Jump to content
Dogomania

Leaderboard

Popular Content

Showing content with the highest reputation on 09/12/18 in all areas

  1. I zebrały się nad Mimisią czarne chmury, i nastał dzień sądu i kary za grzechy, armagedon. A armagedon wygląda tak ewentualnie tak alibo jeszcze tak czasem ciekawość brała górę nad strachem Teraz, już po powrocie, w domu panuje krystaliczna cisza........, zobaczymy jak długo. Mimi za karę, to znaczy za zbyt ostre wystartowanie do Psotki, pojechała ze mną w trasę. Najpierw się trzęsła ze strachu, bo pewnie jazda samochodem skojarzyła jej się ze sterylką, później było już bez trzęsawki ale niepewnie, ogon pod się cały czas, smaczki były ignorowane calutką drogę, jednak w ostatnich sekundach drogi, pomiędzy bramą a podjazdem do garażu znikły w tajemniczy sposób. Na podwórku jeszcze chwila ogon na dole, potem się otrzepała i ogon stanął dęba. W domu spokojniejsza, teraz odsypia stresa. Noooo...to się wredota dorobiła...;)))
    3 points
  2. Odzyskałam swój laptopik ! Hurraaa... Prosiłam Lolusia by był miły i zapozował...wabiłam smaczkami, miauczałam ,cmokałam . I co? I nic.. Wredota jedna...
    3 points
  3. wow :D suuper1 czyli wizyta wypadla pozytywnie:) tak czułam, bo Pani w rozmowie sprawiała wrażenie takie- jakie powinien sprawiać idealny opiekun Lusi:) Bardzo się ciesze i trzymam kciuki! Z CAŁYCH SIŁ :)
    2 points
  4. proszę o kciuki, dzisiaj dzięki Amandzie i Wali z Łódzkiego TOZu, miała miejsce wizyta pa, i jak nic nieprzewidzianego się nie wydarzy, to Lusieńka będzie się pakować do domku
    2 points
  5. Czasami na drodze człowieka stają takie psie motylki, delikatne, ulotne i one nie są dla każdeg. Tylko ktoś naprawdę wyjątkowy, z dużą dozą wrażliwości, wyrozumiałości, miłości może przygarnąć pod swoje skrzydła psiego motylka.Najwidoczniej Vanilka jeszcze nie znalazła swojego wyjątkoweho człowieka, ale on gdzieś tam jest.
    2 points
  6. Po konsultacji z Bogusik ustaliłyśmy,że Nutka pojedzie do hoteliku jak to było wcześniej zaplanowane.Po badaniach,sterylce będzie ogłaszana i będzie jej się szukać domu.
    2 points
  7. Doszła jeszcze jedna wpłata dla Foresta, uzupełniam zestawienie: FB: Dominika G. 10 zł Konrad K. 10 zł Robert S. 20 zł Piotr N. 50 zł Ewelina D. 50 zł Anna D. 50 zł Anna B. 40 zł Marlena O. 260 zł Psia Bezdomność 100 zł Marta K. 200 zł Alicja K. 20 zł Marcin 50 zł Ewa M. 100 zł Anna Z. 100 zł Agnieszka K. 25 zł Marta K. 30 zł Paweł W. 20 zł Magdalena P. 15 zł Monika P. 25 zł Joanna L. 29 zł Danuta D. 20 zł Dorota G. 50 zł Anna P. 30 zł Orenii 20 zł Sandra R. 20,62 zł Katarzyna S. 20zł Katarzyna N. 50zł Paulina H. 15zł Iwona Z. 10zł Mirosława K. 70zł Artur F. 40zł Łącznie : 1549,62zł DOGOMANIA: 1) Nesiowata - 20zł 2) Anula - 100zł 3) malwa - 100zł Łącznie: 220zł 1549,62 zł + 220zł = 1770zł Faktura za operację, pobyt w szpitalu i leczenie wyniesie 2380zł, z czego brakującą kwotę czyli 610zł zapłaci p.Magda, która dała Forestowi dt :) faktura forest.pdf
    2 points
  8. No, własnym oczom nie wierzę - Abi uśmiechnięta i w domu. Nie rozmawiałam z Anecik bo już późno. Jutro porozmawiam i napiszę.
    1 point
  9. Kasiu po konsultacji z Bogusik i Tolą ustaliłyśmy,że Nutka by miała świetne warunki w Twoim DT i by mogła trafić pod Twoją opiekę ale mamy swoje warunki jak zawsze w przypadku pomocy psom. Nutka zostaje pod całkowitą opieką Bogusik i moją.My będziemy odpowiedzialne całkowicie za nią jeżeli chodzi o rozliczenie kosztów utrzymania i weta a także odpowiedzialne za adopcję Nutki. Kontakt z Tobą przejmie Bogusik jako decyzyjna osoba,natomiast kontakt w ogłoszeniach będzie na Tolę. My będziemy decydować do jakiego domu ma trafić Nutka. Będziemy podejmować wszelkie decyzje odnośnie Nutki. Warunek jest jeszcze aby być na wątku Nutki i zdawać relacje z DT. Bardzo proszę ustosunkuj się do mojej wypowiedzi,ponieważ mamy mało czasu na zmianę decyzji i reorganizację.
    1 point
  10. Dostałam dzisiaj zdjęcia Malinki z DS z Krakowa
    1 point
  11. 1 point
  12. Które to juz życie Basiu uratowalas? Kciuki trzymam za wszystkie psinki, które są w grupie ryzyka.
    1 point
  13. Raczej nie transport jest załatwiony do Świebodzic w pierwszej wersji.Jeżeli Państwo by nie jechali przez Wrocław to i tak by P.Piotr pojechał do Świebodzic - Wrocław -Nowa Sól ale trzeba to załatwić. Musimy poczekać na Tole.Tola załatwiała transport całkowity i ma kontakt z Państwem.
    1 point
  14. Walcz maleńka, nie poddawaj się! Super wiadomość :)
    1 point
  15. Też nie znam Pani osobiście,jak i większości ludzi którym wydaję psy do adopcji.Ja mam tylko dwa psy bo mieszkam na osiedlu,moje przyjaciółki mają po 8 kotów,inna 7 psów,inna 10 ,nie mnie jest oceniać,mają warunki ,chcą pomagać,nie każdy chce :)
    1 point
  16. Szkoda małej. Pewnie i ochrzan dostawałam biedulka. Słyszałam ,że na odrobaczenie najlepszy jest aniprazol. Może nie do końca pobyła się wszystkiego ze schroniska? A może też faktycznie ma delikatny brzuszek a dzieci mogły dawać jej coś do jedzenia co powodowało ciągle nawroty brzydkiej kupki. Stres pewnie tez nie działał na plus.
    1 point
  17. Stawiam się na zaproszenie kinga_kinga7.Nadażyła się okazja jeżeli to można nazwać okazją(lepiej gdyby ich nie było).U mnie skrzętnie przetrzymywane są pieniążki po Flipperku-foksterierku,który dawno ma wspaniały domek.Przypomnę,że Flipperek został uratowany i zabrany ze Schroniska w Białej Podlaskiej.Kwota 117,18zł przekazuję na kociaczki i tym samym stan finansów Flipperka będzie się równał 0,00zł http://www.dogomania.com/forum/topic/338092-flipper-foksterierek-z-jednego-ze-schronisk-na-wschodzie-polski-już-w-hoteliku-u-szafirkijuż-nie-w-hoteliku-tylko-w-ds-w-łodzi/ Bardzo proszę o dane do przelewu i jak nadejdą pieniążki to potwierdzenie na wątku Flipperka.Przeleję pełna kwotę 120,00zł.
    1 point
  18. Nie wiedzialam, ze nieswiadomie blokujemy pieniazki, ktore moglyby juz teraz pomoc innemu psiakowi w zakupie wozka. W takim razie nie ma o czym mowic, zwracamy przelew i niech piesek korzysta ze spacerow. My sobie na razie dajemy rade :) Bardzo cenimy pomoc wszelaka ale o ile zastanawislismy sie glosno na forum nad wozkiem, to zadnej zbiorki nie planowalysmy. Wiemy, ze takie pieniazki zebrane na konkretny cel trzeba rozliczyc wg woli darczyncow ale szczerze powiedziawszy mamy obecnie pilniejsze wydatki i na Tobiego, i na prywatne zwierzaki, wiec w tej chwili wozek zszedl na dalszy plan bo ani nie mamy finalnie upatrzonego odpowiedniego modelu, ani nie mozemy dolozyc reszty potrzebnej na zakup. Zeby w przyszlosci uniknac takich sytuacji, jesli ktos mialby ochote pomoc Tobiemu zbiorka to oczywiscie bardzo bedziemy wdzieczni ale serdeczna prosba, zeby sie z nami wczesniej kontsktowac, zebysmy byly w stanie sie rozliczyc szybko i sprawnie z celu takiej zbiorki, bo to i dla nas i dla darczyncow troche niekomfortowa sytuacja.
    1 point
  19. Może mamy niepełny opis sytuacji, ale jakoś tak jest wrażenie (ja mam takie - może mylne) że nie zawalczyli o psa. Tak trochę jakby poszli z psem do naprawy, nie udało się naprawić to oddają psa. Tak jakby nie mieli świadomości, że to pies po przejściach, ze przecież łatwiej byłoby im zawalczyć o psa, w sensie veta czy przestrzegania zaleceń, niż temu komuś do kogo teraz trafi pies - bo ten ktoś będzie miał więcej psów pod opieką. I jeszcze ta opinia, że się pies nie nadaje do adopcji. No to czego się nadaje? Jak veci nie potrafią pomóc to się samu szuka po necie czy psich forach, samemu się próbuje. Przecież to nie są nieobyci z netem staruszkowie. przecież nawet na dogomani mogła ta kobieta pisać na bieżąco jakie ma problemy z psem, opisywać sytuację, osoby doświadczone by coś doradziły, nawet dobrego veta, wsparłyby psychicznie
    1 point
  20. ok czyli to było drugie, oba już wyróżnione https://www.olx.pl/oferta/szuka-domu-ten-fajny-psiaczek-CID103-IDqm6oF.html https://www.olx.pl/oferta/apsik-na-zdrowie-na-pogode-ducha-super-psiak-CID103-IDpTkRb.html W razie co mam dowód wpłaty gdyby nadal się wyświetlało że nie wyróżnione.
    1 point
  21. Wczoraj około godziny 15 Aron (basset) padł z płaczem w ogrodzie, szczekał rozpaczliwym głosem na ile sił mu starczyło. Patrzę a biedakowi brzuszek puchnie. Nie wiem jakim cudem zaniosłam go do samochodu, waga w lecznicy pokazała 30kg. Diagnoza wstępna, skręt żołądka. Z każdą minutą stan pogarszał się, tracił przytomność, ciśnienie spadało, żyły pękały. Dojechała, prosto z dworca joi. Przeniesiono chłopczyka na rentgen. Na zdjęciach w ułożeniu bocznym i na plecach bardzo dobrze widoczny skręcony żołądek. Podano leki domięśniowo i podskórnie między innymi podnoszące ciśnienie i w końcu po kilku próbach, przekładaniu chłopczyka z boku na bok udało się założyć wenflon. Przygotowano pole operacyjne - ogolono brzuszek. Joi głaskała/ masowała Aronka i w pewnym momencie zaczęły odchodzić gazy. Chłopak ze stołu operacyjnego został przeniesiony na rentgen - wykonano 3 zdjęcie, okazało się że skręt żołądka cofnął się. Gazy odchodziły nadal, bekał. Podłączono kroplówkę - 1000ml, podano kolejne leki domięśniowe i podskórne w tym antybiotyk. Z lecznicy wyszedł na własnych czterech łapkach... na trawniczku były dwa duże siusianka. W domu byliśmy około 21. Napił się wody, wysiusiał i poszedł spać. Dziś bez śniadania (niepocieszony) kontrolna wizyta w lecznicy. Brzuszek miękki, obrzęku nie ma. Usunięto wenflon. Podano antybiotyk + 3 zastrzyki do domu. Zalecono obserwację, ruch pod kontrolą, 3 posiłki w ciągu dnia - papkowate w małych porcjach. Weci, którzy zajmowali się Aronem, d Jaroszewicz i Kalinowska stwierdzili że to pierwszy przypadek, w ich praktyce zawodowej - cofnięcie skrętu żołądka. Aron, miał szczęście że szybko został dowieziony do lecznicy.
    1 point
  22. Wszystko ustalone z Ulą,podczytuje wątek,niech kasa idzie ma zdrowie :)
    1 point
  23. Na czyje konto mam wpłacic pieniądze z bazarku? Niewiele ale zawsze to kolejne kropla
    1 point
  24. Dostalam od Bakusiowej 100zl dla szczebrzeszyniakow bardzo dziekuje:) karmą,ktora zamawiam w zooplusie dziele sie z sue ona ma 2 kotki na tymczasie,psiaka z ulicy adoptowanego,kotka adoptowanego i dokarmia zwierzaki nie pracuje, nie jest jej łatwo wykarmić stadko,ale ja zawsze sie z nia podzielę Bakusiowa wysłała sue kontenerek,bardzo dziękuję:)
    1 point
  25. Czytam wątek Vanilki , wpisy i myślę podobnie..To nie był TEN domek.. Jak to mówią "nie ma tego złego.." Vanilka będzie miala cudny domek, taki "szyty na jej miarę" Tolu, jeszcze jedno. sprawa tych biegunek..Myślałam o tym...Wydaje mi się, że dobrze byłoby zrobić test w kierunku ZNT (a może był robiony?) I jeszcze jedno przyszło mi do głowy..Może USG jamy brzusznej? Skoro ona zbiera śmieci na spacerach , to może złapała jakiś kawałek folii czy plastiku i "siedzi' to w jelitach i podrażnia....
    1 point
  26. Trochę mi to przypomina teksty fb ;). W sumie, ludzie często nie rozumieją, że osoby prywatne, bez żadnego zysku opiekują się konsekwentnie przez miesiące, czy lata jakimś zwierzakiem i wydają na niego własne pieniądze. Najczęściej go nigdy na oczy nie widząc. Wariaci, czy co ;)? Jeszcze gorzej mają fundacje, bo te w powszechnym przekonaniu, dostają od Państwa???!!!! ogromną kasę na opiekę nad zwierzętami, mają nieograniczone możliwości i nie wiadomo czemu, nie chcą wypełniać swoich obowiązków :D.
    1 point
  27. To bardzo smutna wiadomość i potrafię sobie wyobrazić,jak się czujesz Martuniu....:( O ile pamiętam,to Vanilka jak trafiła do rodziny to tez zaraz były problemy z biegunką.To bardzo wrażliwa sunia i być może nie odpowiada jej towarzystwo i zachowanie dzieci,które nie zawsze potrafią kontrolować swoje odruchy.Czasami wbrew temu co nam się wydaje,że sunia bardzo żle zniesie to rozstanie,może się okazać,że u Hani problemy żołądkowe znikną.Jeżeli chodzi o powody oddania psiaka to zawsze są one podawane na wyrost i często jeszcze dodane i wymyślone, aby tylko nikt nie zarzucił,że nie mają racji.Podchodzę do tego z wielkim dystansem.....
    1 point
  28. Może jej potrzebny jest po prostu spokojniejszy dom. Nie z trójką dzieci , gdzie siłą rzeczy jest ruch i hałas. Mogła brudzić ze stresu.l
    1 point
  29. Nie bywałam na bieżąco na wątku, ale sądzę, że ludzie chcieli słodką zabaweczkę, a nie żywą istotę. Jak coś jest nie po ich myśli, oddają, jak przedmiot na gwarancji. Kilka razy przez to przechodziłam: z Zulką, Tofikiem, Figunią i zamojskim Reksiem. Na szczęście za każdym razem ten drugi dom okazywał się strzałem w dziesiątkę. Vanilka też znajdzie Swoich Ludzi!!!
    1 point
  30. Jestem u Grażki, śliczna sunieczka, ujmę ją w swoim bazarku
    1 point
  31. I ja zjawiam się u pięknej czarnulki,jest jak dla mnie śliczna.Myśmy miały pod opieką kilka czarnych psiaków i wszystkie znalazły domki,że nie powinno być problemu.Najważniejsze,że znalazła schronienie i opiekę,nie leży pod sklepem. Też coś dołożę na utrzymanie suni jak będę robić przelew Bogusik.
    1 point
  32. Dziękuję Anulko za założenie wątku Nutce :) Podejrzewam,że jest z pseudo i dlatego coś ma ze zgryzem-wystający dolny ząbek.Takie psiaki mają niestety wady genetyczne co wychodzi w późniejszym czasie.Najważniejsze,że już bezpieczna i niedługo pojedzie do hoteliku,a później znajdziemy jej dobry domek :)
    1 point
  33. Havanko, zrób może bazarek imienny. Robisz to genialnie. Na pewno wezmę w nim udział.
    1 point
  34. Wszystie lalcie serducka cudne sciskamy pozdrawiamy caluski slemy w nochalinki i oczenka i brzuski a Pancie cmokamy w czolko
    1 point
  35. Od pani Reksiowej mam codziennie przynajmniej 1 MMS i kilka ciepłych słów. Po tygodniu było dłuższe opowiadanie, jaki to genialny psiak, że już umie siad, zostań i takie tam, z kim śpi i jak się zachowuje na spacerach. Pierwsze dni, kiedy dziewczynki poszły do szkoły, a państwo do pracy - też ok. Był przygotowywany krótkimi wyjściami wszystkich domowników i zostawiamy przez kilka minut, potem godzinę sam. Zjadł ładowarkę do telefonu i buty pańci, ale i tak ich nie lubiła, z reszta nikt psa nie obarcza winą, ale samych sobie, bo poinien być porządzek w domu :)
    1 point
  36. Na pewno by mu sie to nie podobalo. Dla kazdego zwierzaka na tymczasie nowy dom to stres. Nasza w tym glowa, zeby mu to maksymalnie ulatwic. Duzo o tym z Samanta rozmawialysmy. Ze wzgledu na jego przeszlosc (porzucenie) i lekliwosc Tobi nie pojdzie do nieznanej mu osoby ot tak, bo bylby to dla niego ogromny stres, a i domek nie czulby sie dobrze, gdyby psiak siedzial pod meblami i sztywnial na widok wyciagnietej reki. Nawet na Paluchu przed adopcja trzeba odbyc 3 spacery. U nas bedzie pewnie troche dluzej ale i sympatyczniej, bez psiej traumy - zaprosimy pare razy do siebie, na spacery i pare razy odwiedzimy z misiem nowy domek. Misio i DS zakoleguja sie, Tobi pozna nowe otoczenie i... wycofamy sie pozostajac w kontakcie i do tzw. dyspozycji. Tak wiec bedziemy niedlugo oglaszac misia. Iniekcje pomogly na tyle, ze Tobi chetnie chodzi, jest bardziej mobilny i choc chartem nie zostanie, to nawet czasem podbiega (filmik z parku z innym psiakiem). Zobaczymy jeszcze co powie dr Olkowski ale spodziewam sie raczej, ze misiowe dolegliwosci to stan przewlekly, powracajacy i nowy domek bedzie musial byc swiadomy, ze oprocz 9 kilo slodyczy Tobi to rowniez niedomagajace lapki.
    1 point
×
×
  • Create New...