Jump to content
Dogomania

MARCELEK ZA TM :( Mały, drobny, zalękniony Marcelek poznaje prawdziwe psie życie. Pomóżcie w jego utrzymaniu, musimy mu zapewnić wszystko co najlepsze !


Livka

Recommended Posts

A ja uważam że to decyzja Wiosny.Skoro napisała że chce go adoptować , to myślę, że to świadoma decyzja, bo  nikt nie podejmuje takiej decyzji z powodu honoru.A przynajmniej nie powinien.

wiosna nie poprosiła zdecydowanie o przeniesienie Marcela np do Jamora lecz o adopcję. 

nie naszym zadaniem jest dociekanie intencji, tylko wybór odpowiedniego domu dla psa .Z relacji Wiosny wynika że dom jest znakomity, dlatego ja się ucieszyłam.Nie dlatego , że bagatelizuje problemy Marcela tylko uważam Wiosnę za osobę poważna , która wie , co proponuje .

  • Like 3
Link to comment
Share on other sites

14 godzin temu, lipsik napisał:

Długo wahałam się, czy to napisać, nie jestem nawet deklarowiczem, ale chyba nie rozumiem tego, co stało się u Marcelka.

Też uważam, że Marcelek to farciarz... Dwa razy otrzymał nowe życie (kiedy Livka go wypatrzyła i kiedy WiosnaA uratowała go od wegetacji w "hoteliku").   Tylko jakoś nie mogę oprzeć się wrażeniu, że w decyzji WiosnaA jest  wiele goryczy...

 

Moim pierwszym odruchem było oprotestowanie tutaj decyzji WiosnaA, bo to nie jest moment na samotne rozwiązywanie problemów Marcelka, tylko jeszcze większe zwarcie sił i możliwości wielu osób zainteresowanych losem psa i odpowiedzialnych za niego. Przecież ostatnie wpisy (od s.59) WiosnaA dotyczyły choroby Marcelka, przeprowadzki, nerwowych wydarzeń z niedzieli, własnych kłopotów ze zdrowiem, zniszczeniem klatki – jedynego sposobu transportowania psa. I to wszystko miało spowodować przełomową radosną decyzję WiosnA??

 

Od 40 stron wątku WiosnaA opowiada o Marcelku, o jego stanach, lękach. Robi to bardzo dokładnie, niemal tłumaczy każdą sytuację zdjęciem lub filmikiem, żeby wszyscy mieli jasność, że pies z wywalonym językiem akurat się nie uśmiecha, tylko zieje ze strachu, że pies biega w obłędzie, a nie podskakuje z radości. Że nie ma sielanki. I co?? Dowiaduje się, że po co robi tyle filmików, to przecież strata czasu.

 

WiosnaA tłumaczy też od 40 stron to, co było wiadome od początku, czyli od schroniska i „hotelu”, że nie dla Marcelka smycz, wiele przeżyć kosztowało przypięcie obroży. Ostatnie posty to relacja z niedzieli, kiedy było b.ciężko i kolejny dramatyczny post, w którym pisze (być może to jeden z wielu momentów  wyczerpania emocjonalnego i fizycznego), że trudno tak dalej funkcjonować, ale nie wycofuje się, tylko prosi tylko o wsparcie w kwestii transportowania nieobsługiwalnego psiaka. I co?? Dowiaduje się, że Ona tu znowu o tej klatce, a można po prostu przypiąć smycz.

 

Tak sobie myślę, że decyzja WiosnaA nie wynika z nagłego przypływu miłości do psiaka - Ona tę miłość miała dla niego już w chwili, gdy brała go "w ciemno", ratowała z "hoteliku". To raczej próba honorowego wyjścia z sytuacji, w której brakuje zrozumienia lub wsparcia. Warto prześledzić jaki był odzew, jakie rady otrzymała WiosnA po swoim poście, w którym prosi o pomoc (s.59).

 

I dlatego jakoś nie podzielam radości, ani nie czuję tej ulgi, że Marcel ma dom. Bo wszystkie problemy pozostały, i wydatki pozostały, tyle że już w DS u WiosnaA (zniszczona prywatna klatka, zniszczone prywatne posłania, pewnie i inne domowe wyposażenie czy szkody, o których, przez delikatność, WiosnA nie pisze, ciągłe pranie i sprzątanie po brudzącym psie, karmienie, leczenie, behawiorysta, o dostosowaniu życia rodziny nie wspomnę)

 

W DS sielanki raczej jeszcze dłuuuugo nie będzie, ale na wątku już jest, darczyńcy ekspresowo zawiadomieni, podziękowania, gratulacje, jakby problemy zniknęły, jakby Marcel nadstawił głowę do obroży, zamerdał ogonkiem…

 

To nie jest moment na samotne rozwiązywanie problemów 'problemowego' Marcelka.

 

 

4 godziny temu, Zagrodowy pies polski napisał:

Może się powtórzę ale uważam, że Wiosna nie powinna adoptować Marcelka. Wierzę, że przygotuje go do adopcji i Marcelek znajdzie domek.  Natomiast następny piesek będzie miał szansę skorzystać, po adopcji Marcelka, na zamieszkanie u Wiosny i uzyskanie nowego życia. Dlatego proszę Aniu zastanów się jeszcze nad swoją decyzją. 

Biorąc pod uwagę bardzo mądry post lipsik, z którym bardzo wiele osób udzielających się na wątku ale też i "podczytywaczy" takich jak ja się całkowicie zgadza oraz to co napisała Zagrodowy pies polski pięknie prosimy WiosnA o przemyślenie swojej decyzji i powrót do roli DT. A jeśli kiedyś w przyszłości, jak przy Morisku, zechcesz zmienić Marcelkowi DT na DS to wtedy wszyscy tu szczerze będziemy się bardzo z tego cieszyli. Jednak to jeszcze nie ten moment, Aniu nie możesz teraz wszystkich spraw Marcelka brać na siebie bo ani Twoje finanse, ani Twoje serce tego nie udżwigną, a jeśli nawet jakoś dasz radę to koszty będą ogromnę... A to nie o to chyba powinno chodzić...

  • Like 3
Link to comment
Share on other sites

Dnia 28.06.2021 o 21:52, WiosnaA napisał:

 

Opieka nad Marcelem jest wyczerpująca i emocjonalnie i fizycznie:(
I pod każdym względem nie daję rady na prawdę:(...rozmawiałam dziś z behawiorystką,bo mam potworny dylemat co i jak dalej  robić.... z jednej strony szkoda mi strasznie tego skrzywdzonego maluszka,a z drugiej strony tak dalej żyć nie mogę:(

Przez 3 m-ce moje życie kręci się tylko wokół Marcelka (Lumi,to odskocznia do normalnosci) i wszelkie obowiązki odłożyłam na bok,..rodzina i dzieci "kradną" minuty,żeby móc ze mną porozmawiać i wiecznie słyszą,bo z Marcelem to czy tamto muszę,że później :(,.nawet z wnuczką nasze codzienne zabawy przez telefon poszły w odstawkę:(,bo popołudniami/wieczorami jestem zajęta z psami,a w ciągu dnia jak mam wolniejszą chwilę,to ona w szkole.
Na pewien okres takiego życia mogłam sobie pozwolić,sama chciałam,ale  w nieskończoność nie mogę:(

I wczoraj ta klatka się dała we znaki:(..porwałam się z jej taszczeniem licząc,że zajdą zmiany,ale  fizycznie wysiadłam, zwłaszcza,że z moich starań specjalnych efektów na szybsze ucywilizowanie Marcelka nie widzę.Gdybym widziała jakiś kres zmagań,to jeszcze pewnie kogoś wykombinowałabym na trochę do tego wożenia,ale wszystko odległe.

Zdrowie mi siada i za stara jestem na takie dźwiganie:(...rękę chorą wczoraj zruszyłam i głowię teraz jak to dalej u nas będzie:(:(:(

 

To nie jest wstęp do przemyślanej adopcji. Ktoś w ogóle czyta posty?

Link to comment
Share on other sites

Adopcja jest przemyślana i świadomie decyzja została podjęta.
Mogłabym postów takich nie pisać,..ale piszę jak jest o wszystkim.
Takich "niedziel" z Marcelem było wiele,rozwiązania przychodziły do głowy,ale tym razem stanęłam pod "ścianą",ze względu na zdrowie.
Rozwiązanie było potrzebne nie skazując Marcela na kojec,bo to najprostszym by było wyjściem. A ja prostymi drogami nie chodzę ...i mam na szczęście wsparcie w rodzinie.
Nie skaczę z radości, bo póki co cieszyć się nie ma z czego.... Zależy mi jednak na tym kundelku i pod  jego kątem  jak również moim ducha spokojem  adopcja przemyślana.
Do proszenia "ciężka" jestem....wolę oddać swoje.
Postawiłam kojec,zrobiłam wybieg,brat klatkę naprawił,po niedzieli kawałek ogrodzenia Panowie przyjadą zrobić/naprawić,wstawią podmurówki,zamówiłam obrożę z GPS, ..na dechach spać u mnie nie będzie i kupiłam ponton do kojca,żeby na rozwalający syf już nie patrzeć....kupiłam puszek do oporu,żeby przy garach nie stać...zatankowane mam pod korek jeździć koty dokarmiać na wieś,bo z Marcelem muszę być w Białym jeszcze...

Zapewne jestem "walnięta",żeby dla kundla tak kasę wywalać, ale akurat Temu jednemu próbuję i Chcę świat zmienić!..,bo On jest Dobry,tylko ludzie mu krzywdę ogromną zrobili!

Rodzina ostateczną decyzję podjęła,wspólnie podjęliśmy,żebym mogła  się skupić tylko na najważniejszym celu.


Mogę fiknąć nogami do przodu za tydzień oczywiście,tego przewidzieć nie mogę...

************************************************************
Spotkanie z behawiorystką dziś odwołane,najprawdopodobniej za tydzień dopiero będzie.Trochę szkoda,bo my w Białym i byłoby bliżej,ale trudno.


"

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

 

Nie bardzo mam ochotę ciągnąć dalej tematu o powodach decyzji tej adopcji.

Żadnym bogaczem oczywiście nie jestem,ale będę się starać dbać o Marcelka jak najlepiej,a jeśli ktoś prywatnie tu uzna ,że warto nas wesprzeć nie jako dt ,a dom stały,to do nas może odezwać,przyjechać.

Wracamy do spraw bieżących.

Z wnuczką się bawiliśmy,to może i tu na odprężenie 🙂


Marcelek Wiosna chyba teraz się nazywam...tak mi w Dzień psa powiedzieli
Podwórko w mieście powoli poznaję,choć jeszcze się boję i w domku być wolę...Pani mówi,że mam jej słuchać i czasem się staram,ale z tym jest ciężko,bo kiedyś nikogo nie musiałem...facet jakiś ostatnio codziennie do naszego (chyba?) domku przyłazi,którego nie cierpię,..a Pani mówi,że kawę z nim wypić muszę,..że szczekać niby nie mogę i jeszcze  wujaszkiem każe mi jego nazywać...nic nie rozumiem o co w tym wszystkim chodzi,bo faceci są źli przecież...ale Majka widzę tego wujaszka lubi i czekoladki codziennie od niego dostaje ,więc i ja chyba muszę,bo też czekoladki chciałbym codziennie dostawać...

 

  • Like 2
  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Rano miałam napisać ten ważny post i uwagę mi coś odwróciło 😞,dodałam tamte i poleciałam do swoich spraw:(


Z całego serca dziękuję Kochani  za ogrom wsparcia, za ciepłe słowa, za zaufanie ,za wiarę jaką we mnie pokładacie.
 
Bardzo, bardzo Dziękuję!

Trzymajcie proszę kciuki za Marcelka.

 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Poker napisał:

Ja już wiem dlaczego Wiosna adoptuje Marcelka.

Po prostu kompletuje ekipę bezdomniaków, których imiona zaczynają się na M : Moris, Majka i Marcel. Ciekawe czy będzie następne stworzenie na M.

Maszy nie wymieniłaś:)

Pamiętasz może,jak Bonie chciałam zmienić imię i pomysłu nie miałam...wpadłam,że wiosna,że maj miesiąc wiosenny i tak wyszła Maja,...dopiero później wołając psy zauważyłam,że mam wszystkie imiona na M 🙂
A jak miał przyjechać Marcel,to córka pierwsza zauważyła,że znów pies będzie z M :)...i tak przypadek jakoś zebrał te 4 emki.

Następnych nie będzie,...Marcelek skutecznie wyleczył 🙂

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Dnia 3.07.2021 o 21:57, b-b napisał:

Aniu...jesteś szalona! <tulę>

Pewnie najwłaściwsze określenie Boguniu:)

Zdarzyło się parę razy w życiu zaszaleć,ale głowę na miejscu utrzymać:)

Szaleństwem  było  danie  dt  trudnemu  psiakowi  w  czasie  jakim  jestem  i  w  warunkach  jakie  mam jeszcze na działce:(:(....teraz Boguniu zdecydowanie ODPOWIEDZIALNOŚĆ,..na miarę,na tyle, na ile człowiek jest w stanie przewidzieć i w siłach móc zrobić,żeby na karcer wieczny psa nie skazywać.

Pies był u mnie na dt,czułam się za niego odpowiedzialna,a że jest psem specjalnej troski,to i moja odpowiedzialność i cała reszta była dużo większa,a nie było wszystko ode mnie zależne.Znasz mnie od lat i wiesz jak do wielu rzeczy podchodzę... teraz nawet tę ksywę szalonej przyjmuję:)

 

  • Like 4
Link to comment
Share on other sites

Dnia 3.07.2021 o 19:15, WiosnaA napisał:

Rano miałam napisać ten ważny post i uwagę mi coś odwróciło 😞,dodałam tamte i poleciałam do swoich spraw:(


Z całego serca dziękuję Kochani  za ogrom wsparcia, za ciepłe słowa, za zaufanie ,za wiarę jaką we mnie pokładacie.
 
Bardzo, bardzo Dziękuję!

Trzymajcie proszę kciuki za Marcelka.

 

Trzymamy mocno!!!

Myślami i sercem z Tobą jesteśmy i bez względu na status DT czy DS

możesz zawsze na nas liczyć !!!

  • Like 4
Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, mari23 napisał:

Trzymamy mocno!!!

Myślami i sercem z Tobą jesteśmy i bez względu na status DT czy DS

możesz zawsze na nas liczyć !!!

Podpisuję się pod Twoim postem w 100 % 😄

Link to comment
Share on other sites

Dnia 3.07.2021 o 17:35, Poker napisał:

Ja już wiem dlaczego Wiosna adoptuje Marcelka.

Po prostu kompletuje ekipę bezdomniaków, których imiona zaczynają się na M : Moris, Majka i Marcel. Ciekawe czy będzie następne stworzenie na M.

hmmm...na M, powiadasz?

Dnia 3.07.2021 o 19:21, WiosnaA napisał:

Maszy nie wymieniłaś:)

Pamiętasz może,jak Bonie chciałam zmienić imię i pomysłu nie miałam...wpadłam,że wiosna,że maj miesiąc wiosenny i tak wyszła Maja,...dopiero później wołając psy zauważyłam,że mam wszystkie imiona na M 🙂
A jak miał przyjechać Marcel,to córka pierwsza zauważyła,że znów pies będzie z M :)...i tak przypadek jakoś zebrał te 4 emki.

Następnych nie będzie,...Marcelek skutecznie wyleczył 🙂

A może ja się załapię? ;)  Morelka i Misiek też "gotowe", resztę przemianuję.... ;) Stworzymy "M jak...mnóstwo miłości!" :)

Link to comment
Share on other sites

38 minut temu, jankamałpa napisał:

Na koncie mam wpłatę od mari23. Bardzo dziękuję.  Dziś po południu postaram się zrobić rozliczenie finansowe i przedstawić końcowy  stan finansów Marcelka. 

Jako jedna z deklarowiczek, dziękuję Ci za wspaniałe prowadzenie finansów Marcelka :) 

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

12 godzin temu, konfirm31 napisał:

Jako jedna z deklarowiczek, dziękuję Ci za wspaniałe prowadzenie finansów Marcelka :) 

Dziękuję. Niestety nie udało mi się dziś zrobić rozliczenia. Bo plany planami, a życie pisze swój scenariusz i musialam pilnie pojechać na wieś, a jutro praca :(.

Link to comment
Share on other sites

27 minut temu, jankamałpa napisał:

Dziękuję. Niestety nie udało mi się dziś zrobić rozliczenia. Bo plany planami, a życie pisze swój scenariusz i musialam pilnie pojechać na wieś, a jutro praca :(.

Poczekamy :)

Stare przysłowie mówi, że jak chcesz rozśmieszyć Pana Boga, powiedz Mu o swoich planach na jutro ;) 

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

 

22 godziny temu, konfirm31 napisał:

Jako jedna z deklarowiczek, dziękuję Ci za wspaniałe prowadzenie finansów Marcelka :) 

I ja się do podziękowań przyłączę !

I myślę, że z chwilą przekazania Marcelkowego "posagu" na konto Wiosny nie skończy się nasza gotowość pomocy, gdyby ( odpukać!) coś niespodziewanego się wydarzyło - pamiętaj, Wiosenko, że jesteśmy!

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

13 godzin temu, mari23 napisał:

 myślę, że z chwilą przekazania Marcelkowego "posagu" na konto Wiosny nie skończy się nasza gotowość pomocy, gdyby ( odpukać!) coś niespodziewanego się wydarzyło - pamiętaj, Wiosenko, że jesteśmy!

To samo chciałam napisać.

Dziękuję Wiosenko ❤️

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Dziękujemy pięknie z Marcelkiem! 🙂

My będziemy pamiętać i Wam zapomnieć o Marcelku nie damy:)

Wczoraj po południu musieliśmy wszyscy  biegiem zwijać się na wieś,bo Pan podmurówki  wcześniej przywiózł .

Przez tyle czasu nieobecności zarośliśmy tu trawami po pas,..dziś  ścieżki chociaż zrobiłam,bo Marcelka prawie nie widać 🙂

 

  • Like 4
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...