-
Posts
2300 -
Joined
-
Last visited
-
Days Won
5
Everything posted by Madie
-
Jeden z kociaków od Pani Mai musi zmienic dom ( sikanie ), przebadany wzdłuż i wszerz. Umowiłyśmy się z Murką że go weźmie, ja na te chwile nie moge mieć tymczasów, mój Radek bardzo niedomaga 😞 Kotka do Murki kolega dowiezie. Kastracja i zaczniemy szukac domu. Drugi kociak spoko, trochę odetchnął bez brata który go lał. I pewnie zostanie. Thor i Ragnaś u mojego znajomego w pracy i jego żony mieli chory pęcherz, ale już wszystko w normie i zycie rodzinnie kreci sie wokół oczekiwania na dzieciaczka 🙂
-
Przychodzę ze smutnymi wieściami. Wczoraj za TM poszedł Puszek, kotek który w marcu 5 lat temu trafił z tego wątku do domu mojego przyjaciela. Puszek był najcudowniejszym kotem, i mimo problemów z uporczywym sikaniem był oczkiem w głowie swoich właścicieli. Puszek poczuł się, źle tuż po świetach. Zaczął zataczać się, tracić równowage, a finalnie po 24h chodzić i wypróżniać. W ciągu ostatniego tygodnia, który spędził w 24h klinice, miał robioną tomografię, rezonans, pełne panele krwi, badania toksykologiczne, i badania kału/moczu. Niestety mimo szybkiej interwencji Puszek nie odzyskał czucia głębokiego, a jego paraliż postępował ku górze. Jego właściciele po konsultacji z neurologami postanowili dać Puszkowi odejść. Puszek zostawił swojego kolegę, także z tego wątku, Rudego Kicika. Kot spędził u rodziny prawie 5 cudownym lat. Lataj szcześliwy za TM i czekaj na swoich Dużych.
-
on z nimi nie mieszka, tylko "wizytuje", natomiast tak, mogą tak czuć. CO do powodu realnego, to nie wiem, może są za często same w domu, po to były dwa wzięte żeby sie nie nudziły ale cholera wie. Trzymam mocno kciuki bo Mai bardzo zależy na kotach. Wypełniła moje zalecenia 100% , kupiła wszystko, doleczała miesiac paskudztwa, balkon osiatkowany, drapak do sufitu, zabawek cała masa, wiem ze gania po małym metrazy z wedkami w zebach, do jedzenia miesko, puszeczki, no po prostu nie mogę sie przywalic. Oczywiscie nie ma mnie tak na co dzien wiec nie wiem jak to wygląda z kociej perspetywy, ale z perspektywy oddającego bardo dobrze.
-
Ja wracam z wieściami, Floki i Ragnar mają się bardzo dobrze w nowym domu, całkowcie już się przywyczaiły. Gorsze wieści mam od pierwszej pary kociąt, Stiviego i Dżonego ( u nas Zarius i Loki). Chłopaki nadal sikają na pościel, właścicielka naprawdę staje na wysokości zadania, ale już widzę, że traci cierpliwość i zamowy jej chłopaka że to nienormalne u kotów i powinna się ich pozbyć nie pomagają. To co zostało do tej pory zrobione: -wizyta weta -badanie moczu x 2 - dokupienie 2 kuwety i pozostawienie żwirku jaki u mnie mieli ( sikanie zaczeło sie po zmianie zwirku na inny) - feromony do kontaktu Za tydzien koty mają badania krwi i usg, teraz biorą jakiś probiotyk który przy okazji ma działać uspokajajaco. Nie wygląda to także na znaczenie z powodu wchodzenia w dorosłość. Jedyne co mi przychodzi do głowy to metraz. Tam jest 25m2 u nas miały 100. Ale zaczely sika pozno, bo dopiero po miesiacu. Licze sie z tym, że jesli właścicielkę pokona stres to koty do mnie wrócą.