Jump to content
Dogomania

~ Smutna, śliczna sunia Hesia ze wsi MA DOM W GDAŃSKU :)


malagos

Recommended Posts

20 godzin temu, malagos napisał:

A ja się wczoraj dowiedziałam, ze czarnego dużego psa, który był zgłaszamy do gminy jako bezdomny od 3 lat ! (nie dał się złapać, dusił kury) przygarnął facet, któremu wypełniałam wniosek obszarowy. I tak się zgadało o psach, zwierzakach, a on mówi o tym czarnym :) Że sam przyszedł do nich na podwórko, taki zabiedzony i głodny, ze mu było wszystko jedno. Dostał michę, ciepłą budę i teraz to gospodarz pełną gębą. Kur nie rusza, koty z nim w budzie śpią :) To wraca wiarę w ludzi.

Alez cudnie z czarnuszkiem

 zagaladam z pozdrowieniami

 do laluni jednej i za druga  lalunie Melunie sciskam ogromnie 1381322365_youloveit_ru_mishki_teddy_mal

 Hesia -imionko przepiekne

Link to comment
Share on other sites

Ten niewielki i skromny kwiatuszek jest od Pepsi dla Malagos :* dzięki której : siostra: Pepsi dzisiaj opuściła mury Ch...

Gdyby Pepsik wychodził na spacerki pewnie przyniósłby piękniejszy - a tak musisz się Malagosku zadowolić kwiatkiem ukradzionym żółwicy :D

kwwiatek.jpg

Link to comment
Share on other sites

He, he, dziękuję :) !!

to ja mam dwa tymczaskowe pieski, Hesię i Mele.

Po Hesię pojechaliśmy ze smyczą i obrożą, ale i tak ją wzięłam na ręce, bo absolutnie nie chciała iść. Nie zna smyczki.... W naszym kojcu zwiedziła wszystkie kąty, weszła do jednej budy, potem do drugiej, zjadła obiad (gotowane żarełko) i próbowałam ją wziąć na spacer po ogrodzie. Ale gdzie tam, panika i ucieczka pod krzaki. A że pogoda okropna, wiatr i deszcz, dałam jej spokój do jutra. Teraz zaniosłam miseczkę mleka z bułka- a i owszem :)

Jutro nauka chodzenia i może jakiś spacer.

A Mela.... Zaraz założę jej wątek.

Link to comment
Share on other sites

Hesia wróciła do gminnego kojca, bo  z naszego wychodzi - niestety, sztachetki są ostro zakończone. Na poniedziałek rano umówiłam sterylizację, zawiezie ja pracownik gminny. Powinnam ją wziąć do domu, ale tu rezyduje Malka...

Nutka starowinka  w stresie, że coś leży na jej posłanku, a Zulka tak się boi, ze wczoraj nie tknęła jedzonka :(

No i Borys...wrócił dziś z adopcji Rudzik :(

Link to comment
Share on other sites

37 minut temu, malagos napisał:

Hesia wróciła do gminnego kojca, bo  z naszego wychodzi - niestety, sztachetki są ostro zakończone. Na poniedziałek rano umówiłam sterylizację, zawiezie ja pracownik gminny. Powinnam ją wziąć do domu, ale tu rezyduje Malka...

Nutka starowinka  w stresie, że coś leży na jej posłanku, a Zulka tak się boi, ze wczoraj nie tknęła jedzonka :(

No i Borys...wrócił dziś z adopcji Rudzik :(

jak się wali to się wali :(

o Mamuniu :(

 

Link to comment
Share on other sites

Już  doczytałam,  jaki jest powód  powrotu Rudzika. Tak jak to było  z Sonkiem,  z Randą - samowolne wycieczki.  I tak jak oni,  on też  znajdzie  swój  właściwy dom.  Szkoda tylko,  że  to wszystko  dzieje się  jednocześnie  :((

I jeszcze ta sarenka  na dokładkę  :(

Link to comment
Share on other sites

Cały  czas myślę  o Was i o Waszej rozrastającej się  sforze  z sarenką  włącznie ;) .  

Najbliższa fachowa  opieka,  to Ośrodek  Rehabilitacji Zwierząt w Leśniczówce Napromek,  gmina Lubawa,  Pan Leśniczy Lech Serwotka  tel. 89/6458241 i 660477113. Oczywiście,  Nadleśnictwo  Olsztynek.

Tyle znalazłam w necie. Odchowują i przywracają  dzikie  zwierzęta  naturze. Żałuję,  że  nie  możemy jej  z Tomkiem  tam zawieźć. 

 

Link to comment
Share on other sites

Wymyśliłam taki plan;

- Hesia jedzie na sterylkę w poniedziałek

- w tym czasie Mela i Rudzik lądują w kojcu

- Hesia po operacji jest u nas w kuchni

- testujemy Melę i Hesię na wspólne przebywanie w domu

Bo na razie Mela zadomowiła się i wilkiem patrzy  na wchodzącą do kuchni Nutkę i Zulkę.

Hesia nie umie chodzić na smyczy, od razu jest cofanie się i próba zrzucenia obroży, ucieczka pod krzaki.

Link to comment
Share on other sites

Plan wspaniały i oby się  udał.  Jak Hesia  taka cwaniara,  to może  ją  w szelki ubierz,  żeby nie  nawiała tak w Ostrołęce,  jak Pomi.  Ona też  nie  umiała  chodzić  na smyczy,  za to  potrafiła w mgnieniu  oka oswobodzić  się  z obroży.  Dostarczyło to nam niezapomnianych wrażeń ;)  

Link to comment
Share on other sites

Oby tylko Hesia nie goniła Borysa....Wczoraj w otwartych drzwiach kot zobaczył na schodkach Rudzika - panika totalna, ucieczka na piętro, nie ma mowy o wyjściu z domu. Wiec jak i w domu będzie psi agresor w postaci Hesi, to Hesia jednak wróci do gminnego kojca.

Ale to wszystko przed nami, na razie jest śliczna pogoda i trochę mam czasu, więc zaraz spędzimy kilka chwil za domem z kawą  - myślę o Rudziku i Meli :)

Aha, coś moja Nutka źle się czuje, nie jadła wczoraj obiadu, dziś też nie chciała nawet z reki kawałka mięsa.

Link to comment
Share on other sites

A Borys nie  może  mieszkać z Gandzią?  Gminny kojec po sterylizacji -  ja bym  się  bała,  chociaż  pewnie  niepotrzebnie. 

Biedna Nutka.  Mam nadzieję, że to  "tylko"  stres. 

U nas też  słonecznie.  Ja z kawą  na tarasie,  ptaki śpiewają,  psy przysypiają,  ale mają  baczenie na  wszystko.  Lerka  w pełnym  słońcu,  Bliss  i cieniu. 

Link to comment
Share on other sites

1 minutę temu, malagos napisał:

Siedzę w pracy jak na szpilkach, kiedy tomek da znać, że Hesia już w domu.... Muszę się urwać chwilkę wcześniej i polecieć do chałupy, bo nie znam psa, nie wiem, czy domu nie rozwali?....

oj domyślam się że cała w nerwach i niepokoju siedzisz  :) mamy z Ziutką to samo.... zresztą kto nie ma :D

Link to comment
Share on other sites

Jak tylko napisałam poprzedni post, w południe, Tomek napisał sms, ze Hesia już w domu.

Jak przyszłam, leżała spokojnie w kojczyku, trochę drżała. Przykryłam ją kocykiem. Wyniosłam ją na trawkę o 17.00, ale trochę postała, potem chciała iść w kierunku krzaków. więc na ręce i do domu. Teraz zmieniła posłanie na to drugie, mniejsze, Melki, która się trochę boi wejśc do kuchni....

U nas na razie pada, jak tylko nieco przestanie, znów wyniosę suczynkę na trawkę.

Ona jest taka wzruszająca, z tą chudością, długim ryjkiem, zakłopotaniem. Bardzo jest fajna. Na razie też kot wmaszerował do kuchni, spoglądając raczej na kręcącą się ciągle Melę i chyba nie zauważył szarego ciałka  w rogu kuchni :)

Hesia też nie zwróciła większej na niego uwagi, ale jest jeszcze bardzo wyciszona, obolała, spokojna.

2016_06_20_13_37_13.jpg
image hosting over 5mb\

2016_06_20_14_45_07.jpg
upload images free

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...