Jump to content
Dogomania

Search the Community

Showing results for tags 'zabawa'.

  • Search By Tags

    Type tags separated by commas.
  • Search By Author

Content Type


Forums

  • Ogólne
    • REGULAMIN FORUM
    • DOGOMANIA ON FACEBOOK
    • Wszystko o psach
    • Hodowla
    • Media
    • Pielęgnacja
    • Prawo
    • Sprzęt i akcesoria
    • Weterynaria
    • Wychowanie
    • Wypoczynek
    • Wystawy
    • ZKwP
    • Żywienie
    • Tęczowy Most
    • Foto Blogi
    • Shopping center
    • Off Topic
    • Administracja
  • Psy w potrzebie
  • Sport - praca
  • Rasy
  • Inne zwierzęta
  • Dogomania.com

Find results in...

Find results that contain...


Date Created

  • Start

    End


Last Updated

  • Start

    End


Filter by number of...

Joined

  • Start

    End


Group


AIM


MSN


Website URL


ICQ


Yahoo


Jabber


Skype


Location


Interests


Biography


Location


Interests


Occupation

Found 20 results

  1. Aldi (383/15) przebywa w Miejskim Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt w Katowicach od 10 czerwca 2015r. Ma około roku. Jest średniej wielkości psem (35 cm w kłębie). Jego sierść jest krótka i łatwa w pielęgnacji. Na smyczy trochę ciągnie, ponieważ to bardzo energiczny i ciekawy otaczającego go świata psiak. Aldi to radosny i żywiołowy szczeniak. Uwielbia się bawić. W kontaktach z ludźmi wykazuje dużo entuzjazmu. Bardzo cieszy się na widok każdej znanej mu osoby. Kiedy tylko zacznie się go głaskać, prosi o więcej. Również do psów jest przyjaźnie nastawiony. Z większością z nich się dogaduje, a nawet wykazuje chęć zabawy. Jego tresura czasem bywa trudna, ale da się nauczyć. Jest w trakcie przyswajania podstawowych komend. Aldi to cudowny psiak i nie da się go nie lubić. Szuka domu, który zapewni mu dużo zabawy i miłości. Kontakt w sprawie adopcji: 602814956
  2. Speedy (330/15) przebywa w Miejskim Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt w Katowicach od 19 maja 2015r. Jest średniej wielkości (ok. 40 cm w kłębie) szczeniakiem o jasnej maści. Speedy to bardzo żywiołowy, przyjacielski i lubiący zabawę psiak. Wszędzie go pełno. W kontaktach z ludźmi nie ma żadnego problemu, ponieważ wobec wszystkich zachowuje się entuzjastycznie. Przy spotkaniach z innymi psami także nie wykazuje agresji, raczej chęć zabawy lub przechodzi obojętnie. Uwielbia długie spacery. Na smyczy trochę ciągnie, ale jest to najprawdopodobniej spowodowane młodym wiekiem i ciekawością świata. W tresurze Speedy'ego trzeba być cierpliwym, ponieważ nie zawsze pojmuje o co chodzi w danej komendzie, ale gdy już zrozumie co powinien zrobić przy konkretnym poleceniu, z dalszą nauką nie ma większych problemów. Jest w trakcie przyswajania podstawowych komend. Speedy szuka aktywnej rodziny, która mogłaby zapewnić mu dużo rozrywki. Świetnie nadawałby się do domu z dziećmi. kontakt w sprawie adopcji 605132225.
  3. Cześć wszystkim! Mam kundelka 15 miesięcznego, czyli dorastającego. Do tej pory nie było w nim za grosz agresji. Uwielbia się bawić z innymi psami, nigdy nie warczy nie szczeka, no czysty anioł. Na agresje innych psów zawsze reaguje ucieczką, nawet gdy atakującym jest york lub ratlerek. ...ale w parku spotyka się ze szczeniakiem husky'ego, chyba z 7 miesięcy. I tan psiak mu coś nie pasuje. A to na niego warknął, co mu się nigdy nie zdarza, a to się zjeżył. A dzisiaj się na niego agresywnie rzucił z zębami! Ja tego nie widziałem, ale mama mówi, że wyglądało to dość poważnie. Tamten pies zachowuje się jak na szczeniaka przystało. W zabawie co chwilę przewraca się na plecy, więc nie sądzę by dawał mu powody do złości. Chciałbym tą agresję zdusić w zarodku, bo zawsze mówię że "on nie gryzie" i ręczyłem za to ale teraz się martwię. Chciałbym, żeby był zawsze towarzyski i się bawił z innymi psami. Może mój pies jest zbyt spokojny i postanowił się wyrzyć na szczeniaku? W domu pies jest trzymany krótko i bez szemrania stosuje się do wszelkich zakazów. Na dworze ma dużo swobody bo najczęściej biega luzem,z innymi pasami albo za piłką. PS: Dodam, że mój pies jest mieszańcem owczarka niemieckiego wielkości border collie, a młody husky'ego jest tej samej wielkości, z tym, ze mój jest znacznie silniejszy.
  4. Jak rozpocząć z psem zabawę w tropienie, chodzi mi o tropienie sportowe, szukanie różnych zabawek, przedmiotów po śladzie oraz zabawa w "znajdź właściciela" - od czego zacząć? :)
  5. Witam ! Od dwóch tygodni posiadamy psa ze schroniska. Spędził tam on 7 miesięcy jako młody zwierzak co zapewne zaowocowało zaistniałą sytuacją. Otóż pies niestety nie potrafi się bawić absolutnie żadną zabawką :( Szarpaki, piłki, kulki na sznurkach ze smakołykami wewnątrz, kosteczki do gryzienia - nie działa nic. Jest to o tyle problemowe, że jest on psem podwórkowym i większość czasu ze względu na naszą nieobecność spędza w kojcu na dworze gdzie szczeka gdyż najnormalniej w świecie nudzi się. Próbowaliśmy naszego ganiania za piłką i chwalenia go za choćby podejście do niej i faktycznie dawało to krótkotrwały efekt natomiast sama zabawa nie sprawiała psu frajdy a jedynie była przez niego traktowana jak sposób do pochwały, kliknięcia. Czy jest jakiś sposób aby nauczyć go zabawy ? Staramy się aby na szkoleniu obserwował inne zwierzaki bawiące się zabawkami natomiast odnosi to również żaden efekt :(
  6. Witam, wraz z rodziną mamy problem ze swoimi psiakami. Moja 9-cio miesięczna suczka golden retriever i 8 miesięczna suczka shar pei szwagra znają się od szczeniaków. Zawsze ich spotkania to była jedna wielka zabawa, wscieklizna trwająca nawet o 6 godzin z małymi przerwami na odpoczynek. W zabawach były i podgryzania (czasem do krwi na pysku shar peia) i gonitwy i zapasy i proby wzajemnej dominacji, ogólnie nic groźnego poza sporadycznymi niegroźnymi zadrapaniami. Nie było problemu gdy psy były malutkie, natomiast teraz gdy fizycznie sa prawie dorosłe zrobił się ogromny problem z ich gonitwami i zabawami wspolnymi w mieszkaniach podcas wyzut wzajemnych. Uwielbiają swoje harce przenosic w najmniej odpowiednie miejsca czyli ciemna małe i ciasne np. pod stół, pod krzesła itp. Ostatnia nasza wizyta z psem u rodziny skonczyła się szybkim odwiezieniem goldenki do domu ponieważ w ciągu 5 minut przewróciły 2 krzesła i tak roznosiły stół ze porozlewały się wszystkie napoje i drinki. Suczki tak bardzo się nawzajem uwielbiają że już w samochodzi jak wjezdzamy na osiedle wyrywają sie i gnają wręcz skaczą do drzwi. Może w ocenie ich osobowości pomoże informacja że moja goldenka reaguje podobnie na wszystkie psy spotkane na spacerach, proboje się do nich rwać z miłościa i szczesciem na pysku, nawet gdy inne psy nie sa specjalnie zainteresowane ani chętne do zabawy. Oczywiście gdy zabraniam jej tego z obawy ze zrobi komus krzywde (nie potrafi spokojnie się bawić tylko gania i skacze) rozładowuje emocje gryząc smycz, skacząc na mnie, kopiąc momentalnie i drapiąc ziemie oraz kładąc sie na ziemii. Co zrobić, jak je nauczyć spokojnej ostrożnej zabawy lub po prostu egzystowania obok siebie bez szkód w całym otoczeniu? Pytam ponieważ zbliżają się święta i spedzą ze sobą pod jednym dachem pare dni w domu teściów.
  7. Cześć! Nie wiem, czy wybrałam właściwy dział, jakby co proszę o info. Mniej-więcej tydzień temu byłam na wsi polskiej. Jak jest u nas na wsi, każdy chyba wie - psów bezdomnych, którymi nikt się nie przejmuje ani nie opiekuje jest tam mnóstwo. Oszczędzę wam może całej historii, w każdym razie zdecydowałam się zabrać do siebie na DT jedną suczkę. Jest to średni kundelek, w typie "burek polski", albo, jak określa to moja Mama "owczarek niskopienny", czyli coś między owczarkiem niemieckim i jamnikiem ;) Pies został nazwany Czesią i zadziwiająco dobrze znosi zmianę warunków. Nie mamy oczywiście pewności, ale po tym co obserwowałam na miejscu i po zachowaniu Czesi wnioskuję, że jej jedyny kontakt z człowiekiem jak dotąd to było dokarmianie. Cześka najpewniej nigdy nie była w domu, nie miała na sobie smyczy, nie bawiła się zabawkami. Ale jest kumata, w dodatku całkiem młoda (weterynarz mówi, że coś koło 1,5 roku). Nauczyła się już spać na swoim posłaniu (i to kołami do góry!), chodzić w szelkach na smyczy, nie boi się nas, jest całkiem radosna i wyluzowana. Podejrzewamy, że nadal bardziej lubi chrupki niż nas, ale to jest spoko. Mamy jednak kilka problemów: Czesia jest dosyć młoda i energiczna. Ale nie umie się bawić :( Widać, że jej się w domu nudzi, bo zaczyna się dobierać do butów, skarpetek i innych przedmiotów. Niestety, nie łapie zupełnie, do czego służy piłeczka, patyk (to kojarzy jej się głównie z tym, że patykiem można oberwać), gryzak. Ostatnio drobnym postępem jest to, że czasem gryzie konga nawet kiedy w środku nie ma jedzenia. Ale jak nauczyć psa bawienia się? Na spacerach Czesia jest wciąż dosyć niepewna. Dopóki jest na znajomym podwórku całkiem raźno idzie przed siebie, wącha i ogląda wszystko. Jednak na widok obcego człowieka albo psa zamiera. Wrasta w ziemię i nie chce się ruszyć. Kiedy obcy pies podchodzi i zaczyna ją obwąchiwać, Cześka warczy. Jednak zauważyliśmy, że zawsze bardzo się uspokaja kiedy ją głaszczemy - jeśli stoję obok niej i ją głaszczę, obcy pies może ją obwąchać, bez warkotów i gulgotów. Czesia nadal się wtedy boi (ogon w dół, pies wmurowany w chodnik), ale nie warczy. Martwię się tylko, czy to na pewno dobry pomysł głaskanie jej w takiej sytuacji? Nie znam się na psach, nie chciałabym wyrobić jej złych nawyków... Generalnie mam jeszcze miliard pytań, ale to może tak na początek ;)
  8. Post jest juz nieaktualny ale niewiem jak go usunać:)
  9. Po dłuższej przerwie wróciłam do pomagania kotom. Mimo że finansowo nie jest kolorowo, co mogę nadrobić bazarkiem, przygarnęłam pod swój dach 2 kocurki. Smrodek poniżej ma 2 miesiące, jest odrobaczony, dostał surowicę. Je jak koń, furczy na starszego, ładnie załatwia się do kuwety. Super bawi się z moim synkiem, jak i sam ze sobą. Nie ma jeszcze imienia, jeśli macie jakieś propozycje to wpisujcie na wątek. Jakieś fajne mu się wybierze. [IMG]http://img854.imageshack.us/img854/7295/ugm0.jpg[/IMG] Proszę o pomoc w ogłaszaniu kocurka. Wzięłam go dziś nadprogramowo. Jak wychodziłam ze schroniska, ktoś go przyniósł, a malec darł się tak okrutnie, że pękłam i go porwałam. Jak to koci bobas, podje, pobawi się i śpi. I tak w kółko. Mam nadzieję, że szybko znajdzie domek i zostanę tylko z jednym :roll: [IMG]http://img541.imageshack.us/img541/6091/xanc.jpg[/IMG] [IMG]http://img856.imageshack.us/img856/361/hmxh.jpg[/IMG] Poza ogłaszaniem, będę wdzięczna za rozpuszczenie wici, że jest gdzieś podrostek, który szuka domu, rozsyłanie wątku itp. działania.
  10. Witajcie. Jestem Ela- mam 33 lata i mieszkam pod Żyrardowem (mazowieckie). Posiadam szczeniaka-6m-cy mix terierowaty-Pirat. Bardzo chętnie pospaceruję z kimś w celu socjalizacji pieska i wspólnego pogadania ;) Dodam na marginesie, że spacerom będzie towarzyszył mój 5 letni synek- więc również chętnie mama z dzieckiem.
  11. Cześć im więcej próbuje pracować ze swoim ON kiem tym więcej mam pytań. Udało mi sie go nauczyć że przy zabawie frisbee gdy je złapie a ja 3 krotnie klasnę to przyjdzie do mnie i sie położy żebym rzucił mu ponownie.Jako że nauka przebiegała na łąkach gdy było jeszcze ciepło i sucho a mi zależało żeby sie położył ( gdy usiadł to często zmieniał zdanie co do oddania zabawki ) podczas nauki podchodziłem do niego jeśli np położył się 2 m ode mnie , a nie przy samej nodze.Problem pojawił się gdy zrobiło się mokro ,a ja zacząłem chodzić tylko po drodze otóż pies kładzie się w promieniu 2-3 metrów od drogi to samo jest na podwórku nie kładzie się na kostce brukowej tylko odchodzi i kładzie sie na trawie/ziemi.Jest to uciążliwe bo 3-4 kilometrowy spacer który był pełen rzucania i zabawy kończy sie na tym ze ja idę droga kudłacz idzie polem 2 m od drogi kładąc się i puszczając zabawkę ewentualnie przechodząc przez drogę żeby zmienić stronę po której idzie .Nie możemy się porozumieć macie jakieś rady ?
  12. Cześć wszystkim Czy orientuje się ktoś może jaka jest ogólna wykładnia jeśli chodzi o zabawy pies-pies? Mam półtorarocznego kundelka, który zabawę z psimi znajomkami przekłada ponad wszystko na świecie (również mnie, mnie z kabanosem w ręku, mnie z ulubionym szarpakiem itd). Jeszcze niedawno regułą były takie niemal co-wieczorne harce (często też bez smyczy). Zależy mi jednak na wyrobieniu sobie z nim dobrej relacjii; uczymy się przywołania, odwoływania itd. Opinie behawiorystów są różne - np. pozwalać ale nie częściej niż... pozwalać ale na krótką chwilę. I teraz nie bardzo wiem jak to ogarnąć - nie chodzić do tych miejsc gdzie może spotkać psiego kumpla? Chodzić ale odwracać jego uwagę? Pozwalać się bawić ale po chwili przerywać? Będę wdzięczna za Wasze wskazówki:)
  13. Hej, Mam pewien problem (a raczej kilka) z moim psem, których nie umiem nazwać i sprecyzować - stąd nowy temat. Mój pies (samiec) ma 15 miesięcy i jest nierasowym cocker spanielem. Został wzięty od właścicielki jego mamy, swoje pierwsze 6 tygodni spędził z psią mamą i siostrą (inne pieski z miotu niestety zdechły). Od małego był socjalizowany z innymi psami - chodził do przedszkola, na różne szkolenia oraz często bawi się bez smyczy ze swoimi osiedlowymi przyjaciółmi. Zna wiele komend i sztuczek, przychodzi na zawołanie, jest bardzo pogodnym i przyjacielskim psem i na ogół chętnie nawiązywał kontakty z nowymi psami. Problemy zaczęły się wraz z dorastaniem i niestety pogłębiają się. Atak Pies zaczął negatywnie reagować na przykład na warczenie czy szczekanie ze strony innych psów. Zarówno na smyczy jak i bez niej w momencie gdy pies warknie lub wyśle sygnał ostrzegawczy, nasz pies rzuca się na tego osobnika i niestety trzeba je rozdzielać lub odciągać. Pies zaczyna szczekać, i dosłownie wiesza się na smyczy żeby dopaść tego drugiego. Ostatnio problem mocno się nasila ponieważ czasem w naszym odczuciu bez ostrzeżenia rzuca się na mijane psy. > opiszę sposób powitania - pies widząc innego psa, z którym chciałby się przywitać stopniowo zniża się i kładzie przed danym psem czekając aż ten drugi podejdzie. Kiedy podchodzi, mój pies wstaje i zaczynają się obwąchiwać (ma luźną smycz). Często jest spięty tzn. sztywnieje mu ogon, ale nie zawsze kończy się to wybuchem z jego strony. Czasem zaprasza do zabawy merdając ogonem i skacząc na wszystkie strony a czasem najeża się i atakuje. Nie da się przewidzieć jego reakcji. Ciężko jest również odwrócić jego uwagę od psa. Na początku problemy związane były z kilkoma konkretnymi psami - to one pierwsze musiały na niego zawarknąć lub naszczekać (były to z początku tylko szarpiące się na smyczy maltańczyki). Nasz pies stopniowo podłapywał te zachowania i zaczął reagować na nie w ten sam sposób. Później zaczęło się to także z innymi psami. Pies nie potrafi nie reagować na zaczepki innych psów. Reakcja jest taka sama w przypadku gdy inne psy chcą się bawić z moim psem w sposób mało delikatny, tzn. turbują go łapami, wpadają w niego rozpędzone lub też naskakują na niego i próbują kopulować. Mocno się wtedy odgryza. Podobny problem jest gdy na przykład zza płotu wyskoczy rozwrzeszczany pies i mocno mojego psa przestraszy. Z tym, że w tym przypadku widać, że ma to podłoże mocno lękowe (szczególnie boi się dużych psów np. owczarków niemieckich), ponieważ zaczyna on wtedy histerycznie ujadać, szczek jest piszczący, wpada po prostu w szał histerii ALE nie potrafi odpuścić. Biega wokół płotu i wydziera się na tego psa najeżony jakby krzycząc ratunku. Także kiedy widzi aferę między innymi psami a jest spuszczony ze smyczy, zawsze chce biec się dołączyć. Dodam jeszcze, że pies ma problem z emocjami - nakręca się i ciężko go uspokoić np. przy powitaniu. Często się EKSCYTUJE. Jak ćwiczymy? Od kilku dni nieustannie wertujemy internet w celu znalezienia odpowiedzi na nasze problemy. Szkopuł tkwi jednak w tym, że nie wiemy czy jest to agresja smyczowa (pies robi tak również kiedy jest spuszczony) czy np. agresja lękowa (pies jest ogólnie lekko strachliwy - boi się niektórych dźwięków np. jak coś spadnie koło niego). Zaczęliśmy od ponownej nauki chodzenia na luźnej smyczy, rozpraszaniu uwagi podczas mijania innych psów (ale nie do końca rozumiemy co to ma na celu...) - kiedy idzie pies, z którym mogło by dojść do niepożądanego zachowania, rozpraszamy uwage psa zabawka-piszczałką i przekierowujemy jego uwagę na siebie. Pytanie: czy pies kiedyś zakuma bez zabawki, że oczekujemy takiego zachowania czy będziemy musiel z tą zabawką chodzić już do końca życia? Wyciszamy psa przed wyjściem na spacer - komenda SIAD otwieramy drzwi i dopiero kiedy nie poruszy się przy otwartych drzwiach pozwalamy wyjść. Uczymy go kontrolowania emocji np. ze smaczkami - komenda ZOSTAW i OKEJ. Kupiliśmy również szarpak jako rozpraszaczo-nagrodę na spacerach. <- ćwiczymy tak dopiero od kilku dni Czy ktoś mógłby nam doradzić co w tej sytuacji robić? Byliśmy u behawiorysty ale pies ani razu podczas spaceru z behawio nie zareagował w ten sposób na mijane psy więc behawio niczego nie stwierdził. Prosimy o rady i konstruktywną krytykę jeśli robimy coś źle. Czy jest to po prostu głupi wiek dorastania i to minie? Czy zachowania te zostaną utrwalone? Bardzo prosimy o wszelkie rady jak pracować z psem I CO TO MOŻE BYĆ ponieważ spacery zaczynają się robić mało przyjemne. ED: pies został wykastrowany kilka tygodniu temu - był wnętrem.
  14. Witam, pisze na forum po raz pierwszy. Przeszukałem różne tematy i identycznego problemu nie znalazłem (tylko podobne). Moj problem polega głównie na tym, że nie wiem czy psy zachowują się prawidłowo, czy już przesadzają w zabawie. Opiszę: Są u mnie dwie suczki: 2,5 miesięczny, bardzo żywiołowy Coton de Tulear, i 6 miesięczny spokojny Terier Tybetański. Oba psy z osobna są super, oczywiście szkolimy je jak tylko możemy i nie pozwalamy sobie włazić na głowę (dominacja ze spokojem). Psy zdają się tolerować w pełni, potrafią jeść bezkonfliktowo z jednej michy (chociaż normalnie do tego nie dopuszczamy), potrafią ze sobą spać. Kłopot jest przy zabawie, gdy mały Coton zaczyna zaczepiać Teriera. Z niewinnych zaczepów zaczyna sie przepychanka w której wyraźnie wiekszą "agresją" wykazuje ten mniejszy i słabszy! Terier dzielnie i cicho znosi zaczepy Cotona, który skacze jej do uszu, do psyka, na grzbiet cały czas przy tym powarkując. Wiem, ze psy tak się zachowują podczas zabawy. Ale wygląda to tak, ze mała nie daje za wygraną i staje sie coraz bardziej nachalna. 2x wyższy terier oczywiście bez problemu przygniata malucha do ziemi aż ten zaczyna popiskiwać i wydaje mi się, ze tutaj zaczepy powinny się zakończyć i hierarchia sił się ustala. Ale nic z tego! Maluch z jeszcze wiekszym impetem podrywa sie z ziemi i atakuje jakby nie uznawał przegranej. Przepychanka zawsze kończy się leżeniem malucha na plecach i cichim piskiem, Terier odchodzi spokojnie, a maluch naskakuje dalej i tak w kółko, aż sami ich nie rozdzielimy. Co dziwne tylko raz widziałem, żeby Coton podkulił ogon i uciekł do budy (na 2 minuty). Żaden z psów jeszcze drugiego nie skrzywdził ale mam obawy, czy za kilka miesięcy nie zaczną się kłopoty. Cotona rozpiera energia aż jestem sam pełen podziwu, ze się jej baterie nie kończą :) Bawimy się z nią mnóstwo czasu, ostatnio biegamy po ogrodzie. Niby poszła spać ziewając, ale kątem oka obserwuje i zaczyna zaczepy na nowo gdy terier przejdzie obok. Kiedy i czy wogóle należy ingerować? Jak uspokoić zawziętego psa, bo mam wrażenie, ze to niemożliwe?
  15. Związek Kynologiczny w Polsce Oddział we Wrocławiu serdecznie zaprasza w dniu 30.05.2013 r. wszystkich właścicieli czworonogów na Dzień Otwarty Ośrodka Szkoleniowego Psów we Wrocławiu przy ul. Na Niskich Łąkach. Nasza doświadczona kadra szkoleniowców w godzinach od 14:00 do 17:00 zapozna Państwa z wszelkimi zagadnieniami dotyczącymi szkoleń, kursów oraz możliwości uczestnictwa w zajęciach aktywizujących, różnych rodzajach psich sportów. Sprawdź jaki potencjał drzemie w Twoim psiaku! Może jesteś właścicielem psiej gwiazdy sportu!? A jeszcze tego nie wiesz! Dla maluchów prowadzimy psie przedszkole, gdzie zobaczysz w jaki sposób współpracować z czworonogiem od najmłodszych miesięcy. Mile widziani się opiekunowie psów rasowych oraz nierasowych wraz ze swoimi pupilami! Przyjdź ze swoim psem, zobaczysz, że warto! (proponujemy zabrać ulubione przysmaki bądź zabawkę psa) Związek Kynologiczny w Polsce Oddział we Wrocławiu
  16. Związek Kynologiczny w Polsce Oddział we Wrocławiu serdecznie zaprasza w dniu 30.05.2013 r. wszystkich właścicieli czworonogów na Dzień Otwarty Ośrodka Szkoleniowego Psów we Wrocławiu przy ul. Na Niskich Łąkach. Nasza doświadczona kadra szkoleniowców w godzinach od 14:00 do 17:00 zapozna Państwa z wszelkimi zagadnieniami dotyczącymi szkoleń, kursów oraz możliwości uczestnictwa w zajęciach aktywizujących, różnych rodzajach psich sportów. Sprawdź jaki potencjał drzemie w Twoim psiaku! Może jesteś właścicielem psiej gwiazdy sportu!? A jeszcze tego nie wiesz! Dla maluchów prowadzimy psie przedszkole, gdzie zobaczysz w jaki sposób współpracować z czworonogiem od najmłodszych miesięcy. Mile widziani się opiekunowie psów rasowych oraz nierasowych wraz ze swoimi pupilami! Przyjdź ze swoim psem, zobaczysz, że warto! (proponujemy zabrać ulubione przysmaki bądź zabawkę psa) Związek Kynologiczny w Polsce Oddział we Wrocławiu
  17. Walka - zabawa psów. [url]http://www.youtube.com/watch?v=ixV5iD5kvR0[/url] Aport, sztuczki [url]http://www.youtube.com/watch?v=TTlYe8stpbg[/url] Zabawa z królikiem [url]http://www.youtube.com/watch?v=MEyaWTB9e1I[/url] Dubbing Psy i Królik [url]http://www.youtube.com/watch?v=o6T2QbVRL6c[/url]
  18. Witam wszystkich. Mam problem z 3 letnia suczką kundelkiem, wzielismy wczoraj szczeniaka (chłopak) ma 3 miesiące. Na początku było ciężko bo zazdrośnica podgryzała małego, ale poźniej się bawili i nawet teraz się wsciekają i wygłupiają. A dziś rano jak młody podszedł do kosza w kuchni w którym jest trzymane jedzenie, przysmaki i inne psie rzeczy (jest to nowe miejsce wczesniej była karma gdzie indziej) to suka dziabnęła go w ucho az krew mu leciała... Mały siedzi cały czas w pokoju, rzadko wchodzi do kuchni (w kuchni jest tez spanko suki od zawsze). Czy moge to ogarnąć jakoś? Coś zmienić. Suka waży 6 kg a młody już 5 kg wiec mam czekać aż podrośnie i da sobie z nią rade? Chciałabym żeby się lubiły :) pozdrawiam!
  19. III OGÓLNOPOLSKI ZLOT MIŁOŚNIKÓW COCKER SPANIELI 2016 Ośrodek Wypoczynkowy "KAPRYS" s.c. Sielpia ul. Relaksowa 9 26-200 Końskie TERMIN ZLOTU 2 - 4 września 2016 Uczestnicy:Cocker każdej maści, z rodowodem lub bez ale z właścicielem:))Zapraszamy również osoby towarzyszące. Cel: - socjalizacja - poznanie się właścicieli - zabawa Atrakcje: - spacery - zawody tropienia - kąpiele - agility - Konkursy np. największy żarłok, konkurs foto, mis i mister zlotu, pokaz posłuszeństwa - grill WPISOWE 15 zł ( na atrakcje, gadżety, dyplomy ) + ceny noclegu Wyżywienie we własnym zakresie i trunki też. Namiary na ośrodek www.kapryssielpia.pl Teren jest ogrodzony. Domki są 2 i 4 osobowe. Cena za cały domek to 35 zł/ doba ( my bedzimey dwie doby) czyli na nasz wypad wychodzi nocleg 70zł + 15zł wpisowego czyli 85zł od osoby ( 2 doby). Za psy i parking i dodatkowe atrakcje nie płacimy. W każdym domku kuchnia i łazienka do dyspozycji. Dzieci do 3 lat nie ponoszą opłat, chyba, że ktoś zażyczy sobie osobne łózko dla dziecka to wtedy płaci za nie normalnie, ale można łózka złożyć i wyśpią się 3 osoby razem. Do rzeczki jest nie daleko by móc się pomoczyć. Z wpłatami i rezerwacjami miejsc możemy poczekać do 22 sierpnia . Chyba, że ktoś już wie, że będzie na 100% może wcześniej. TERMIN I termin to 2 - 4 Wrzesień 2016 W piątek do godzin wieczornych zakwaterowanie, a niedziela po południu wyjazd. Grill dostępny na terenie ośrodka, jedzenie we własnym zakresie. Całkowity koszt imprezy: 70 zł + 15 zł wpisowe= 85 zł cały weekend Dojazd we własnym zakresie Osoby zainteresowane zapisy : [email protected]
  20. Witam. Moja suczka ma 3 lata i jest niesterylizowana. Od zimy zaczeła sie bac psów. Wychodze z nią tylko ja, zżadnych incydentów z psami nie miala, które mogły by ją wystraszyć. Zawsze chętnie sie bawiła z innymi na spacerach, a teraz tylko podejdzie, przywita sie i juz ucieka. Co robić? Moja amma, która od dluuugiego czasu 'siedzi' w temacie psów mówi, że to może byc spowodowane tym , że w wieku 3 tygodni matka ją porzuciła. czy to mozliwe?
×
×
  • Create New...