malagos Posted June 13, 2016 Share Posted June 13, 2016 10 czerwca był dziwnym dniem... Moje imieniny. Okrutny Los zaśmiał się odbierając nam Sonię. Tego dnia zawieźliśmy też do domu Rudzika. Jedyna zaleta to fakt, ze nasz kot Borys wyszedł spokojnie przed dom, bo do tej pory bał się Rudzika. Pozostały nam stareńkie Nutka i Zulka. Duże miski schowałam do szafki, odwiesiłam grube smycze na kołek.... Następnego dnia chłop przywiózł z drogi sarenkę. Malusieńka, wielkości naszej Nusi - ratlerka. Maleńka zaabsorbowała nas do reszty. Zamknęliśmy ją w kojcu w sadzie - bo trawa, przestrzeń, powietrze. Szukanie po sąsiadach butelki ze smoczkiem, bo nasza apteka zamknięta w sobotni wieczór. Tomek pojechał po mleko kozie w kartoniku. Karmienie tej malizny - tak sobie nam i jej szlo. Obdzwonienie nadleśnictw w naszym województwie i warmińsko-mazurskim. Czy nie wezmą sarenki - raczej nie, ale poradzili jak i czym karmić. Dziś wypiła z miseczki (tak poradził chłopiec naszej Agi, wyczytał w necie) i sfilmował, jak pije, skoro tylko odeszliśmy kilka kroków. Dziś pracownik gminy przywiózł do gabinetu Tomka błąkającą się suczkę. Chuda, spokojna, taka smutna... Weszła do gospodarstwa i udusiła kurę. Gospodyni zadzwoniła do gminy i kazała zabierać psa! Tomek zbadał suczynkę, zakroplił od pcheł, i na razie sunia wylądowała w kojcu gminnym. Pojechaliśmy po pracy do kojca - sunia leżała na dachu budy. Machnęła ogonem, ale nie zeszła do nas.Wzięła ode mnie kilka kawałków mięsa, resztę położyłam do miski. Jak odchodziliśmy, patrzyła na nas, nie skusiła się tym mięskiem. image hosting without account 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted June 13, 2016 Author Share Posted June 13, 2016 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted June 13, 2016 Share Posted June 13, 2016 biedna sunia , smutna.Nie wygląda na młodą.Dobrze ,że kobieta nie dała jej po łbie łopatą. A sarenka śliczna. Chyba ma szansę na przeżycie.Ciekawe co z jej mamą. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted June 13, 2016 Author Share Posted June 13, 2016 Suczynka ma ok. roku, ładne białe zęby, zasuszone cycuszki, wystające żebra :( A sarenka zabrana wg mnie niepotrzebnie. Teraz za późno by ją odwieźć, tak powiedział leśniczy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
auraa Posted June 13, 2016 Share Posted June 13, 2016 Nie powinno się zabierać malutkich sarenek.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted June 13, 2016 Share Posted June 13, 2016 Niestety, ludzie nie wiedzą, że małych sarenek, zajączków i ptaszków, "ratować" nie należy. Sunia śliczna, foksterierkowata i ma szczęście, że do Was trafiła . Wątek zapisuję :). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marysia R. Posted June 13, 2016 Share Posted June 13, 2016 Zaglądam na nowy watek :) Fajna sunia, zobaczymy co z niej "wylezie" jak się poczuje pewniej :) Sarence niestety ktoś zrobił niepotrzebną krzywdę - nie powinno się zabierać ani nawet dotykać młodych saren, jeleni (podobne zajączków) znalezionych samotnie w polu czy lesie. Taki maluch nie jest osierocony tylko matka zostawia go celowo, żeby swoim zapachem nie przyciągnąć drapieżników, jest gdzieś w pobliżu i przychodzi do dzieciaczka w porze karmienia. Niestety wiele osób o tym nie wie i niepotrzebnie zabiera takie młode zwierzątko chcąc je ratować a tak naprawdę skazując je na sieroctwo i niepewny los. Mam nadzieję, że małą uda się odchować i "przywrócić naturze", oby się zbytnio nie oswoiła. Ale trzeba przyznać, że jest po prostu prześliczna. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agat21 Posted June 13, 2016 Share Posted June 13, 2016 No rzeczywiście spokoju to u Was raczej nie uświadczy.. jak nie urok, to sarenka. Biedne maleństwo. Oby wyżyła i mogła wrócić na wolność. Sunia śliczna, tylko widać, że po przejściach :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mattilu Posted June 13, 2016 Share Posted June 13, 2016 Mi tez zal niepotrzebnie zabranej z lasu sarenki. Macie juz imie dla smutnej panny? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gusiaczek Posted June 14, 2016 Share Posted June 14, 2016 Sunia smutna, śliczna .... Mało prawdopodobne, by sarenka z własnej woli się oddaliła z miejsca, w którym zostawiła ją mama :( niepotrzebny "ratunek" i mała szansa na powrót do lasu :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted June 14, 2016 Share Posted June 14, 2016 Tak myślę, że jak sunia smutna i bez apetytu, to może ją sprawdzić, czy nie ma babeszjozy(tfu, tfu) ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Grażyna49 Posted June 14, 2016 Share Posted June 14, 2016 Cudna sarenka.Niestety ludzie są niepoprawni.Tyle przecież się pisze żeby nie ruszać ukrytych w trawie zwierzaczków. Trudno,stało się .Teraz tylko żeby się zdrowo odchowała.Mam poważne wątpliwości czy uda się oddać ją naturze. Sunia taka ....delikatna. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
irenas Posted June 14, 2016 Share Posted June 14, 2016 Malagosku, a może z tą sunią los postąpił tak, jak z moim Szerlokiem? Może to sunia pocieszycielka dla Was? Żeby nie było pustki? Bo żal i smutek zawsze będzie, ale konieczność zajęcia się nowym psem nie pozwala na smutne myśli. Może to Sonieczka numer dwa? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kejciu Posted June 14, 2016 Share Posted June 14, 2016 Witam się na wątku i może w piątek uda mi się poznać Suńcię :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sylwija Posted June 14, 2016 Share Posted June 14, 2016 2 godziny temu, irenas napisał: Malagosku, a może z tą sunią los postąpił tak, jak z moim Szerlokiem? Może to sunia pocieszycielka dla Was? Żeby nie było pustki? Bo żal i smutek zawsze będzie, ale konieczność zajęcia się nowym psem nie pozwala na smutne myśli. Może to Sonieczka numer dwa? coś w tym jest, potwierdzam - z autopsji to znam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mazowszanka13 Posted June 14, 2016 Share Posted June 14, 2016 Witam i ja :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nadziejka Posted June 14, 2016 Share Posted June 14, 2016 malagosiu serduchem sciskam ogromnie za zdrowenko sarenki i suni z kojca oby znalazla choc dt ciociuniu i za piateczek sciskam ogromnie ze to serdunieczko malunkie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted June 14, 2016 Author Share Posted June 14, 2016 Sarenka sama pije mleko ze spodeczka :) A wracając do sunieczki ... Jest tak chuda i zabiedzona, że aż mi łzy stanęły w oczach. Jak przyjechaliśmy do kojca, siedziała na dachu budki, a jakże. Ale ogonek kręcił młynka jak oszalały :). Sunia na widok ręki z mięskiem siedząc wciagneła szyję jak żyrafa, wziłęła smaczek i aż oczy przymknęła, jak ją wygłaskałam. Strasznie to-to chude, sierść szorstka, żebra sterczące. Zęby śliczne! Za to brzuszek z suchymi cycuchami, widac po niej niedwne macierzyństwo. W kojcu w misce były chrupki, za to micha z wodą przewrócona do góry nogami, a plaskikowa miseczka pogryziona w strzępy. Sunia zeskoczyła wreszcie z tej budy i zabrała sie do jedzenia przyniesionego przez nas żarełka. Jest taka pod kolano, teraz pewnie wazy z 10 kg, powinna z 5 prztytyć. Cieszę sie, zę mam o czym myśleć i o kogo dbać :) A imię?........Jeszcze nie wiem. Na razie Sunia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted June 14, 2016 Author Share Posted June 14, 2016 1 godzinę temu, Nadziejka napisał: malagosiu serduchem sciskam ogromnie za zdrowenko sarenki i suni z kojca oby znalazla choc dt ciociuniu i za piateczek sciskam ogromnie ze to serdunieczko malunkie Jak sie wszystko powiedzie, to bedzie i druga sunieczka pod nasza opieką, w piątek :) 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kiyoshi Posted June 14, 2016 Share Posted June 14, 2016 Kiedyś ktoś mi opowiadał o malutkiej sarence, którą zabrał z drogi (została lekko potrącona przez samochód). Sarenkę umieszczono na ogrodzonej posesji i podobno wieczorami widziano starszą sarnę jak podchodziła bardzo blisko...nie pomyśleli a ja sądze, że to była jej mama. Sarenka niestety nie przezyła:( Sarny są mocno terytorialne w okresie gdy wychowują młode. Może byłaby szansa odwieźć maleństwo tam gdzie zostało znalezione? Jego matka powinna się tam kręcić. Tak mi jej szkoda:( A sunia urokliwa bardzo! :) 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted June 14, 2016 Share Posted June 14, 2016 Jak je, to sunia pewnie zdrowa :), a to najważniejsze . Następna bezdomniaczka? Jaka? Skąd? A co będzie z sarenką? Będzie mogła za jakiś czas, wrócić do lasu? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted June 14, 2016 Author Share Posted June 14, 2016 Najlepiej by było zawieźć sarenkę do jakiegoś ośrodka - Nutusia poleca taki koło Piotrkowa Tryb., ale to bardzo daleko... Tomek próbuje się dodzwonić, bezskutecznie, do nadleśnictwa Olsztynek. Bo jak my ją mamy przystosować do życia w lesie?... A może ktoś wie o taki leśnym ośrodku blisko nas? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted June 14, 2016 Share Posted June 14, 2016 Tylko to, co znalazłam w necie http://www.orzw.pl/pl/lista-orodkow Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
inka33 Posted June 14, 2016 Share Posted June 14, 2016 Może Melania, Mela - od melancholia...? 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ziutka Posted June 15, 2016 Share Posted June 15, 2016 I ja się melduję na wątku suni :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.