Jump to content
Dogomania

Leaderboard

Popular Content

Showing content with the highest reputation on 04/20/21 in all areas

  1. No i przyjechał chłopak. Jest rozczulający, niepewny ale garnie się do człowieka . Zadek zielony, muszę poczekać z kąpaniem. Trochę się czeszemy. Nawet to mu się podoba. Tylko obydwie panny szczekają na niego siedząc przy moich nogach. A chłopak wychodzi do kuchni potulnie. Nie chciał jeść z miski, zjadł trochę z ręki. Ale tez niewiele. Może później da się namówić do jedzenia. Zdjęć dziś nie będzie - chłopak musi ochłonąć. Jest drobniutki, choć łapki ma dość wysokie. Taki szaro - bury. Trzymajcie kciuki za niego!
    8 points
  2. Chyba mamy dom dla Lolka... Państwo od razu do niego przylgnęli, a on do nich. Spodobało mi się, że niemal od razu przejęli inicjatywę i zaczęli go przywoływać dając za podejście smaczki. Lolek zachowywał się jakby był nakręcony. Rozkojarzenie maksymalne, skupianie się na psach dookoła, próby zaczepiania każdego z nich. W pewnym momencie musiałam ostro go przywołać do porządku. Położył się na pleckach i przepraszał. Cały czas mówiliśmy o pracy z nim. Pokazywaliśmy jak pięknie się nauczył podchodzenia, jeśli się odpowiednio wyda komendę i pochwali jak już idzie. Powiedzieli, że nie potrzebują czasu do namysłu, są absolutnie pewni, że chcą przyjąć Lolka do rodziny. Sami zaproponowali, że będą partycypować w kosztach kastracji. Ponieważ miesiąc temu pochowali swoją sunię, nie mogą pokryć całej kwoty, ale dorzucą się w przypadku zgody na adopcję. Mój mąż powiedział, że widać, że miłości Lolkowi tam nie zabraknie. Może tylko nie będzie miał tak długich spacerów jak u nas, ale zdaję sobie sprawę, że nie każdy ma możliwość jechania na spacer przed pracą na godzinę i potem jeszcze na dwa podobnej długości albo dłuższe. Najważniejsze, żeby pracowali z nim w domu i oczywiście chodzili na spacery jak najdłuższe. Powiedzieli, że bardzo chętnie skorzystaliby z podpowiedzi naszej behawiorystki (Sowo przekazałam Twoją propozycję). Rozmawiałam z Elunią i ona jest na tak. Mój mąż twierdzi, że też jest na tak. Ja w zasadzie też na tak z drobnymi korektami. Zaczekam do jutra, tak się umówiłam z Państwem, że jutro zadzwonię. Adopcja odbyłaby się w sobotę. Chcę mieć go na oku 3 doby po kastracji. Pani wzięłaby w przyszłym tygodniu urlop, żeby przyzwyczaić Lolka do zostawania i żeby przypilnować go przez kolejne dni po kastracji. Mam mieszane uczucia nie dlatego, że dom zły, ale dlatego, że Lolek jest taki super. Ponieważ jednak nie mogę go adoptować, trzeba pozwolić mu iść do tych Państwa... Z tego przejęcia nie zrobiłam żadnego zdjęcia:(
    5 points
  3. Straszny jest los psów w bardzo wielu schroniskach i ponurym paradoksem jest to, że się psy "ratuje ze schroniska". Czasami myślę, że niemoralne jest kupowanie psów przez "zwykłych ludzi" ( co innego psy służbowe) , dopóki są pełne schroniska.....
    3 points
  4. W tej sytuacji chyba wszystkie zebrane w Fundacji ZEA pieniądze (ok. 1200 zł) powinny zostać przeznaczone na Makarego. To jest moje zdanie, mam nadzieję, że zgodzicie się ze mną. Aska7, chciałyśmy oddać te pieniądze komuś z pozostałych psiaków poza naszymi. Ja myślę, że to Makary jest w największej potrzebie. W maju przeleję dla niego coś od siebie. Teraz naprawdę nie mam, bardzo mi przykro:(
    3 points
  5. Jedziemy na spotkanie oboje z Jackiem, żeby obserwować Państwa na spacerze. Celowo wybraliśmy spotkanie w miejscu, gdzie możemy spokojnie być do zmroku. To będzie pierwszy test, czy dadzą radę, czy będą chcieli wracać do domu. Naprawdę się denerwuję, bo Lolek jest super fajnym psem i zasługuje na aktywny dom. Dzisiaj 1,10 h na spacerze rano, a teraz bawi się sam zabawkami. Acha, dzisiaj w nocy po raz pierwszy pospał trochę na posłaniu. On obserwuje moje sunie i uczy się od nich wszystkiego.
    3 points
  6. Rozmawiałam przed chwilą z Murką . Same dobre wieści. Bardzo się ucieszyłam, że sunia jest mądra i łagodna. Jest piękna, według Murki to mix owczarka podhalańskiego i owczarka niemieckiego, bo po wyczesaniu ma piękną, puszystą sierść w loczki. Kupy ma zdrowe, nie wygląda, żeby jej coś dolegało więc nie ma potrzeby jej stresować i spieszyć się z wizytą u weta. Lepiej niech się najpierw przyzwyczai i odpocznie. Za kilka tygodni pojedzie do weta na badania krwi i ogólne badania. Na razie na spacery musi wychodzić na smyczy, bo nie podchodzi sama do człowieka, więc pewnie spuszczona ze smyczy nawet na małym wybiegu nie wróciłaby i by się ją wystraszyło łapaniem. Jeszcze też za wcześnie, żeby ją dopuścić do innych psów. Sunia nie jest zainteresowana człowiekiem, nie podchodzi po smaczek. Ale już pozwala wszystko koło siebie zrobić. Dzięki Murce na pewno nabierze zaufania do człowieka, ale na to trzeba czasu. A sunia i my mamy czas więc niech biedulka odpoczywa po latach tułaczki.
    3 points
  7. Jak się coś dzieje w schronie, ktoś przyjeżdża, kogoś zabierają to większość psów jest pobudzona, szczeka. Najbardziej przejmujące są te, które nie szczekają. Stoją i patrzą. Ten smutek i rezygnacja zostawiają mi gulę w gardle : (
    2 points
  8. Na spacerze bardzo podobała mu się trawa. Chodzi w swoim wolnym tempie, wącha wszystko. Kupę zrobił, gorzej z sikaniem. Nasikał tylko w domu, wkrótce po przyjeździe. Aha - indyk z ryżem był dobry. Wprawdzie na dwa razy, ale zjadł. Pasuje mu posłanie Ptysia, rozłożył się teraz i przysypia. Wydaje mi się, że on bardzo słabo widzi. Ale to nie problem.
    2 points
  9. Dostąłam jeszcze powierdzenie od Kiyoshi, że 300 zł, które wpłaciła mogę dodac do tego transportu.
    2 points
  10. Zdecydowanie niepoważnie... Jestem z Ibiskiem od początku, czyli od roku 2008. Pamiętam Go jak był bardzo biednym, ciężko chorym szczeniaczkiem. I zapewniam Was, że chcę dla Ibiska jak najlepiej.
    2 points
  11. Napisałam to już na wątku Feniksa - fundusze ze zbiórki Feniksa dostanie pies najbardziej potrzebujący, bo to pieniądze na opiekę weterynaryjną. Obecnie takim psem jest na pewno Makary. Na konto ZEA przelano 1 156,20 zł i taka kwota jest do dyspozycji tutaj na forum.
    2 points
  12. Pani od Iwo pisała dzisiaj,że je i nawet nieśmiało próbował wejść do łóżka.
    2 points
  13. Wczoraj łaziłem wykonczona ale dzisiejszej nocy odespalam.
    2 points
  14. Tycjana vel Krokiet/ Serdelek/Parówa w środę ma zabieg na powiekach i sterylkę. Była na USG serduszka i miała badania krwi. Jest zdrowa. Ale i tak zawsze jest obawa. Mam nadzieję, że w lecznicy będą mieć na jej wielką łepetynkę odpowiedni abażur, bo fartuszek to za mało przy pociętych powiekach. Drogie są te nasze zwierzaczki dosłownie i w przenośni. Ale miłość jest bezcenna.
    2 points
  15. Dzięki ze zaglądacie:). Bo u nas trochę problemów, Zulcia ma kolejny kryzys, wymiotowała, nie chce jeść:( Badania krwi wyszły nieźle, natomiast nie odzwierciedlają obrazu z USG - jedna nerka już właściwie nie pracuje, na drugiej kolejne torbiele:(. Zmiana na pęcherzu nadal niewielka. 5 dni jeździliśmy na kroplówki, Zulcia niby zaczęła podnosić się, ale nadal nie chce jeść:( Mój ukochany babinek
    2 points
  16. Dziękuję Martusiu :) I jakby odmłodniał, ale to każdy psiaczek po opuszczeniu schronu od razu wygląda młodziej o kilka lat :)
    1 point
  17. Propozycje Imion: SIGMA – (Jo37 + 5 głosów)(Jo37+1 głos)(jo37+ 1 głos) = 7 głosów ALBI – (Aska7 + 10 głosów) (Aska7+10głosów) = 20 głosów Atma - (kiyoshi+11 głosów) (Agat 21+ 5 głosów) (Agat21+3głosy) (Agat21+3głosy) (agat21+5 głosów)(Aldrumka+5 głosów) (Ruta93+5 głosów) (Aldrumka+5 głosów), (Aldrumka + 10 głosów) = 52 głosy Blanka - Onaa Carmen - Onaa Kaja - Onaa Sisi - Onaa Etna - Onaa (mgog+10 głosów) (mari23 + 5 głosów)(Onaa+10 głosów) (Onaa ( 10 głosów) = 35 głosów Akira – Niesiowata (jankamałpa+10 głosów) = 10 głosów Fiesta - Niesiowata Śnieżka - (mari23 + 10 głosów) = 10głosów Volta - (Poker+5 głosów) = 5 głosów Lady - Niesiowata Lumi - (Czetka+40 głosów), (Czetka +10 głosów ), Czetka - 20 głosów = 70 głosów
    1 point
  18. Mika - dużo zdrowia życzę, zdrowia i sił. Tymczasem wystawiłam zbiórkę, jak coś trzeba zmienić, to proszę o sugestie. Proszę o udostępnianie, bo tylko w ten sposób jest szansa na zebranie jakiegoś procenta kwoty, każda zebrana złotówka na pewno się przyda. łatwo nie będzie, bo tutaj tragedii nie ma... https://www.ratujemyzwierzaki.pl/pomocdlabialej
    1 point
  19. Jaka ona delikatna i taka wydaje się być bezbronna ... wspieram Was w myślach ❤️
    1 point
  20. Mam od wczoraj na tymczasie takie oto bure, złapałyśmy na śmietniku. Miał być kocurek. Macam dzisiaj toto, oglądam a to baba i do tego już trochę w ciąży. Mruczy przy głaskaniu i ociera się, poza tym trochę wycofana, apetyt wspaniały, kupa była, kot działający.
    1 point
  21. Smutne wieści, ostatnio ich tyle... Mam nadzieję, że ten kryzys minie, że jeszcze Zulcia nacieszy się letnim słońcem.... Nie odzywam się, ale cały czas tu zaglądam, ja i mój Dżekuś trzymamy za Was kciuki...
    1 point
  22. Każdy psiak zasługuje na dobre życie. Ten, który siedział w schronisku tym bardziej.
    1 point
  23. Dobrze dla Toffika trudniej dla Pani Kasi. Powodzenia dla całej drużyny.
    1 point
  24. Potencjalny DS czeka na wizytę, mam nadzieję,że agat zrobi w czwartek
    1 point
  25. Bardzo proszę o chwilę, postaram się rozliczyć jak najszybciej. Mamy Franka : )
    1 point
  26. Pozostaje życzyć zdrowia... oby wirus szybko odpuścił... Biała już wyczesana całkowicie. To jest świetna suka i bardzo szybko się uczy. Często już chodzi na całkowicie luźnej smyczy, pociągnąć się jeszcze zdarza, ale już zdecydowanie mniej niż na początku. Po pierwszych dwóch dniach spacerów z nią bolały mnie wszystkie mięśnie nóg:) Czystość zachowuje super i mam wrażenie, że ten "wypad" z boksu i ciągnięcie na początku to po to, żeby załatwić potrzeby, bo potem się już uspokaja. Jest też postęp przy zapinaniu smyczy: sunia nie chowa się już do budy, tylko zapinam ją jak jest poza. Jedyna wada Białej jest taka, że jest nauczona omijać człowieka i widać to wyraźnie kiedy jest na smyczy. Ma tendencje do chodzenia dookoła człowieka, owijania się wokół drzew itd. Ogólnie spacery są trochę chaotyczne, sunia często zmienia kierunek, rzadko węszy, jest niemal non stop w ruchu. Ale już po tych paru dniach widzę postępy, więc mam nadzieję, że z czasem będzie lepiej. Zwłaszcza, że sunia potrafi już zatrzymać się na dłuższą chwilę i "zapatrzeć" w okolicę, pozwala się też głaskać, przytulać, jest przy tym spokojna. Ona ma dość ładne zęby i w życiu bym jej nie dała tych 11 lat.
    1 point
  27. Zaraz się zbieram i już na chwilę, Moja behawiorystka uważa,że budka którą zrobiłam jest wystarczająca i gdyby chciał mógłby tam się chować.Uważa też,że normalna buda może mu się kojarzyć ze schronem ,tak jak było ze szczekaniem na początku.Marcel może mieć również uraz do ciasnego pomieszczenia z którego nie wychodził w hotelu. Tu wszystko miał inne,nowe,mój głos inny,nie próbował mnie gryźć,a mikre kroczki robił ,po kulkach jeszcze lepiej było do czasu urazu. W główce stwierdził,że i tu krzywdę robią:(..to akurat ja tak wnioskuję. Wiem,że nie wszyscy w kulki wierzą,ale na Marcelka poprzednie zadziałały w sedno problemu i migiem ,jeszcze spróbuję z nowymi jak kupię,a później ew. już psychotropy.
    1 point
  28. Jestem i zawsze czytam uśmiechając się i płacząc na przemian, nie piszę, bo cóż mądrego mogłabym tu napisać ;) tym razem jednak zostawię jakiś ślad...i serdeczne pozdrowienia! <3
    1 point
  29. Bardzo Wam kochane dziękuję za słowa wsparcia. Wiecie doskonale, że rozum swoje, a serce swoje, dlatego chwilową poprawę stanu Barsiczki po podaniu żelaza, witaminy B12, sterydu i syntetycznego hormonu produkującego krwinki czerwone przyjęłam z wielką ulgą i nadzieją, że może jeszcze przez chwilę oszukamy los. Na szczęście Barsia nadal chce jeść i w zasadzie tylko to ją pobudza. Nagotowałam jej jedzonko z dużą ilością brokułów i buraków, piekę ciasteczka wątrobowe, dostaje wszystko na co ma chęć. Odsuwam od siebie myśl o eutanazji, ale jak zawsze w takich sytuacjach, a przeżyłam ich dwie w ostatnich latach decyzję ostateczną "kiedy" pomoże mi podjąć mąż i wet. Bo ja tracę rozum i zdolność podjęcia decyzji w takiej sytuacji. Dzisiaj jednak wiem na pewno, że leki pomogły i choćby to było na chwilę, to jestem szczęśliwa, że Barsiątko znowu reaguje na moje podejście, przytulenie się do niej. Dostaje również dwa leki przeciwbólowe działające w różny sposób, żeby na pewno nie bolało. Przepraszam, że o tym piszę, ale to wszystko siedzi we mnie, spać nie mogę ze stresu, a jak o niej pisze, to tak jakbym była obok. Barsiczka śpi w tej chwili mocno i nie chcę jej budzić przytulaniem.
    1 point
  30. Tak, domek super, jakby czekał na Belmondo:) Dzisiaj nasz chłopak miał kolejne atrakcje; córka państwa miała jazdę konną, a Belmondo spacerował z reszta rodziny:). Stadnina jest niedaleko lotniska, na początku bał się samolotów, a za kolejnym razem juz tylko obserwował zaciekawiony. Pani pisze, ze nabiera pewności siebie:)
    1 point
×
×
  • Create New...