Leaderboard
Popular Content
Showing content with the highest reputation on 10/30/18 in all areas
-
Chyba nikt z nas się nie spodziewał az tak złej diagnozy. Zakladaliśmy, że tyle w życiu przeszła, że nie może być teraz tak źle, bo to po prostu niesprawiedliwe. Wiekszość zwierząt, jakie do mnie trafiały, była stara i/lub chora. tylko sama je gdzies wypatrywałam i zabierałam. Po śmierci Sary jednak nie zdecydowałam się już na kolejnego psa. Onka pierwsza trafiła przez fundację, mieliśmy jej wszyscy szukać domu, a teraz okazuje się, ze prawdopodobnie bedziemy jej ostatnią rodziną i domem. Chyba jakies przeznaczenie na mnie ciąży. Po Sarze miałam już dość raka, tego stałego lęku przed koniecznością podjęcia ostatecznej, najgorszej decyzji. Jednak los znowu zadecydował inaczej. Dobrze, ze umówiłam ją w Tychach i udało się wszystko wychwycić w ciągu jednej wizyty. Dziewczyna była z moim mężem i mówił, że była bardzo cierpliwa. Wszystko dała sobie zrobić i zbadać. Teraz jeszcze trzeba zbadać kał, ale jak na złość, nie chce zrobić kupy ;) Ważne, żeby ją wzmocnić, zapewnić odpowiednią dietę i ułatwić zycie z chorobą.6 points
-
Tysiu, byłam na wątku dzikusków, czytałam, widziałam, aż się serce ściska z żalu, takie małe fajne okruszki, kiedy to dzikie rozmnażanie się skończy. Choróbsko nadal po mnie chodzi, gardło i ucho trochę puściło ale wlazło w oko, wszystko z lewej strony, ciekawe gdzie pójdzie z oka??? Wichura u nas okrutna, po podwórzu latają doniczki, gałęzie i inne sprzęty, co trochę wyłączają prąd, psiaki robią rundkę i ciągną z powrotem do drzwi. Mimi nadmiar energii rozładowuje w domu. Jutro podobno ma się uspokoić, oby. Współczuję tym którzy już ustroili groby, jutro będą szukać stroików i kwiatów po całym cmentarzu. Zostawiam rudzielca, roznosi ją energia.2 points
-
2 points
-
To prawda,tylko gdzie znaleźć odpowiedni dom. Odpowiem za Kasię,tak,to samo konto,dziękuję pięknie ! :) Tak,Toffik to ten najmniejszy. Nie wiem,pewnie jest tak jak piszesz,nie znam się.Toffiś dotychczas raz stanął w obronie klatki,reakcją była zamiana klatki.Zastanawiam się jak w nowym domu zajmie miejsce na kanapie,zacznie jej bronić czy innego kawałka podłogi,który uzna za swoje to rekcją ma być wymiana podłogi? kanapy? Moje psy dom traktują jak azyl,takie wygłupy to na spacerach,w domu owszem bawią się zabawkami,czym która chce.Czy te metody szkolenia pozytywnego z problemami takimi jak Toffiś są jednakowe dla każdej rasy ? Czy rotki czy dobermany z takim problemem też tak się bawią w domu ?Nie odczytajcie proszę tego jak hejt,naszła mnie taka refleksja po obejrzeniu tego filmu.Toffiś dostaje jako nagrodę za wszystko parówki,moje tylko dobre słowo,bo mnie też nikt za to,że jestem grzeczna kawy nie daje ;) moje smaczki dostają od tak.Co jak zacznie bronić tej reki,która trzyma smaczki ?a jak kawałek upadnie to wtedy się odpuszcza i odchodzi ,żeby nie wywołać agresji,wątpię,żeby pozwolił podnieść. Czy na tym filmie one się faktycznie tak dobrze bawią ? wprawdzie ogony mają w górze :) czy ten pies z legowiska dwa razy podchodzi bo jest zaniepokojony czy chce się włączyć do zabawy ? Wybaczcie proszę, pewnie głupie pytania :)2 points
-
Bardzo, bardzo smutne te informacje, diagnoza nie pozostawia niestety nadziei:(. Szkoda suni, szkoda kolejnego zmarnowanego psiego życia, ale w tej sytuacji jesteśmy bezsilni Nie spełni się nasze marzenie o wspaniałym przyszłym życiu dla suni, ale tak jak napisała konfirm 31 - na szczęście ona nie wie, że jej życie dobiega końca. Jest w tej chwili pod doskonałą opieką, pewna, że ma swojego człowieka i swój dom i niech jak najdłużej tak zostanie, niech jak najdużej cieszy się życiem przy człowieku. Teraz musimy zadbać o to, aby suni niczego nie brakowało i żeby nie cierpiała. Jestem w stałym kontakcie tel. z Jagną.2 points
-
Zrobiłam tej ślicznej, białej kuleczce - Ludwiczkowi OLX na Warszawę ( w ogłoszeniu Dyzio):https://www.olx.pl/oferta/dyzio-psia-perelka-do-adopcji-CID103-IDxgbrG.html Trzymam mocno kciuki, żeby i jemu się poszczęściło !2 points
-
żeby dzwonić w środku nocy to chyba trzeba mieć źle w głowie1 point
-
Z parą młodych ludzi juz sie spotkaliśmy, bo przyjechali w tym celu do Wrocławia. Niestety, raczej nic z tego domku nie będzie, bo "moja" Usia bardzo się rozszczekala i była mocno zdenerwowana. Oni co prawda rozumieją, ze to jest pies po przejściach i ze są psy, bardziej lub mniej szczekliwe, jednak Ich maleńka, jamnikowata sunia Maja, była Usia przerażona. Sama odoradzalam Im tą adopcję, ze względu na dobro Ich Suni. Zatem, prośba o wizytę w Olawie już jest nieaktualna, natomiast Wrocław, nadal tak. Nino, dziękuję raz jeszcze za (tak mily) odzew na mój apel. Pozdrawiam :) Anna1 point
-
Dziękuję :) Oni boją się ją dać teraz na sterylkę skoro lada dzień urodzi i jest w takim stanie. Na szczeniaki na pewno nie ma miejsca, a i po takich łączeniach, gdzie każdy pies jest z każdym spokrewniony mogłyby psy wyjść... (jakkolwiek przedmiotowo to zabrzmi) wadliwe, mocno obciążone genetycznie - oni też to wiedzą, konsultują, pytają... to niestety trudna decyzja. Wiem, że nie wyrządzą tej suni krzywdy, oni naprawdę bardzo się martwią: decyzję podejmą taką, za jaką będzie najbardziej weterynarz. Na razie przyznali otwarcie, że nie wiedzą, co jest większym ryzykiem: sterylka teraz czy poród. Uśpienie miotów się praktykuje, zwłaszcza w momencie, kiedy wiadomo, że sunia jest za słaba, aby odchować miot, a psy pochodzą z chowu wsobnego. Pozostaje ufać weterynarzowi i trzymać kciuki za mądra decyzję odpowiedzialnych za te bidaki (bo psy teraz są pod opieką miasta). Jutro psy mają dostać pierwszą dawkę odrobaczenia.1 point
-
bede pamietac i sciskam ogromnie niechaj jakas Dobraduszenka wezmie bidunke albo bidunia na dt wtedy poczarujemy kramiki1 point
-
Maluszek najjaśniejszy, latający luzem jest najbardziej adopcyjny pośród wszystkich maluchów. Sama intensywnie nad nim myślę - i nad kudłatkiem.Do adopcji gotowe są Kudłacz i Mini-golden, Puszek. Bardzo cierpią w kojcu. I najbardziej trzymają czystość ze wszystkich - też kiepsko, ale jest lepiej niż u pozostałych. Marzy mi się, aby ta trójka właśnie (maluszek jasny, Kudłacz i Puszek) znalazły DT, hotelik. Chociaż one... ale ja nie podejmę się tego, aby brać psa na siebie do hoteliku. Terierka jest zabiedzona i ma mocno zaawansowaną ciążę, nie wiadomo czy by przeżyła sterylkę :( Nie wiadomo, co by tu zrobić, na razie żaden wet nie chce się podjąć sterylki widząc sunię w tym stanie. Na razie muszą odrobaczyć, bo psy BAARDZO zarobaczone. Ale też fajna jest, lizawka ręczna taka. Też szybko powinna znaleźć dom. Fajnie, że ich odwiedzisz. Tylko się nie zakochaj, bo mnie nikt nie ostrzegl... i teraz mam problem, serce walczy z rozumem.1 point
-
Ja pierdziele...teraz weszłam na google maps. Szarych Szeregów (gdzie niby była widziana w piątek) to jest przedłużenie Kółkowej!! gdzie była widziana w czwartek!! może macie racje? może ktos ją tam przygarnął i założył obróżke? (PS. informacja że sunia była widziana w czwartek w centrum miasta pochodzi od Pani Lusi- ktos do niej dzwonił, pozostałe informacje otrzymałam osobiście przez fb....i teraz myśle- Lusia nie była w centrum, tak mi się tez to nie zgadzało, bo ta Pani niby twierdziła że w czwartek przed południem Lusie GŁASKAŁA a to całkiem niemożliwe, bo lało od rana, ona byłaby przemoczona...kto by głaskał takiego psa i zachwycał się sierścią?)1 point
-
Ludzie to jednak najgorsze zwierzęta na tym świecie. Biedny psiak, nie wyobrażam sobie, że mogłabym oddać starego psa, którego ktoś z rodziny kochał jak zbędną rzecz, potwory.1 point
-
Bardzo Wasz wszystkich przepraszam, że mnie tak długo nie było. Mam nadzieję, że nie sądzicie, że wypoczywam lub gdzieś się zabawiam, a wątki leżą. Nie Kochani, wprawdzie byłam na ślubie i weselu, ale to był bardziej obowiązek niż przyjemność. Od dawna przyjemność sprawia mi jedynie świadomość, że wspólnymi siłami udało się pomóc jakiemuś zwierzaczkowi. Dlatego spieszę Wam powiedzieć, że jutro jadę sprawdzić domek dla Kajtusia. Jestem po wielu rozmowach tak z Panią Sylwią, która jest DT Kajtusia i która go ogłosiła i z Panię Weroniką, która odpowiedziała na ogłoszenie i bardzo chce adoptować Kajtusia. Pani Weronika, żeby poznać Kajtusia osobiście, kilka razy uczestniczyła w jego spacerkach z Panią Sylwią. Pani Weronika to bardzo sympatyczna, kulturalna, młoda osoba pracująca wg własnego harmonogramu. Na razie wynajmuje mieszkanie, ale ma pisemną zgodę właściciela ma zamieszkanie psa w jego mieszkaniu. Jestem umówiona na jutro na wizytę PA. Jestem bardzo ciekawa Pani Weroniki. Kciuki na pokład proszę :)1 point
-
Na noc ma zakładany fartuszek bo nie upilnujemy całej rodziny ! Rano jej ściągam, ale to nanic, bo sącząca się ropa przykleja się do fartuszka i trzeba najpierw jej odkleić po malutku ( bo to dodatkowy ból dla niej ), potem jej przemywam przegotowaną wodą z mydłem, używany też jodyny + psikamy octeniseptem, dostała już kolejny antybiotyk w zastrzyku, ale już ma dosyć tego wszystkiego, warczy, fuka ... i bez fartuszka rana jest sucha, nie sączy się !1 point
-
Jolu, bardzo się cieszę, że zaglądasz Wczoraj kupiłam Misiowi nowe posłanko, ale jak na razie Kajunia I Melcia w nim leżały. Misio pewnie musi przemyśleć sprawę. Posłanko jest takie duże, że cała trójka bez problem by się zmieściła razem. Wczoraj była u nas Agusia P I oczywiście psiaki szalały z radości i żebrały, jakby od tygodnia nic nie jadły. Kochane łobuziaki!!! Melcia w nowym posłanku Miłego dnia kochani!!!1 point
-
Bardzo dziękuję, zasugeruję p doktor , po cichu mając nadzieję że sama na to wpadnie , będę dzisiaj z nią rozmawiać, zobaczymy co pokazały te już wykonane badania krwi? Bardzo dziękuję, też tak pomyślałam! tutaj Pan ,chce współpracować... przynajmniej na razie , tak to wygląda :) Bardzo dziękuję , Anulko ja ... nie wiem jak Dziękować, trochę się boję , tego wszystkiego! :) I Bardzo dziękuję ,Elu będziemy ,szukać tych pieniążków, wszędzie gdzie się da! chociaż ja już teraz nie wiem ???... czego mi brakuje bardziej, pieniędzy? czy czasu? :( ... Jeszcze zajrzałam za Nadziejką na wątek Supergogi!.. wyję! ryczę!... dla mnie niewyobrażalna tragedia tego psa!.. tyle już spotkałyśmy nieszczęścia tu na dogo! a ciągle boli tak samo....1 point
-
Mam doświadczenie w chodzeniu i bieganiu haha,lubię :) Tak znam to,położy się na środku i dalej nie idzie ;)1 point
-
1 point
-
Przy takich fajnych ogłoszeniach na pewno dom się znajdzie.1 point
-
Aniu kochana i ja także przyłączam się do pomocy. Psiaczkowi trzeba pomóc i to najszybciej jak tylko to będzie możliwe.1 point
-
Aniu pytałam o wiek Usi bo dzisiaj miałam znowu zapytanie o małą. Napisałam ,ze około 2 latek i kazałam dzwonić do Ciebie ;)1 point
-
1 point
-
Jeżeli znajdzie się miejsce płatne dla Dikusia deklaruję wpłacać co miesiąc 20 złotych (więcej nie dam rady - deklaracji i tak dużo) przez tyle czasu, ile będzie potrzeba. Na razie psisko poszło na FB.1 point
-
Z Wrocławia są:kalai;Poker;anica;sunia2000;mila-ada;LaCamponella FCI;Nika Ela;Czarna Kawka;terierfanka;ulvhedinn;Lucyna;rutta. Najlepiej zadzwonić i poprosić o wizytę,ponieważ nie każdy zagląda na dogo często. Jeszcze jest Kasia z fundacji happy-animals i Paulina także z fundacji.1 point
-
Czy któraś wroclawianka mogłaby zrobić wizytę PA - ul. Kruszwicka (przy pl. Strzegomskim). Bardzo prosze! Chętny na sunię (z Miedar) domek, czeka :)1 point
-
Witaj dostojny psi dżentelmenie - zaczynamy nowy tydzień. Oby szczęśliwy. Trzymaj się ciepło.1 point
-
Kajtusiu - trzymaj się i pilnie wypatruj domku. POWINIEN CIĘ SZYBKO POZNAĆ.1 point
-
Magda cudownie,że podchodzisz do sprawy optymistycznie.Tak trzymaj i nie poddawaj się.Będzie dobrze. Jeszcze mamy na szczęście Kochanych ludzi o wspaniałych serduszkach jak rozi i Aldrumka,które zaoferowały pomoc i to jest piękne i szlachetne.1 point
-
Tu właśnie o to chodzi żeby ustalić leki, dawki aby cukier nie skakał jak szalony. A na to niestety potrzeba czasu w szpitalu. Moja Babcia była kilka lat temu chyba 1o dni zanim wszystko udało isę unormować. Najważniejsze,że psiaczki będą zaopiekowane :)1 point
-
Nie martwcie się, Pani Magda wygląda całkiem żwawo :) Piesunie prześliczne, york nie robi na mnie wrażenia, bo sama mam wyjątkową maskotkę, ale te chiłki coś pięknego, gładkie grubaśniczki, lubię takie.1 point
-
dorzucę do leczenia - dobrze by było zrobić badania tarczycy. Starsze psiaki często mają z nią kłopoty1 point
-
1 point
-
Jak na razie kota nie pożarła, a to już dobry znak :) Wczoraj koteczka palnęła Emi łapką w policzek, a właściwie tylko dotknęła i Emi odskoczyła. Nie podjęła akcji obronnej :) A dzisiaj już było buzi, buzi z koteczką :). Teraz śpi przytulona do pluszowej owieczki, która bawiła się razem z Alfikiem. Może śnią się jej zabawy z Alfem. W tym domu mieszka też sunia Misia z zamojskiego schronu, która przyjechała do mnie na działkę we wrześniu 2016 roku, gdy Ci znajomi byli u nas z coroczną kilkudniową wizytą. Tak ją pokochali, że postanowili adoptować. Nie była potrzebna wizyta PA, bo znam ich i ich psiaki od wielu lat. Osiem lat temu adoptowali ode mnie Dziunię, szczeniaka trzyłapka z krakowskiego schronu. Wtedy byłam u nich pierwszy raz i była to właśnie wizyta PA. Dla Misi nie musiałam już ich sprawdzać, ani już tym bardziej teraz dla Emi. To wspaniali L:udzie z wielkim sercem dla zwierząt. W takim duchu wychowali również córkę i wnuczkę, z którymi mieszkają w domku z ogrodem. Rodzina wielopokoleniowa daje Emi las rąk do głaskania, czego Emi baaaardzo potrzebuje :) Psie towarzystwo skłonne do zabawy rozładuje energię, którą Emi posiada w nadmiarze. Dzisiaj podczas rozmowy przypomniało mi się, że po powrocie z działki do Krakowa Emi miała być zaszczepiona przeciwko chorobom wirusowym. Przez ten ślub w przyszłą sobotę i konieczność przyspieszenia adopcji Emi całkiem wyleciało mi to z głowy. Ale już uzgodniłyśmy, że po okresie klimatyzacji, po 1 listopada Emi zostanie zaszczepiona. Zdjęcia będą oczywiście :)1 point