Jump to content
Dogomania

Madie

Members
  • Posts

    2263
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    5

Everything posted by Madie

  1. Dziewczyny, potrzebuję odważego kotka do roku. Kolega szuka jako swojego pierwszego, pracujemy razem. Dzieci duże, więc szukają przytulastego jedynaka, najlepiej już po sterylce. Macie jakieś na zbyciu?:)
  2. mnie link nie działa 😞 Wieści od Braci u Pani Mai. Wariują, śpią, ustalili sobie rytm dobowy już. Są nierozłączne. Aż żal że pozostałe u mnie maluchy nie mogą iść razem. Muszę fotki odświeżyć i zacząć znów ogłaszać Thora. Jutro idziemy na pierwsze szczepienie ❤️❤️❤️
  3. ależ to jest smutna wiadomość 😕 ktoś może podać adres na priv? może to gdzieś blisko mnie. też jestem z Warszawy
  4. Zarius i Loki od wczoraj w Nowym Domu. Zanim zdążyłam wyjść już było pozwiedzane i sikoo w kuwecie. Potem dostałam jeszcze zdjęcia, jak widać jest dobrze. Pani Maja specjalnie zamówiła podest taki ze schodkami żeby koty mogłby z nia spac w takim wysokim łóźku. Z rzeczy mniej zadawalających - balkon jest źle zabezpieczony, ktoś odwalił fuszerę. Wielkiemu kotu się nic nie stanie ale mały kociak wyleci. Ustaliłyśmy, że do wiosny na balkon i tak nie będą wychodziły koty, bo są za małe i jest już zimo, a potem umówi się z profesjonalną firmą siatkującą. Acha, Freya stała się u weta Thorem...I jest dla niego szansa na dom u mojego przyjaciela który kilka lat temu adoptował od nas szczeniaka - Zeldę 😉 W domu Kotek i dwa psy.
  5. Czeka, uczciwie poinformowałam, że nie wiadomo czy kociaki są doleczone i że za tydzień się może okazać że trzeba powtarzać kurację. Więc zapytałam czy chce je zabierać teraz, czy dopiero jak się upewni. Powiedziała, że sama zadba o wszystko jakby coś się stało dalej, i mam zaufanie, że tak zrobi. Z resztą ten sam wet. Miło, że nie wszyscy chcą na gotowe przyjść bez poświęcania swojej energii, kasy i czasu.
  6. Rzeczywiście, ma "resting bitch face"... 😄 Nasza Ruda taką miała od od pierwszych zdjęć do odejścia swojego. Z tego względu mój mąż nazywał ją Hrabiną. Ślicznie kotki wyglądają ❤️ U nas ostatni dzien leczenia dziś, a jutro duży dzień - kontrolna wizyta w lecznicy i zwiezienie Zariusa i Lokiego do nowego domu. Pani Maja jest bardzo przejęta - W S Z Y S T K I M. Głębokością misek, miękkością posłań, zbieraniem kupy, wszystkim 🙂 Mam nadzieję, że kociaki znajdą tam swój raj na ziemi. Odynek nadal trochę dziczy do mnie, a o Freykę nikt nie pyta. Muszę ogłoszenie ponowić, ale poczekam aż trochę podrosną jej wąsy...
  7. sama jestem w szoku, a nie oddaję byle komu. pierwszy raz w zyciu skorzystałam z grupy osiedlowej na FB, nigdy wczesniej nie korzystałam z takich miejsc. Grupa ma ponad 50 tysięcy uzytkowników, mój post został skomentowany 30 razy i udostępniony ponad 100. I tak chyba sie bardziej dla mnie opłaca niż OLX gdzie wszystko ginie
  8. Na pewno będę mogła go odwiedzać 🙂 Frejka już się czuje lepiej, i ogłaszam, że była Pani Maja, która jest absolutnie zachwycona Zariusem i Lokim, i jeśli się nic nie wydarzy, po kuracji, w następnym tygodniu koty już trafią do niej 🙂 Maja mieszka obok naszego obecnego weta, więc pojedziemy razem do lecznicy i koty zostaną przepisane na nią u obecnego lekarza 🙂 Balkon osiatkowany, drapak już na miejscu, musi dokupic tylko kuwety, jedzenie i zabawki 😉 Wyślę jej dziś wszystko żeby mogła zamówić na czas.
  9. Dawno nie pisałam, co u kociaków. Leczenie jest bardzo intesywne, zarówno dla nich jak i dla nas. Jeszcze dwa dni temu nie wiedziałam czy Freya da radę, była bardzo osowiała, nie ruszała się za wiele, wypadły jej wszystkie wąsy w ciągu jednej nocy ( przeraziłam się co się stało). Zadzwoniłam do lecznicy ( wieczorem), podałam jej kroplówkę, ogrzałam. Po godzinie jeszcze sama zjadła, następnego dnia była jak nowo narodzona. Kociaki są małe, zarobaczenie duże, może się tak zdarzyć. Kupy nadal są bardzoo brzydkie i z domieszką krwi. Jeszcze 5 dni kolejnych leczenia. Z lepszych wieści,kotki już szaleją, cała trójka przychodzą do mnie na głaski, niektórzy od razu z brzuszkiem. Odyn łaskawie daje się głaskać przy misce, ale nadal trzyma dystans. Odnośnie Odyna, chyba mamy dom stały dla niego. Była Pani w czwartek, Odyn skradł jej serce najbardziej. Z resztą widzę, że jest bardziej łaskawy dla ludzi którzy nie wpychają mu dwa razy dziennie leków w pysia i nie kąpią. Zamieszkałby obok, z kocim starszym bratem do towarzystwa ( Pani umarła kotka, na raka, pól roku temu). Jedyna wątpliwość moja to wiek Pani. Jest przed 70tką. Trzyma się świetnie, bo myślałam, że dopiero na emeryturę przeszła. Sama poruszyła ten temat, bo mimo zabezpieczeń dla kota, świadectw weterynaryjnych itd, jakąs fundacja odmówiła jej ze względu na wiek. Zapytałam co z kotami w przypadku jej wcześniejsze śmierci lub choroby. Powiedziała, że ma siostre, 13 lat młodszą z którą sobie obiecały że w razie czego zaopiekują się swoimi zwierzakami, i to ta siostra namawia Panią na dokocenie. Wszystko wygląda całkiem nieźle i ja nie miałabym wątpliwości z oddaniem kota w te ręce, a Wy co sądzicie? No i dziś mają wizytę podwójną pozostalych dwóch Panów. Pani chce wziąc dwa kocurki, pewnie już niedługo jeśli się dogadamy. Także kciuki potrzebne.
  10. mogą, oczywiście. Pytanie czy będą chciały to zrobić/poczekać. Ale nawet jeśli nie to zweryfikuje poprawność domu. Jednego prawie jestem pewna. Pani chce wziąc dwa kociaki razem, koniecznie dwa samczyki. Obojętne jej które. Ma już osiatkowane mieszkanie, jej domowe kociaki miały się z nią przenieść, ale uzgodniły z mamą w ostatniej chwili, że koty zostaną na swoim w domu rodzinnym, a ona weżmie dwie inne potrzebujące bidy. Tak trafiła na mnie. Po wstepnych rozmowach wygląda dobrze. Jesteśmy umówione na sobotę na wizytę zapoznawczą i przejrzenie umowy adopcyjnej. Potem Pani będzie miała chwilę żeby dokupić co trzeba, a ja w zależności od Umowy, odwiozę już koty na miejsce w uzgodnionym terminie. Jeśli wyjdzie. Plusem jest, że Pani mieszka kilka bloków dalej i kociaki dalej korzystałyby ze swojego obecnego weta. Zalecenia i karta wyglądają tak: Rozpoznanie badanie kału- glistnica, giardioza Parazytologia test Giardia +++ w badaniu kału metodą flotacji Zalecenia 1. Fenbendazol żel x 1 raz dziennie przez 10 dni; po 3 tygodniach - milprazon zgodnie z masą ciała Odyn - 0,5ml Zarius - 0,4ml Freya - 0,4ml Loki - 0,4ml 2. Flora defense 1/2 kaps. x 1 raz dziennie przez 5 tygodni 3. Codzienna toaleta okolicy odbytu po wypróżnieniu w trakcie odrobaczenia 4. Trzeciego i piątego dnia odrobaczenia kąpiel kotów oraz pranie wszystkich posłanek. Codzienne wyparzanie kuwety i wymiana żwirku. 5. Kontrolne badanie kału (flotacja z ZnSo4) tydzień oraz 3 tygodnie po zakończeniu leczenia (próbka z 3 dni) Jutro odbieramy jeszcze dwa opakowania probiotyku,vetomune, virkon i dużo żwiru. A to leki z dziś.
  11. Mamy wieści słodko - gorzkie... Dobre są takie, ze kociaki, na razie już dwa, i trzeci nieśmiało zaczynają się oswajać i korzystać z cżłowieka jako źródła radości. (zdjęcia) Dobre są też takie, że mają apetyt ( każde ponad 100 gramów przytyło) i są bardzo zabawowe, szczególnie wędką 🙂 No i, że zaczynają się nimi domy interesować powoli. Złe - dziś przyszły kolejne wyniki kału - i są i glisty i lamblie, więc czeka nas 10 dni intesywnego leczenia. Nie wiem czy domy poczekają, nie wiem jak kociaczki leczenie zniosą... 😞
  12. Trochę wieści od nas. 3 kotki już się czują dużo lepiej, tylko Freyka jeszcze robi brzydkie kupy. Mamy wizytę, jutro lub pojutrze, kontrolną i czekamy na wyniki drobiazgowego badania kału. Młode zaczyną się bawić, jak nabrały sił to unikają mnie za wszelką cenę. Daje im jeszcze chwilę i zabieram się za intensywne oswajanie. Pieky drapak - wieża nie znalazł ich uznania, ale za to szeleszczący tunel to już strzał w 10. Powoli wprowadzamy też inne jedzenie - surową wołowinkę.
  13. Wieści z dziś. Kotki ładnie jedzą, mniej ładnie piją. Już teraz spokojnie cała czwórka wypoczywa na meblach, a mój mąż przysięga, ze widział, jak dwa uprawiają zapasy. Jeden z kociaków sam do mnie już podszedł podczas karmienia z ogonkiem do góry. Zamówiłam im dziś drapak i zapasy sumplementów, powinny dojść na piątek. Z wieści takich - sobie. Dwa kociaki mają kupę z krwią, dziś przy mnie robiły. Odyn ma kupy książkowe, a Loki załatwil się dziś kawałkami glizd. Czeka nas w czwartek wymiana żwiru całkowicie, i wyparzanie kuwet żeby to miało sens. Reszta kotków dość płocha w zachowaniu ale to dopiero 2 pełny dzień. Nadal cała czwórka śmierdzi 😉
  14. Szybciuchny update, obiecuję więcej fot wieczorem. Byliśmy u weta, nie jest źle. Kotki mają kocią glistę ale brak na tę chwilę innych niespodzianek. Godzine czekałam na telefon że nie ma kokcydiów ani lamblii. Leki zostaly podane, koty zważone - 0d 600 (Freyka) do 700 gramów (Odyn). Dostaliśmy probiotyki na 5 dni i pastę na jelitka. Szczególnie dla Freyki bo jako jedyna nadal robi kupę z krwią. Apetyty dopisują, zarówno karma sucha dla malutkich kotów jak i puszeczki znikają, kuwetują pięknie, zaczynają się wydzierać. Udało im się wspiąc na kanape i tak spią też.
  15. Odyn ma białe wąsy, a Loki jest porudziały na pysiu. No i pokoje szalonej 4rki wraz z wodą do mycia...Po każdym kocie musiała być wymieniana.
  16. Kociaki już u nas. Śmieszne są. Jutro koniecznie do weta bo są chudziuteńskie z wielkimi brzuszyskami. Całą 4rkę trzeba było porządnie wykąpać bo śmierdziały przeokrutnie, a w drodze 6 razy ( sześć!!!!) trzeba było się zatrzymywać, wyjmować transpoerter, zmieniać posłania i myć koty chusteczkami dla niemowląt. Obsrały się po szyję. Na początku myśleliśmy, że będą rezydowały w łazience, ale ona jest ledwo przed remontem, zimnaa i dużo zakamarków. Po kąpieli koty zostały przeniesione na wyłącznośc do naszej sypialni. Są dwie kuwety, miseczki, posłanka i jutro wniesiemy drapak i zabaweczki. Na tę chwilę dwa załapały już kuwetę, a na dwa czekamy. Apetyty mają, kupiłam im morką karmę Hillsa na jelitowe problemy. Zobaczymy co jutro wet powie jak je obejrzy. Jeśli płec się potwierdzi to będzie: Zaria, Freya, Odyn i Loki
  17. Jest bardzo dobra oferta na karmę mokrą, także karmiłam nią tymczasy ja było gorzej. Butchers mokra karma dla kota dziczyzna 24 x 400g 13498109165 - Allegro.pl Kłopot, że to puszki większe. Ale jakosciowo niezłe. Nie dałoby się do plastykowych opakowań przekladać w domu i tak chodzić? albo do słoika? pytam bo mogłabym kupić z dostawą ale szkoda mi żebyś się miała meczyc czy znów kaleczyć...
  18. Rozmawiałam wczoraj z Dora, jest duża szansa, że sama kociaki odbiorę w niedzielę. Akurat będę wracała z podkarpacia to tylko trochę zboczę na Szczebrzeszyn
  19. Jak mówię, od niedzieli 3 września, czekamy na kociaki z niecierpliwością. A co zrobicie z Mamusią?
×
×
  • Create New...