Ewa Marta Posted June 30, 2021 Share Posted June 30, 2021 4 minuty temu, WiosnaA napisał: Tak. Skoro Livka nie ma nic przeciw,to od dziś Marcelek jest pełnoprawnym członkiem mojej Rodziny. Rzadko mnie tak zapowietrza jak ta wiadomość:) Jestem w szoku i w wielkim podziwie dla Ciebie Aniu. To bardzo trudna decyzja. Marcelek nie wie jaki los wygrał na loterii. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Zagrodowy pies polski Posted June 30, 2021 Share Posted June 30, 2021 Skoro Wiosna potwierdza swoją decyzję, proponuję wszystkie pieniądze zebrane na Marcelka przelać na jej konto. Potrzebna jest nowa klatka, legowisko i pokrycie kosztów behawiorystki. Behawiorystka będzie potrzebna nie raz ale na pewno parę razy. Dodatkowo koszty weta i lekarstw. Jeżeli z moich wpłat zostały jakieś pieniążki to poproszę przekazać je Ani. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Livka Posted June 30, 2021 Author Share Posted June 30, 2021 4 godziny temu, WiosnaA napisał: Tak. Skoro Livka nie ma nic przeciw,to od dziś Marcelek jest pełnoprawnym członkiem mojej Rodziny. Marcel nawet nie wie jakie go szczęście spotkało. Aniu mam nadzieję, że nie obrazisz się, że od czasu do czasu ciocia Livka przyśle paczuszkę dla Twojego Marcelka. Nie wiem jak dziękować za Twoje poświęcenie i wielkie serce. W razie "W" jestem do dyspozycji. Zawsze. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mari23 Posted June 30, 2021 Share Posted June 30, 2021 6 godzin temu, Zagrodowy pies polski napisał: Skoro Wiosna potwierdza swoją decyzję, proponuję wszystkie pieniądze zebrane na Marcelka przelać na jej konto. Potrzebna jest nowa klatka, legowisko i pokrycie kosztów behawiorystki. Behawiorystka będzie potrzebna nie raz ale na pewno parę razy. Dodatkowo koszty weta i lekarstw. Jeżeli z moich wpłat zostały jakieś pieniążki to poproszę przekazać je Ani. Podpisuję się pod tym! Moja skromna deklaracja pójdzie na początku lipca, niech zwiększy Marcelkowy posag. 4 godziny temu, Livka napisał: Marcel nawet nie wie jakie go szczęście spotkało. Aniu mam nadzieję, że nie obrazisz się, że od czasu do czasu ciocia Livka przyśle paczuszkę dla Twojego Marcelka. Nie wiem jak dziękować za Twoje poświęcenie i wielkie serce. W razie "W" jestem do dyspozycji. Zawsze. Podziwiam od początku to poświęcenie i wielkie serce Wiosny, decyzja o adopcji to dla Marcela ogromne szczęście !!! Szóstka w totka to przy tym drobnostka ;) A w razie "W" to myślę, że wszystkie chętnie pospieszymy na pomoc, oby potrzebna nie była, jednak niech to będzie taka "polisa na wszelki wypadek" :) 3 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jankamałpa Posted June 30, 2021 Share Posted June 30, 2021 Na koncie wpłata od Elf i Mango. Bardzo dziękuje. Postaram się jak najszybciej poinformować wszystkie osoby, które wpłacają dekalarcje, że Marcelek ma już dom i zrobię rozliczenie. Wszystkie rachunki są zapłacone na bieżąco. 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jankamałpa Posted July 1, 2021 Share Posted July 1, 2021 Wysłałam na priv chyba do wszytkich info o tym, że Marcelek ma dom stały i jak będą rozliczone pozostałe środki. Czekam na info zwrotne. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mari23 Posted July 1, 2021 Share Posted July 1, 2021 15 minut temu, jankamałpa napisał: Wysłałam na priv chyba do wszytkich info o tym, że Marcelek ma dom stały i jak będą rozliczone pozostałe środki. Czekam na info zwrotne. Dostałam wiadomość, moja "odpowiedź" jest w poście powyżej :) wpłacam dzisiaj deklarację za lipiec jako zwiększenie Marcelkowego "posagu" i deklaruję pomoc w przyszłości, gdyby była potrzebna. Drugie (albo i pierwsze!) imię Marcelka to Farciarz !!! 1 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
WiosnaA Posted July 1, 2021 Share Posted July 1, 2021 12 godzin temu, mari23 napisał: Podpisuję się pod tym! Moja skromna deklaracja pójdzie na początku lipca, niech zwiększy Marcelkowy posag. ............................ Mari Kochana,dziękuję z serca,ale bardzo Cię proszę nie wpłacaj więcej na Marcelka,na prawdę.Masz u siebie gromadkę potrzebujących i nieustannie wydatki. Dziękuję Ci bardzo za chęć pomocy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
WiosnaA Posted July 1, 2021 Share Posted July 1, 2021 Bardzo dziękuję Wam za chęć pomocy, ale my damy radę i resztę pieniążków przeznaczcie na jakiegoś pieska w potrzebie. Marcelkowi nic nie będzie brakować u mnie i na prawdę zapewnię co będzie potrzebne. Mogę jedynie, (jeżeli zostały jakieś pieniążki )od Zagrodowy,która wpłacała z przeznaczeniem na behawiorystę,te przyjąć na sobotnie spotkanie,które mamy z behawiorystką. Jeszcze raz dziękujemy pięknie. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nesiowata Posted July 1, 2021 Share Posted July 1, 2021 16 minut temu, mari23 napisał: Drugie (albo i pierwsze!) imię Marcelka to Farciarz !!! Mnie też to imię Farciarza bardzo pasuje. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sowa Posted July 1, 2021 Share Posted July 1, 2021 2 godziny temu, WiosnaA napisał: sobotnie spotkanie,które mamy z behawiorystką. Opis tego spotkania może się przydać także opiekunom innych trudniejszych psów - wiedzy nigdy dość,,, Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
b-b Posted July 1, 2021 Share Posted July 1, 2021 Ja proszę - jeśli nie zapadnie decyzja co do "posagu" Marcelka - aby pieniążki z moich bazarków przekazać Ani na behawiorystę dla Marcelka. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
WiosnaA Posted July 2, 2021 Share Posted July 2, 2021 14 godzin temu, Sowa napisał: Opis tego spotkania może się przydać także opiekunom innych trudniejszych psów - wiedzy nigdy dość,,, Jasne,.. dlatego m.in. swoje spostrzeżenia jak również rady jakie dostaję od behawiorystów,szkoleniowców zawsze opisuję.Co nie znaczy,że przy innym psie się sprawdzą,że będą odpowiednie, ale może komuś na coś się przyda,może pomoże obrać choć jakiś kierunek,..każdy wg. uznania może sobie ocenić. Tak miałam przy Morisie i wiem jak trudno było znaleźć podobny przypadek,ale trafiłam i właśnie kilka filmików pewnej Pani zoopsycholog (był wątek na dogo) pomogły mi znaleźć właściwą drogę do pracy z Moriskiem. Opis sobotniego spotkania obecnie innym raczej nic nie wniesie,ma być dla mnie i dla behawiorystki do oceny zmian jakie w "całości" zachodzą w Marcelu będąc na lekach, a o tym pisałam tu na bieżąco. O zaleceniach i sposobie pracy z przypadkiem Marcelka też pisałam wcześniej na wątku i tu nic się nie zmieni,może jakieś drobne korekty wejdą jak spotkamy osobiście.Oczywiście poinformuję na wątku gdyby zaszły istotne zmiany. Wiesz Sowo,sprawy leczenia farmakologicznego sądzę,że dla każdego psiaka raczej muszą być indywidualnie konsultowane wg. stanu konkretnego psa ,a info z netu /z wątku nie koniecznie może być dobrym wzorem,bo nie dotyczy zdrowych piesków. Spotkania na żywo powinny mieć miejsce co jakiś czas z pieskiem problemowym do oceny doświadczonego specjalisty,nie tylko przedstawiany z opisu czy filmu (apropo,.nie dla relaxu nagrywam ),..tak uważam i tak będę robić. 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lipsik Posted July 2, 2021 Share Posted July 2, 2021 Długo wahałam się, czy to napisać, nie jestem nawet deklarowiczem, ale chyba nie rozumiem tego, co stało się u Marcelka. Też uważam, że Marcelek to farciarz... Dwa razy otrzymał nowe życie (kiedy Livka go wypatrzyła i kiedy WiosnaA uratowała go od wegetacji w "hoteliku"). Tylko jakoś nie mogę oprzeć się wrażeniu, że w decyzji WiosnaA jest wiele goryczy... Moim pierwszym odruchem było oprotestowanie tutaj decyzji WiosnaA, bo to nie jest moment na samotne rozwiązywanie problemów Marcelka, tylko jeszcze większe zwarcie sił i możliwości wielu osób zainteresowanych losem psa i odpowiedzialnych za niego. Przecież ostatnie wpisy (od s.59) WiosnaA dotyczyły choroby Marcelka, przeprowadzki, nerwowych wydarzeń z niedzieli, własnych kłopotów ze zdrowiem, zniszczeniem klatki – jedynego sposobu transportowania psa. I to wszystko miało spowodować przełomową radosną decyzję WiosnA?? Od 40 stron wątku WiosnaA opowiada o Marcelku, o jego stanach, lękach. Robi to bardzo dokładnie, niemal tłumaczy każdą sytuację zdjęciem lub filmikiem, żeby wszyscy mieli jasność, że pies z wywalonym językiem akurat się nie uśmiecha, tylko zieje ze strachu, że pies biega w obłędzie, a nie podskakuje z radości. Że nie ma sielanki. I co?? Dowiaduje się, że po co robi tyle filmików, to przecież strata czasu. WiosnaA tłumaczy też od 40 stron to, co było wiadome od początku, czyli od schroniska i „hotelu”, że nie dla Marcelka smycz, wiele przeżyć kosztowało przypięcie obroży. Ostatnie posty to relacja z niedzieli, kiedy było b.ciężko i kolejny dramatyczny post, w którym pisze (być może to jeden z wielu momentów wyczerpania emocjonalnego i fizycznego), że trudno tak dalej funkcjonować, ale nie wycofuje się, tylko prosi tylko o wsparcie w kwestii transportowania nieobsługiwalnego psiaka. I co?? Dowiaduje się, że Ona tu znowu o tej klatce, a można po prostu przypiąć smycz. Tak sobie myślę, że decyzja WiosnaA nie wynika z nagłego przypływu miłości do psiaka - Ona tę miłość miała dla niego już w chwili, gdy brała go "w ciemno", ratowała z "hoteliku". To raczej próba honorowego wyjścia z sytuacji, w której brakuje zrozumienia lub wsparcia. Warto prześledzić jaki był odzew, jakie rady otrzymała WiosnA po swoim poście, w którym prosi o pomoc (s.59). I dlatego jakoś nie podzielam radości, ani nie czuję tej ulgi, że Marcel ma dom. Bo wszystkie problemy pozostały, i wydatki pozostały, tyle że już w DS u WiosnaA (zniszczona prywatna klatka, zniszczone prywatne posłania, pewnie i inne domowe wyposażenie czy szkody, o których, przez delikatność, WiosnA nie pisze, ciągłe pranie i sprzątanie po brudzącym psie, karmienie, leczenie, behawiorysta, o dostosowaniu życia rodziny nie wspomnę) W DS sielanki raczej jeszcze dłuuuugo nie będzie, ale na wątku już jest, darczyńcy ekspresowo zawiadomieni, podziękowania, gratulacje, jakby problemy zniknęły, jakby Marcel nadstawił głowę do obroży, zamerdał ogonkiem… To nie jest moment na samotne rozwiązywanie problemów 'problemowego' Marcelka. 8 4 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ewa Marta Posted July 2, 2021 Share Posted July 2, 2021 Trudno się z Tobą lipsik nie zgodzić:( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Isiak Posted July 2, 2021 Share Posted July 2, 2021 lipsik, mam dokładnie takie same odczucia, jak Ty. Tylko nie umiałam tych odczuć ubrać w słowa, tak, jak Ty to umiejętnie zrobiłaś. Dobrze, że to napisałaś. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sowa Posted July 2, 2021 Share Posted July 2, 2021 Sama prawda w moim odczuciu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dwbem Posted July 2, 2021 Share Posted July 2, 2021 Też uważam, że mimo tej wspaniałej decyzji wszyscy musimy nadal pomagać bo to naprawdę za duży wysiłek dla jednej osoby i fizyczny i finansowy więc w miarę potrzeb będziemy się starali pomagać a WiosnaA powinna mowić nadal co jest potrzebne. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted July 2, 2021 Share Posted July 2, 2021 Biłam się z myślami, czy to napisać i w końcu nie napisałam, bo bałam się, że Ania nie przyzna się do tego i zostanę zakrzyczana. Zamierzałam napisać, że podejrzewam, co kryje się za decyzją Ani, a myślałam dokładnie to, co tak świetnie ujęła lipsik. Jestem przekonana, że zdecydowana większość obecnych na wątku Marcelka doskonale zdaje sobie sprawę z ogromu pracy i serca, jakie Ania wkłada w Marcelka i pomimo szczerych chęci, nie ma pomysłu na "uzdrowienie" Marcelka, dlatego nie odważyłaby się kwestionować któregokolwiek z działań Ani. Bardzo mi przykro Aniu z powodu tego, co spowodowało tak nagłą decyzję o adopcji. Może jednak jest jeszcze szansa do powrotu do poprzedniej opcji tj. DT? 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
WiosnaA Posted July 2, 2021 Share Posted July 2, 2021 4 godziny temu, lipsik napisał: Długo wahałam się, czy to napisać, nie jestem nawet deklarowiczem, ale chyba nie rozumiem tego, co stało się u Marcelka. Też uważam, że Marcelek to farciarz... Dwa razy otrzymał nowe życie (kiedy Livka go wypatrzyła i kiedy WiosnaA uratowała go od wegetacji w "hoteliku"). Tylko jakoś nie mogę oprzeć się wrażeniu, że w decyzji WiosnaA jest wiele goryczy... Moim pierwszym odruchem było oprotestowanie tutaj decyzji WiosnaA, bo to nie jest moment na samotne rozwiązywanie problemów Marcelka, tylko jeszcze większe zwarcie sił i możliwości wielu osób zainteresowanych losem psa i odpowiedzialnych za niego. Przecież ostatnie wpisy (od s.59) WiosnaA dotyczyły choroby Marcelka, przeprowadzki, nerwowych wydarzeń z niedzieli, własnych kłopotów ze zdrowiem, zniszczeniem klatki – jedynego sposobu transportowania psa. I to wszystko miało spowodować przełomową radosną decyzję WiosnA?? Od 40 stron wątku WiosnaA opowiada o Marcelku, o jego stanach, lękach. Robi to bardzo dokładnie, niemal tłumaczy każdą sytuację zdjęciem lub filmikiem, żeby wszyscy mieli jasność, że pies z wywalonym językiem akurat się nie uśmiecha, tylko zieje ze strachu, że pies biega w obłędzie, a nie podskakuje z radości. Że nie ma sielanki. I co?? Dowiaduje się, że po co robi tyle filmików, to przecież strata czasu. WiosnaA tłumaczy też od 40 stron to, co było wiadome od początku, czyli od schroniska i „hotelu”, że nie dla Marcelka smycz, wiele przeżyć kosztowało przypięcie obroży. Ostatnie posty to relacja z niedzieli, kiedy było b.ciężko i kolejny dramatyczny post, w którym pisze (być może to jeden z wielu momentów wyczerpania emocjonalnego i fizycznego), że trudno tak dalej funkcjonować, ale nie wycofuje się, tylko prosi tylko o wsparcie w kwestii transportowania nieobsługiwalnego psiaka. I co?? Dowiaduje się, że Ona tu znowu o tej klatce, a można po prostu przypiąć smycz. Tak sobie myślę, że decyzja WiosnaA nie wynika z nagłego przypływu miłości do psiaka - Ona tę miłość miała dla niego już w chwili, gdy brała go "w ciemno", ratowała z "hoteliku". To raczej próba honorowego wyjścia z sytuacji, w której brakuje zrozumienia lub wsparcia. Warto prześledzić jaki był odzew, jakie rady otrzymała WiosnA po swoim poście, w którym prosi o pomoc (s.59). I dlatego jakoś nie podzielam radości, ani nie czuję tej ulgi, że Marcel ma dom. Bo wszystkie problemy pozostały, i wydatki pozostały, tyle że już w DS u WiosnaA (zniszczona prywatna klatka, zniszczone prywatne posłania, pewnie i inne domowe wyposażenie czy szkody, o których, przez delikatność, WiosnA nie pisze, ciągłe pranie i sprzątanie po brudzącym psie, karmienie, leczenie, behawiorysta, o dostosowaniu życia rodziny nie wspomnę) W DS sielanki raczej jeszcze dłuuuugo nie będzie, ale na wątku już jest, darczyńcy ekspresowo zawiadomieni, podziękowania, gratulacje, jakby problemy zniknęły, jakby Marcel nadstawił głowę do obroży, zamerdał ogonkiem… To nie jest moment na samotne rozwiązywanie problemów 'problemowego' Marcelka. Lipsik ......nie sądziłam, że Ktoś zupełnie z "boku" , tak bardzo będzie potrafił wczuć się w cały "temat" Marcelka 😞 Powiem tylko...dziękuję. 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rozi Posted July 2, 2021 Share Posted July 2, 2021 1 minutę temu, WiosnaA napisał: Lipsik ......nie sądziłam, że Ktoś zupełnie z "boku" , tak bardzo będzie potrafił wczuć się w cały "temat" Marcelka 😞 Powiem tylko...dziękuję. Wiele osób się wczuło i zrozumiało. Nie każdy pisze, żeby nie komplikować. 1 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nesiowata Posted July 2, 2021 Share Posted July 2, 2021 7 minut temu, rozi napisał: Wiele osób się wczuło i zrozumiało. Nie każdy pisze, żeby nie komplikować. Trafnie ujęte. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted July 2, 2021 Share Posted July 2, 2021 Też miałam takie poczucie jak Lipsik, tzn. czym się kierowała Wiosna. Natomiast to co pisały różne osoby, pisały z troski o Wiosnę. Papier nie oddaje sposobu wypowiedzi, emocji, która pisana jest sucha i może być różnie odebrana. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
WiosnaA Posted July 2, 2021 Share Posted July 2, 2021 29 minut temu, rozi napisał: Wiele osób się wczuło i zrozumiało. Nie każdy pisze, żeby nie komplikować. Może i tak było,i pewnie jest...ale wiesz rozi, jak nie masz żadnego pw, czy telefonu od początku praktycznie, zwłaszcza w trudniejszych sprawach gdy człowiek finansowo zależny.., a na wątku tylko ta smycz...to w pewnym momencie myślisz,że jesteś sama ze wszystkim i rodzina tylko zostaje, żeby nie komplikować życia Marcelkowi,..bo On tu chyba Najważniejszy. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Zagrodowy pies polski Posted July 2, 2021 Share Posted July 2, 2021 Może się powtórzę ale uważam, że Wiosna nie powinna adoptować Marcelka. Wierzę, że przygotuje go do adopcji i Marcelek znajdzie domek. Natomiast następny piesek będzie miał szansę skorzystać, po adopcji Marcelka, na zamieszkanie u Wiosny i uzyskanie nowego życia. Dlatego proszę Aniu zastanów się jeszcze nad swoją decyzją. 1 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.