puli Posted September 8, 2006 Share Posted September 8, 2006 A dlaczego musisz ja zostawić?! Tango Blue pisała,ze jej wetka poleciła być przy usypianiu i wybudzaniu psa który był poddawany zabiegowi.Wtedy zwierzak spokojnie znosi stres i szybciej dochodzi do siebie.Ja nie pójdę do weta,który mi każe psa zostawić.Jak sucz miała narkozę,to zasypiała czując moją rękę a potem ja sama zaniosłam na stół zabiegowy.Póki była swiadoma,miała poczucie bezpieczeństwa.Jak tylko zaczęła sie wybudzać,też czuła,ze jestem przy niej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zakla Posted September 8, 2006 Share Posted September 8, 2006 Ja tez bylam przy usypianiu mojego psa, bylam podczas zabiegu i glaskalam go po glowce (mimo iz i tak nic nie czul) do mo mentu w ktorym prawie zemdlalam, wtedy musialam wyjsc:lol: Ale na stol juz go sama nie zanioslam, troszke zbyt ciezki chlopak...;) A drugi ma zabieg na jesien zaplanowany, troche sie boje o narkoze, bo on po czterech babesziach, ale damy rade...:p Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zolly Posted September 8, 2006 Share Posted September 8, 2006 hm.. nie wiem, weterynarz powiedział żeby przywieźć małą rano i odebrać wieczorem jeśli nie pojawią się jakieś komplikacje.. Ja niestety nie mogę przy niej być w tym czasie bo zabieg planowany jest na środę a ja mam wtedy zajęcia :-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
oktawia6 Posted September 8, 2006 Share Posted September 8, 2006 a przed operacją wet zrobił badanie krwii suni? poproś go, że chcesz przy niej być-do operacji nie słyszałam by chirurg zgodził się wpuścić kogoś z zewnątrz-chyba że specjalny strój ochronny dał ale przed i po można być-jeśli dostanie narkozę wziewną to ok.2 godziny po zabiegu może lekoo ustać na nogach jak po ogólnej to i cały dzień będzie leżała i faktycznie od rana do wieczora-powodzenia Zolly;) i trzymam kciuki:thumbs: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Eufrozyna Posted September 9, 2006 Share Posted September 9, 2006 Wszystkie moje psy są sterelizowane. Od 6. lat mieszkam na wsi więc jest to konieczne dla ich bezpieczeństwa. Nawet kiedy zwieją z podwórka nie grożą im scysje z psami wiejskimi o dziewczyny, a Zuzce, suce, nie zawracają głowy pod płotem wyczekujący kawalerowie. Uważam, że generalnie sterelizacja jest najlepszym i jedynym sposobem na ograniczenie problemu bezpańskich, cierpiących głód i potwornie traktowanych zwierząt. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Usia Posted September 9, 2006 Share Posted September 9, 2006 mója suczka była stereylizowana zaraz po 1-ej cieczce,byłam przy uspieniu( mała dostała jakis drgawek,wiec albo dawka była zaduza albo mała ma padaczke) zajmowała sie nia pani doktór która leczy ja od szczeniaka. Po psa przyjechałam ok.2-3 godziny po tym jak ja zostawiłam, bałam sie ale jak ja wziełam na raczki juz po to dopiero odetchnełam:) w kwietniu minie rok jak mała jest po zabiegu i jestem zadowolona z mojej decyzji przynajmniej nie mamy problemu z cieczka, drugi pies jest spokojniejszy i mała wcale nie jest grubsza niz była :p Ja mam takie dwa pytania do tych którzy sa bardziej doswiadczeni w tej kwesti: 1-e. Czy po zabiegu suka powinna przyjmować hormony? (u małej zauwazyłam troszke zwiekszona agresje-minimalnie ale zawsze-zrobiła sie ostrzejsza czasami jej odwali i potrafi skoczyc do spokojnie przechodzacego człowieczka<- nie wiem czy to moze byc spowodowane zabiegiem czy poprostu zmianami w wychowaniu) 2-e. Czy po sterylizacji psa-psa bedzie on łagodniejszy czy agresja sie wzmacnia ?Zdania sa podzielone, (u małej zauwazyłam negatywny wzrost agresji) Chodzi mi o to jak to wygladało w waszych domach.Ja mam malamuta i boje sie troszke -on jest teraz agresywny do psów, a co bedzie po zabiogu?? pozdrawiam:cool1: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zolly Posted September 9, 2006 Share Posted September 9, 2006 [quote name='oktawia6']a przed operacją wet zrobił badanie krwii suni? powodzenia Zolly;) i trzymam kciuki:thumbs:[/quote] dzięki za kciuki :* Nie było żadnych badań :niewiem: a może oni chcą to zrobić tuż przed operacją? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
puli Posted September 9, 2006 Share Posted September 9, 2006 [quote name='zolly']dzięki za kciuki :* Nie było żadnych badań :niewiem: a może oni chcą to zrobić tuż przed operacją?[/quote] Ja bym temu lekarzowi psa nie powierzyła.Ale to tylko moje prywatne zdanie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Eufrozyna Posted September 9, 2006 Share Posted September 9, 2006 Zabieg kastracji, pisałas o przyszłej operacji samca chyba, zmniejsza agresywność w widoczny sposób, przynajmniej u moich psów. Nie spotkałam się z zaleceniem podawania hormonów. Myślę, że Twoja suczka jest po prostu zestresowana, no i zmiany hormonalne muszą trwać az do wyciszenia. Moje psy nie tyły po kastracji czy sterelizacji, dostają taką samą karmę jaką dostawały dawniej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nathaniel Posted September 9, 2006 Share Posted September 9, 2006 Ja sobie zrobiłam wolne w szkole, pojechaliśmy tramwajem (zima) do schroniska gdzie był kastrowany, najpierw pobiegał sobie ze schroniskowymi psami (po budynku), a potem jak przyszli z suczka do sterelizacji, zabrali go i uśpili, a jak zaczynął się wybudzać to weterynarz przyniósł go nam na kolana/kocyk , przykry widok :-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rybc!a Posted September 9, 2006 Share Posted September 9, 2006 Moja Zuzia będzie wysterylizowana. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
oktawia6 Posted September 12, 2006 Share Posted September 12, 2006 podnoszę temat Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zolly Posted September 13, 2006 Share Posted September 13, 2006 Noi po operacji.. przed chwilą wróciłyśmy z kliniki. ;) Mała narazie ledwo kojarzy co się dzieje.. słania się na łapkach i puki co leży na swoim kocyku. Ile czasu zajmuje suczce powrót do siebie po takiej operacji? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lewkonia Posted September 13, 2006 Share Posted September 13, 2006 Jej dzisiejsza kondycja zależy od środka anestezjologicznego podanego na czas zabiegu. Po przespanej nocy powinna wrócić do stanu sprzed uśpienia. Rana goi sie około 7-10 dni. Musisz tylko dbać by nie wylizywała i nie wygryzała szwów. Najlepiej załozyć specjalny kołnierz. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zolly Posted September 13, 2006 Share Posted September 13, 2006 nie wiem czy to normalne, ale Fruźka już kilkakrotnie wymiotowała. Gdzieś kiedyś czytałam że organizm często tak reaguje po narkozie ale nie wiem czy to prawda.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lewkonia Posted September 14, 2006 Share Posted September 14, 2006 Wymioty są reakcją na narkozę. Jak tam psiunia dzisiaj się czuje? Po wymiotach nie powinno być śladu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zolly Posted September 14, 2006 Share Posted September 14, 2006 Fruźka już nie wymiotuje. :multi: Powiem nawet że wrócił na jej mordke ten łobzerski uśmiech :p ehh.. ale za nic nie mogę wytłumaczyć tej "żywej torpedzie" że jeszcze NIE MOŻE biegać a ona lata mi jak wariatka po domu i ogrodzie. Puki co nie wygląda jakby coś ją bolało, za to zaczęła interesować się swoim szwem i co jakis czas przyłapuje ją na lizaniu rany, ale nie robi tego jakoś wyjątkowo często. Widziałam jak to robi może 2 albo 3 razy na dzień. Dzisiaj rozczuliła mnie do granic możliwości.. Podchodzę do niej rano, ta zaczyna na mnie skakać. Popatrzyłam jej w oczy i pytam "Noi co cię malutka boli?" Fruźka położyła się na plecach i dotkneła nosem swojego brzucha. Hmm.. może psy rozumieją więcej niż nam się wydaje? ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lewkonia Posted September 15, 2006 Share Posted September 15, 2006 Rana pooperacyjna Fruzi nie powinna boleć. To że liże szwy spowodowane jest swędzeniem. Przydałoby się założyć jej kołnierz. Po zdjęciu szwów nie będziesz umiała odszukać śladu po zabiegu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agnisia =) Posted September 15, 2006 Share Posted September 15, 2006 Podobno wysterylizowane suczki mniej obficie i bardziej rególarnie linieją... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Behemot Posted September 15, 2006 Share Posted September 15, 2006 [quote name='Agnisia =)']Podobno wysterylizowane suczki mniej obficie i bardziej rególarnie linieją...[/quote] Musiałabyś zobaczyć moją Sońkę. Garściami kłaki z niej wyciągam ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Błyskotka Posted September 15, 2006 Share Posted September 15, 2006 Gdybym nie miała suczki hodowlanej też bym ją wysterylizowała. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zolly Posted September 15, 2006 Share Posted September 15, 2006 a orientujecie się może po jakim czasie rozpuszczą się samorozpuszczalne szwy? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lewkonia Posted September 16, 2006 Share Posted September 16, 2006 Zolly, a te rozpuszczalne szwy ma na powłokach brzusznych, czy tylko wewnątrz jamy brzusznej? Weci zazwyczaj szyją na skórze normalnym szwem, bo przy okazji jego zdejmowania dokonuja też kontroli gojenia się po zabiegu. Zapytaj na priva bunię lub rybon - to wetki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anea Posted September 16, 2006 Share Posted September 16, 2006 Sunia nie powinna lizać szwów. Kołnierz lub fartuch pooperacyjny to podstawa! Wiadomo swędzi i wogołe :) ale po pierwsze lizanie opóźnia proces gojenia, a po drugie sunia moze wylizac lub wygryść szew a wtedy wszystko sie przedłuza, babrze i robie sie nieprzyjemnie :roll: Mam jeszcze pytanie; jest jakis sposób, oprócz USG, zeby sprawdzić czy suka jest sterylizowana??? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zolly Posted September 16, 2006 Share Posted September 16, 2006 [quote name='lewkonia']Zolly, a te rozpuszczalne szwy ma na powłokach brzusznych, czy tylko wewnątrz jamy brzusznej?[/quote] Hm.. szwy widać na zewnątrz więc chyba na powłokach brzusznych. [SIZE=1]Lewkonia, dziękuję za pomoc.. ;)[/SIZE] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.