mari23 Posted August 18, 2021 Author Share Posted August 18, 2021 32 minuty temu, limonka80 napisał: Dobrze napisane. Oglądanie cierpienia - straszne, ale myślę że dla ludzi wrażliwych jak Ty, świadomość że to cierpienie i tak istnieje, a nie pomagasz cierpiącym byłaby jeszcze gorsza. Kilka razy usłyszałam: "ty to twarda jesteś, ja bym nie mogła tak patrzeć na cierpienie"... kiedyś pewien pan, który wcześniej miał dwa duże onki i dlatego zaproponowałam mu adopcję dwóch owczarków niemieckich Apollo i Saby od umierającego na raka pana odpowiedział mi: "nie, ja jestem za dobry, ja bym nie mógł, jakby mi znowu odeszły, ja jestem wrażliwy"...to nic, że psy do schroniska trafiły... "dobry" pan uznał: "zdychaj psie, bo ja jestem za dobry, żeby ci pomóc", słowo "zdychaj" do "wrażliwego" podejścia zastosowane świadomie... Coś jak sąsiadka, kiedy wracałam z pogrzebu naszej wspólnej sąsiadki (mieszkałam kiedyś w bloku) skomentowała: "na pogrzebie byłaś? ja nie chodzę, bo to nie należy do przyjemności".... Wychodzi na to, że zwyrodnialcem jestem dla przyjemności chodzącym na pogrzeby znajomych i patrzącym na psie cierpienie.... 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted August 18, 2021 Share Posted August 18, 2021 4 minuty temu, mari23 napisał: Wychodzi na to, że zwyrodnialcem jestem dla przyjemności chodzącym na pogrzeby znajomych i patrzącym na psie cierpienie.... No właśnie, dziwnie pokrętne myślenie. Takie podejście mają pseudo-wrażliwi. Jeśli ktoś jest prawdziwie wrażliwy, to nie da rady nie reagować na widok cierpiącego, czy to człowieka, czy zwierzęcia. 3 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nesiowata Posted August 18, 2021 Share Posted August 18, 2021 2 minuty temu, elik napisał: No właśnie, dziwnie pokrętne myślenie. Takie podejście mają pseudo-wrażliwi. Często to się słyszy... 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted August 18, 2021 Share Posted August 18, 2021 3 godziny temu, mari23 napisał: Najbardziej martwi mnie fakt, że moje stawy i mięśnie odmawiają posłuszeństwa i tylko na krótkie spacery mogę Bezika zabierać 😞 Musisz zadbać o siebie. Nie pomożesz pieskom, jeśli sama będziesz potrzebowała pomocy! 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nesiowata Posted August 18, 2021 Share Posted August 18, 2021 Przed chwilą, elik napisał: Musisz zadbać o siebie. Nie pomożesz pieskom, jeśli sama będziesz potrzebowała pomocy! Święta prawda! 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
limonka80 Posted August 18, 2021 Share Posted August 18, 2021 8 minut temu, mari23 napisał: kiedyś pewien pan, który wcześniej miał dwa duże onki i dlatego zaproponowałam mu adopcję dwóch owczarków niemieckich Apollo i Saby od umierającego na raka pana odpowiedział mi: "nie, ja jestem za dobry, ja bym nie mógł, jakby mi znowu odeszły, ja jestem wrażliwy".. Takich ludzi jest mnóstwo, najgorszy rodzaj egoisty - przekonany o swej nieskończonej dobroci i wrażliwości, a jednocześnie zupełnie tych cech pozbawiony. Nigdy nie zrozumieją tych, którzy zaciskają zęby by nie płakać i kosztem swego spokoju i za cenę własnego cierpienia pomagają potrzebującym. 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted August 18, 2021 Share Posted August 18, 2021 3 minuty temu, limonka80 napisał: Takich ludzi jest mnóstwo, najgorszy rodzaj egoisty - przekonany o swej nieskończonej dobroci i wrażliwości, a jednocześnie zupełnie tych cech pozbawiony. Nigdy nie zrozumieją tych, którzy zaciskają zęby by nie płakać i kosztem swego spokoju i za cenę własnego cierpienia pomagają potrzebującym. Powtórzę za Nesiowata - Święta prawda. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Maciek777 Posted August 19, 2021 Share Posted August 19, 2021 Dnia 18.08.2021 o 10:34, mari23 napisał: Seronil bierze i bardzo chwali moja znajoma, niedawno polecała go dla mnie.... i chyba też go potrzebuję 😞 Na pewno się uda, nie może być inaczej. Najbardziej martwi mnie fakt, że moje stawy i mięśnie odmawiają posłuszeństwa i tylko na krótkie spacery mogę Bezika zabierać 😞 Prawie 2 miesiące bez wyraźnej poprawy to chyba nie da się nie sięgnąć po silniejszy lek 😞 Zgadzam się z innymi. Nie pomożesz innym, sama potrzebując pomocy. Czas byś pomyślała trochę egoistycznie - Ty jesteś najważniejsza "w stadzie" bo bez Ciebie nie będzie stada. Dnia 18.08.2021 o 13:29, mari23 napisał: Kilka razy usłyszałam: "ty to twarda jesteś, ja bym nie mogła tak patrzeć na cierpienie"... kiedyś pewien pan, który wcześniej miał dwa duże onki i dlatego zaproponowałam mu adopcję dwóch owczarków niemieckich Apollo i Saby od umierającego na raka pana odpowiedział mi: "nie, ja jestem za dobry, ja bym nie mógł, jakby mi znowu odeszły, ja jestem wrażliwy"...to nic, że psy do schroniska trafiły... "dobry" pan uznał: "zdychaj psie, bo ja jestem za dobry, żeby ci pomóc", słowo "zdychaj" do "wrażliwego" podejścia zastosowane świadomie... Coś jak sąsiadka, kiedy wracałam z pogrzebu naszej wspólnej sąsiadki (mieszkałam kiedyś w bloku) skomentowała: "na pogrzebie byłaś? ja nie chodzę, bo to nie należy do przyjemności".... Wychodzi na to, że zwyrodnialcem jestem dla przyjemności chodzącym na pogrzeby znajomych i patrzącym na psie cierpienie.... Nierzadkie podejście 😞 Niestety zwykle ludzie chyba nawet nie zdają sobie sprawy jak bardzo krzywdzą zwierzaki gdy sami zabezpieczają się przed skrzywdzeniem. Przytoczę słowa Lwa Tołstoja, które słyszałem w anglojęzycznym filmiku, a, że nie mogę znaleźć tego cytatu po polsku więc sam to mało pięknie przetłumaczyłem: "Kiedy męki innej istoty powodują, że też cierpisz, nie poddawaj się początkowemu pragnieniu by wyzwolić się od tego bólu, ale zrób odwrotnie, podejdź bliżej, tak blisko jak to tylko możliwe, do tego, który cierpi i postaraj się mu pomóc". 4 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nadziejka Posted August 19, 2021 Share Posted August 19, 2021 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted August 20, 2021 Share Posted August 20, 2021 15 godzin temu, Maciek777 napisał: "Kiedy męki innej istoty powodują, że też cierpisz, nie poddawaj się początkowemu pragnieniu by wyzwolić się od tego bólu, ale zrób odwrotnie, podejdź bliżej, tak blisko jak to tylko możliwe, do tego, który cierpi i postaraj się mu pomóc". Wspaniała myśl, a lajki się skończyły. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nadziejka Posted August 22, 2021 Share Posted August 22, 2021 Niechaj Moc wszelka bedzie z Wami Marysienkami lapenkami Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted August 23, 2021 Share Posted August 23, 2021 Dnia 22.08.2021 o 10:29, Nadziejka napisał: Niechaj Moc wszelka bedzie z Wami Marysienkami lapenkami ja też tego zyczę :) Nasza wspólna znajoma z Dogo opiekuje się starymi psami, zabiera je z Palucha "na dożycie", i nieważne, ze mieszka w starej kamienicy w centrum Warszawy. I kiedyś sąsiad zapytał: po co pani tyle starych psów? Wanda odpowiedziała: To nie JA ICH, ale ONE mnie potrzebują. 5 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nadziejka Posted August 23, 2021 Share Posted August 23, 2021 11 godzin temu, malagos napisał: ja też tego zyczę :) Nasza wspólna znajoma z Dogo opiekuje się starymi psami, zabiera je z Palucha "na dożycie", i nieważne, ze mieszka w starej kamienicy w centrum Warszawy. I kiedyś sąsiad zapytał: po co pani tyle starych psów? Wanda odpowiedziała: To nie JA ICH, ale ONE mnie potrzebują. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
maarit Posted August 23, 2021 Share Posted August 23, 2021 Widzę, że Marysi ostatnio nie było... niestety zdrówko się odezwało. Ślijcie cioteczki pozytywną energię 💗 Mam nadzieję, że nie będzie mi miała za złe, że napisałam. A z takich ostatnich "pieskich wieści" to mam info, że Tosiek pojechał do stolicy (ale szczegółów nie znam). 3 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nadziejka Posted August 23, 2021 Share Posted August 23, 2021 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted August 23, 2021 Share Posted August 23, 2021 Maryniu, zdrowia i sił zyczymy! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tyśka) Posted August 23, 2021 Share Posted August 23, 2021 mari23, duuuużo zdrowia! A za Tosieńka trzymam kciuki! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tola Posted August 23, 2021 Share Posted August 23, 2021 Dnia 18.08.2021 o 13:29, mari23 napisał: Kilka razy usłyszałam: "ty to twarda jesteś, ja bym nie mogła tak patrzeć na cierpienie"... kiedyś pewien pan, który wcześniej miał dwa duże onki i dlatego zaproponowałam mu adopcję dwóch owczarków niemieckich Apollo i Saby od umierającego na raka pana odpowiedział mi: "nie, ja jestem za dobry, ja bym nie mógł, jakby mi znowu odeszły, ja jestem wrażliwy"...to nic, że psy do schroniska trafiły... "dobry" pan uznał: "zdychaj psie, bo ja jestem za dobry, żeby ci pomóc", słowo "zdychaj" do "wrażliwego" podejścia zastosowane świadomie... Coś jak sąsiadka, kiedy wracałam z pogrzebu naszej wspólnej sąsiadki (mieszkałam kiedyś w bloku) skomentowała: "na pogrzebie byłaś? ja nie chodzę, bo to nie należy do przyjemności".... Wychodzi na to, że zwyrodnialcem jestem dla przyjemności chodzącym na pogrzeby znajomych i patrzącym na psie cierpienie.... Dnia 18.08.2021 o 13:33, elik napisał: No właśnie, dziwnie pokrętne myślenie. Takie podejście mają pseudo-wrażliwi. Jeśli ktoś jest prawdziwie wrażliwy, to nie da rady nie reagować na widok cierpiącego, czy to człowieka, czy zwierzęcia. Dnia 18.08.2021 o 13:36, Nesiowata napisał: Często to się słyszy... Dnia 18.08.2021 o 13:43, limonka80 napisał: Takich ludzi jest mnóstwo, najgorszy rodzaj egoisty - przekonany o swej nieskończonej dobroci i wrażliwości, a jednocześnie zupełnie tych cech pozbawiony. Nigdy nie zrozumieją tych, którzy zaciskają zęby by nie płakać i kosztem swego spokoju i za cenę własnego cierpienia pomagają potrzebującym. O tej wrażliwości to ja też często słyszę w odniesieniu do schroniska, że niby ta wrażliwość nie pozwala ludziom jeździć do takiego miejsca jak schronisko. Dziwne, egoistyczne podejście do świata. Mnie też zabrakło lajków, ale wrócę tutaj, bo dobrze piszecie. Marysi dużo zdrowia życzę. I dużo siły. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted August 23, 2021 Share Posted August 23, 2021 21 minut temu, malagos napisał: Maryniu, zdrowia i sił zyczymy! 20 minut temu, Tyśka) napisał: mari23, duuuużo zdrowia! A za Tosieńka trzymam kciuki! Podpinam się pod oba życzenia. Marysi dużo, dużo zdrowia fizycznego i psychicznego życzę! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted August 23, 2021 Share Posted August 23, 2021 Marysiu, dobre myśli przesyłam razem z całym dogo :). Zdrowia, Kochana :*) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
limonka80 Posted August 24, 2021 Share Posted August 24, 2021 Ja też dużo zdrowia życzę, wszystkiego dobrego. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mari23 Posted August 24, 2021 Author Share Posted August 24, 2021 Dnia 23.08.2021 o 08:49, malagos napisał: ja też tego zyczę :) Nasza wspólna znajoma z Dogo opiekuje się starymi psami, zabiera je z Palucha "na dożycie", i nieważne, ze mieszka w starej kamienicy w centrum Warszawy. I kiedyś sąsiad zapytał: po co pani tyle starych psów? Wanda odpowiedziała: To nie JA ICH, ale ONE mnie potrzebują. Oj, tam ; ) ja kiedyś na identyczne pytanie odpaliłam wskazując na grubaska Puszka: "o, ten na przykład na smalec będzie". Mina pana (dobrze wiedzącego dlaczego są u mnie te psy) - bezcenna! ;) Do wieczora śmiałam się z jego " karpia" ;) Zajrzałam i łzy mi ze wzruszenia kapią - JAK TU NIE BYĆ ZDROWĄ, skoro tyle życzeń od Was? Dziękuję, obiecuję, że się postaram ;) W sobotę omal zawału nie dostałam, choć myślałam, że to Kubuś ma zawał jakiś i odchodzi. Wchodząc z podwórka znalazłam go leżącego w przedpokoju. Natychmiast pojechaliśmy do wetki, w samochodzie już troszkę "ożył", okazało się, że zawał to mnie grozi, Kubuś leżał z powodu kręgosłupa. Dostaje zastrzyki, nie powinien chodzić po schodach, jest dość długi... a u mnie inaczej się nie da :( noszę go, więc oboje z Kubuniem zaniemogliśmy na kręgosłup :( Kubuś zauroczył nową, przesympatyczną panią wet, która niedawno dołączyła do ekipy w przychodni. 5 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tyśka) Posted August 24, 2021 Share Posted August 24, 2021 Kubusiu, nie choruj i Ty! A może zaczaruj Panią wetke na tyle poważnie, aby Cię przygarnęła? :) mari23, czy zdjąć ogłoszenie Tośka, czy jeszcze za wcześnie? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted August 24, 2021 Share Posted August 24, 2021 Oj, tak. Te kręgosłupy :(. Po latach używania, nadużywania, obciążania ponad miarę, wystawiają słony rachunek - u ortopedy, rehabilitanta, w aptece... I żeby to chociaż pomagało ;). Mój też ostatnio mocno mi się daje we znaki..... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mari23 Posted August 24, 2021 Author Share Posted August 24, 2021 11 minut temu, Tyśka) napisał: Kubusiu, nie choruj i Ty! A może zaczaruj Panią wetke na tyle poważnie, aby Cię przygarnęła? :) mari23, czy zdjąć ogłoszenie Tośka, czy jeszcze za wcześnie? Myślę, że zdjąć, albo wymienić na innego biedaka.... "w razie W" zrobimy od nowa... oby nie trzeba było, ale tym razem boje się cieszyć. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.