstępie), obmacał psa. Zmierzył temp. - było 39,5 st. C. Podał Amoksyklinę 2 ml (zastrzyk) + przeciwgorączkowy zastrzyk. Amoksyklinę dostaje co 2 dni, już wzięła 3 dawki. Kupiliśmy inne suche karmy (Royal i inna z górnej półki), ale żadnej suchej i rozmoczonej nie chce jeść. Ugotowałem ryż z niewielką ilością masła dla smaku, ale 3 razy zjadła i nie chce jeść... Ugotowałem pierś z kurczaka - trochę zjadła, kilka razy... i zwymiotowała... Ugotowałem wątróbkę z kurczaka - trochę zjadła, kilka razy... i zwymiotowała... Teraz nie chce nic jeść... - odwraca głowę, jest osowiała, osłabiona... Może już tak nie wymiotuje żółcią, ale nadal wymiotuje... Ostatni raz oddała stolec w niedzielę po południu... W którym kierunku dalej działać z diagnostyką i leczeniem? Już nie mamy siły i pomysłów... USG jamy brzusznej coś pokaże? (vet obmacywał i nie ma nic powiększonego, bolesnego...) Jest to pies typu "śmieciarz" - zastanawiam się, czy gdyby coś zjadła na spacerze w mieście (staramy się pilnować, żeby nic nie zjadła), czy coś w stylu osłonka z wędliny, stara kość drobiowa... mogły by być przyczyną takiego stanu i przez tak długi okres czasu ? Czy może po tych antybiotykach nabawiła się jakiegoś stanu zapalnego żołądka/dwunastnicy/jelit? A może jakaś psia choroba... - tylko jaka? W jaki sposób i czym żywić psiaka ? Co robić dalej? Dzisiaj (04 sierp) byliśmy u veta: - dał kroplówkę + przeciw-wymiotne - antybiotyk (4-a dawka amoksykliny) - zrobił rtg klatki piersiowej... - zmierzył temp.: 38,5 st. C (bierze antybiotyk) .... i nic... a pies dalej nic nie chce jeść... - odwraca głowę od 4 dni... bawić się nie chce.... śpi dużo... w nocy (mimo niejedzenia) było słychać mlaskanie... a rano o 7 wymiotowała żółtą treścią (wodą)... CO ROBIĆ ??? pozdrawiam
-
Dzień dobry, pięć miesięcy temu zaadoptowałam psa w typie ONka (wygląda trochę jak mix z chow chow). Piesek został przedstawiony jako zdrowy, cudowny i nie mający żadnych problemów. Przez ten czas okazało się że ma bardzo duże problemy z biegunkami i wymiotami. Na początku myślałam, że jest to kwestia stresu poadopcyjnego ale po miesiącu kiedy raz w tygodniu występował luźny kał poszliśmy do weta i okazało się że ma zewnątrzywdzielniczą niewydolność trzustki. Wprowadziłam dietę i enzymy Kreon 25000 ale od kilku miesięcy życie z nim to ciągła niepewność. Nie potrafię w żaden sposób tego ustabilizować. Gotuje mu chude mięso (czasem z dodatkiem serca wołowego i wątroby) z ryżem/makaronem/kaszą jaglaną, marchewką i szpinakiem ale przynajmniej raz w tygodniu jak nie co drugi dzień ma biegunki. Dostaje suple: chrorellę, małą ilość oleju kokosowego, kozieradkę, magnez. Po suchej karmie Britt Adult dodatkowo wymiotuje (głównie żółcią i niestrawionym pokarmem). Wykazuje bardzo dużą agresję poznawczą i nikt nie za bardzo wie jak do niego podejść i zacząć z nim pracować. Nie chce się niczym bawić. Raz podczas nocnej serii biegunkowej zapomniałam założyć mu kagańca i zerwał się ze smyczy. Skończyło się to zatopieniem kłów w szyi owczarka belgijskiego (zerwał smycz, złapał i nie chciał puścić) dzięki Bogu nic się nie stało piesek nie miał śladu. Pracuje z nim w domu (dość szybko opanował komendy), jest cudowny i skupiony ale cały czas się załatwia. Wychodzimy z nim po 8 razy dziennie i nie zawsze udaje się na czas. Z tego co czytałam jego zachowanie może mieć związek właśnie z trzustką. Błagam o pomoc, zaczyna mnie to przerastać a nie chcę z niego rezygnować :(((
-
Owczarek, kundelek, w miarę duży, wielkości, labradora. Pies ma około 14 lat. Wiele lat był zdrowy jak ryba. Całe ostatnie lato był jeszcze rześki, zdrowy, biegał i miał ochotę do zabawy. Jak młody pies. Pies około 6 miesięcy temu spadł ze schodów, około metra w dół, ale zaraz po tym nie było żadnych oznak choroby czy urazu. Nie wiem czy to ma związek, z tym co jest teraz. Od jesieni nagle zaczęły uginać się i rozjeżdżać tylne łapy. Zrobił się smutny i wygląda jakby miał depresje. Od 2 tygodni nagle mu się pogorszyło. W domu ledwo schodzi po schodach, często rozjeżdżają mu się tylne łapy, a nawet niekiedy przednie też. Przechyla i przewraca tyłek. Czasem ma kłopot żeby schylić głowę, aby zjeść coś z ziemi. Na dworzu trochę lepiej się porusza, ale też rzadko biega. Po ogrodzie dużo drepcze, ale tylko drepcze. Ożywia się tylko gdy bierze się go na spacer. Nie ma kłopotu z dłuższym chodzeniem, ale biega mało. Jest smutny, osowiały. Nie uciekł gdy była otwarta furtka, a kiedyś zawsze uciekał. Czy nie szczekał na śmieciarzy, co kiedyś było normą. Stracił apetyt, mało je. Kilka razy zwymiotował śliną. Był u weterynarza w piątek i dostał przez 3 dni Dexa-ject , zero poprawy. Dziś wymiotuje żółcią i śliną cały dzień. Nie chce jeść. Co mu jest ? Jak mu pomóc ?
- 21 replies
-
Witam , jestem nowa na tym forum i wczesniej nie miałam żadnych problemów... od 2,3 dni .. przyjechałam do domu , mój pies leżał na polu, wołałam go nie zareagował ( gdzie zawsze jak mnie zobaczy skacze po mnie szczeka ze szczęścia i wogóle strasznie szaleje..) podeszłąm do niego i to był dla mnie szok ! oczy podpuchnięte brzuszek normalnie wklęśnięty , nie może wstać nie reaguje na mój głos .. no to prostu tragedia .. poleciałam z krzykiem i płaczem do domu żeby mu przygotowac jego kocyk i włożyc do pudełka żeby zawiesc go do veta .. zrobiłam to wróciłam po niego co sie okazało miał mega biegunke! z krwotokiem wiełam go na ręce przyniosłam do domu i nagle dostał jakiegoś dziwnego ataku zaczął się rzucac ,skręcać i wydawać jakieś dziwne odgłosy zaczą wymiotować tak jakby samą wodą i oczywiscie biegunka ale nigdy wczesniej czegos takiego nie widziałam! to sie mu poprostu lało z odbytu takie cos jakby krew ..? taka lekko mętna i wpadająca w brąz .. przy tym okropne skurcze.. a po wszystkim opadał z sił i powalił się na ziemie ... zadzwoniłam do veta zeby jak najszybciej na wizyte przyjechac .. no i w zasadzie niedługo po tym pojechałam .. wet stwierdził zatrucie trutką ,ale powiedział ze nie jest jeszcze w takim najgorszym stanie i że da mu silny antybiotyk przeciwwymiotny i przeciwbiegunkowy , coś przeciwbulowego i dał mu jeszcze zastrzyk na sen , żeby spał .. i zalecił wode z odrobiną soli i do tego dał mi jeszcze zebym mu na 2gi dzien rano wstrzykneła to na spanie.. wróciliśmy do domu sytuacja się powtórzyła tylko tak jakby 2x więcej tego wszystkiego było mega wymioty i mega biegunka,rzucanie sie po całym pomieszczeniu i straszne odgłosy! dosłownie tak jak nieraz człowiek juz nie ma czym wymiotowac a z niego drze .. w nocy miał kilka takich ataków ..w ogóle straszny odór tak jakby się cos rozkładało.. śmierdziało tez taką gorączką .. no i dzisiaj rano wet przyjechał zaaplikował mu antybiotyki , srodki przeciwbólowe ... ja byłam w szkole w tym czasie .. przyjechałam od razu poleciałąm do niego zobaczyc co i jak .. wstał o własnych siłach podszedł do mnie nawet ogonem zamerdał i przytulił się ... JEZU ! w tym momencie łzy mi poleciały bo widziałam w jego oczach okropny ból a mimo to wstał , przyszedł i przytulił sie ... wet kazał kupic mu stoperan bez chwili zastanowienia pojechałam do apteki kupiłąm stoperan farmaceutyczka zaleciła mi tez węgiel .. też kupiłam przyjechałam do domu zaaplikowałam mu to od razu (1 stoperan , 4 tabletki węgla na raz bo takie było zalecenie i dodatkowo rozpuściłam mu ta tabletke w wodzie ) no i czekamy ... i aż się we mnie gotuje w środku ryczeć mi się chce .. bo wet dzisiaj powiedziałał żeby go lepiej uśpić bo sie meczy strasznie i pieniadze zainwestowac w nowogo szczeniaka ... ale co ja mam zrobić ? mam go dać uśpic ? kiedy mi to nawet przez usta nie przechodzi!!! a niechce też mieć go na sumieniu ze to przezemnie tak cierpi bo ja go nieupilnowałam!! normalnie jakbym mogła to bym poruszyła niebo i ziemie żeby go uratować , strasznie go kocham!!! dlatego prosze was ... pomóżcie mi podjąc decyzje ..
- 12 replies
-
POMOCY! Walczymy od dwóch tygodni i już nie wiemy co robić :(
martinaa posted a topic in Gastrologia
Mam spanielkę Goldie, 3 lata, do tej pory doskonała kondycja, dużo siły itd. Jakiś czas temu miała drożdzaki w uszach. Potem któregoś dnia dostała reakcji uczuleniowej, spuchnięte fafle i łepek. Dostała zastrzyk i wszystko było ok. Dwa dni potem zaczął się koszmar... Bardzo osłabła, wymiotowała. Pojchaliśmy do weta, dostała coś przeciwzapalnego i przeciw wymiotom. Nie wymiotowała już ale nadal słabła przez następny tydzień. Dostawała kroplówki, masę leków. Badania: krew: wykazała że jest jakiś ubytek krwii, możliwe że wrzody albo nadrzerka żołądka USG: kamienie w woreczku żółciowym, nic szczególnego nie było widać na nerkach, śledzionie, żołądku, wątrobie RTG: podobnie Jej stan pogarszał się aż do krytycznej anemii, dostała transfuzję krwii. Po tym jej stan się zdecydowanie polepszył na parę dni. Zaczęła sama produkować krwinki, jadła, biegała. Dostawała cyklonaminę, lespewet (moczopędny), żelazo, B12, antybiotyk i ranigast. Ale trzy dni temu znów przestała jeść... Na badaniu wyszedł jej bardzo wysoki mocznik (140). Zaczęła słabnąć mimo dostawanych kroplówek. Już naprawdę nie wiem co robić, jestem zrozpaczona... Proszę pomóżcie, może ktoś będzie miał jakiś pomysł! A jeśli nie to proszę chociaż o dobre myśli, bo wiem że to pomaga... -
Witam, mam pytanie do osób doświadczonych; moja suczka była 5 dni temu kryta, zauważyłam że wymiotuje. Czy to możliwe że to objaw ciąży? moim zdaniem jest za wcześnie ale nie wiem...:-?
-
[CENTER][IMG]http://imageshack.us/photo/my-images/339/zdjcie2592.jpg/[/IMG] [FONT=Georgia][COLOR=darkorchid][SIZE=6][COLOR=darkorchid][SIZE=3][B]~[/B]ON długowłosy[B]~[/B][/SIZE][/COLOR] [/SIZE][B][COLOR=purple][U][SIZE=6]Nero[/SIZE][/U][/COLOR][/B][/COLOR][/FONT] [URL="http://imageshack.us/photo/my-images/339/zdjcie2592.jpg/"][IMG]http://img339.imageshack.us/img339/2537/zdjcie2592.jpg[/IMG][/URL] [LEFT][B]To jest Nero.[/B] Nasz owczarek niemiecki długowłosy. Przywieźliśmy go do domu 8 lipca, 11 lipca skończył równe 2 miesiące. (dziś jest 17 lipiec). Od dnia kiedy go przywieźliśmy miał biegunkę. W pierwszy dzień stwierdziliśmy, że to normalne.. Nowe psy, nowy dom, nowi ludzie.. Wiadomo stres. A jeżeli jest stres to może i wystąpić biegunka. [B]Pierwszego dnia[/B] do jedzenia dostał Pedigree Zdrowy Początek suchą pomieszaną z saszetką. (Tak. już wiem że Pedigree to straszny błąd..) Jadł chętnie, bawił się, dokazywał ale ciągle była ta biegunka. Była luźna i strasznie 'wyczuwalna'. Gdyby go nie pilnować, to zaraz po załatwieniu potrzeby, Nero odwracał się i wcinał ze smakiem. Odsunęłam go szybko, skarciłam i od tamtej pory hamował się i nie jadł swoich odchodów (przynajmniej nie na moich oczach). Kolejnego dnia także dostał Pedigree (sucha+saszetka). Wieczorem dostał mieszankę warzyw (ugotowane: marchewka+brukselka+pietruszka+seler) z jogurtem naturalnym. Biegunka nie ustąpiła. Piesek bardzo dużo pił, ale odwodnienia nie było widać (elastyczna napięta skóra) [B]Przez następne 3 dni[/B] (10, 11, 12 lipca) dostawał pomieszane Pedigree dla szczeniąt, kiedy po śniadaniu ujrzałam zwarty, idealny stolec ucieszyłam się jakbym trafiła szóstkę w Lotto. Piesek nadal dużo pił. Na kolacją ugotowałam mu naturalny brązowy ryż + marchewka z groszkiem + ugotowany na wodzie gołąb(także zaliczany do drobiu) (które hoduje dziadek). Mięsko obrałam z kostek, pomieszałam z ryżem i marchewką z groszkiem i zalałam bulionem, na którym gotowałam mięsko. Piesek wcinał ze smakiem. Rano znów pojawił się luźny stolec ale tym razem było w nim widać troszkę niestrawionego groszku i ryżu. Papu takie dostawał codziennie na śniadanie. [B]15 lipca[/B] z samego rana piesek nie chciał nic jeść kompletnie nic. nic nie jadł nie pił wody.. Tylko leżał. Stwierdziłam że coś musi być nie tak. Nagle on wstał i zaczął się kołysać, jakby był ?pijany? , ?naćpany? a po bokach pyszczka ciekła mu ślina, miał nieobecny wzrok. Nagle obudziły się z nim odruchy wymiotne. Wymiotował białym śluzem.. Nigdy czegoś takiego nie widziałam. Kiedy zwymiotował i nadal nie chciał jeść szybko ruszyliśmy do weterynarza (który ma gabinet po sąsiedzku, za płotem :)) Pani Karolina(nasz nowy weterynarz) spytała czy był szczepiony. Odpowiedziałam, że pani od której kupiliśmy Nero, zapewniała że pieski były zaszczepione i 2xodrobaczone. W książeczce zdrowia - owszem były wpisy weterynarza, że pies był odrobaczany, ale ani jednej wzmianki o szczepieniach. Pani Karolina powiedziała, że jeśli pies faktycznie nie był szczepiony to najprawdopodobniej to parwowiroza. Zamarłam. Lekarka zmierzyła gorączkę ale na szczęście była idealna. Uf Kamień spadł mi z serca. Nero dostał strzykawkę na biegunkę, strzykawkę na wymioty i podskórnie kroplówkę. Cały ten dzień miał mieć głodówkę, i następnego dnia z samego rana mieliśmy się pojawić na kolejny antybiotyk. Zapłaciłam 40 zł. Piesek miał głodówkę ale biegunka nie ustępowała. Raz zaobserwowałam odruchy wymiotne ale same odruchy, nic nie wypadło/wypłynęło mu z pyszczka. [B]Kolejnego dnia (16 lipca)[/B] zgodnie z zaleceniami lekarza pojawiliśmy się z samego rana w gabinecie. Pani Karolina stwierdziła, że Nero wygląda lepiej i wieczorem można dać mu juz jakiś lekki posiłek (ryż+drób+marchewka+bulion). Biegunka trwała już 6 dni. Raz stolec był zwarty a raz wydalał brązową wodę.. Tym razem Piesek dostał kolejny zastrzyk antybiotyku, i jakiś inny (nie pamiętam co to było, ale miało przeźroczysty, lekko fioletowawy kolor i po wstrzyknięciu strasznie piszczał bo go szczypało). Wykluczyliśmy parwowirozę :) Dziś Zapłaciłam 20 zł. Pani Karolina dodała, że za tydzień odnawiamy program szczepień od początku. Ze względu na to, że była sobota, a w niedzielę gabinet nieczynny, dostałam strzykawkę z antybiotykiem, abym dała mu go sama oraz Glutellac. Miałam go rozpuszczać 1/4 opakowania na 0,5l wody. [B]Dziś rano[/B] dałam Nero zastrzyk i roztwór Glutellac'u do picia. Pije go chętnie bo ma lekko słodkawy smak. Biegunka nie ustępuje. W jego 'nocnych' odchodach zobaczyłam jak zwykle, zamiast stolca - kałużę, a w niej po raz pierwszy dojrzałam śladowe ilości krwi i śluzu. Nie wytrzymałam. Poszłam do domu rozrobiłam i podałam pieskowi pół saszetki Smecty. Do tego wsypałam mu pół kapsułki Linex Forte (osłonowe, odbudowuje i uzupełnia naturalną florę bakteryjną jelit). Nie wiem czy zrobiłam dobrze czy źle. Czekam na rezultat ale jak na razie Nero się jeszcze nie wypróżniał. Jutro z samego rana wyruszam do weterynarza. Zaraz po powrocie napiszę czego nowego się dowiedziałam. [COLOR=darkorchid][U][B]A może wy macie jakieś sugestie, podobne przypadki, rady, opinie? [/B][/U][/COLOR] [/LEFT] [/CENTER] [IMG]http://imageshack.us/photo/my-images/339/zdjcie2592.jpg/[/IMG]
-
Piszę, ponieważ chciałabym prosić was o radę. Wszystko zaczęło się jakiś tydzień temu. Nie chciała nic jeść przez 2 może 3 dni. Zauważyłam wtedy, że górna powieka jej prawego oka jest powiększona i czerwona. Zastosowaliśmy okład z rumianku i było lepiej. Następnego dnia opuchlizna zniknęła, ale pojawiła się na drugiej powiece. Znowu zrobiliśmy jej okład i pomogło. Później kiedy zaczęła jeść od razu wymiotowała pianą i treścią pokarmową. Piana była żółta albo biała. Od wczoraj jest jeszcze gorzej. Chodzi po domu i dusi się jakby coś stało jej w gardle. Czasami udaje jej się zwymiotować odrobinę piany. Przeważnie ma ona kolor różowy lub pomarańczowy. Dodam, że często jak wracała ze spaceru i napiła się wody to od razu ją zwracała. Były też sytuacje, kiedy biegała i bardzo się zmęczyła wtedy też się jakby dusiła, ale nie tak jak teraz. :< Moja suczka to bokserka i ma około 5 może 6 lat. Nie wiem dokładnie, ponieważ wzięliśmy ją ze schroniska. Proszę o pomoc. :<