Nadziejka Posted June 17, 2016 Share Posted June 17, 2016 20 godzin temu, malagos napisał: A ja się wczoraj dowiedziałam, ze czarnego dużego psa, który był zgłaszamy do gminy jako bezdomny od 3 lat ! (nie dał się złapać, dusił kury) przygarnął facet, któremu wypełniałam wniosek obszarowy. I tak się zgadało o psach, zwierzakach, a on mówi o tym czarnym :) Że sam przyszedł do nich na podwórko, taki zabiedzony i głodny, ze mu było wszystko jedno. Dostał michę, ciepłą budę i teraz to gospodarz pełną gębą. Kur nie rusza, koty z nim w budzie śpią :) To wraca wiarę w ludzi. Alez cudnie z czarnuszkiem zagaladam z pozdrowieniami do laluni jednej i za druga lalunie Melunie sciskam ogromnie Hesia -imionko przepiekne Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mattilu Posted June 17, 2016 Share Posted June 17, 2016 Widze, ze Mela juz zadbana :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kejciu Posted June 17, 2016 Share Posted June 17, 2016 Ten niewielki i skromny kwiatuszek jest od Pepsi dla Malagos :* dzięki której : siostra: Pepsi dzisiaj opuściła mury Ch... Gdyby Pepsik wychodził na spacerki pewnie przyniósłby piękniejszy - a tak musisz się Malagosku zadowolić kwiatkiem ukradzionym żółwicy :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted June 17, 2016 Author Share Posted June 17, 2016 He, he, dziękuję :) !! to ja mam dwa tymczaskowe pieski, Hesię i Mele. Po Hesię pojechaliśmy ze smyczą i obrożą, ale i tak ją wzięłam na ręce, bo absolutnie nie chciała iść. Nie zna smyczki.... W naszym kojcu zwiedziła wszystkie kąty, weszła do jednej budy, potem do drugiej, zjadła obiad (gotowane żarełko) i próbowałam ją wziąć na spacer po ogrodzie. Ale gdzie tam, panika i ucieczka pod krzaki. A że pogoda okropna, wiatr i deszcz, dałam jej spokój do jutra. Teraz zaniosłam miseczkę mleka z bułka- a i owszem :) Jutro nauka chodzenia i może jakiś spacer. A Mela.... Zaraz założę jej wątek. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted June 17, 2016 Author Share Posted June 17, 2016 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted June 18, 2016 Author Share Posted June 18, 2016 Hesia wróciła do gminnego kojca, bo z naszego wychodzi - niestety, sztachetki są ostro zakończone. Na poniedziałek rano umówiłam sterylizację, zawiezie ja pracownik gminny. Powinnam ją wziąć do domu, ale tu rezyduje Malka... Nutka starowinka w stresie, że coś leży na jej posłanku, a Zulka tak się boi, ze wczoraj nie tknęła jedzonka :( No i Borys...wrócił dziś z adopcji Rudzik :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted June 18, 2016 Share Posted June 18, 2016 Rudzik wrócił????? Dlaczego????? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kejciu Posted June 18, 2016 Share Posted June 18, 2016 37 minut temu, malagos napisał: Hesia wróciła do gminnego kojca, bo z naszego wychodzi - niestety, sztachetki są ostro zakończone. Na poniedziałek rano umówiłam sterylizację, zawiezie ja pracownik gminny. Powinnam ją wziąć do domu, ale tu rezyduje Malka... Nutka starowinka w stresie, że coś leży na jej posłanku, a Zulka tak się boi, ze wczoraj nie tknęła jedzonka :( No i Borys...wrócił dziś z adopcji Rudzik :( jak się wali to się wali :( o Mamuniu :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted June 18, 2016 Share Posted June 18, 2016 Już doczytałam, jaki jest powód powrotu Rudzika. Tak jak to było z Sonkiem, z Randą - samowolne wycieczki. I tak jak oni, on też znajdzie swój właściwy dom. Szkoda tylko, że to wszystko dzieje się jednocześnie :(( I jeszcze ta sarenka na dokładkę :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted June 18, 2016 Share Posted June 18, 2016 Cały czas myślę o Was i o Waszej rozrastającej się sforze z sarenką włącznie ;) . Najbliższa fachowa opieka, to Ośrodek Rehabilitacji Zwierząt w Leśniczówce Napromek, gmina Lubawa, Pan Leśniczy Lech Serwotka tel. 89/6458241 i 660477113. Oczywiście, Nadleśnictwo Olsztynek. Tyle znalazłam w necie. Odchowują i przywracają dzikie zwierzęta naturze. Żałuję, że nie możemy jej z Tomkiem tam zawieźć. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted June 18, 2016 Author Share Posted June 18, 2016 Wymyśliłam taki plan; - Hesia jedzie na sterylkę w poniedziałek - w tym czasie Mela i Rudzik lądują w kojcu - Hesia po operacji jest u nas w kuchni - testujemy Melę i Hesię na wspólne przebywanie w domu Bo na razie Mela zadomowiła się i wilkiem patrzy na wchodzącą do kuchni Nutkę i Zulkę. Hesia nie umie chodzić na smyczy, od razu jest cofanie się i próba zrzucenia obroży, ucieczka pod krzaki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted June 18, 2016 Share Posted June 18, 2016 Plan wspaniały i oby się udał. Jak Hesia taka cwaniara, to może ją w szelki ubierz, żeby nie nawiała tak w Ostrołęce, jak Pomi. Ona też nie umiała chodzić na smyczy, za to potrafiła w mgnieniu oka oswobodzić się z obroży. Dostarczyło to nam niezapomnianych wrażeń ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted June 18, 2016 Author Share Posted June 18, 2016 Pojedzie w klatce transportówce. Powinno być ok. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nadziejka Posted June 18, 2016 Share Posted June 18, 2016 Hesiu sciskam sciskam za wszystko suniu kochana Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted June 19, 2016 Author Share Posted June 19, 2016 Oby tylko Hesia nie goniła Borysa....Wczoraj w otwartych drzwiach kot zobaczył na schodkach Rudzika - panika totalna, ucieczka na piętro, nie ma mowy o wyjściu z domu. Wiec jak i w domu będzie psi agresor w postaci Hesi, to Hesia jednak wróci do gminnego kojca. Ale to wszystko przed nami, na razie jest śliczna pogoda i trochę mam czasu, więc zaraz spędzimy kilka chwil za domem z kawą - myślę o Rudziku i Meli :) Aha, coś moja Nutka źle się czuje, nie jadła wczoraj obiadu, dziś też nie chciała nawet z reki kawałka mięsa. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted June 19, 2016 Share Posted June 19, 2016 A Borys nie może mieszkać z Gandzią? Gminny kojec po sterylizacji - ja bym się bała, chociaż pewnie niepotrzebnie. Biedna Nutka. Mam nadzieję, że to "tylko" stres. U nas też słonecznie. Ja z kawą na tarasie, ptaki śpiewają, psy przysypiają, ale mają baczenie na wszystko. Lerka w pełnym słońcu, Bliss i cieniu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted June 19, 2016 Author Share Posted June 19, 2016 Poproszę o ciepłe myśli i kciuki za jutrzejszą operację Hesi - i jej powrót z lecznicy do domu, na miejsce Meli. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nadziejka Posted June 19, 2016 Share Posted June 19, 2016 sciskamy sciskamy za Hesiulinke 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted June 20, 2016 Author Share Posted June 20, 2016 Siedzę w pracy jak na szpilkach, kiedy tomek da znać, że Hesia już w domu.... Muszę się urwać chwilkę wcześniej i polecieć do chałupy, bo nie znam psa, nie wiem, czy domu nie rozwali?.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kejciu Posted June 20, 2016 Share Posted June 20, 2016 1 minutę temu, malagos napisał: Siedzę w pracy jak na szpilkach, kiedy tomek da znać, że Hesia już w domu.... Muszę się urwać chwilkę wcześniej i polecieć do chałupy, bo nie znam psa, nie wiem, czy domu nie rozwali?.... oj domyślam się że cała w nerwach i niepokoju siedzisz :) mamy z Ziutką to samo.... zresztą kto nie ma :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted June 20, 2016 Share Posted June 20, 2016 I co u Hesi ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nadziejka Posted June 20, 2016 Share Posted June 20, 2016 Hesiuniu sciskamy zagladamy kokana Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted June 20, 2016 Author Share Posted June 20, 2016 Jak tylko napisałam poprzedni post, w południe, Tomek napisał sms, ze Hesia już w domu. Jak przyszłam, leżała spokojnie w kojczyku, trochę drżała. Przykryłam ją kocykiem. Wyniosłam ją na trawkę o 17.00, ale trochę postała, potem chciała iść w kierunku krzaków. więc na ręce i do domu. Teraz zmieniła posłanie na to drugie, mniejsze, Melki, która się trochę boi wejśc do kuchni.... U nas na razie pada, jak tylko nieco przestanie, znów wyniosę suczynkę na trawkę. Ona jest taka wzruszająca, z tą chudością, długim ryjkiem, zakłopotaniem. Bardzo jest fajna. Na razie też kot wmaszerował do kuchni, spoglądając raczej na kręcącą się ciągle Melę i chyba nie zauważył szarego ciałka w rogu kuchni :) Hesia też nie zwróciła większej na niego uwagi, ale jest jeszcze bardzo wyciszona, obolała, spokojna. image hosting over 5mb\ upload images free Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted June 20, 2016 Share Posted June 20, 2016 Uff. Zdrowiej malutka, pod czułą opieką Malagos :). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agat21 Posted June 20, 2016 Share Posted June 20, 2016 Urodzaju na suńki ciąg dalszy? :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.