Jump to content
Dogomania

Leaderboard

Popular Content

Showing content with the highest reputation on 11/29/17 in all areas

  1. Dziewczyny dajcie spokój tu o sunię chodzi, a nie o to co jedna Pani powiedziała drugiej. Igusia straciła właśnie DT, tylko dlatego, że jest pieskiem z dogomani. Jestem Nowa i nie wiem kto, z kim i dlaczego, w sumie nie bardzo mnie interesują tutejsze układy międzyludzkie. Osobiście uważam, że DT zachował się bardzo nieładnie wycofujac się z pomocy po tym jak wszystko zostało uzgodnione tylko dlatego, że sunia jest z dogomani. Chyba nie był, aż tak doskonały.... Ja mogę pomóc suni materialnie. Mogłabym pogadać z TŻ o transporcie na jakimś krótszym odcinku, ale jestem z Wawy więc raczej nie będę tu pomocna . W bardzo awaryjnej, podbramkowej sytuacji jestem w stanie przetrzymać sunię kilka dni. Niestety moja suczka nie przepada za psami i nie bardzo mamy warunki na bycie DT na dłużej.
    5 points
  2. Jestem i pisze. Sunia boi się strasznie. U Weta była tragedia bo ze strachu przestawala oddychać. Dostała 3 zastrzyki w tym na odkleszczówke. Na spacerach a raczej noszeniu na rękach zero siku. Już pal go licho niech wali w domu. Jest u mnie w garderobie. Wyszła z transporterka i leży na moich ubraniach. A niech leży. Leki zniosła super na noc dostała krople na pchły i robale. Daje się głaskać ale chowa się okrotnie i chyba puls ma 300. Nowa pani wie o wszystkim. Mimi jest niedożywiona ale nadrabia. Na szczęście przestała klapac ząbkami głosu nadal brak. Jak zobaczyłam ranę na krtani to mi się słabo zrobiło chyba psy albo i lisy chciały ją zabić. Teraz myślę będzie ok. Koszty wizyty narazie nie są znane. Kupiłam jej animonde wcina aż jeździ miską po całym pokoju. Dzisiaj kolejny dzień socjalizacji a jutro druga wizyta u weta
    5 points
  3. Dzień dobry! Z tej strony córka nowej opiekunki Mizerii i Sody, a obecnie Bojki i Hecy. Chciałam dać znać, ze panny są super! Boja/Mizeria miała bardzo trudny start i prawdopodobnie to była jej ostatnia szansa, ale już wszytskie problemy opanowane, zaczęła się nawet bawić małymi patyczkami z Hecą i starszym kolegą Filipem. BYła zagłodzona, odwodniona, miała kamienie kałowe w brzuchu, prawdopodobnie miało to związek z jej problemami ze stabilnością - podejrzewamy, że może mieć jakieś problemy neurologiczne lub ze wzrokiem, więc jak się w pełni zregeneruje, troszeczkę bardziej otworzy (nadal zamyka czasem oczy ze strachu), będziemy się dalej badać, w razie potrzeby leczyć, rehabilitować. Choćby nie wiem co się działo, ma zapewniony dobry, kochający dom i panią, która wiecznie mi pokazuje na messengerze, jak zasuwa z resztą stada po domu i usiłuje spać na czubku najbardziej skotłowanego legowiska. Kradnie swoim współspaczom kawałki banana z pyska, sprawdza wszystkie miski, przytyła, sierść już ładniejsza. Heca za to jest owczarem najprawdziwszym, zagania fotele (jeden stawiał opór, to go wypatroszyła lekko, dobrze, że planowany do wymiany). Małpuje, rozrabia, ale jest bardzo socjalna, a do tego niezmiernie inteligentna. Najchętniej bym ją mamie ukradła, bo po prostu Hecę uwielbiam bezgranicznie, ale to by złamało kilka serc, więc mogę jedynie się nią cieszyć turystycznie. W weekend mazurskie dziołchy będą u mnie w domu (fajnie się dogadują z dziećmi, które są bradzo delikatne wobec Bojeczki), więc postaram się zrobić fotki i podrzucić Wam coś, żeby Was zmotywować do dalszej pięknej pracy na rzecz tych psów. Za jakiś czas, jak troszkę uporządkujemy nasze mieszkanie, planujemy też od Was wziąć kogoś, a pewnie dwa kogosie na stałe.
    4 points
  4. Wczoraj na gorąco Tomek dzwonił do gminy, i rachunek za sterylizację pokryje Urząd Gminy. Jestem niezmiernie wdzięczna p. sekretarz gminy! :). I dziś pytała mnie, jak sunia, jak się czuje itp.
    4 points
  5. Dobry wieczor! Nie bede juz cytowac, bo pisze z komorki i co chwile mi tejst zzera. Sytuacja obecnie jest taka: Iga w piatek wieczorem trafi do anecik, ktora zwiezie ja do Warszawy do PDT. Pani z Warszawy po mojej namowie zmienila zdanie. Zrobila to tylko dla psa, bo jej samej tez jest zal malej suczki. Oplata tak jak ustalono wczesniej 200 zl, i to jest juz z jedzonkiem. Koszty weta trzeba zaplacic osobno. Bede na biezaco kontaktowac sie z PDT i wstawiac tu na watek relacje i zdjecia.
    2 points
  6. Wspaniale, ze mała trafiła na takie fajne Dziewczyny, które ją uratowały. Chwała Wam za to!:D Mini potrzebuje czasu. Najważniejsze, ze je i siusiu już robi :)
    2 points
  7. Ciocia ma ciągle w myślach Czesterka to sobie spróbowała zrobić ;) no straszny jest,co się uśmieję ilekroć zerknę to moje :)
    2 points
  8. Taka gmina, to super Gmina :)). Podziękuj Pani Sekretarz w imieniu dogomaniaków :))).
    2 points
  9. Pieniądze były przeznaczone dla Mini, pisałam, że na hotelik, bo wg podawanych informacji była to najpilniejsza potrzeba jako zapewnienie jej bezpieczeństwa a Wam czasu na zebranie deklaracji i ustalenia form pomocy. Zmiana planów nie zmienia przeznaczenia wpłaty, najważniejsze jest bezpieczeństwo malutkiej, aktualnie stan zdrowia i inne potrzeby Mini. Czy z ta raną da się coś zrobić, np. operacyjnie, czy uszkodzenie krtani jest już nieodwracalne? Co wetka mówiła na ten temat?
    2 points
  10. Dogomania to wspaniali ludzie i jak tu się nie uzależnić? są tacy o których się po prostu ..modlę, żeby to wszystko "dobre co robią wokół siebie, powróciło do nich" są to osoby o wielkim sercu, którym należy się powszechne uznanie i szacunek ,Poker na pewno należy do nich! dzięki takim właśnie ludziom, Wraca wiara w człowieka
    2 points
  11. Dziekuje sa wsparcie i ze tu jestescie! Pisalam, ze przy braku pelnych deklaracji sunia zostanie w schronie. To bardzo trudne, co napisalam, ale bralam pod uwage to, ze zapozylam trzy watki i nie chcialabym nagle zostac z oplataki za 4 psy.... Rozmawialam z ewu. Na szybko zarezerwowala suczke. Do czwartku powinna byc u kikou...
    2 points
  12. Dobra,łamię moje zasady i wpłacę jednorazowo 100 zł i wyciągajcie ją.
    2 points
  13. Drogie Panie i Panowie, Reksio przeżył wczoraj gości. W ilości całkiem znacznej. I co? No, Reksiu twardziel jest. Tłum mu nie straszny. Zostawiłam mu drzwi uchylone do sypialni, żeby mógł się schować jakby co, ale gdzie tam. Reksio musi wszystko widzieć, nad wszystkim czuwać i pilnować.Calutki czas siedział z nami i ani razu się nie schował. Jak trzeba było, to trochę poobszczekiwał :) jak się za mocno ruszali, jak już było bardzo groźnie, czyli ktoś chciał pogłaskać, to chował się za Nestorkiem :) cwaniak mały. Potem się położył na dywanie i normalnie zasnął. A pod koniec nawet dał się pogłaskać mojej najstarszej bratanicy, ona też psiara. Żadnych stresów wielkich nie było, regresu też nie, tylko umęczony był tymi atrakcjami i po wieczornym spacerze padł na pyszczek i spał.
    2 points
  14. Paskudny !!!! Coś Ty wymyśliła, jest cudny, zaczyna mi się coraz bardziej podobać, taki kicający Czesterek :)
    1 point
  15. Postaram się nie zapomnieć ... ale moja skleroza jest galopująca niestety :(
    1 point
  16. Elu, dziękuję ! Dobrze, ze o nim przypomniałaś, bo coś cichutko się zrobiło. Zapraszam tam, wszystkich fanów naszej suni !
    1 point
  17. Jak to dobrze, że shoto zauważyła ją i podjęła skuteczną próbę pomocy. Dzięki Wam Dziewczyny !!!
    1 point
  18. Już po wizycie:) wizytatorka powiedziała mi, że to była jedna z najmilszych wizyt w jej zyciu, ludzie świadomi, sympatyczni, ładnie, czysto, piękna okolica, nie ma się do czego przyczepić, także GRANULKA MA DOM. Pan już poinformowany. Gdy dzwoniłam akurat był na jakimś szkoleniu, ale powiedział,że w tak ważnej sprawie (jak Granulka) wyszedł z sali;) Pojadą po sunie w piątek Mam jeszcze do Was prośbę o poradę: jak rozwiązać kwestie sterylizacji? tzn. czy mam się umówić tak, że Pan weźmie w lecznicy fakture na mnie? pośle mi skan i ja opłace? czy lepiej prosić jakąś Fundacje o użyczenie konta? Ktoś miał taką sytuacje???
    1 point
  19. Maleńka nie wie, ze coś jest nie tak bo zawsze dla nie wszystko było OK :) Najważniejsze że ma szczekać na kogo;) a i Pandorka się przekona, ze małą można lubić :D
    1 point
  20. Bez przesady. Ktoś jest tu nadwrażliwy , jeżeli pytanie o to czy PDT jest sprawdzone, potraktował jako atak. Niestety zdarzały się sytuacje,że jakiś DT miał być wspaniały ,a po jakimś czasie okazywało się ,że tragedia. Nie mówiąc o tym ,że osoby , które chcą wspomóc psa finansowo moją prawo , a nawet obowiązek wiedzieć u kogo będzie pies. I nie jest votum nieufności wobec osoby zakładającej wątek psu. I nie obarczajcie Tyski wina za to ,ze PDT odmowil przyjecia suni.-------wysiadla mi klawiatura)
    1 point
  21. To ja może dodam trochę nadziei - rok temu 1 listopada zdiagnozowano u mojego kota zapalenie trzustki bardzo ostre. Leczyliśmy i udało się więc nie trać nadziei!
    1 point
  22. Dolarek jest coraz sprawniejszy i wolniej się męczy. Wytrzymuje szybsze i dłuższe spacery. Może prędzej będzie zrzucał nadprogramowe kilogramy. Sika podnosząc łapę bez problemu. Jak schudnie, lepiej będzie wyglądał i lepiej będzie się czuł. Dzielnie i cierpliwie znosi trudy odchudzania. ;-)
    1 point
  23. Elik, to akurat nie ja. To shoto :) działamy na innych polach, tzn.gdzie indziej szukamy pomocy... I oto jest nadzieja dla suni. Jednak bez shoto to świat nawet by nie wiedział o małej, nie mówiąc o tym, że nadal siedziałaby w kojcu... To shoto odważyła się wziąć mała do siebie na te parę dni. To shoto odwala główna robote Jutro decydujący dzień. Dziękuję wszystkim za obecność na wątku.
    1 point
  24. Dokładnie tak... A człowieki wstaja z rana, światło świecą...Jak żyć ?
    1 point
  25. 1 point
  26. Strach pomyśleć, co by sunię czekało, gdybyście jej nie przygarnęli i nie widzieli, że niedomaga :( Biedactwo :( Współczuję. Oby szybko się wyjaśniło co suni dolega.
    1 point
  27. Z mojej strony OK Biedulka...mam nadzieję że miłość człowieka pozwoli jej się z nim oswoić.
    1 point
  28. Ma. Potrafi usadzić Franka. A to niełatwe. Natomiast Nestor to dla niego guru. Jest bardzo śmiesznie, bo na spacery chce chodzić wyłącznie z Nestorem. Jak nakładam szelki Nestorkowi to Reksiu koło nas, czeka, podskakuje. Natomiast jak idę z Frankiem i chcę go wziąć, to ucieka cholera i musze go łapać. A cóż, chciałabym aby bardziej się przywiązał do Frania. Z Franiem się bawi, gania, ale to Nestor jest "do obrony" do schowania się na spacerze, jak jakiś człowiek, nie daj boże idzie :) mimo, że Nestor go ofukuje, jak ten się na niego pcha.
    1 point
  29. Dzięki Tyś(ka) za uaktualnienie wydarzeń na FB :D Na szczęście Szczebrzeszyniaki mają więcej aniołów, które im pomagają :D Taki klub nawet :D Wszystkich ich spotykamy tu na wątku, pomagają finansowo, karmą, w kosztach leczenia, wklejają na wątek zdjęcia i rachunki Dory, organizują różne akcje :D I najważniejsze- wspierają się w pomaganiu :D
    1 point
  30. Myślę,ze najwiarygodniejszą odpowiedz uzyskasz kontaktując się ze Związkiem Kynologicznym.A tak "na zdrowy rozum",to sądzę,że nie,bo ta łapka to nie wada wrodzona,czy tez choroba,którą mozna przekazać potomstwu.Dowiedz się w Związku.I życzę piesowi,żeby odzyskał sprawność.
    1 point
  31. Wracam z porcją fotek:) Wszystkie były robione wczoraj, o czym świadczy marsz niepodległości w TV:) Zrobiłbym jej zdjęcie z wczorajszą gazetą, ale by wyglądała na uprowadzoną;) Musze przyznać, że jak nigdy nie lubiła zdjęć i wyglądała na bardzo wystraszoną tak teraz wciąż nie lubi, ale już mniej. Widać to zwłaszcza po fotkach w domu, które zawsze były bardzo trudne do zrobienia by jakoś wyglądały.
    1 point
  32. Im więcej będziesz krzyczeć, tym bardziej pies będzie obawiać się załatwiać na smyczy czy w Twojej obecności. On nie wycwanił się - on się bardzo boi każdej zmiany w życiu i tyle. Nie pozostaje nic innego, jak często, jak najczęściej wypuszczać czy wyprowadzać na ogród lub iść na spacer z psem na 10-metrowej lince i bardzo chwalić i nagradzać, jak się załatwi, W sobotę i niedzielę - jeśli nie pracujesz, wychodź z psem jak najczęściej, pobaw się z nim w ogrodzie - jak przestanie się bać, to zacznie się załatwiać poza domem.
    1 point
×
×
  • Create New...