-
Posts
15106 -
Joined
-
Last visited
ala123's Achievements
-
Poproszę nr 35 .
-
Proszę o podsumowanie i nr konta. Jeżeli można, to wysyłka do paczkomatu InPost .
-
Dziękuję. I poproszę jeszcze tę czapkę, jeżeli można 🙂
-
Poproszę nr 150 - powieść Tomasza Organka. I mam pytanie o rozmiar czapki 221 oraz dokładniejszy opis wyglądu, futerko sztuczne?
-
Witam po długiej nieobecności 🙂 . Mam wielką prośbę o pomoc w ogłoszeniach moich podopiecznych, przebywających u Murki od 2 miesięcy. Telefony dzwonią sporadycznie, a zwierzęta czekają. Są to dwa szczeniaki Adaś i Dyzio, dwie kocie siostrzyczki Pysia i Lusia ( ich mama jest w dt), burasek Dyzio oraz Milka. Tak, Milka nadal siedzi w hoteliku, raz pojawiła się szansa na dom, ale niestety nic z tego nie wyszło 😞 . A w lecznicy mam jeszcze młodego kocurka-dzikuska, który siedzi w klatce i nie ma tam żadnych szans na socjalizację 😞 . Bardzo proszę o pomoc. Tyśko, jeżeli tutaj zajrzysz, bardzo Cię proszę !!! PLISSS ! Tutaj jest link do ogłoszenia małych koteczek - zdjęcia zamieściła Murka powyżej: https://www.olx.pl/d/oferta/kocie-siostry-szukaja-domow-CID103-IDSl8LW.html?bs=olx_pro_listing To są szczeniaki: https://www.olx.pl/d/oferta/slodkie-szczeniaki-adas-i-dyzio-szukaja-domow-CID103-IDSd1aU.html?bs=olx_pro_listing
-
Chcę też ogromnie podziękować Jadrann za przyjęcie, dorosłej kotki zabranej z ulicy w miasteczku Frampol na Lubelszczyźnie 🙂 . Kotka trafiła do Jadrann jeszcze wiosną, w okolicy Wielkanocy, więc podziękowania są zaległe, ale z całego serca 🙂 . Kicia odwiedziła kilka razy weta, ale obecnie ma się dobrze 🙂
-
Około miesiąc temu dowiedziałam się o 3 szczeniakach-suniach zabranych z działki w lesie pod Biłgorajem, woj.lubelskie przez starszą kobietę. Ich matka jest dzika, ma kilka lat i rodzi niestety ile się da, a pieski umierają w cierpieniach. 😞 .Te ostatnie miały więcej szczęścia, chociaż trafiły do pani chore (cheyleteilla). Obecnie są już wyleczone, zostały też dzisiaj zaszczepione od wirusówek. Chcę bardzo podziękować Jaaga, że chce je przyjąć do siebie 🙂 oraz Aska7 za przewiezienie ich w następnym tygodniu przy okazji transportu innych psów z Zamościa 🙂 . Przez cały miesiąc szukałam dla nich pomocy, pisałam, dzwoniłam i nie udało się, a kobieta nie miała siły dłużej zajmować się nimi. Brała nawet pod uwagę oddanie ich do zamojskiego schroniska, już rozmawiała z wójtem, ale uprosiłam ją, żeby wstrzymała się jeszcze, że w końcu coś się znajdzie. I udało się 🙂 Dotychczasowe koszty weterynaryjne i szczepienie ogarnęłam sama. Jutro skontaktuję się z gminą, może wójt zgodzi się przelać jakąś kwotę na hotelik i dalszą profilaktykę. Sunie są rozkoszne, jak to szczeniaczki 🙂 Mam nadzieję, że szybko znajdą domki.