Aśka Belkowska Posted January 19, 2018 Share Posted January 19, 2018 Też cicho podglądałam, ależ się cieszę. Gratulacje dla Jamora. Trochę miałam obaw, bo u nas w Lublinie nie udało mu się (bodaj trzykrotnie) ze Śnieżkiem. Z Liką warto byłoby trochę popracować, żeby znowu nie zwiała, zwłaszcza, że zasmakowała swobody. A pomimo wszystko CUDNIE!!!!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anula Posted January 19, 2018 Share Posted January 19, 2018 CUDNA WIADOMOŚĆ! Zapewne już Ania poinstruuje opiekunów Liki jak zabezpieczyć Likę przed ucieczką.Świetnie zabezpieczyła Moriska i przekaże swoje doświadczenia. P.Maria wreszcie odetchnęła i my już też. Teraz pozostanie na spokojnie rozliczyć się pod względem finansowym i o nikim nie zapomnieć. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted January 19, 2018 Share Posted January 19, 2018 Radość ogromna :). Brawo dla wszystkich zaangażowanych od tak długiego czasu, a szczególnie dla niezłomnej Wiosny, Pana, który ją wypatrzył i zgłosił, Opiekunów Liki, którzy cały czas brali udział w akcjach no i dla Jamora, w którego zawsze wierzę :). Huraaa! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Olena84 Posted January 19, 2018 Share Posted January 19, 2018 Ale wieści, to pokazuje że nie wolno tracić nadziei... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elficzkowa Posted January 19, 2018 Share Posted January 19, 2018 Co za wiadomość ! Aż się człowiekowi wszystko w środku cieszy ! Ukłony dla wszystkich zaangażowanych a największe dla Wiosny ! 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
WiosnaA Posted January 19, 2018 Share Posted January 19, 2018 To były moje najokropniejsze 2 godziny z tych 4 miesięcy...pełne nerwów tuż po złapaniu!...masakra,...wymazuję je na zawsze. Likunia, jest już w domu,zwiedziła kuchnię i przykucnęła na kocyku. Troszkę odpocznę i postaram się zdawać Wam relacje. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anula Posted January 19, 2018 Share Posted January 19, 2018 7 minut temu, WiosnaA napisał: To były moje najokropniejsze 2 godziny z tych 4 miesięcy...pełne nerwów tuż po złapaniu!...masakra,...wymazuję je na zawsze. Likunia, jest już w domu,zwiedziła kuchnię i przykucnęła na kocyku. Troszkę odpocznę i postaram się zdawać Wam relacje. Aniu Kochana,odpocznij na spokojnie i zdaj relację.Poczekamy cierpliwie. Ciekawe jak P.Maria przeżywa, po tylu miesiącach, mając Likunię wreszcie w domu. Czy Jamor wyruszył w powrotną drogę,czy pozostanie na weekend w Wiśle aby troszeczkę odpocząć. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mysza2 Posted January 19, 2018 Share Posted January 19, 2018 Moje też Aniu Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nesiowata Posted January 19, 2018 Share Posted January 19, 2018 2 godziny temu, Poker napisał: Mam nadzieję,że Wiosna mnie nie zabije ,ale nie mogę przemilczeć wielkiej radości. Lika ZŁAPANA !!!! resztę na pewno napisze ze szczegółami Wiosna. Tak sobie pomyślałam ,że może panu , który ją wypatrzył, podziękować. Spełnił się proroczy sen! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mysza2 Posted January 19, 2018 Share Posted January 19, 2018 1 godzinę temu, kiyoshi napisał: Dziewczyny a w jakiej kondycji jest Likunia? Jak ona przezyla te mrozy wichury Jezu Tak sie ciesze Izuniu, Likunia kiedy ją widziałyśmy to w kondycji była świetnej. To nie był przerażony zagubiony pies, tyko pies, który zna teren, wie po co przyszedł i dokąd idzie i gdzie wraca.. Tylko wobec klatki była nieufna i podejrzliwa. Wyjadała z niej po jednym kęsku, wchodziła ostrożnie, łapała jeden kąsek i wybiegała, żeby zjeść go na zewnątrz. I tak wyjadła do samej zapadki, wybiegając z każdym kąskiem na zewnątrz. w klatce była cała, ale na zapadkę nie weszła. Nawet nam się pisać nie chciało bo doła miałyśmy jak Rów Mariański, bo było tak blisko. Bardzo mądra psinka i pewnie dlatego przetrwała na wolności tyle czasu. Jak dobrze, że jest Jamor:):) Hura Hura Hura 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ona03 Posted January 19, 2018 Share Posted January 19, 2018 Likuniu, jak się cieszę, cholero jedna.....Wiosenko, gdyby nie Ty, nie Twój upór..... Szacun dla wszystkich, którzy się nie poddali. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted January 19, 2018 Share Posted January 19, 2018 I kto by pomyślał ,że złapanie takiego małego psiaka uszczęśliwi tyle osób. Jakbyśmy milion w Lotto wygrały. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
WiosnaA Posted January 19, 2018 Share Posted January 19, 2018 P.Maria przysłała mi zdjęcie wiec szybciutko wstawiam, Dla Wszystkich Przyjaciół Likuni ,a ma wokół siebie ich Wielu!,- na własne oczy popatrzmy na smerfa. 14 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
alma591 Posted January 19, 2018 Share Posted January 19, 2018 Uszczęśliwiło nawet mojego pięcioletniego wnuka,który "pomagał" nam przy plakatowaniu i wciąż się dopytywał czy już się znalazł ten piesek.Jak do niego zadzwoniłam to się tak ucieszył,że aż się zdziwiłam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bogusik Posted January 19, 2018 Share Posted January 19, 2018 21 minut temu, WiosnaA napisał: P.Maria przysłała mi zdjęcie wiec szybciutko wstawiam, Dla Wszystkich Przyjaciół Likuni ,a ma wokół siebie ich Wielu!,- na własne oczy popatrzmy na smerfa. Aniu,znowu same łzy płyną widząc Likunię w cieple i na kocyku...:) Bardzo dziękujemy kochana za wszelkie info.! :) 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
UlaFeta Posted January 19, 2018 Share Posted January 19, 2018 2 godziny temu, Gabi79 napisał: Siedzę w pracy i płaczę ze szczęścia!!! To tak jak ja. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bou Posted January 19, 2018 Share Posted January 19, 2018 :))) Czytałam wątek od początku.Jestem pod wrażeniem,ogromny szacunek dla Was,dla Jamorowych umiejętności dla wszystkich poszukiwaczy Liki.To niesamowite,żeby pies uciekinier - trafił spowrotem do swojego domu po ponasd trzech miesiącach.Cudowna wiadomość! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
auraa Posted January 19, 2018 Share Posted January 19, 2018 A Jak się Lika teraz zachowuje? Czy pamięta, że wcześniej tu mieszkała? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tyśka) Posted January 19, 2018 Author Share Posted January 19, 2018 Liku, ty zbóju!!! :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tola Posted January 19, 2018 Share Posted January 19, 2018 Radość ogromna!!! Ukłony i wielkie podziękowania dla osób najbardziej zaangażowanych - za wytrwałość i profesjonalizm:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
magenka1 Posted January 19, 2018 Share Posted January 19, 2018 o matko bardzo się cieszę , po ciuchu czytałam i powiem szczerze , że myślałam, że Lika przepadła na amen Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
WiosnaA Posted January 19, 2018 Share Posted January 19, 2018 Jeszcze ciągle nie mam jak usiąść do pisania,ale musicie wybaczyć,bo ważne sprawy zatrzymują. "Uzbrajaliśmy" Likunię w obrożę i szelki wisząc z Mają na telefonie. Założone jedno i drugie,dociśnięte "na palec" i przypięta krótka smyczka do chodzenia po domu przez najbliższy okres. Lika na razie siedzi zestresowana,dyszy chwilami,nie podchodziła jeszcze sama do Właścicieli. Niebawem mają wyjść na podwórko na sii...na dwóch smyczach oczywiście. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KAT2707 Posted January 19, 2018 Share Posted January 19, 2018 Wielkie BRAWO dla wszystkich za zaangażowanie i wytrwałość w jej poszukiwaniu. Dzięki Wam znów będzie żyć, jak normalny pies - z ludźmi i we własnym domu. Idealne zakończenie! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
togaa Posted January 19, 2018 Share Posted January 19, 2018 19 minut temu, WiosnaA napisał: Lika na razie siedzi zestresowana,dyszy chwilami,nie podchodziła jeszcze sama do Właścicieli. Dyszy ? Na "wolności" musiała mocno obrosnąć futerkiem, żeby przetrwać chłody. Pewnie Jej gorąco i pełna jeszcze emocji. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jo37 Posted January 19, 2018 Share Posted January 19, 2018 Bardzo, bardzo się cieszę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.