-
Posts
62441 -
Joined
-
Last visited
-
Days Won
40
anica's Achievements
-
Ponieważ chciałam sprawę załatwić do końca, zadzwoniłam teraz do p Piotra, żeby wiedział że mu nie pomogę... chyba wiedział - powiedział że już nie potrzebuje pomocy w adopcji! właśnie wrócił ze schroniska ze swoim nowym przyjacielem Pikusiem, któremu się dzisiaj skończyła kwarantanna , jego pani zmarła dwa tygodnie temu a rodzina oddała go do schroniska... nie powiem nic więcej , bo najpierw się bardzo ucieszyłam że już nie musimy się martwić a później zrobiło mi się przykro... wstyd... żal... to jest Pikuś
-
Dzisiaj nie udało mi się skontaktować z panem, późno wróciłam a pan ma drugą zmianę i nie może rozmawiać wieczorem, jeśli nikt nie wysłał mu zdjęcia to i tak nie ma o czym bo do przeprowadzenia wizyty też nikogo nie znalazłam ? jeśli chodzi o wizytę w schronisku w Wałbrzychu to pan powiedział że ... były same suczki a na suczkę tato się nie zgadza! ? tylko jak rozmawialiśmy wcześniej to pan powiedział że mieszka sam?! takich ''nieścisłości '' było trochę więcej, "tak naprawdę te pięć schodów to tylko kropla, która przepełniła czarę nieufności "rozmowa jak dla mnie była zastanawiająca? ponieważ ja sama jestem w trudnej sytuacji nie chciałam skreślać pana, wizyta p/adopcyjna mogłaby wyjaśnić wszelkie wątpliwości, tak uważam! Marysia ma jak najbardziej rację że .. należałoby unikać w przyszłości, takich sytuacji, też czuję pewien dyskomfort bo do tej pory jestem przekonana że pan jak najbardziej może być dobrym domkiem dla innego zdrowego starszego pieska, na pewno nie dla Odisia ! ale czy ja mam rację?? tego nie wiem i pewnie jeśli nie znajdziemy nikogo w Wałbrzychu to się już nie dowiemy...
-
Pan Piotr wyraził zgodę na innego pieska, raczej nie był zadowolony ( to moje zdanie) piesek może być podobny do Odisia ale to nie jest warunek! ma być takiej wielkości , nie większy, może być kudłaty, rudy, czarny czy w łatki to nie jest najważniejsze, ważne żeby nie był za młody! żeby nie niszczył w domu, żeby nie trzeba było go uczyć wszystkiego od początku, przy końcu rozmowy p Piotr jeszcze powiedział tylko,że ... jest przyzwyczajony do wizyt u weta bo jego piesek ciągle chorował i musiał często jeździć do lekarza , odpowiedziałam że już podjęłyśmy decyzję, dla dobra p Piotra i Odisia że naprawdę nie mamy pewności co do dalszego postępowania w sprawie choroby Odisia. Pan Piotr nie ma adresu mejlowego powiedział że ewentualne zdjęcia piesków trzeba przysyłać mmsem na telefon... smutno! czy macie jakieś propozycje?
-
Pan Piotr zadzwonił dzisiaj i powiedział że czeka na wizytę p/adopcyjną i że jest zdecydowany na adopcję! wobec powyższego musimy zdecydować co robimy? czy ktoś zna osobę, która mogła by przeprowadzić wizytę p/adopcyjną w Wałbrzychu? jutro obiecałam że zadzwonię do pana i powiem jaka jest nasza decyzja...
-
Elu, Odiś przy próbie pogłaskania przez pana, kłapał dziobem, warkolił (pan który przyjechał wtedy chyba? z p Karoliną na wizytę) Marii potwierdza że niestety do tej pory, Odiś różnie reaguje na mężczyzn, na szczęście nie na wszystkich ale jakiś problem jest z panami, to samo zgłaszała poprzednia pani, tak było już od przyjazdu z M. Niestety koleżanka do której dzwoniłam z Wałbrzycha, nie odebrała, nie oddzwoniła? dzisiaj spróbuję jeszcze raz, zobaczymy? czy mamy jeszcze kogoś do wizyty p/adopcyjnej w Wałbrzychu?
-
❤️Aż mi się ciepło zrobiło na serduchu jak do Was zajrzałam, niestety tak mi się poukładało że nadal nie mogę tyle ile bym chciała... spróbuję, chociaż troszeczkę nadrobić zaległości?..., miałam telefon w sprawie adopcji, dzwonił pan z Wałbrzycha , chciałby umówić się na spotkanie z Odisiem, nie widzi problemu z trudnościami w chodzeniu Odiego, chciałby go sam zobaczyć, pan Piotr jest osobą samotną, pracujący, mieszka w Wałbrzychu na parterze , niedawno odszedł jego 15letni pies, musiał go uśpić, taka była decyzja lekarza, który przyjechał do domu, pies miał atak padaczki po podaniu zastrzyku, atak się powtórzył, wet stwierdził że już się nic nie da zrobić? ( jak dobrze to wszystko zrozumiałam) ponieważ pan, zaraz idzie do pracy, obiecałam że jutro dotychczasowy opiekun Odisia odezwie się do niego, nie podałam godziny, ponieważ pan Piotr powiedział że jest dowolność ,ponieważ ma dzień wolny, Marii mogłabyś zadzwonić? numer telefonu podałam na PW .