
Tyśka)
Members-
Posts
35723 -
Joined
-
Days Won
144
Everything posted by Tyśka)
-
Dziewczyny mi pisały, że był parę dni temu telefon o Amola, w sensie o Artura. Dom okej, już trzeci z rzędu, ale kolejny z kotami :( Generalnie jakby co to zaglądajcie na stronę Stowarzyszenia, tam jak już to beda jakieś aktualizacje. Mnie tu już praktycznie nie ma. Wypaliłam się po paru latach na Forum i pomaganiem przez Internet też. Pora powiedzieć STOP. Ogłoszeń na olx, tych co mam, nie usuwam, będę odświeżać, ale nie dorabiam nowych.
-
Obawiam się, że bez lekkiego dyskomfortu nie będzie postępów. Ja ufam Lilu. Praca z dzikusami to nie cukierki i sam lukier, czasem troszkę trzeba psa "postresowac", aby neurony stworzyły nowe połączenia i organizm nauczył sobie radzić z niektórymi rzeczami. Chodzi o lekki dyskomfort w kontrolowanych warunkach, a nie o znecanie się czy wywołanie silnego, paraliżującego stresu. Tak pracują specjaliści, których obserwuje, czytam i słucham. Ludzcy i psi 😉 Trzymam kciuki, by Sabinka nauczyła się nowych reakcji w sytuacjach stresowych.
-
Bąbel już parę miesięcy tkwi na łańcuchu w przytulisku. A to taka poczciwinka... Ogłaszamy go z Martą ale nikt go nie chce. Zdjęcia Bąbelka z dzisiaj: https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=pfbid0PpcdY2i4hnqhwvS4rDrnfK1x1Lmu6uW5YwuEyJwFXAcNaKNF7Rob2XhBLB5LJConl&id=100057044216337 To zdecydowanie ulubieniec Marty, która go odwiedza i wyprowadza kiedy tylko ma czas (ma do niego 50 km w jedną strone).
-
"Mały osad na zębach ma chyba powyżej 2 lat , malutka z 8 kg myślę , strachliwa , czasami aż podskakuje jak ja się dotknie ale jest coraz bardziej kontaktowa widać że już podoba jej się dotyk spokojne głaskanie , widać że zagubiona nie wchodzi do budy i wyje jak się ją zostawia , na smyczy idzie choć niepewnie ale jest ciekawa otoczenia" Bąbel: https://www.olx.pl/d/oferta/babel-czeka-na-ciebie-CID103-IDUjUQ9.html
-
Pisałam już na wątku Meli, napiszę i tutaj, że prowadzę wątki do końca sierpnia. Później jak ktoś będzie chciał potwierdzenie wpłaty na Arturka to bardzo proszę o pisanie do Stowarzyszenia ma Fejsbuku. Artur i tak stąd nie ma stałych deklaracji, gorzej z Melą, ale Marta już wie i rozumie moją decyzję. Jaaga, będziesz musiała przekazywać informacje o Arturze dziewczynom, ja odsuwam się od pośredniczenia. Rodzina z Holandii, ktora chciała adoptować Artura, ale odpadła przez koty, adoptuje pod koniec września nieadopcyjnego stareńkiego Miśka z hoteliku, w którym był Artur i w którym jest Wafel. A Wafelek od razu jak wrócił do hotelu to poczuł się jak u siebie. Spał na boczku, przywitał się z psami. Odespal jedna dobę i zaczął być radosnym zabawowym pieskiem jak dawniej. Był tak wychudzony tułaczką, że Rafał nie mógł się nadziwić. Ale już przybiera. A, Rodzina ktora dała mu szanse, opłaciła oczywiście transport powrotny i dorzuca się teraz do utrzymania Wafelka. Tacy niedobrzy ludzie to są:). O Artura nie ma telefonów nadal.