Tola Posted July 7, 2021 Share Posted July 7, 2021 Śliczny jest, niech mu się już w życiu wiedzie... 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
maarit Posted July 7, 2021 Share Posted July 7, 2021 26 minut temu, Aska7 napisał: Smutasek ... Rozkręca się 🙂 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mari23 Posted July 8, 2021 Author Share Posted July 8, 2021 13 godzin temu, maarit napisał: Taki śliczny jestem 🙂 Coraz bardziej się otwiera, jego "punktem bezpieczeństwa" jestem teraz ja, w każdej sytuacji niepewności, lęku - patrzy na mnie tym swoim spojrzeniem łamiącym serce. Wciąż bardzo się boi, im dłużej obserwuję jego zachowanie, tym mocniej utwierdzam się w przekonaniu, że był bity :( :( Jest uległy, potulny, wręcz czołgający się :( :( Dzisiaj ważny dzień, prosimy o kciuki, godzina 13.00 ;) kastracja..on jeszcze nie wie, gdzie trafił...biedak ;) tu tylko Kubuś nie kastrowany, bo serduszko bardzo chore... 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nadziejka Posted July 8, 2021 Share Posted July 8, 2021 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted July 8, 2021 Share Posted July 8, 2021 1 godzinę temu, mari23 napisał: .on jeszcze nie wie, gdzie trafił.. Z pewnością najlepiej, jak tylko mógł 🙂 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted July 8, 2021 Share Posted July 8, 2021 1 godzinę temu, mari23 napisał: Coraz bardziej się otwiera, jego "punktem bezpieczeństwa" jestem teraz ja, w każdej sytuacji niepewności, lęku - patrzy na mnie tym swoim spojrzeniem łamiącym serce. Wciąż bardzo się boi, im dłużej obserwuję jego zachowanie, tym mocniej utwierdzam się w przekonaniu, że był bity :( :( Jest uległy, potulny, wręcz czołgający się :( :( Dzisiaj ważny dzień, prosimy o kciuki, godzina 13.00 ;) kastracja..on jeszcze nie wie, gdzie trafił...biedak ;) To my tak to odbieramy - kastracja= operacja= ból =krzywdzenie psa. Potem takim biedakiem, bardziej się opiekujemy - co jest zupełnie naturalne i on potem bardziej pamięta tę opiekę, niż ten ból, a co ciekawe, nie widzi (?) nas, jako sprawców tego bólu. Obserwowałam to u swoich ( nielicznych) tymczasek. Będzie dobrze :) 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nesiowata Posted July 8, 2021 Share Posted July 8, 2021 2 godziny temu, elik napisał: Z pewnością najlepiej, jak tylko mógł 🙂 No pewnie. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mari23 Posted July 9, 2021 Author Share Posted July 9, 2021 23 godziny temu, konfirm31 napisał: To my tak to odbieramy - kastracja= operacja= ból =krzywdzenie psa. Potem takim biedakiem, bardziej się opiekujemy - co jest zupełnie naturalne i on potem bardziej pamięta tę opiekę, niż ten ból, a co ciekawe, nie widzi (?) nas, jako sprawców tego bólu. Obserwowałam to u swoich ( nielicznych) tymczasek. Będzie dobrze :) "Krzywdzenie psa" przypomniało mi zabawną dyskusję z pewnym znajomym panem, który przyszedł po coś do mnie do pracy i trafił na rozmowę o kastracji któregoś z moich psiaków. Uśmiałyśmy się wszystkie do łez, bo pan znany nam i raczej lubiany, choć dyskutant straszny, lubiący się zaperzać ;) Obudziła się w nim męska solidarność i zaczął, jak to panowie mają w zwyczaju, ostro bronić "psiego interesu" ;) Ze śmiechem tłumaczyłam mu dlaczego jest to dobre i potrzebne, ale on upierał się przy swoim rzucając rozpaczliwe pytanie: "Może jeszcze wszystkich mężczyzn zaczniecie kastrować???" Spoważniałam i mówię: "Mężczyzn kastrować absolutnie nie wolno". Zafrapowany pan Stefan pyta dlaczego, a ja na to: "Bo panowie, jak powszechnie wiadomo, mają tam mózg". Tym radosnym akcentem dyskusja została zakończona a pan poczuł się bezpieczny w moim towarzystwie ;) ;) A psiaczki oba całkiem dobrze się mają, zwłaszcza bigielek zalicza już parapety pomimo kołnierza, ranę ma niewielką, bo i klejnociki takie były. Za to biszkopcik, choć marnej postury - jądra miał tak duże, że panowie weci podzielali moje obawy, iż "gabaryty" wskazują na nowotwór jąder...a tu niespodzianka - maluch tylko tak hojnie obdarzony przez naturę był, cięcie trzeba było powiększać, żeby te wielkogabarytowe, całkiem zdrowe klejnoty wyjąć :( Dzisiaj z bigielkiem jedziemy do kontroli, jutro z biszkoptem. Wet proponował wspólny przyjazd, ale biszkopt bardzo boi się psów i towarzystwo trójkolorowego psiego ADHD w małym autku z pewnością byłoby dla niego traumą. Całą noc przetaczały się burze nad nami, na szczęście spokojne ( jak na burze;)) i szkód nie wyrządziły, Odra troszkę tylko wyższa, ale wciąż niziutka. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted July 9, 2021 Share Posted July 9, 2021 Oj, dobre to z tym mózgiem u mężczyzn. Uśmiałam się setnie :D. Dobrze, że chłopaki już po i już żadnego psiego niekochanego życia, na ten Świat nie powołają. No i problemów egzystencjalnych ;), będą mieli mniej. I ich przyszli opiekunowie też na tym skorzystają. Trzymam kciuki za szybki powrót psiaków do zdrowotności :) 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
maarit Posted July 9, 2021 Share Posted July 9, 2021 Kubunio pozdrawia ❤️ 3 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted July 9, 2021 Share Posted July 9, 2021 On ma w sobie to coś :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nesiowata Posted July 9, 2021 Share Posted July 9, 2021 Nie można napatrzeć się na niego. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aska7 Posted July 9, 2021 Share Posted July 9, 2021 4 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted July 10, 2021 Share Posted July 10, 2021 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
maarit Posted July 11, 2021 Share Posted July 11, 2021 Jedna śmierć, dwie psie sierotki. Na razie u Marysi... 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
maarit Posted July 11, 2021 Share Posted July 11, 2021 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mari23 Posted July 11, 2021 Author Share Posted July 11, 2021 2 godziny temu, maarit napisał: Jedna śmierć, dwie psie sierotki. Na razie u Marysi... Mieszkańcy ulicy równoległej do Odry przywieźli mi pieski z informacją, że to pieski, które zostały po wędkarzu... https://www.radiowroclaw.pl/articles/view/110094/Wedkarz-wpadl-do-Odry-Trwa-akcja-poszukiwawcza Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted July 11, 2021 Share Posted July 11, 2021 3 minuty temu, mari23 napisał: Mieszkańcy ulicy równoległej do Odry przywieźli mi pieski z informacją, że to pieski, które zostały po wędkarzu... https://www.radiowroclaw.pl/articles/view/110094/Wedkarz-wpadl-do-Odry-Trwa-akcja-poszukiwawcza Strasznie smutne. Bezsensowna śmierć :( Biedne psiaki..... 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gabi79 Posted July 11, 2021 Share Posted July 11, 2021 Biedne psiaczki, Marysiu, czy zostaną u Ciebie w DT? 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mari23 Posted July 11, 2021 Author Share Posted July 11, 2021 7 minut temu, konfirm31 napisał: Strasznie smutne. Bezsensowna śmierć :( Biedne psiaki..... W nocy z soboty na niedzielę od 2.30 mieliśmy niebieską łunę od świateł strażackich i policyjnych wozów, slip do wodowania łodzi znajduje się na wprost mojego domu i tam wszystkie wozy przyjechały, akcja trwała do wieczora i dziś od rana, około 13 znaleźli ciało, pieski już wtedy u mnie były, chyba koło 11-tej przywieźli. To piesek i sunia, albo matka z synkiem, albo rodzeństwo. Śliczne i kochane, ale bardzo zapchlone i bez śladu po obroży. Piesek bardzo się drapał, suni wycięłam ogromne wiszące przy uszach dredy. Śliczne są. Sunia nieco niższa, ma miękką sierść, piesek ogon "pierzasty" ma, ale sierść krótszą i twardszą. Bardzo spokojne i przyjazne psiaczki. Oczywiście zostaną u mnie, jeśli to rzeczywiście pieski tego biednego wędkarza, to może rodzina je odbierze. Gmina jest w kontakcie z Policją. Rozmawiałam ze strażakiem, który uczestniczył w nocnej akcji i odnalezieniu tego wędkarza, który się uratował...piesków tam nie było.... Miałam wczoraj wizytę państwa z Legnicy, który szukają drugiego pieska do swojego buldożka, przyjechali zobaczyć bigielka...jakiż był to szok dla mnie, gdy ten radosny, przyjazny psiak z rykiem rzucił się do przesympatycznego Tośka - buldożka...no i fajny domek "przeszedł koło nosa" :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted July 11, 2021 Share Posted July 11, 2021 Bigielek bronił "swojego" domu. Może zapoznanie inaczej by przebiegało na neutralnym terenie? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mari23 Posted July 12, 2021 Author Share Posted July 12, 2021 10 godzin temu, konfirm31 napisał: Bigielek bronił "swojego" domu. Może zapoznanie inaczej by przebiegało na neutralnym terenie? Kazałam państwu poczekać i wyszłam z nim poza dom, on z daleka już tak zareagował. Akurat przejazdem wstąpiła i była przy tym Basia1244, ona ma ogromne doświadczenie i wiedzę, widziała to "na żywo". Mówiła, że chrapliwy oddech buldożka niektóre psy odbierają jako powarkiwanie i prawdopodobnie na to zareagował mój tymczas, był jak w amoku :( A Tosiek patrzył spokojnie na jego atak, nie odpowiedział tym samym. Samego buldożka i jego rodzinę Basia bardzo pozytywnie określiła, podpowiedziała, żeby oddać im Tinę... no i mam doła...mega doła! :( "moją" Tinusię???? :( rozsądek mówi- oddać, serce krzyczy "NIE!!!" :( :( 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aska7 Posted July 12, 2021 Share Posted July 12, 2021 Oj, Marysiu : ( Tego geniusza, który wygenerował buldożki powinno się przynajmniej trzy razy dziennie podduszać : ( 4 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted July 12, 2021 Share Posted July 12, 2021 21 minut temu, mari23 napisał: Kazałam państwu poczekać i wyszłam z nim poza dom, on z daleka już tak zareagował. Akurat przejazdem wstąpiła i była przy tym Basia1244, ona ma ogromne doświadczenie i wiedzę, widziała to "na żywo". Mówiła, że chrapliwy oddech buldożka niektóre psy odbierają jako powarkiwanie i prawdopodobnie na to zareagował mój tymczas, był jak w amoku :( A Tosiek patrzył spokojnie na jego atak, nie odpowiedział tym samym. Samego buldożka i jego rodzinę Basia bardzo pozytywnie określiła, podpowiedziała, żeby oddać im Tinę... no i mam doła...mega doła! :( "moją" Tinusię???? :( rozsądek mówi- oddać, serce krzyczy "NIE!!!" :( :( o kurcze, niełatwa decyzja... 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aska7 Posted July 12, 2021 Share Posted July 12, 2021 Na poprawę humoru fota z Albanii 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.