Jump to content
Dogomania

Dramat dzikusków zamieniony w cud. Lika, Rudy-Moris, Murzynek-Gucio, Tinka, Czesio w DS. I do tego Gandzia, od której wszystko się zaczęło.


Tyśka)

Recommended Posts

Myślałyśmy o wcześniejszym złapaniu ale naprawdę nie mamy gdzie przechować Murzynka. Nie zamkniemy go na noc w jakiejś komórce bez okna.

Mam nadzieję, że wszystko się uda. Biorę parówki na wabia bo on łakomczuszek wielki, mamy też puszki. On za jedzeniem pójdzie wszędzie. Będziemy po 6 rano aby mieć zapas czasu. 

Link to comment
Share on other sites

Zgadza się - kciukujemy za szczęśliwą podróż.

Mieliśmy dziś zerwaną noc. Strach czy wszystko pójdzie zgodnie z planem, czy Murzynek będzie na miejscu, czy klatki się zmieszczą, czy... Od 4rano jestem na nogach Nawet nie była potrzebna kawa, emocje robiły swoje. Po godzinie o 6 z elficzkowa byłyśmy u Murzynka. Jak nas zobaczył, był w totalnym szoku - co Wy tu robicie o tej porze? Każdy normalny o tej porze śpi. Był zaspany, nie wiedział co się dzieje, do tego jego zełzawione oczko było przyklejone, a drugim wodził tak, jakby nie widział... Gdy Lisek i Tinusia zjadły po puszce, ten nie skusił się na nic . Obrożę dał sobie nałożyć, na szelki był za bardzo zaspany - burknął na zasadzie "ale o co Wam chodzi". Na smyczy szedł, ale chwilę potem siadł i przekształcił się w siedzące osła. Siedział i się nie ruszał. Nawet parówka nie pomogła, ale plus taki, że nie powinno być niespodzianki po drodze, pies ma pusty brzuszek. Przynajmniej od wczoraj.

Po wielu prośbach i rozmowach z nim, ostatecznie włożyłyśmy go do samochodu siłą. Nie przywiązałyśmy smyczy, bo próbował wyjść z bagażnika, ale Murzynek nie chciał być sam - jeszcze nim wsiadłyśmy do samochodu, Murzynek przeszedł przez siatkę odgradzającą bagażnik od samochodu (sic!) i siedział z tyłu. Przywiązałyśmy go więc, by nam nie wędrował po samochodzie. I widocznie tego mu było trzeba: musiał nas widzieć, musiał nas czuć, bo już nie było niespodzianek.

Podróż minęła spokojnie. Widział nas, więc ilekroć na nas łypał wzrokiem, spokojnie przewracał się na drugi boczek i spał dalej. Murzynek wygląda na takiego, co zna samochód. Leżał spokojnie przez całą podróż, a jak otworzyło mu się oczko i byliśmy już w Zamościu, siadł i obserwował świat. Jak się zatrzymywaliśmy na światłach, by zwarty i gotowy by wysiąść.

Pojechaliśmy do funi odebrać klatkę, tam Murzynek cierpliwie czekał aż uporamy się z klatką (spokojnie leżał i nasłuchiwał), a potem pojechałyśmy dalej.
Było już po ósmej rano. Chciałyśmy dać Murzynkowi odrobinę wodę, ale nie chciał. Nie wysikał się też. Za to Murzynek był już całkiem rozbudzony i założenie szelek obyło się bez problemu.


Za chwilę włożyłyśmy go do klatki, został wpakowany do samochody obok przepięknych pannic.  W klatce siedział jak król. Nawet nie dał się sprowokować suniom, które go oszczekały. Widać, że nie wiedział, co się z nim dzieje, że jest przytłoczony wydarzeniami ostatnich godzin, ale mimo wszystko zachowywał spokój.

Chwilę później odjechał, oczywiście nie obyło się bez łez wzruszenia.

Był spokojny od początku do końca - nawet jak go podnosiłyśmy, przenosiłyśmy, wkładałyśmy do samochodu czy klatki. Nie dał się wyprowadzić z równowagi.
Tylko raz, jedyny raz warknął na mnie - gdy chciałam mu nałożyć szelki, ale myślę, że to wina tego, że on na oczko nie widział, a ja stałam z tej strony i po prostu mnie nie widział. I do tego był rozespany, słabo kontaktował ze światem.


Murzynek odjechał w ostatniej chwili. Teraz na pewno trzeba go przebadać: jego łapkę, oczko, krew. Pozbyć robali. Biedak nie wiadomo ile by jeszcze pociągnął na ulicy...

Bardzo dziękujemy Kierowcy, Toli, funi, kudlataja, szafirce i tym, którzy umożliwili wyjazd Murzynka po lepsze życie. Dziękuję też elficzkowa - bez Niej by się to nie udało.
 

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Oczywiście akcjom wkładania psa do bagażnika, przyglądał się Lisek. Patrzył z niedowierzaniem, że jego kumpel ma takie dziwne coś na szyi i jakąś smyczkę. Podchodził do nas, obwąchiwał nas, merdał ogonem, mając jednocześnie uszka przy sobie. Nieopodal siedziała tez Tinusia i również obserwowała: dziwy, dziwy, dziwy...
Na koniec Lisek dał całusa Murzynkowi i wodził za nas wzrokiem.
Ciekawe, co sobie myślał...

Siedzę i się nie ruszę.
(to te sklejone oczko)

IMG_20160903_062532.jpg

Już w Zamościu :)
Ciocia elficzkowa spędza ostatnie chwile przed podróżą z ulubieńcem

IMG_20160903_081134_1.jpg

Szelki już nałożone.

IMG_20160903_081311.jpg

Czekamy na przyjazd Toli i psiaków.

IMG_20160903_081403_1.jpg

3gWSoh8mrZVpx9s9DGasW3FbgNg8gPl474ZbhVa8

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Właśnie- też na tych zdjęciach wydaje się malutki i taki śliczny!

Całe szczęście, że wszystko się udało!! teraz jeszcze jedna przesiadka w Katowicach i dwa wymęczone biedaczki będą na miejscu:)

Z oczkiem rzeczywiście nie jest najlepiej. Pewnie Hania będzie musiała zapuszczać kropelki- mam nadzieje, że da rade w poniedziałek zabrać go do weta.

 

DZIEWCZYNY- elficzkowa, Tyś- głupio się przyznać, ale miałam chwile powątpiewania, że z tej akcji nic nie wyjdzie....ale jesteście tak DZIELNE! wielkie brawa dla Was:)

 

Link to comment
Share on other sites

Jesteście po prostu wspaniałe. Miałam wielką nadzieję,że dacie radę.

Łzy się w oczach kręcą czytając opis Tyś. Jest taki realistyczny ,że mam przed oczami całą akcję. Murzynek nie wie co się dzieje ,ale wkrótce się dowie ,że jest lepiej.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Poker napisał:

Jesteście po prostu wspaniałe. Miałam wielką nadzieję,że dacie radę.

Łzy się w oczach kręcą czytając opis Tyś. Jest taki realistyczny ,że mam przed oczami całą akcję. Murzynek nie wie co się dzieje ,ale wkrótce się dowie ,że jest lepiej.

ja też się prawie popłakałam....

Dziewczynki, ślijcie proszę numer konta Murzynkowego, bo jeszcze nie mam:)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...