*Magda* Posted September 2, 2016 Posted September 2, 2016 Też myślę, że powinien być dziś złapany i przechowany gdzieś do rana ;) Bo jutro może być "złośliwość rzeczy martwych" i Murzynek może się nie zjawić :/ Quote
elficzkowa Posted September 2, 2016 Posted September 2, 2016 Myślałyśmy o wcześniejszym złapaniu ale naprawdę nie mamy gdzie przechować Murzynka. Nie zamkniemy go na noc w jakiejś komórce bez okna. Mam nadzieję, że wszystko się uda. Biorę parówki na wabia bo on łakomczuszek wielki, mamy też puszki. On za jedzeniem pójdzie wszędzie. Będziemy po 6 rano aby mieć zapas czasu. Quote
JOLY Posted September 2, 2016 Posted September 2, 2016 Też trzymam kciuki za powodzenie akcji. Tyś,prześlij nr konta, wpłacę coś dla psiaków po niedzieli www.beardedyork.pl Quote
rozi Posted September 2, 2016 Posted September 2, 2016 6 godzin temu, *Magda* napisał: Ale to w sumie to samo :D (tylko powinno być pisane przez dwa "g") Dlaczego przez dwa? https://pl.wikipedia.org/wiki/Niger Quote
kiyoshi Posted September 3, 2016 Posted September 3, 2016 Jeśli wszystko dobrze poszło, to Murzynek jest już na 'pokładzie' :) Proszę na razie nie zmieniajmy mu imienia. Jak dojedzie to coś się wymyśli, ale to musi być imie zachęcające i dobrze sie kojarzące. Strasznie jestem ciekawa jak się potoczyła cała akcja.... Quote
Anula Posted September 3, 2016 Posted September 3, 2016 Tz szafirki już wyjechał z Polkowic wioząc Abi-Ineczkę do Katowic.Dostałam także wiadomość,że psiaki wyjechały z Zamościa od Toli.Szerokiej drogi. 1 Quote
Tyśka) Posted September 3, 2016 Author Posted September 3, 2016 Zgadza się - kciukujemy za szczęśliwą podróż. Mieliśmy dziś zerwaną noc. Strach czy wszystko pójdzie zgodnie z planem, czy Murzynek będzie na miejscu, czy klatki się zmieszczą, czy... Od 4rano jestem na nogach Nawet nie była potrzebna kawa, emocje robiły swoje. Po godzinie o 6 z elficzkowa byłyśmy u Murzynka. Jak nas zobaczył, był w totalnym szoku - co Wy tu robicie o tej porze? Każdy normalny o tej porze śpi. Był zaspany, nie wiedział co się dzieje, do tego jego zełzawione oczko było przyklejone, a drugim wodził tak, jakby nie widział... Gdy Lisek i Tinusia zjadły po puszce, ten nie skusił się na nic . Obrożę dał sobie nałożyć, na szelki był za bardzo zaspany - burknął na zasadzie "ale o co Wam chodzi". Na smyczy szedł, ale chwilę potem siadł i przekształcił się w siedzące osła. Siedział i się nie ruszał. Nawet parówka nie pomogła, ale plus taki, że nie powinno być niespodzianki po drodze, pies ma pusty brzuszek. Przynajmniej od wczoraj. Po wielu prośbach i rozmowach z nim, ostatecznie włożyłyśmy go do samochodu siłą. Nie przywiązałyśmy smyczy, bo próbował wyjść z bagażnika, ale Murzynek nie chciał być sam - jeszcze nim wsiadłyśmy do samochodu, Murzynek przeszedł przez siatkę odgradzającą bagażnik od samochodu (sic!) i siedział z tyłu. Przywiązałyśmy go więc, by nam nie wędrował po samochodzie. I widocznie tego mu było trzeba: musiał nas widzieć, musiał nas czuć, bo już nie było niespodzianek. Podróż minęła spokojnie. Widział nas, więc ilekroć na nas łypał wzrokiem, spokojnie przewracał się na drugi boczek i spał dalej. Murzynek wygląda na takiego, co zna samochód. Leżał spokojnie przez całą podróż, a jak otworzyło mu się oczko i byliśmy już w Zamościu, siadł i obserwował świat. Jak się zatrzymywaliśmy na światłach, by zwarty i gotowy by wysiąść. Pojechaliśmy do funi odebrać klatkę, tam Murzynek cierpliwie czekał aż uporamy się z klatką (spokojnie leżał i nasłuchiwał), a potem pojechałyśmy dalej. Było już po ósmej rano. Chciałyśmy dać Murzynkowi odrobinę wodę, ale nie chciał. Nie wysikał się też. Za to Murzynek był już całkiem rozbudzony i założenie szelek obyło się bez problemu. Za chwilę włożyłyśmy go do klatki, został wpakowany do samochody obok przepięknych pannic. W klatce siedział jak król. Nawet nie dał się sprowokować suniom, które go oszczekały. Widać, że nie wiedział, co się z nim dzieje, że jest przytłoczony wydarzeniami ostatnich godzin, ale mimo wszystko zachowywał spokój. Chwilę później odjechał, oczywiście nie obyło się bez łez wzruszenia. Był spokojny od początku do końca - nawet jak go podnosiłyśmy, przenosiłyśmy, wkładałyśmy do samochodu czy klatki. Nie dał się wyprowadzić z równowagi. Tylko raz, jedyny raz warknął na mnie - gdy chciałam mu nałożyć szelki, ale myślę, że to wina tego, że on na oczko nie widział, a ja stałam z tej strony i po prostu mnie nie widział. I do tego był rozespany, słabo kontaktował ze światem. Murzynek odjechał w ostatniej chwili. Teraz na pewno trzeba go przebadać: jego łapkę, oczko, krew. Pozbyć robali. Biedak nie wiadomo ile by jeszcze pociągnął na ulicy... Bardzo dziękujemy Kierowcy, Toli, funi, kudlataja, szafirce i tym, którzy umożliwili wyjazd Murzynka po lepsze życie. Dziękuję też elficzkowa - bez Niej by się to nie udało. 2 Quote
elficzkowa Posted September 3, 2016 Posted September 3, 2016 Ryczę ze szczęścia i jednocześnie z tęsknoty za Murzynkiem. Quote
Tyśka) Posted September 3, 2016 Author Posted September 3, 2016 Oczywiście akcjom wkładania psa do bagażnika, przyglądał się Lisek. Patrzył z niedowierzaniem, że jego kumpel ma takie dziwne coś na szyi i jakąś smyczkę. Podchodził do nas, obwąchiwał nas, merdał ogonem, mając jednocześnie uszka przy sobie. Nieopodal siedziała tez Tinusia i również obserwowała: dziwy, dziwy, dziwy... Na koniec Lisek dał całusa Murzynkowi i wodził za nas wzrokiem. Ciekawe, co sobie myślał... Siedzę i się nie ruszę. (to te sklejone oczko) Już w Zamościu :) Ciocia elficzkowa spędza ostatnie chwile przed podróżą z ulubieńcem Szelki już nałożone. Czekamy na przyjazd Toli i psiaków. 1 Quote
Tyśka) Posted September 3, 2016 Author Posted September 3, 2016 I już w samochodzie. Klatki zmieściły się tyle o ile, ufff :) 1 Quote
jola&tina Posted September 3, 2016 Posted September 3, 2016 Wzruszenie, wzruszenie, wzruszenie - tyle Dobrych Osób zaangażowanych w pomoc psiakowi. Murzynku, szerokiej drogi, jedź po dobre życie :) 1 Quote
Perełka1 Posted September 3, 2016 Posted September 3, 2016 Ale malutki ten Murzynek, na poprzednich zdjęciach wydawał się taki duży:) Quote
kiyoshi Posted September 3, 2016 Posted September 3, 2016 Właśnie- też na tych zdjęciach wydaje się malutki i taki śliczny! Całe szczęście, że wszystko się udało!! teraz jeszcze jedna przesiadka w Katowicach i dwa wymęczone biedaczki będą na miejscu:) Z oczkiem rzeczywiście nie jest najlepiej. Pewnie Hania będzie musiała zapuszczać kropelki- mam nadzieje, że da rade w poniedziałek zabrać go do weta. DZIEWCZYNY- elficzkowa, Tyś- głupio się przyznać, ale miałam chwile powątpiewania, że z tej akcji nic nie wyjdzie....ale jesteście tak DZIELNE! wielkie brawa dla Was:) Quote
jaguska Posted September 3, 2016 Posted September 3, 2016 Dobre wieści, dobrze że Murzynkowi się udało szkoda reszty psiaków :( Poleciała stała za wrzesień dla Murzynka - 20 i dla reszty psiaków na jakąś puszeczkę - 20 1 Quote
Poker Posted September 3, 2016 Posted September 3, 2016 Jesteście po prostu wspaniałe. Miałam wielką nadzieję,że dacie radę. Łzy się w oczach kręcą czytając opis Tyś. Jest taki realistyczny ,że mam przed oczami całą akcję. Murzynek nie wie co się dzieje ,ale wkrótce się dowie ,że jest lepiej. 1 Quote
Bogusik Posted September 3, 2016 Posted September 3, 2016 Dziewczyny,wspaniała akcja!Dałyście radę,a łatwo nie było to wszystko ogarnąć :) Murzynek w drodze po nowe,lepsze życie :) Quote
Agniesiulka K. Posted September 3, 2016 Posted September 3, 2016 Brawo dziewczyny! Teraz psiak będzie już bezpieczny! Nareszcie!! Quote
kiyoshi Posted September 3, 2016 Posted September 3, 2016 1 godzinę temu, Poker napisał: Jesteście po prostu wspaniałe. Miałam wielką nadzieję,że dacie radę. Łzy się w oczach kręcą czytając opis Tyś. Jest taki realistyczny ,że mam przed oczami całą akcję. Murzynek nie wie co się dzieje ,ale wkrótce się dowie ,że jest lepiej. ja też się prawie popłakałam.... Dziewczynki, ślijcie proszę numer konta Murzynkowego, bo jeszcze nie mam:) Quote
*Magda* Posted September 3, 2016 Posted September 3, 2016 Powodzenia Murzynku :) 14 godzin temu, rozi napisał: Dlaczego przez dwa? https://pl.wikipedia.org/wiki/Niger Aaaaaaaaa, bo miałyśmy zupełnie co innego na myśli ;) Skoro Murzynek, to Nigger, czyli Czarnuch :D Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.