Jump to content
Dogomania

Leaderboard

Popular Content

Showing content with the highest reputation on 03/09/17 in all areas

  1. Do Perełki przylgnął podobno największy dzikusek w hotelu. Mala, przerażona Tosia, która boi sie własnego cienia , innych psów i ludzi. Podobno z Perełka próbuje sie bawić i kładzie sie obok niej. Perełka jest wspaniałą terapeutką dla niej...
    2 points
  2. Znaczy to nie były domki dla Pigwy i tyle w temacie ;) Sucz jest przeurocza i szybciutko kogoś zauroczy :)
    2 points
  3. Przejechałam się dzisiaj ulicą ,,dzikuskową''. Robię tak od czasu do czasu aby sprawdzić czy jakiś nowy psiak tam się nie pojawił oraz po to aby poczuć ulgę, że Liki, Tinusi i Morisa już tam nie ma. Na szczęście żadnego psiaka nie widziałam w pobliżu, buda stoi pusta. I niech tak zostanie...
    2 points
  4. W głowie się nie mieści. Długo się przyglądałam zdjęciu i szukałam linki oraz człowieka na drugim jej końcu. Oby przez głupotę ludzi Ksenia nie była jej ofiarą i Wasz wieloletni trud w utrzymaniu jej.
    2 points
  5. Ze mną też nikt nie chce stanąć w szranki. Oj chyba jesteśmy bardzo waleczne i się nas boją.
    1 point
  6. Oby domek okazał sie tym właściwym. Żelka - młoda, śliczna, zdrowa, a telefonów jak na lekarstwo. Zdjęcia Żelki świetne, zwłaszcza te z Elżbietką, jej idolką.
    1 point
  7. No i zgłosił się domek zainteresowany adopcją malutkiej - pani mieszka w Bydgoszczy, w bloku - rodzina zwierzolubów, psy były w domu od zawsze. Niedawno odszedł ukochany jamniorek, długo chorował - no i w domu zrobiło się pusto. Pani Roksana to bardzo cieplutka osoba, mieszka z 15 letnia córką, w domu jest jeszcze kot. Dzięki wstawiennictwu Alaskan poprosiłam o wizytę Gemmei, która była na wizycie PA u zamojskiej Poli :) Trzymajcie kciuki. Jeszcze troskę Żelki
    1 point
  8. "Wbijamy na melanż"???? Co to znaczy? Nigdy dotąd tego nie słyszałam. Za zaproszenie na obiad pięknie dziękuję, z przyjemnością skorzystam z talentów gospodyni domu. To będę o 13.00. A przyszłą wizytę u Grażynki obgadamy po drodze, dobrze?
    1 point
  9. Ksenia wlasnie znalazla swoj dom. To pies, ktory rozniez wyjatkowo dlugo siedzial w hotelach i dt. Okazuje sie jednak, ze przy determinacji i kooperacji mozna dokonywach cudow :)
    1 point
  10. Jak dobrze że Tosia ma przyjaciela w końcu. A Perełka jest wspaniała w każdym względzie, jak się okazuje.
    1 point
  11. Wiadomo, że się znajdzie, najwyżej trochę dłużej poczeka - na siłę jej nigdzie upychać nie będę :)
    1 point
  12. Pewnie tak kilka minut po 14.00?........... Jak tylko nas Irena zabierze, to "wbijamy na melanż " :)
    1 point
  13. Dopiero weszłam na wątek, chciałabym pomóc Kwiaciarence i staruszkom. Biedne pieski, przynajmniej pod koniec życia maja dobrą opiekę i przyjazny dom. Mam kilka opakowań ostropestu to mogłabym wysłać. Jaką karmę Hepatic kupić? Czy puszki po 420 g czy mniejsze 200 g czy karmę suchą? Mogę kupić z rabatem, bo będę kupować karmę dla siebie. Poproszę też adres do wysyłki.
    1 point
  14. Odrobaczenie to podstawa a następnie szczepienie.Czekam na fotki.Ciekawe jak wygląda? Niech bidulka je,trzeba ją podtuczyć. Anetko podeślę chociaż 20,00zł.Wiem,że to nic w morzu potrzeb ale może jeszcze ktoś pomoże Kikuni.
    1 point
  15. Rozumiem, mnie też żal Miki. Ale jak ci jej właściciele Wrrrrrr, tacy psolubni, to jak im zabierzcie Mikę, to zaraz sobie sprawią kolejną sunię, niewysterylizowaną oczywiście i zabawa się zacznie od początku. Ja bym im oddała Mikę, przy każdym spotkaniu, chwaliła chłopów, że mądrzy, że wysterylizowali ;) psa, a ich sąsiad głupi i stale ma kłopot ze szczeniakami, a oni mądrzy. Ot, co! Oczywiście, Mikę dokarmiać, leczyć, ale z bólem serca - oddać. Też miałam taki problem w MM. Suka ze szczeniakami, w trudnych warunkach. Szczeniaki pojechały do BDT Judyta, sunia została wysterylizowana i zwrócona opiekunowi. Jest ok. Ci ludzie, często kochają psy, czują potrzebę ich posiadania, tyle, że po swojemu. Ich psy, żyją tak, jak oni sami żyją. Jak ich nie krzywdzą, to nie należy im psa odbierać, tylko pomóc, żeby psu było lepiej.
    1 point
  16. Śpieszę z dobrymi wieściami :D Za sprawą akcji ogłoszeniowej Dory wczoraj wieczorem do swoich kochających domków pojechały dwa 10miesięczne kocurki od Ali123- Migdałek :D i Maczek :D Z Maczkiem szczególna radość, bo choć śliczny burasio, to test paskowy wykazał FIV + :( A mimo tego Państwo po kilkunastogodzinnej walce serca i rozumu zdecydowali się go adoptować :D :D :D
    1 point
  17. Miejmy nadzieje, ze wszystko bedzie dobrze :) bo to juz moj ostatni pies na dogomanii.
    1 point
  18. Grażynko, ja też dziękuję za życzenia, Tobie też życzę wszystkiego najlepszego, przede wszystkim powrotu do zdrowia bez operacji. Nie tracę nadziei, że kiedyś do nas zawitasz i odtańczysz czardasza (albo kankana, jeśli wolisz. W ostateczności zgodzimy się na mazura), a my będziemy klaskać w rytm Twoich pląsów. A tak nieśmiało przyszło mi do głowy - skoro Ty nie możesz przyjechać do mnie to może ja + np Krysia i Małgosia Cię nawiedzimy któregoś dnia? Co Ty na to?
    1 point
  19. Tu Heniek! Moje drogie i piękne Ciocie, w tym wspaniały dniu, który jest Wszym świętem, składam Wam moje heńkowe życzenia i przesyłam bukiety najpiękniejszych kwiatów!
    1 point
  20. Pisalam juz do Ladymonii zeby im sto razy powtarzala ze to nie czas na spuszczanie ze smyczy :( podobno Ksenia biega z dluga linka i przybiega na zawolanie... Oby sobie wzeli do serca uwagi i nie doszlo do tragedii Dlaczego ludzie sa tak nieodpowiedzialni plakac sie chce :(
    1 point
  21. Owszem więc staram sie cały czas patrzeć na cytowany tekst bo ile mozna pisac to samo:(
    1 point
  22. Cioteczki dodalam dwa zdjecia Kseniulki:-) Pozniej napisze wiecej :-) Jest dobrze nawet chce spac w łózku :-P
    1 point
  23. Dostałam info od Gajowa. Tango w niedzielę jedzie do SUPER DOMKU!!!!
    1 point
  24. Spływają już pieniążki z bazarku więc zrobiłam przelew 60,97 za szelki i smaczki Misiowe.
    1 point
  25. Przekonałam rodzinkę,biedny Matiś przyjedzie do mnie.
    1 point
  26. Doris66, jak pięknie to ujęłaś!. podpisuję się pod tym!.
    1 point
  27. Ech, nie od dziś wiadomo, że adopcje są nieprzewidywalne jak ruletka - czasem śliczny, świetny pies utknie na długi czas w dt a innym razem zupełny szaraczek albo pies na pierwszy rzut oka nieadopcyjny znajdzie dom w trymiga. A my możemy tylko liczyć, że trafi nam się ten pozytywny wariant ;) W przypadku Pigwy spodziewałam się co prawda zainteresowania ale przyznam się, że skala mnie zaskoczyła. Postaram się wybrać wśród zainteresowanych najlepszy dom dla Pingwinka :) Pigwa tych majciochów nie cierpiała więc pewnie z przyjemnością się ich pozbyła :D Miejmy nadzieję, że Nesce bardziej przypadną do gustu ;) Pigwa jest już po sterylce, niedawno przywiozłam ją do domu. Na razie jeszcze trochę nieprzytomna i pewnie obolała bidula ale po wejściu do domu od razu wlazła na kanapę i chyba tam zamierza odbywać rekonwalescencję ;) Dostała bardzo oryginalny kubraczek, poniżej wrzucam fotkę. Koszt zabiegu 200zł (w ramach Akcji Sterylizacji) + 30zł kubraczek (niestety ten który miałam nie pasował na Pingwinka). Paragon zaraz wrzucę w poście rozliczeniowym. No i muszę pomyśleć nad jakimś bazarkiem bo panna jest na minusie.
    1 point
  28. Dla mnie to istnieją tylko dwie "rasy" - bezdomne i te które domy mają.
    1 point
  29. U Kseni ok. Juz troszke mniej jest zestresowana .Bardzo chcetnie bawi sie z domownikami ,mlaska przy czesaniu a ława kawowa stala sie buda dla Kseni. Duzo pije je srednio . Spacery gorzej .W parku reagowala agresja na ludzi a do zwierzat ok.
    1 point
  30. 1 point
  31. Jak widać z powyższego i rozliczenia do opłacenia choćby grudniowej faktury brakuje 111,09 zł Do opłacenia obu faktur aż 514,19 zł :(
    1 point
  32. W pewnej mierze masz, ludwa, rację. Ale: Po pierwsze: to jest wątek HUZARA Po drugie: Topi pisze "dużo wiem", pomimo że nie była w tym "miejscu". Pytanie wiec SKĄD WIE. Od kogo ta wiedza pochodzi i czy źródło owo jest WIARYGODNE. Otóż, jak się okazało, NIE JEST WIARYGODNE. Natomiast to ja, w przeciwieństwie do Topi mam pełne podstawy powiedzieć że WIEM. Doświadczenie natury empirycznej. Po trzecie: Topi śmie pisać o uczciwości, i o rzekomym ukrywaniu czegoś przed kimś. Tutaj powiem tylko, iż niedługo będziemy mieli okazję przekonać się o uczciwości i nieukrywaniu niczego przez Topi. Prawda Topi? Boisz się faktów i prawdy? Przekonamy się. Po czwarte: Topi wcale nie chodzi o Huzara. Taka z niej "samarytanka" jak ze mnie miss polonia. Jest to kolejny z kilkunastu wątków, który swym hejtem chce zniszczyć, nie bacząc na dobro Huzara. Nikomu już nie uda jej się wmówić, że to dla jego dobra. Tulejt. Więc nie trafi do niej, że jest PERSONA NON GRATA na wątku Huzara. Dobrej nocy. A Huzarowi na pewno się poszczęści i znajdzie wymarzony domek :D
    1 point
  33. Odwiedzam senioreczkowo odwiedzam z pozdrowionkami bylam na tamtym wateczku bede odwiedzac serduszka Pale lampenke dla t6ych lapeczek ktore juz za Mostkiem Teczowem a tu na Ziemi naszej mialy zycie dobruskie dzieki Kasi
    1 point
  34. Wolno nabierała ciałka, ale jeszcze tylko z 15 dkg brakuje do wymarzonej wagi. W ogródku Bibi "mówiła" " Zrobiłam co trzeba? Zrobiłam! Sprzątnęłaś po mnie? Sprzątnęłaś! To na co czekasz? Chodź wreszcie i daj mi jeść, bo czuję pustkę. No długo będę się dopominać?" ;-)
    1 point
  35. Misiaczku Gapciuniu sciskuniam sciskuniam kokany ciociu Rubik - dzis wplacilam ku Tobie deklaracje za dwa miesiace 12 zl narazie wiecej nie zdolam boc od miesiecy szukam pracy ciezko wszedzie z kazdenkiej strony dlatego wiec nie wszystkie deklaracje swoje place
    1 point
  36. Serdecznie witamy Nadziejkowo i pokazujemy się ....miejsce jamnika jest na kanapie,,, przecież zimujemy / ... na swoim kocyku / albo w łóżeczku http:// ale wszystko mam na oku, mówią ,że jamniki to ''obserwatorzy'' czy to pora na spacer? /
    1 point
  37. Dziwi mnie jedno - I i II grupa FCI jest dość liczna na wystawach , wystaw jest sporo , wystarczy pojeździć , poznać psy i hodowle . Porozmawiać o wadach i zaletach poszczególnych ras. Zobaczyć psy i ich zachowanie w realu . Określić priorytety - inaczej reagują psy z grupy pasterskich stróżujących , inaczej typowe służbowe psy obronne . Nie ma czegoś takiego jak wrodzona miłość do mniejszych stworzeń - szczeniaka trzeba osobiście wychować . No i liczyć się z tym , że jeśli trafi się osobnik o silnym charakterze to przejmie dowodzenie nad słabszymi członkami stada i to niezależnie od rasy . Należałoby , chociaż to w tym momencie mniej istotne , określić również oczekiwania w stosunku do pielęgnacji , czy mamy czas na częste i długie szczotkowanie , czy preferujemy psa łatwiejszego w obsłudze pod tym względem. Są rasy mające wrodzoną niechęć i nieufność do obcych , ale jednocześnie wymagają bardzo wczesnej socjalizacji i jak najwięcej bodźców ( a odludzie temu nie sprzyja ) aby pies w przyszłości nie reagował nerwowo na każdą nową sytuację . Trzeba się liczyć również z tym, że psy z tej grupy są bardzo samodzielne i nie czekają z podjęciem interwencji na polecenie właściciela . Dobry hodowca , któremu nie zależy tylko na szybkiej sprzedaży szczeniąt pierwszej lepszej osobie , na pewno potrafi odradzić zakup osobie słabo rokującej na opiekuna psa rasy obronnej. Więc zamiast pytać na forum proponuję jednak poznać interesujące rasy w realu.
    1 point
  38. Nadiu, możesz kupić agresywnego psa z hodowli, możesz go szkolić i mieć dobre wyniki na szkoleniu. Tylko pies nie obroni Cię przed zdeterminowanym bandytą/tami, bo oni będą przygotowani i będą wiedzieli o Tobie wszystko i po prostu zabiją Ci psa. Gaz pieprzowy wystarczy do oślepienia psa przez siatkę, nie mówiąc już o truciźnie, czy po prostu zwabieniu psa przez dziurę wyciętą w ogrodzeniu. Pies jest dobry do przepłoszenia złodziejaszka lub pijaczka. Gdzie masz zamiar sprawdzać poziom agresywności psa? I co zrobisz jeżeli według Ciebie będzie za mało agresywny? Oddasz do schronu? I czy jesteś na tyle silna fizycznie, żeby wkroczyć i odciągnąć psa jak zacznie np. zagryzać resztę inwentarza (papużki)? Pies jest przyjacielem i członkiem rodziny, a nie komisową bronią przeciw złu tego świata. Dlatego wracając do pytania w Twoim pierwszym poście. Nie polecam psa agresywnego, dobermana lub rottweilera. Za to uważam, że byłaby dobra para z psa stróżującego, silnie terytorialnego jak np. któryś z owczarków i jako towarzysz kundelek robiący dużo hałasu, gdy ktoś się zbliża.
    1 point
  39. No kochane... gdybyście - jak autorka wątku - musiały codziennie w drodze do kiosku po bułki wyrzynać sobie maczetą drogę przez busz, niepokojone przez gromady krwiożerczych kanibali-gwałcicieli to byście zrozumiały! :D
    1 point
  40. Wronka, pewnych rzeczy nie przeskoczysz. Kobieta ma potrzebę mieć psa mordercę za dwumetrowym metalowym/betonowym płotem i już. Nie przewiduje ŻADNYCH wypadków, przypadków, niedociągnięć psio-ludzkich, zbiegów okoliczności czy po prostu braku prądu. Może trafi na mądrego trenera i tyle. Nadia, niepotrzebnie ironizujesz. I tak zrobisz, jak chcesz. Po prostu dziwi tak beztroskie podejście do tematu...
    1 point
  41. @Nadia - nie bardzo rozumiesz przekaz przez pryzmat własnego zadufania,bufonady i pozornej pewności siebie.Właściwie - to prawie nic nie rozumiesz z powyższych wpisów.(moja opowieść o przygodzie z pittem - w najmniejszym stopniu nie dotyczyła dziecka).Nikt nie chciał Cię tu zagryźć,czy obrazić,ani też - oceniać,ale Twoja postawa jest bardzo nieempatyczna I jawisz się jako osoba wręcz antypatyczna,niewyrozumiała,upierająca się przy wlasnym zdaniu (to nie wada,ale wtedy,kiedy się jednak słucha Interlokutorów). Może ustaw sobie na tym idealnie ogrodzonym ogródku zdalnie sterowany karabin maszynowy? To żart,oczywiście,ale nie widzę powodu,żeby udawać...wzbudzasz we mnie negatywne emocje.I doskonale zrozumiem,jeśli z wzajemnością. :) p.s - a poniżej dowod na Twoje "doświadczenie" jeśli chodzi o opieję nad psem,no żal po prostu...psa! "Nie jest też powiedziane, że ten pies w ogóle będzie wychodził - jeśli uda mi się kupić hektarową lub dwuhektarową działkę to nie będę widzieć takiej potrzeby."
    1 point
  42. Nie jest wzruszająca,bo - - pies należy do zawodowego komandosa (szkolenie psa naprawdę było perfekcyjne) - sam ruszył do obrony,sam zdecydował, mimo obecności opiekuna (błąd) - tym betonowym słupkiem mógł nawet zabić jakieś dziecko,słupek był solidny,ale frunął razem z pittem... Dla mnie jest jasne,że lepiej mieć zdalny paralizator (np.) niż psa mordercę na podwórku,nieważne,że 'własnym',bo życia dziecka w odwłoku mieć nie można,choćby miało najgłupszych rodziców...To samo z życiem pijaka np.To znaczy - jak widać wyżej - można,ale komentarz sobie daruję...
    1 point
  43. Mi się mieści i mam tego pełną świadomość. Po prostu ciekawi mnie fakt, że nie zostawiasz marginesu na tzw.czynnik ludzki, błąd którego nikt nie przewidział, zbieg sytuacji, o którym nikt nie pomyślał, itp. Po prostu życie. Ja nie pouczam. Nadia ma wg mnie bardzo radykalne podejście do tematu, dlatego pytam.
    1 point
  44. Nadia, sprawa nie jest jednoznaczna. Bywały orzeczenia sądu nakładające na właściciela np. grzywnę, mimo zabezpieczeń. Tylko nie o to tu chodzi! Teoria teorią, a życie życiem. Dasz sobie głowę uciąć, że ZAWSZE furtka będzie zamknięta? I NIGDY nie zdarzy się, że pies podkopie ogrodzenie, furtka się nie domknie, listonosz nie wsadzi nogi między płot a furtkę, a dziecko sąsiadów nie wbiegnie na posesję? Przecież pies obronny nie ma zabić intruza! Boże, ale po co? Nie może po prostu dogonić intruza i na nim/przy nim grzecznie czekać na właściciela? Musi zrobić rzeź na podwórku? Hmmm...a jak się wymknie, ucieknie, otworzy klatkę? A jak gość niechcący zrobi ruch interpretowany przez psa jako zagrożenie? Nadia, a myślałaś jak będziesz mogła żyć ze świadomością, że Twój pies doprowadził kogoś do kalectwa lub śmierci? I tym kimś nie daj boże nie był włamywacz, a dziecko/sąsiad/gość? Sytuacje drastyczne zdarzają się często przez przypadek, przez czyjeś (niekoniecznie Twoje) niedopatrzenie, nieuwagę.
    1 point
×
×
  • Create New...