Jump to content
Dogomania

Dramat dzikusków zamieniony w cud. Lika, Rudy-Moris, Murzynek-Gucio, Tinka, Czesio w DS. I do tego Gandzia, od której wszystko się zaczęło.


Tyśka)

Recommended Posts

zagladam z kciukami

 dziekuje dziekuje dorci za cegielenke

 ciociu eliczkowa

ja jeszcze nie wplacalam  dla Murzyniatka 

tych 50 zl

 serdecznie przepraszam

 jeszcze ciutenke

rudasiu oj rudasiu

 ciekawe  serce kochane

 chrusiane

 gdzis jestes rudasiu ...

 ech ....

Ciociu eliczkowa droga

 a moze Ty bys serce wziela na siebie umowe z hotelikiem?

Link to comment
Share on other sites

Witajcie, Moi Drodzy. Przepraszam za milczenie.

Dzisiaj widzę się z elficzkowa, porozmawiamy i przegadamy wszystkie sprawy, które tu poruszyłyście.
Niemniej jednak nadal jestem za tym, by zaufać  lek. wet. i łapać sunię dopiero w listopadzie - być może udałoby mi się na Zaduszki przyjechać na dzień czy dwa do domu, więc pomogłabym w łapaniu. I odpowiadając komuś (nie pamiętam komu) - nie, nie liczę, że za te 3msc sunia będzie wchodziła mi na kolana. Może jestem młoda, ale nie głupia, jeśli chodzi o behawior psów. Wiem, że oswajanie dzikusów to żmudny proces i wcale nie musi kończyć się sukcesem. Z drugiej strony, psiaki witają mnie zawsze radośnie, bez względu czy właśnie przyszłam w porze jedzeniowej, czy też nie - dlatego też nie uważam, by one cieszyły się jedynie na myśl o jedzeniu. Ostatnio psiaki lubią też spędzać ze mną czas, jak jestem - siadają lub się kładą i wypoczywają, przy czym wyglądają na zrelaksowane i szczęśliwe.

Rozmawiałam z Tolą - Murzynek może oczywiście jechać z psiakami, ale warunek jest jeden: kontenerek. I cóż, będziemy szczere: ani ja, ani elficzkowa, ani nasi znajomi nie mają tak dużej klatki. Murzynek nie jest małym psem, więc nie mam jak pożyczyć swoich transporterków. Nie wiem też, skąd możemy go pożyczyć. Liczę na to, że wspólnymi dogomaniackimi siłami wymyślimy, jak rozwiązać ten problem.

Byłam wczoraj u psiaczków, tym razem przyniosłam jedynie dwie kocie puszki i wodę - było strasznie gorąco, więc obawiałam się, by jej nie zabrakło. I faktycznie miałam rację, tylko w jednej miseczce było coś na dnie...

Murzynek jak zawsze, garnął się do głaskania, cieszył się, przymilał i jak kucnęłam, od razu stanął łapkami na mojej nodze i zaczął się tulić - zawsze zadziwia mnie ten gest u mojego psa (i teraz u Murzynka), bo przecież przytulanie nie należy do gestów drapieżników, a do naczelnych. Potem próbował dać mi całusa i po chwili pieszczot, grzecznie zszedł z kolan :). Wczoraj zjadł dopiero na moje polecenie, poczekał aż naje się Lisek - Murzynek ciągle zadziwia mnie swoją mądrością, to naprawdę cudowny pies.

Lisek faktycznie tym razem miał ucztę, jakich mało, widać że bardzo lubi moje towarzystwo - nawet zignorował przyjazd Karmicielki (która swoją drogą mówiła mi, że nie ma jużsił karmić psy, choruje, ma problemy z kolanami i rozważa przyjeżdżać do dzikusów rzadziej niż codziennie, strasznie jest mi Jej żal). I jak zawsze, odprowadził mnie kawałek ;). Uwielbiam tego psa, coraz bardziej - a jego otwieranie się z dnia na dzień totalnie mnie rozczula.

Tinusia gdzieś latała nieopodal, dopiero musiał po nią pójśc Murzynek i przyprowadzić (poważnie - poszedł po nią :) ). I przyszła, z merdającym ogonem, wesoła.

I nie uwierzycie... ale był jeszcze czwarty pies... jak go zobaczyłam to pomyślałam, że mamy nowego nieszczęśnika. Jakiś taki zmarniały, niepewny, ciemniejszy od poprzedniego Rudasa... ale jak się zbliżyłam, okazało się, że nie poznałam! To był Rudy! Tak! Po 2tyg. nieobecności pojawił si Rudy. Jednak jest tak zmarniały, tak brudny i tak wycieńczony, że totalnie go nie poznałam. Niestety, jest jeszcze większym szkieletem niż był - można na nim przeprowadzać lekcję anatomii. Był tak głodny, że podchodził do mnie bardzo blisko. Cofał się, ale nie tak panicznie jak zawsze i nawet na moje "chodź, tutaj masz" podchodził. Nie mam pojęcia co z nim się działo przez ten czas i gdzie był... ale aż się popłakałam, jak go zobaczyłam. Mój kochany, poczciwy Rudy... A ja już straciłam nadzieję, że go jeszcze zobaczymy...

Link to comment
Share on other sites

Witam, ja w sprawie kontenerka, w którym miałby jechać psiak - niestety w obecnej chwili nie dysponuję wolnym -  dzisiaj pojechało od nas do nowych domów 3 koty (kontenerki wrócą dopiero za 3 tyg. ), na jeden  nadal czekamy,  a teraz jedzie  3 suczki - nie mamy ich aż tylu.

Co prawda jest jeszcze kenel, ale nie wiem, czy jak zechcemy włożyć tam psiaka, to czy w aucie zmieszczą się pozostałe kontenerki z suczkami...

Na dogo jest sporo osób z naszych stron, trzeba popytać, na pewno kontenerek się znajdzie

Psiak musi jechać w zamknięciu - dla swojego bezpieczeństwa no i kierowcy.

 

 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Kamień z serca, że Rudasek się odnalazł. Bardzo prawdopodobne, że koczował koło domu suni z cieczką. Z jakiejś choroby wirusowej, o co był podejrzany, sam by się raczej nie wyleczył, zwłaszcza, że jego organizm chyba nie ma zbyt dużej odporności, ani siły, żeby walczyć z chorobą.

Ponownie poproszę o nr konta. Elficzkowa już mi wysyłała, ale chyba wykasowałam niechcący, czyszcząc skrzynkę. Obecna pojemność jest zdecydowanie zbyt mała.

.

Link to comment
Share on other sites

Elik, przychodzi do mnie czarny kot z lasu...Miał jakiś czas temu wielką kulę nad okiem( ropa jak nic) i oko zamknięte...Nie dał podejść do siebie... Na drugi dzień przyszedł jeść już z otwartym okiem...wyraźnie przez siebie "zoperowanym"...na pysku krew zaschnięta, nad okiem też świeży "sznyt"...Dzisiaj,po 4 tygodniach ma normalne oczy. Pani weterynarz powiedziała,że bez pomocy weterynaryjnej straci oko, że samo się nie wyleczy...Wyglądało naprawdę strasznie.

Link to comment
Share on other sites

4 minuty temu, zachary napisał:

Elik, przychodzi do mnie czarny kot z lasu...Miał jakiś czas temu wielką kulę nad okiem( ropa jak nic) i oko zamknięte...Nie dał podejść do siebie... Na drugi dzień przyszedł jeść już z otwartym okiem...wyraźnie przez siebie "zoperowanym"...na pysku krew zaschnięta, nad okiem też świeży "sznyt"...Dzisiaj,po 4 tygodniach ma normalne oczy. Pani weterynarz powiedziała,że bez pomocy weterynaryjnej straci oko, że samo się nie wyleczy...Wyglądało naprawdę strasznie.

Mogło się to zdarzyć, jednak guz z ropą, a wirusy w organizmie, to nie to samo :) Przy czym ja się nie upieram przy swoim :) To jest tylko moje przypuszczenie. Życie pisze takie scenariusze, że najlepszy scenarzysta by się nie powstydził :)

Link to comment
Share on other sites

18 godzin temu, Tola napisał:

Witam, ja w sprawie kontenerka, w którym miałby jechać psiak - niestety w obecnej chwili nie dysponuję wolnym -  dzisiaj pojechało od nas do nowych domów 3 koty (kontenerki wrócą dopiero za 3 tyg. ), na jeden  nadal czekamy,  a teraz jedzie  3 suczki - nie mamy ich aż tylu.

Co prawda jest jeszcze kenel, ale nie wiem, czy jak zechcemy włożyć tam psiaka, to czy w aucie zmieszczą się pozostałe kontenerki z suczkami...

Na dogo jest sporo osób z naszych stron, trzeba popytać, na pewno kontenerek się znajdzie

Psiak musi jechać w zamknięciu - dla swojego bezpieczeństwa no i kierowcy.

 

 

Czy coś już wiadomo w sprawie kontenerka?Zapewne byłby potrzebny tylko do Katowic bo TZ szafirki ma kontenerki,nie wiem tylko czy ma wystarczającą ilość.

Link to comment
Share on other sites

Rudusiuuuu kokany jaka ulga

 jak dobze ze jestes bidaku  co dalej co dalej ech

 Ciociu elficzkowa

 z kramiku mojego beda pieniazki

  ciocia agat21 kupila kotka

 za 20 zl

 plus wysyleczka 12 zl

 razem 32 zl

leci na Twoje konto

ja wysle kotunia za dni kilka

jak doleca od Agaci to daj znac prosze na kramiczku

Link to comment
Share on other sites

15 godzin temu, Agniesiulka K. napisał:

Tyś ma problemy z internetem i nie może wejść na dogo. Dziewczyny odwiedzają psiaki codziennie sprawa transportera niestety dalej stoi w miejscu :( 

No to fatalnie. Sobota już za pasem. Szkoda byłoby, żeby Murzynek nie pojechał tylko z powodu braku transportera.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...