Moli@ Posted December 19, 2019 Posted December 19, 2019 21 minut temu, uxmal napisał: Moli, z całym szacunkiem, guccio nie musi wyjaśniać. Poczytaj wątek. Wyciągnij sobie wnioski. Już to po części robisz. Znalazłaś sobie ofiarę. Akurat ma taki pech guccio ze jest na dogo. OK. Nie widzicie podobieństw między domem z przed adopcji a dt u guucio? Potem p. Kasia - wybrał ją i eliminował psy. Nie chodzi żeby komuś dokopać! tylko zrozumieć co się stało... do czego dąży pies. Quote
guccio Posted December 19, 2019 Posted December 19, 2019 46 minut temu, Moli@ napisał: Wyjaśnij ... Trzeba czytaj po kolei a nie wyrywkowo.Sama sobie wtedy wyjaśnisz. Quote
Poker Posted December 19, 2019 Posted December 19, 2019 Moli, być może masz duże doświadczenie z agresywnym psami, ale piszesz , oceniasz innych jakbyś zjadła wszystkie rozumy. Niepotrzebnie mącisz i zaczyna się jatka. Co chcesz uzyskać ? Oprócz chęci zabrania psa do siebie Twoje wypowiedzi niczego konstruktywnego nie wnoszą. Quote
Patmol Posted December 19, 2019 Posted December 19, 2019 przecież Molly nie napisała nic złego ; czy to przestępstwo że nie wiedziała, ze guccio ma na imię Alicja? wszyscy staramy się ustalić tylko, jak pomóc temu psu nie narażając kolejnych ludzi Quote
rozi Posted December 19, 2019 Posted December 19, 2019 A bo w tym wątku co pewien czas pojawia się masło maślane, od nowa próby tłumaczenia czemu pies tak się zachował, a to był bity ręką, dlatego atakuje ręce, a to zazdrosny jest, a to mop atakuje, pewnie był kiedyś bity mopem, a to za dobrze mu było itd. I faktycznie mylą się fakty, kolejność, sama musiałam zajrzeć w posty z końcówki czerwca, żeby sobie przypomnieć, gdzie on jeszcze był między hotelem p.Kasi a Artemidą i co tam się działo dokładnie. Quote
ewu Posted December 19, 2019 Posted December 19, 2019 Pani Kasia to wolontariuszka. Sama nie może zbierać pieniędzy a skąd ma wziąć taką kwotę dlatego prosiłyśmy Fundację o użyczenie konta do wpłat. My utrzymujemy z własnych środków naprawdę sporo psiaków a niestety żadna z nas nie należy do finansowych rekinów. Wszystko dzieje się kosztem prywatnych wydatków i naszych rodzin. Quote
ewu Posted December 19, 2019 Posted December 19, 2019 Ja się przyznaję , że temat Tofika przerasta moje kompetencje . Chcę żeby był bezpieczny i szczęśliwy. A czy jest szczęśliwy przy tylu zmianach ...w to wątpię. Gdyby Tofik był jedynym psem , którym się zajmuję to pewnie byłoby mi łatwiej dociekać wszystkiego ale ja mam na głowie non stop po kilka a nawet kilkanaście psiaków , które potrzebują pomocy. Jestem zmęczona i naprawdę zaczynam nie dawać sobie rady ani fizycznie ani psychicznie, o finansach nie wspomnę. Dlatego Kasia ponownie przejęła opiekę na Tofikem. Quote
ewu Posted December 19, 2019 Posted December 19, 2019 Gdyby nie Bgra , która przez prawie dwa lata stawała na głowie w sprawie Tofika , to już dawno wyciągnęłabym białą flagę. Jestem Wam wszystkim niezwykle wdzięczna za to ,że jesteście,że się martwicie, że chcecie pomóc. Nigdy nie byłam opiekunem prawnym Tofika z serca chciałam pomóc i wzięłam go na swoje barki, nie wiedziałam, że to taki trudny pies i sprawy przybiorą taki obrót. Quote
Tyśka) Posted December 19, 2019 Posted December 19, 2019 A czy Kasia nie mogłaby skontaktować się z Artemidą i przekazać zainteresowanym osobom informacje co z Toffikiem? Bez jakichkolwiek konkretnych informacji ciężko zdobyć zaufanie, a dalej - pieniądze na utrzymanie bezdomnego psa. Rozumiem, że hotel może nie chcieć udzielać informacji osobie innej niż odpowiedzialnej za psa (szanuję to), ale na ten moment brakuje aktualnych wieści. Quote
Anula Posted December 19, 2019 Posted December 19, 2019 28 minut temu, Tyś(ka) napisał: A czy Kasia nie mogłaby skontaktować się z Artemidą i przekazać zainteresowanym osobom informacje co z Toffikiem? Bez jakichkolwiek konkretnych informacji ciężko zdobyć zaufanie, a dalej - pieniądze na utrzymanie bezdomnego psa. Rozumiem, że hotel może nie chcieć udzielać informacji osobie innej niż odpowiedzialnej za psa (szanuję to), ale na ten moment brakuje aktualnych wieści. Aktualne wieści są te co napisała Bgra.Adopcja po świętach i zakaz odwiedzania oprócz adoptujących.W zasadzie to dobra połowicznie wiadomość bo może Toffik trafi na odpowiednią rodzinę i będzie mu tam dobrze a także dobrze rodzinie z Toffikiem. Quote
Tyśka) Posted December 19, 2019 Posted December 19, 2019 ewu przesłała mi MMS'ami zdjęcia Toffika, które otrzymała od Kasi: Quote
Moli@ Posted December 20, 2019 Posted December 20, 2019 Aptus Relax - suplement o działaniu uspokajającym i przeciwstresowym Wczoraj odebrałam przesyłkę z preparatem od uxmal. Zaproponowałam że odkupię (na czas świąteczno - sylwestrowy) albo odeślę. Uxmal nie potrzebuje, nie chce pieniędzy...napisała że mogę zatrzymać lub przekazać potrzebującym. Komu przyda się ten preparat? Paczka nie otwierana...mogę szybko przesłać. 1 Quote
seramarias Posted December 20, 2019 Posted December 20, 2019 1 godzinę temu, Moli@ napisał: Aptus Relax - suplement o działaniu uspokajającym i przeciwstresowym Wczoraj odebrałam przesyłkę z preparatem od uxmal. Zaproponowałam że odkupię (na czas świąteczno - sylwestrowy) albo odeślę. Uxmal nie potrzebuje, nie chce pieniędzy...napisała że mogę zatrzymać lub przekazać potrzebującym. Komu przyda się ten preparat? Paczka nie otwierana...mogę szybko przesłać. Moli@ może wstrzymaj się troszkę, w razie gdyby adopcja nie doszła do skutku. Quote
hop! Posted December 20, 2019 Posted December 20, 2019 34 minuty temu, seramarias napisał: Moli@ może wstrzymaj się troszkę, w razie gdyby adopcja nie doszła do skutku. Nawet gdyby adopcja Tofika nie doszła do skutku, to on powinien zostać w hotelu Artemida. Tak uważa Moli@, wyraźnie napisała: Dnia 17.12.2019 o 17:01, Moli@ napisał: Rozmawiałam z Panią Weroniką z Artemidy o Tofiku..., moja opinia może niektórych zaskoczyć ale uważam że Tofika nie powinno się przewozić w nowe miejsce. Dnia 17.12.2019 o 20:55, ewu napisał: Zaczynam się naprawdę bać. To nie ja decyduję o Tofiku tylko Kasia , która mnie prosiła kiedyś o pomoc w sprawie Tofika. Ja zaangażowałam Bgrę , prawie dwa lata trwała nasza walka o niego. Kasia przejęła ponownie opiekę nad Tofikiem i to Ona kontaktuje się z Artemidą. Czy p. Kasia jest zadowolona z hotelu Artemida? Czy była zainteresowana opcją przeprowadzki Tofika do Moli@? Jakie masz obawy? Quote
b-d Posted December 20, 2019 Posted December 20, 2019 1 minutę temu, hop! napisał: Nawet gdyby adopcja Tofika nie doszła do skutku, to on powinien zostać w hotelu Artemida. Tak uważa Moli@, wyraźnie napisała: Czy p. Kasia jest zadowolona z hotelu Artemida? Czy była zainteresowana opcją przeprowadzki Tofika do Moli@? Jakie masz obawy? Te zdjęcia są z okresu letniego (może oprócz tego ostatniego). Dla mnie to jest mało wiarygodny dowód, biorąc pod uwagę bardzo dziwne zachowanie Artemidy w odpowiedzi na nasze zapytania i odmowę odwiedzin u Toffika. Brzydko to pachnie. 1 3 Quote
kiyoshi Posted December 20, 2019 Posted December 20, 2019 14 minut temu, b-d napisał: Te zdjęcia są z okresu letniego (może oprócz tego ostatniego). Dla mnie to jest mało wiarygodny dowód, biorąc pod uwagę bardzo dziwne zachowanie Artemidy w odpowiedzi na nasze zapytania i odmowę odwiedzin u Toffika. Brzydko to pachnie. Też mi się wydaje że to są letnie zdjęcia. Pomijając bijna zieleń roslin- kto w zimie nosi buty i dresik lekki do pół łydki bez skarpet. Zdjęcie na swiąteczne można łatwo przerobic nawet w dobrym telefonie 1 Quote
Sowa Posted December 20, 2019 Posted December 20, 2019 Wydaje mi się, że pies dziwnie przekrzywia głowę i ma taki wyraz pyska - jakby go coś bolało Ale może to tylko włącza się nam nieufność, bo zakaz odwiedzin jest co najmniej dziwny. Ja nie dokładałam się do utrzymania Toffika - moze ktoś, kto przekazał nieco pieniędzy upomni się o rzetelne informacje; niepojęty dla mnie jest zakaz odwiedzin. Quote
ewu Posted December 20, 2019 Posted December 20, 2019 6 godzin temu, Sowa napisał: Wydaje mi się, że pies dziwnie przekrzywia głowę i ma taki wyraz pyska - jakby go coś bolało Ale może to tylko włącza się nam nieufność, bo zakaz odwiedzin jest co najmniej dziwny. Ja nie dokładałam się do utrzymania Toffika - moze ktoś, kto przekazał nieco pieniędzy upomni się o rzetelne informacje; niepojęty dla mnie jest zakaz odwiedzin. Pisałam teraz z Kasią . Pani Weronika powiedziała , że to najtrudniejszy pies z jakim kiedykolwiek pracowała. 27 ma być Pani chętna do adopcji ale wszytko ma być pod ścisłym nadzorem Artemidy . Pani ma duże doświadczenie z psami w tym z psem agresywnym. Ja się już boję jakiejkolwiek nadziei. Quote
Sowa Posted December 20, 2019 Posted December 20, 2019 Czy zdaniem Artemidy Toffik jest psem normalnym, czy po prostu chorym psychicznie, jest jakaś diagnoza? Choroby psychiczne u zwierząt są rzadsze niż u ludzi, ale jednak są. 1 Quote
malagos Posted December 20, 2019 Posted December 20, 2019 19 minut temu, Sowa napisał: Czy zdaniem Artemidy Toffik jest psem normalnym, czy po prostu chorym psychicznie, jest jakaś diagnoza? Choroby psychiczne u zwierząt są rzadsze niż u ludzi, ale jednak są. Są . Jak u mojej Zulki [*] Quote
rozi Posted December 21, 2019 Posted December 21, 2019 Ja nie bardzo wierzę w tę adopcję potencjalną. W sensie, że w ogóle ktoś chce takiego akurat psa. Molly rozmawiała z Artemidą - wydaje mi się - długo i konkretnie. Może mogłaby coś wyjaśnić w kwestii niechęci Atremidy do odwiedzin? Molly, czy ten pies siedzi zatkany w kennelu? Co tam się dzieje takiego, że Bgra nie mogła podjechać i spojrzeć? Bo że Ty się wycofałaś, to mogę zrozumieć. 1 Quote
bou Posted December 21, 2019 Posted December 21, 2019 3 godziny temu, rozi napisał: W sensie, że w ogóle ktoś chce takiego akurat psa. A to zależy co sie temu komuś o psie naopowiada.Tofiik jest obecnie ciężarem - dla wszystkich (kto się nie zgadza,niech zaprotestuje), więc adopcja zwalnia wszystkich z odpowiedzialności.Ale czy rzeczywiście???? Na 99% pies z tej adopcji wróci,albo...gdzieś 'po drodze'; ...przepadnie i tyle go widzieli...juz teraz jest bardzo niewidzialny,nieoglądalny,nie do zobaczenia...Przedziwne. Quote
Poker Posted December 22, 2019 Posted December 22, 2019 Tak myślę sobie , że być może nam na dogo bardziej zależy na losie psa niż jego opiekunce. Powiedziałabym , że nawet lekceważy pomoc jaką uzyskała tutaj. Może powinnyśmy odpuścić jego temat. Przyzwoitość nakazuje udzielenie tutaj rzetelnej informacji na jego temat. Skoro jej nie ma , to niech dziewczyna radzi sobie sama. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.