Nutusia Posted January 5, 2016 Share Posted January 5, 2016 Odnalazłam wątek i z przyjemnością czytam o postępach Giguni. U nas w tym roku sąsiad chyba dostał jakąś ekstra premię i całą zainwestował w petardy :( On z takich, z którymi normalnie pogadać się nie da. Bo rozum nie ten, a i głuchota od notorycznego słuchania disco polo na cały regulator przytłumiony... Moje psy się nie boją. Są lekko tylko pobudzone i szczekają na wybuchy. Ale Nusia Amigi, która u nas gościła bardzo się bała. Rewelacyjnie się sprawdził specyfik weterynaryjny o nazwie Sileo. Kilka minut po podaniu Nusia się uspokoiła, sama wyszła z łazienki i przyszła do nas. A potem bez większego namawiania wyszła na zewnątrz i zrobiła siusiu. Do tej pory stres potrafił ją tak trzymać, że przez dobę nie była w stanie się załatwić. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ona03 Posted January 6, 2016 Share Posted January 6, 2016 I ja znalazłam Gryzię :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted January 6, 2016 Share Posted January 6, 2016 A u nas biało - pada śnieg i nie jest tak zimno, jak rano - zaledwie -6. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mattilu Posted January 7, 2016 Share Posted January 7, 2016 w Sylwestra byłam we Wrocławiu - uwielbiam Wasze miasto, a Zosia stwierdziła, że może mieszkać "w Luksemburgu albo tu" (w Warszawie nigdy czegoś takiego nie powiedziała ;) ) Jak Gigusia? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted January 7, 2016 Share Posted January 7, 2016 O, jeśli w mieście, to ja też zdecydowanie mogłabym mieszkać we Wrocławiu! I jeszcze w Gdańsku ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted January 7, 2016 Author Share Posted January 7, 2016 4 godziny temu, Mattilu napisał: w Sylwestra byłam we Wrocławiu - uwielbiam Wasze miasto, a Zosia stwierdziła, że może mieszkać "w Luksemburgu albo tu" (w Warszawie nigdy czegoś takiego nie powiedziała ;) ) Jak Gigusia? No i co? Dlaczego się kolejny raz nie ujawniłaś ? Nasze miasto jest fajne tylko tych brunatnych bym wywaliła. 3 godziny temu, Nutusia napisał: O, jeśli w mieście, to ja też zdecydowanie mogłabym mieszkać we Wrocławiu! I jeszcze w Gdańsku ;) A u Gigi trochę zmian na lepsze. Już zawsze przybiega na dół pod drzwi i siada na ręcznikach na hasło : spacer !! lub odgłos psiego oprzyrządowania. Dolarek i Loczka są kochane, całują ją. Dolarek nawet mył jej oczka, ona wręcz podstawiała się. Na spacerkach robi co trzeba . Wpadek w domu absolutnie nie ma. Po spacerze siada karnie na ręczniku i daje sobie wygrzebać śnieg spomiędzy paluszków i wytrzeć łapki oraz podwozie. Jednak cały czas patrzy czujnie krzywym okiem na moje manipulacje. Wczoraj i dziś zjadła przy mnie w kuchni. Ciągle ujawniają się strachy przed np. furtką , drzwiami wejściowymi, przez które przebiega z prędkością światła no i niestety ciągle nas się boi. Niby jest lepiej ale do pełnego luzu jeszcze daleko. Od wczoraj ma cieczkę.Nawet się cieszę ,że teraz, bo może po cieczce i odczekaniu da radę już ją wysterylizować.Teraz mowy nie ma, by ją zawieźć do weta. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted January 7, 2016 Share Posted January 7, 2016 Rewelacyjne Giga-zmiany! :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted January 7, 2016 Share Posted January 7, 2016 Pokerku, widzę że u Gigi z Nowym Rokiem, nowym krokiem i baaardzo się z tego cieszę :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted January 7, 2016 Author Share Posted January 7, 2016 Ja chyba aż tak bardzo tych zmian nie czuję. Człowiek, i pies też ,do dobrego szybko się przyzwyczaja. Czasem jak mnie wkurzy to ją straszę ,że wywiozę do schronu albo do losu. Nieraz powiem do niej " ty wariatko" chociaż nie uznaję takiego nazewnictwa w stosunku do ludzi. A mój mąż się wtedy wkurza ,że tak mówię do niej. Delikatny człowiek. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted January 7, 2016 Share Posted January 7, 2016 Moje to potwory, głupole, fiśnięte - gdzieś człowiek musi swoje emocje wyładować ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted January 7, 2016 Share Posted January 7, 2016 No, a moje to ideały. Pomimo tego, że Lerka potrafi się nagle w nocy rozszczekać(bo coś usłyszała), a Bliss, ostro szarpnąć do kota. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted January 8, 2016 Share Posted January 8, 2016 no pewnie, moje też ideały - a klnę czasem jak szewc u krawca, jak coś zbroją :) Na przykład wczoraj - wniesiony ukradkiem na kanapę łup ze spaceru, ogryzany z lubością - kawałek zamarzniętej psiej kupy! A zobaczyłam dopiero jak wzięłam w rękę i ku oczom podniosłam, co to takiego brązowego :) 3 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
b-b Posted January 8, 2016 Share Posted January 8, 2016 Nie ma ideałów ;) A Gigunia niechaj przełamuje swoje opory i pokonuje strachy :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mela Jakimiuk Posted January 8, 2016 Share Posted January 8, 2016 5 godzin temu, malagos napisał: no pewnie, moje też ideały - a klnę czasem jak szewc u krawca, jak coś zbroją :) Na przykład wczoraj - wniesiony ukradkiem na kanapę łup ze spaceru, ogryzany z lubością - kawałek zamarzniętej psiej kupy! A zobaczyłam dopiero jak wzięłam w rękę i ku oczom podniosłam, co to takiego brązowego :) O tak,dla moich psiaków to też rarytas! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted January 8, 2016 Author Share Posted January 8, 2016 Z tym g... to jak w dowcipie. Idzie facet po lesie i widzi,że coś leż. Podnosi - ciemne , wącha - śmierdzi, liże - gó.no. Moja koleżanka nazywa to psimi lodami. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
NikaEla Posted January 8, 2016 Share Posted January 8, 2016 5 godzin temu, malagos napisał: no pewnie, moje też ideały - a klnę czasem jak szewc u krawca, jak coś zbroją :) Na przykład wczoraj - wniesiony ukradkiem na kanapę łup ze spaceru, ogryzany z lubością - kawałek zamarzniętej psiej kupy! A zobaczyłam dopiero jak wzięłam w rękę i ku oczom podniosłam, co to takiego brązowego :) 16 minut temu, Mela Jakimiuk napisał: O tak,dla moich psiaków to też rarytas! o tak :) moja uwielbia ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Figunia Posted January 8, 2016 Share Posted January 8, 2016 Spokojnej cieczki zycze! A potem rachu-ciachu i Gigunia sioooo do domku! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marysia R. Posted January 8, 2016 Share Posted January 8, 2016 6 godzin temu, malagos napisał: no pewnie, moje też ideały - a klnę czasem jak szewc u krawca, jak coś zbroją :) Na przykład wczoraj - wniesiony ukradkiem na kanapę łup ze spaceru, ogryzany z lubością - kawałek zamarzniętej psiej kupy! A zobaczyłam dopiero jak wzięłam w rękę i ku oczom podniosłam, co to takiego brązowego :) Znam ten ból :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bogusik Posted January 9, 2016 Share Posted January 9, 2016 Fajne wieści w Nowym Roku z postępów Giguni.Dla mnie to nie małe kroczki,ale już naprawdę duże... :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted January 9, 2016 Share Posted January 9, 2016 O 8.01.2016o15:19, Poker napisał: Z tym g... to jak w dowcipie. Idzie facet po lesie i widzi,że coś leż. Podnosi - ciemne , wącha - śmierdzi, liże - gó.no. Moja koleżanka nazywa to psimi lodami. w tym dowcipie było jeszcze "dobrze, że nie wdepłem!" Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mari23 Posted January 10, 2016 Share Posted January 10, 2016 O 8.01.2016o10:10, malagos napisał: no pewnie, moje też ideały - a klnę czasem jak szewc u krawca, jak coś zbroją :) Na przykład wczoraj - wniesiony ukradkiem na kanapę łup ze spaceru, ogryzany z lubością - kawałek zamarzniętej psiej kupy! A zobaczyłam dopiero jak wzięłam w rękę i ku oczom podniosłam, co to takiego brązowego :) ze śmiechu aż się popłakałam :) :) moje wprawdzie jeszcze nie przyniosły, ale ostatnio przyłapałam Puszka na konsumpcji w ogrodzie, zdziwiony był, że nie wolno ;) sprzątam ten mój zas..ny ogród, ale nie wszystko wypatrzę, a teraz spod śniegu jeszcze trudniej, to i kojce, i ogród pełne "psich lodów" ;) ale nie to najważniejsze... bardzo, bardzo się cieszę z postępów Giguni, to są naprawdę Giga-postępy !!!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted January 12, 2016 Share Posted January 12, 2016 O, jaki "smakowity" temacik się nawinął. U mnie największy popyt jest na "sprzątanie"... kociej kuwety, bleeeeeeeeeeeeeeee!!!!!!!!!!!!!!!!!! Gigunia, jak tam Twoje kroczki do przodu? ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
memory Posted January 12, 2016 Share Posted January 12, 2016 Godzinę temu, Nutusia napisał: O, jaki "smakowity" temacik się nawinął. U mnie największy popyt jest na "sprzątanie"... kociej kuwety, bleeeeeeeeeeeeeeee!!!!!!!!!!!!!!!!!! Ten temat często się przewija :) Ja w domu ten problem rozwiązałam tak: Kupiłam taką klatkę (bardzo łatwa w montażu i niedroga), mąż wyciął w jednej ze ścianek niewielki otwór, w którym pies się nie mieści, a kot z przejściem problemów nie ma. Otwór zabezpieczony taśmą, by zwierzak się nie pokaleczył. Tyle, że klatka zajmuje niemal metr kwadratowy podłogi i nie zabezpieczy przed malutkim pieskiem, który się zmieści w wejściu :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted January 12, 2016 Author Share Posted January 12, 2016 U nas dalsze zmiany generalnie na plus. W niedzielę Giga zrobiła nam prezent w postaci wywalenia się brzusiem do góry. Coraz częściej szuka naszego towarzystwa i podstawia łapki do miziania. W zasadzie nie robi różnicy między mną ,a pańciem. Z jedzeniem bardzo różnie. Już nie pamiętam czy pisałam, ,że w koo Gigi zobaczyłam ogromną ilość członów. Wszystkie futrzaki dostały tabletki .Koszt 70 zł. Nie wiem gdzie i kiedy ona złapała. Przez 3,5 miesiące załatwiała się tylko na ogródku i bacznie obserwowałam czy nie ma robali ,a tu taka niespodzianka U nas też musimy bardzo pilnować kociej kuwety i natychmiast sprzątać, bo inaczej Dolar i Loczka gonią po przysmak. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sylwija Posted January 12, 2016 Share Posted January 12, 2016 pięknie się dzieje, mam na myśli oczywiście zachowanie, postęp w otwieraniu się :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.