Jump to content
Dogomania

KAT2707

Members
  • Posts

    211
  • Joined

  • Last visited

Converted

  • Location
    Katowice

Recent Profile Visitors

2365 profile views

KAT2707's Achievements

Apprentice

Apprentice (3/14)

  • First Post Rare
  • Collaborator Rare
  • Conversation Starter Rare
  • Week One Done Rare
  • One Month Later Rare

Recent Badges

20

Reputation

  1. Szuka przyczyn biegunki, czyli nie gasi pożaru nie znając powodu biegunki u seniora. Nie wiem, czy to Ci w czymkolwiek pomoże, ale moja suczka dostała jednodniowej biegunki tylko raz, w dzień poprzedzający otrzymanie profilaktycznych wyników z krwi. W tamtym momencie jeden płat wątroby był już zajęty przez nowotwór, drugi zmieniony chorobowo. Innych objawów brak. Jak widzisz, banalna biegunka u staruszka niekoniecznie musi oznaczać niestrawność wynikającą ze zjedzenia czegoś niewłaściwego na spacerze. Naprawdę, z doświadczenia mogę doradzić Ci jedno, trzymaj się dociekliwego lekarza, analizującego każdy szczegół. Ten, który odsyła Cię bez diagnozy, za to szybko "ugasi pożar" zastrzykiem, życia Twojemu seniorkowi nie wydłuży. Na marginesie, niskie płytki w połączeniu z niskim poziomem czerwonych krwinek może świadczyć o krwawieniu... Oby to była bzdura, ale pamiętaj, stary organizm mniej błędów wybacza, wiec lepiej dmuchać na zimne. Życzę Wam wszystkiego dobrego
  2. Kroplówka to standard przy dłuższych wymiotach, czy przy biegunce, nie wiem. Jeśli wyniki kiepskie, dobrze byłoby wykonać USG. W tym wieku nie spodziewałam się idealnych wyników, ale na ile wyniki Twojego psa są złe, dowiesz się, jak je otrzymasz. Pamiętaj, nic na słowo, musisz je dostać do ręki
  3. Bez wysiłku sprawia wrażenie, jakby było mu gorąco?
  4. Czy to krztuszenie wygląda jakby psu coś utknęło w gardle? Kaszel sercowy pojawia się w trakcie wysiłku i/lub długiego snu. Przypomina to właśnie próbę odksztuszenia. Na wszelki wypadek pojechałabym chyba z psem na echo serca. Leczenie wprowadza się dopiero, gdy pojawiają się objawy. Leki nie zatrzymają zmian, ale mogą i powinny spowolnić proces degeneracji serducha. Same wyniki krwi dla mnie całkiem dobre.
  5. Witam. Na fb ktoś w poniedziałek napisał, że wie, gdzie mieszka Krecik - okolice starych Pawłowic. Podobno często sam chodzi środkiem ulicy...
  6. Incurin to lek hormonalny stosowany przy posterylkowym nietrzymaniu moczu. Mojej suczce nie pomógł i z tego co wiem, problemem może być trafienie z odpowiednią dawką. Bezpieczniejszym zamiennikiem (nie są to hormony) jest syrop Propalin. Porozmawiaj o tym leku z weterynarzem, być może zamiast Incurinu przepisze Propalin. Propalin zaczyna działać już po kilku dniach, więc jeśli w czwartej dobie stosowania nie zauważysz zdecydowanej poprawy, problem może leżeć gdzie indziej. Do tego czasu pozostają pieluchy i podkłady, niestety. Trzymam kciuki, by to był jedynie problem związany ze sterylizacją
  7. Bou, trzymamy całkiem, całkiem. Mija kolejny miesiąc, a u nas nadal dobrze. Wczoraj powtórzyłam badanie krwi, wieczorem były już wyniki. Poprawy się nie spodziewałam i poprawy nie ma. Niektóre parametry poszły w górę, inne w dół, więc jest właściwie bez znaczących zmian. Bilirubina już w normie, lipaza spadła o połowę, GGTP też obniża się. To tyle z tych dobrych zmian. ALT i mocznik rosną, a ALP wystrzeliło w górę o kolejny tysiąc. Parametry tarczycowe ostatnio sprawdzane w kwietniu i były w normie. Teraz T4 obniżone , ale w interpretacji dołączonej do wyników z laboratorium jest informacja o prawdopodobnych przyczynach niskiego wyniku- schorzenia pozatarczycowe, głównie wątroba i nerki. Morfologia prawie idealna, bo trochę za mało NEU%, trochę za dużo LYM%. Jonogram wyszedł świetnie mimo, że Furosemidum przyjmuje regularnie. Jeśli nadal będzie tak, jak jest teraz, to kolejne badanie krwi, moczu i USG mam zrobić dopiero we wrześniu. Nie chcę nawet myśleć, że mogłaby nie dorwać. Najgorsze są te upały... Lato nie jest litościwe dla starych i schorowanych. Pozdrawiam
  8. Trzyma się całkiem dobrze, nawet lepiej niż dobrze 😊 Apetyt jest, humor też niczego sobie, chyba odrobinę też przytyła. Ponad tydzień temu dostała zastrzyk przeciwbólowy, bo przez jeden dzień była nieco niespokojna. Bałam się, że cierpi, bo mało tego dnia spała. Po zastrzyku nie zauważyłam żadnej zmiany, więc raczej niepokój nie był związany z bólem. Od tego momentu nie dostaje niczego na ból. Kichanie już sporadyczne, modzel wygląda lepiej. Utrata podstawowych zmysłów trochę daje nam popalić, bo teraz wilgoć w powietrzu to dla niej informacja o burzy, której się boi, choć nawet deszczu nie ma. Poza tym śpi spokojnie w każdej możliwej pozycji, oddech nieprzyśpieszony, tarmosi swoje pluszaki po moim powrocie, dotyk brzucha nie wywołuje u niej widocznego dyskomfortu. Choroby w ogóle po niej nie widać. Stolec oczywiście nadal w kolorze musztardy, ale tu poprawy nie mam się co spodziewać. Zastanawiam się kiedy właściwie powinnam powtórzyć badania krwi i USG. Nikt w lecznicy o tym nie wspominał, a ja też nie pomyślałam, żeby o to zapytać. Póki co, jest dobrze, więc żyć się chce. Od totalnego załamania, do wiary, że może przed nami więcej czasu niż początkowo wszyscy zakładali. Już wygrałyśmy miesiąc od pierwszych wyników!
  9. Dziękuję Bou. Taki apetyt obserwowałam kiedyś u mojej babci. Leżąca chudzinka ważąca pewnie mniej niż 40 kg, jadła więcej niż górnik dołowy w sile wieku, a i tak stale głodna była. To trwało z trzy lata, dużo jadła i mimo to chudła. Może to po prostu kwestia starczych zmian w mózgu. Moze choroba pochłania wszystkie składniki odżywcze. Nie wiem, ale najważniejsze, że po posiłkach, a je ich już 6-8 razy dziennie, czuje się dobrze i cieszy niesamiwicie. Jej radość, to moja radość. Pozdrawiam K.
  10. U nas właściwie bez większych zmian i oby tak dalej. Pojawił się niewielki stan zapalny modzela łokciowego. Smaruję sterydem z dmso, ale poprawy póki co nie widzę. Biopsja modzela niczego nie wykazała, żadnych podejrzanych komórek, ani bakterii. Srom tez lekko zaczerwieniony, mam przemywać parę razy dziennie. Coraz częściej kicha, a alergiczką nigdy nie była... Wymazu z nosa jeszcze nie miała robionego. Olejek nadal dostaje w minimalnej dawce. Objawów bólu nie wykazuje, za to głuchnie i ślepnie w tempie szybszym niż przez ostatnie dwa lata. Jeszcze zimą widziała na parę metrów, a teraz musi przede wszystkim polegać na węchu. Nasza komunikacja to głównie zapach i dotyk. Za to apetyt wilczy, posiłki to jej życiowe hobby. Może to lepiej, bo przez miesiąc schudła tylko 1 kg. Wypróżnia się raz dziennie. Biegunki, nudności, wymiotów, przelewania w brzuchu, gazów itp. brak. Reasumując, nie powinnam narzekać, bo ona wciąż zachowuje się, jak gdyby nic się nie działo. Bardzo chcę wierzyć, że ten stan utrzyma się, jak najdłużej
  11. Bou, mogę pozwolić sobie na małą prywatę i zapytać, jak to przebiegało u Was i kiedy poczułaś, że to już ten moment? Czym ten ostatni dzień różnił się od poprzednich?
  12. Mam dokładnie w stężeniu 5%. Niby wiem, że lepiej nie będzie, ale jednak tak trudno ten fakt zaakceptować... Muszę się po prostu ogarnąć i zacząć cieszyć tym co jest, bo długo to pewnie nie potrwa. Teraz domaga się kolacji, z tym swoim zalotnym uśmiechem. Gdyby tylko ten stan zechciał trać, chociaż parę tygodni. Dziękuję, że tu ze mną jesteś
×
×
  • Create New...