Jump to content
Dogomania

Jak reagujecie na chamstwo innych psiarzy? [2]


dog_master

Recommended Posts

mi się pomysł z wstążką bardzo podoba, ale szczerze powiedziawszy nie wierzę że ktoś kto teraz nie rozumie problemu, zrozumie go dzięki wstążce
mam psa z problemem, pies duży bo to suka briarda - pies zawsze na smyczy i w kantarku, bo nie chcę ryzykować problemów
są psy, które ackeptuje, ale większość niestety nie
biegam z psem, ćwiczymy rally, bierzemy udział w zawodach dogtrekkingowych, przygotowujemy się do Pt2, pracujemy nad zachowaniem z behawiorystą - kosztuje mnie to dużo czasu, nieukrywam że pieniędzy też - dlatego do szłu doprowadzają mnie właściciele psów spuszczonych ze smyczy, którzy nie potrafią odwołać swojego psa bo niszczą mi moją pracę, a przy psie z ugruntowanym nieprawidłowym zachowaniem, każda kolejna sytuacja wzmacnia negatywne zachowanie i tak się kręcimy wkółko
a do nagminnych należą sytuację gdy proszę żeby ktoś zapiął psa, a osoba woła a pies wogóle nie reaguje, podbiega do mojego, ona wyskakuje z zębami i jeszcze mi się obrywa bo jak usłyszałam "powinnam w domu z psem siedzieć a nie w miejsca publiczne z nią wychodzić" - no ręce opadają
dodam, że nie chodzę w miejsca w moim mieście - które od lat są znane jako wybiegi dla psiaków, gdzie wiadomo że psy są spuszczane i mogą się wybiegać - na to dla mojej jest jeszcze za wcześnie - mówię o sytuacjach w parkach, na osiedlach, czy też w lasach - gdzie wogóle pies nie powinien być chyba spuszczany ( ze względu na ogromne ilości dzików). Widząc psa bez smyczy staram się zachować bezpieczną odległość, skupić psa na sobie, nie podchodzę ale zawsze to mi się oberwie - bo to moja wina że ktoś nie umie odwołać psa i musi potem biegać za swoim psem jak kretyn, a tenma go w dupie
dlatego nieukrywam, że od jakiegoś czasu po prostu dzwonię na straż miejską bo innego wyjścia nie mam, chcesz spuszczać psa ze smyczy - żaden problem - ale panuj nad nim

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zaba14']Wczoraj psy nie pobiegały bo według prawa muszą być w kagańcach i na smyczy, ale cholera jasna, wielkie pole, nie ma tam nic... i nikogo, więc kurde gdzie ja mam spuścić psa?! [/QUOTE]

No właśnie o to mi chodziło, kiedy się zastanawiałam czemu ktoś bierze TTB, zwłaszcza do miasta, do bloku. Przy pechowych układach pies jest bezustannie szykanowany, co to za życie dla niego.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Beatrx']trzeba zdawać sobie sprawę, że dwa 50-60kg agresywne psy, prowadzone przez kogoś kto nad nimi nie panuje i musi używać elementów krajobrazu żeby zapobiec tragedii mogą wzbudzić w osobie postronnej strach lub zdenerwowanie. skoro ktoś ma gdzieś to, jak ja się poczuje widząc agresora bez kagańca, z którym ktoś sobie nie radzi to z jakiej racji ja mam myśleć, co sobie ten ktoś poczuje widząc mojego psa luzem?[/QUOTE]
Mój pies np. ma większość psów "pod ogonkiem", ale czasami jest wyjątek i na spacerze potrafi się zatrzymać i próbować podejść do innego - szczególnie jeśli ten jeszcze zaczyna podbiegać i szczekać. Po to go prowadzę na lince, żeby takie wyjątki się nie zdarzały.
W takich przypadkach nie interesuje mnie czy pies tej drugiej osoby waży 5kg czy 80kg i też wole żeby był na smyczy, ale w zasadzie tylko dlatego, że w większości przypadków właściciele nie panują nad tymi biegającymi luzem.
Argument, że pies jest mały i dlatego puszcza się go luzem bo duży może go zjeść do mnie trochę nie przemawia. Bo jeśli osoba z małym psem ma prawo zakładać, że duży to agresor - to ja mam prawo zakładać, że mały to wściekły podbiegacz.
Dodam, że absolutnie mi nie przeszkadzają psy biegające luzem dopóki właściciel nad takim panuje i go obserwuje - problem w tym, że mało takich.

A wstążka to dobry pomysł tylko, że jeśli będzie zbyt mało reklamy to i tak spotkam na mieście maksymalnie jedną osobę z czymś takim. Plakat w internecie to zdecydowanie zbyt mało.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kelsisko']
Argument, że pies jest mały i dlatego puszcza się go luzem bo duży może go zjeść do mnie trochę nie przemawia. Bo jeśli osoba z małym psem ma prawo zakładać, że duży to agresor - to ja mam prawo zakładać, że mały to wściekły podbiegacz. [/QUOTE]
w opisanym przypadku nikt nie zakładał, ze duży pies jest agresywny, bo to był po prostu fakt...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='LadyS']Z wstążką ja to się obawiam, że właśnie więcej osób bedzie podchodzić do takiego właściciela i psa, żeby zapytać, co to jest :diabloti:[/QUOTE]
albo ktoś będzie podchodził do pieska, piesek nieładnie się zachowa a potem pretensja do właściciela, że przecież piesek nie miał wstążeczki to powinien być grzeczny i chętny do kontaktów z całym światem:evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='rozi']No właśnie o to mi chodziło, kiedy się zastanawiałam czemu ktoś bierze TTB, zwłaszcza do miasta, do bloku. Przy pechowych układach pies jest bezustannie szykanowany, co to za życie dla niego.[/QUOTE]


Nie mieszkam ani w wielkim mieście, ani w bloku ;) moje miasteczko ma 3 sklepy i jedną małą główną ulicę ;) a pola są za tym "miastem" i wiele jest takich miejsc, ale akurat to jest najmniej uczęszczane i mam do niego dość blisko samochodem... jednak a_niusia ma rację TTB nadaje się do życia nawet w małej kawalerce, szykanowanie może zdarzyć się każdemu posiadaczowi psa, fakt że ludzie boją się TTB, ale wystarczy troszkę kultury, gdyby kobieta powiedziała że to my mogłybyśmy pójść na koniec tego pola to byśmy poszły, nie widzę problemu, zresztą gdyby wypuściła stado psów z samochodu to i tak byśmy poszły tam gdzie by jej widać nie było ;) ale to rzeczywiście przykre że ludzie są tacy głupi... :/

Link to comment
Share on other sites

[quote name='rozi']No właśnie o to mi chodziło, kiedy się zastanawiałam czemu ktoś bierze TTB, zwłaszcza do miasta, do bloku. Przy pechowych układach pies jest bezustannie szykanowany, co to za życie dla niego.[/QUOTE]

Bo TTB to psy wyjątkowe. :) I nie ma problemów, żeby wybiegać, brałam normalnie psa do parku na długiej lince i tyle (a jak ma odwołanie, to i linkę sobie można darować). Dopóki ma się psa pod kontrolą, to inni mogą nam nakichać co najwyżej, głupie komentarze najlepiej mieć gdzieś, a podskoczyć mało kto podskoczy, bo większość czepiających się się TTB boi. ;) Największy problem to inne agresywne psy biegające luzem. Ale to przy każdej rasie, nie tylko TTB.

Link to comment
Share on other sites

nas się większość ludzi boi , mnie to wręcz śmieszy bo mój pies do każdego merda ogonem i mało mu się dupa nie urwie ze szczęścia ale sam nie podejdzie bez pozwolenia (a ludzie i tak się boją).
a hitem spaceru był tekst od Pana z kundelkiem " mój pies się z pit bullami bawił nie będzie " :evil_lol: i dumny z siebie poszedł w drugą strone .
no cóż ja się już powoli przyzwyczajam .

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Szura']Akurat z moimi ukochanymi staffikami to mnie śmieszy, bo IMO wyglądają jak przezabawne, lekko karykaturalne świnko-psy. :loveu:[/QUOTE]
no własnie jak można się bać takiego śmiesznego ryjka :evil_lol: na dodatek tak nikczemnego wzrostu .

Link to comment
Share on other sites

Ja się zawsze śmieję, że pies, który ma różowy pysk (a Rino taki ma) nie może być "psem mordercą".
Teraz mam pod opieką dodatkowo sukę amstaffa. Śliczna, acz troszkę rozpieszczona panienka. Rano byłam w lesie z moim "mordercami" na smyczy. Zobaczyłam na ścieżce panią z nowofundlandem. Znam ją z widzenia i wiem, że pies nie lubi innych pobratymców, ona drobniutka prowadzi go na cienkiej smyczy. Zeszłam jej z drogi głęboko w las, bo nie chcę ryzykować starcia z jej futrzakiem. Lubię te psy, bardzo mi się podobają, ale widziałam już jak pani leci za nim, a on robi co chce. Byłoby mniej zabawnie dla mnie gdybym zauważyła ją w ostatniej chwili.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Szura']Bo TTB to psy wyjątkowe. :) I nie ma problemów, żeby wybiegać, brałam normalnie psa do parku na długiej lince i tyle (a jak ma odwołanie, to i linkę sobie można darować). Dopóki ma się psa pod kontrolą, to inni mogą nam nakichać co najwyżej, głupie komentarze najlepiej mieć gdzieś, a podskoczyć mało kto podskoczy[/QUOTE]
Nie musi podskakiwać, wystarczy że policję wezwie parę razy.

Link to comment
Share on other sites

Zawsze mnie zastanawia, po co ludzie wzywają policję do psów biegających luzem, ale będących całkowicie pod kontrolą właścicieli i mających w dupie otoczenie. A w Polsce - dlaczego nasyła się straż miejską na człowieka, który nie sprzątnie po psie, ale na matkę/babcię/opiekunkę wysadzającą do srania (za przeproszeniem) dziecko, to już nie? Żeby nie było - popieram sprzątanie po psie, ale nie popieram hipokryzji, że tak powiem: gówno to gówno.

Link to comment
Share on other sites

ttb to sa psy kontrowersyjne.

majac takiego psa trzeba sie postarac, aby nikt sie nie czepial.
w mojej rodzinie sa dowody na to, ze mozna miec dwa bulle na strzezonym, eleganckim, nowiutkim osieedlu pelnym rodzin z dziecmi i przystzyzonych trawnikow, gdzie nie wolno wyprowadzac psow i absolutnie nikt nie wzywa policji...co wiecej wszyscy lubia i psow i wlascicieli.

Link to comment
Share on other sites

LadyS niestety ale musze się z Tobą zgodzić:( Ile razy na plaży widziałam matki wystawiające dzieciaki na siku do piasku a na numer dwa do...wody. A kilka metrów dalej toalety, no ale trzeba zapłacić więc po co, lepiej sie wykupkać do morza. Przykre. Żeby nie było całkiem nie na temat to my też sprzątamy po naszej krówce i widze, że sąsiedzi podłapują "trend";)

Link to comment
Share on other sites

ja zawsze staram się wyłumaczyć takim ludziom czemu robią źle



[TABLE="width: 347"]
[TR]
[/TR]
[TR]
[TD][TABLE="width: 206"]
[TR]
[TD="width: 206"][url=http://www.west-ol.com.pl/]http://www.west-ol.com.pl[/url][/TD]
[/TR]
[/TABLE]
[/TD]
[/TR]
[/TABLE]

[TABLE="width: 206"]
[TR]
[TD="width: 206"][url=http://familytour.pl]słowacja[/url][/TD]
[/TR]
[/TABLE]

Edited by ilonasz22
Link to comment
Share on other sites

Ja sobie nie wyobrażam nie sprzątnąć po psie. No ale fakt, moje psy zawsze były pod kontrolą, spacer z psem to wspólnie spędzony czas i nie rozmawiam wtedy przez komórkę, nie piszę sms-ów, jestem z psami, wiem gdzie są i co robią. Natomiast wielu moich sąsiadów puszcza psy luzem m.in. po to, żeby sobie gdzieś załatwiły swoje sprawy i udają, że nie zauważyli. Widzę to dokładnie. Albo właśnie komórkę wyciągają i udają, ze coś tam pilnego piszą. Tępy naród, niestety. A biedny dozorca sprząta za nich.

Link to comment
Share on other sites

u nas nie ma śmietnikow na kupy a takich małych śmietniczków na osiedlu t może są dwa. Dlatego czasami łażę z tym workiem z kupą dość długo:D Ale jedyne momenty w których mi głupio to jak spotykam znajomych psiarzy a jeszcze nie zdążyłam wyrzucić worka i oni zagadują a ja stoję z tym starając sie jak najdalej odsunąć, żeby nie padli, bo Duff robi jeszcze niestety bardzo śmierdzące niespodzianki;D

Link to comment
Share on other sites

[quote name='a_niusia']ja nienawidze golebi, bo sa ohydne, wytwarzaja puder i wszedzie sraja.

u mnie na osiedlu nie ma jakiegos problemu z golebiami, ale i tak ludzie wywalaja resztki oknem, zeby sobie golabki pojadly.

a najlepsza jest taka stara babka, ktora ma nieco niezbyt rowno, ale i tak ja dosyc lubie. ona wystawia dla golabkow wanny. robi je z plastikowych pojemnikow, do ktorych wklada kamienie i ustawia je pod jednym z drzew budujac dla tyh golebi prawidziwy aquapark. nie musze chyba mowic, ze moje psy maja zakaz podchodzenia do tego drzewa ze wzgledu na moje obrzydzenie do golebi.....[/QUOTE]

jak to wytwarzają puder??

[quote name='omry']Poległam :grin:
Ja kocham kury. Gołębie zresztą też, więc zgadzam się z Tobą jak najbardziej.[/QUOTE]

[quote name='kopra'][B]sleepingbyday[/B] przecudna historia! =) dawno czegoś tak śmiesznego i tak fajnie napisanego nie przeczytałam =D[/QUOTE]


no, historia niezła. ta kura to jakoś chyba nawet na imie miała. muszę mamę wypytac jeszcze o jakieś szczegóły
, dawno temu mi to opowiadała.

u moich wetek wisi plakat z gatunkami gołębi, nawet nie wiedziałam, że ich tak dużo i tak zróznicowane. niekóre super śliczne, szkoda, że to nie lata po osiedlu. co do kur, to w wakacje była wystawa kur rasowych w wawie, przegapiłam, ale przyjaciółka mi pokazywała fotki, niektóre sa jak z innej planety.


[quote name='LadyS']Z wstążką ja to się obawiam, że właśnie więcej osób bedzie podchodzić do takiego właściciela i psa, żeby zapytać, co to jest :diabloti:[/QUOTE]


oj, ludzie, akcja dopiero się zaczęła, a wy byście chcieli od razu wyniki. i bardzo dobrze, że na początku będa podchodzić i się pytać., zresztą nic dziwnego, skąd mają wiedzieć. ale w ten sposób rozpropaguje się na dzielni ;-).
trzeba patrzec na to jak na początek procesu, może on zając kilka lat. ale w końcu czy po nas chocby potop?

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Create New...