seramarias Posted August 21, 2020 Posted August 21, 2020 Bardzo mi przykro :( Do końca wierzyłam, że uda się uratować pieseczka... Basiu, limonko80 byłyście/jesteście wspaniałe i choć serce pęka i strasznie żal Rafiego nic więcej nie można było dla niego zrobić. Basiu nie wyrzucaj sobie niczego.... walczyłaś o niego, wykorzystałaś wszystkie możliwości ratunku, decyzja o eutanazji to jedna z najtrudniejszych decyzji, bardzo, bardzo Wam współczuję :( 2 Quote
elik Posted August 21, 2020 Posted August 21, 2020 1 godzinę temu, ewu napisał: Pokochalysmy go całym sercem i mam nadzieję że o tym wiedział. Wiedział Basiu, wiedział. Twój trud nie poszedł na marne. On przynajmniej teraz, może pierwszy raz w życiu, pomimo cierpienia, był szczęśliwy, co z resztą widziałaś w jego oczkach. Zrobiłaś wszystko, co było można dla niego zrobić, teraz pomyśl o sobie. Odpocznij i niczego sobie nie wyrzucaj, niczego nie żałuj. Walczyłaś o niego i dałaś mu chwile szczęścia. Teraz już nic go nie boli. 1 1 Quote
pyra Posted August 21, 2020 Posted August 21, 2020 Smutno bardzo! Najważniejsze, ze miał przy sobie osoby, które przekazały mu całą miłość osób starających się mu pomóc. Decyzja trudna i ostateczna ale była jedyną możliwą do podjęcia aby nie cierpiał. Ewu, Limonko dzięki za opiekę nad Rafikiem, trzymajcie się! 1 Quote
limonka80 Posted August 21, 2020 Posted August 21, 2020 Bardzo dziękujemy wszystkim za dobre słowa. Pożegnałyśmy Rafiego. Po przeczytaniu wyników i badaniu usg opinia dr Cymbryłowicz była jednoznaczna - piesek jeszcze nie cierpiał, ale nie miał szans na powrót do zdrowia. Na 85-90 % stan nowotworowy trzustki i przewodu pokarmowego, stąd tak gwałtownie postępujące wyniszczenie i brak reakcji na leczenie antybiotykiem, transfuzję i dokarmianie. Delikatnie głaskałyśmy go do końca, odszedł szybko i spokojnie. Przed śmiercią patrzył na nas i jestem pewna że czuł się chciany i kochany, może po raz pierwszy w życiu. Zostałam z nim jeszcze kilka minut po stwierdzeniu przez lekarza zgonu, chyba w nadziei że się obudzi, choć wiem że to głupie. Płakałam po raz pierwszy od czasu gdy zmarła moja babcia. Tak mi żal że nie mogłyśmy zrobić nic więcej, czuję się taka bezsilna. Mimo że nie udało się pomóc Rafiemu, cieszę się że poznałam jego i Basię. Basiu trzymaj się, dałaś Rafiemu to czego nikt wcześniej mu nie dał. 7 2 Quote
Sowa Posted August 21, 2020 Posted August 21, 2020 17 minut temu, limonka80 napisał: nie udało pomóc Rafiemu, Pomogłyście mu. Nie umierał we własnych odchodach w kącie klatki , niezdolny nawet wyć z bólu. Odszedł spokojnie. 6 4 Quote
Nesiowata Posted August 21, 2020 Posted August 21, 2020 Smutne, ale innego wyjścia nie było. Najważniejsze, że Rafi do końca był z bliskimi osobami i nie cierpiał. Trzymajcie się dziewczyny! 1 1 Quote
Livka Posted August 21, 2020 Posted August 21, 2020 Tak bardzo Wam współczuję, ale Rafi już jest spokojny i nie będzie cierpiał. Poczuł Waszą miłość. Trzymajcie się dziewczyny ! Quote
kiyoshi Posted August 21, 2020 Posted August 21, 2020 Raficzek w naszych sercach... Zdjęcia od Basi 1 Quote
ewu Posted August 21, 2020 Author Posted August 21, 2020 20 minut temu, kiyoshi napisał: Raficzek w naszych sercach... Zdjęcia od Basi Dziękuję Wam wszystkim za pomoc, za wsparcie, za dobre slowa, za starania, za serdeczne rady, za to że Rafi był dla Was ważny, że byłyście z nami. Limonka 80 jeszcze raz dziękuję za to co robiłaś dla Rafiego. Za dzisiejszy dzień, za wiarę i dodawanie otuchy, za serdeczne wsparcie, za to że mogłam w każdej chwili prosic o pomoc a najbardziej za to że tak go pokochałaś. 7 2 Quote
ewu Posted August 21, 2020 Author Posted August 21, 2020 Śpij spokojnie mój okruszku kochany. 1 Quote
Nadziejka Posted August 21, 2020 Posted August 21, 2020 Malenki kruszenku kochany odpoczywaj juz odpoczywaj od siwta naszego potwornego Basiu przytulam mocno przytulam z calej duszy Quote
Moli@ Posted August 22, 2020 Posted August 22, 2020 Już nic nie boli, nie cierpi..., śpij spokojnie piesku. Quote
Ewa Marta Posted August 22, 2020 Posted August 22, 2020 W tym całym nieszczęściu najważniejsze, że nie odchodził w cierpieniu, samotnie, bez godności. Były przy nim dwa Anioły, które o niego walczyły. Może rok temu miał jakąś szansę, ale za późno trafił do schronu, z którego wyciągnęła go ewu. Bardzo mi przykro, że musiałyście to przeżyć, ale to była jedyną słuszną decyzja. 3 Quote
ewu Posted August 22, 2020 Author Posted August 22, 2020 Mam pięć psów a nagle zrobiło się pusto. Ciągle o nim myśle, przezywam. Quote
ewu Posted August 22, 2020 Author Posted August 22, 2020 W poniedziałek poproszę o fakturę, zrobię rozliczenie. Jest taki biedak który bardzo potrzebuje pomocy, to Dunaj. Quote
elik Posted August 22, 2020 Posted August 22, 2020 36 minut temu, ewu napisał: Mam pięć psów a nagle zrobiło się pusto. Ciągle o nim myśle, przezywam. "Pełno nas, a jakoby nikogo nie było..." To uczucie znane od wieków :( Na szczęście czas leczy rany i z upływem czasu będzie lżej. Quote
Martello Posted August 22, 2020 Posted August 22, 2020 Bardzo mi przykro z powodu Rafiego, ale juz nie cierpi! Ewu, Limonko bardzo dziękuję za wspaniałą opiekę nad pieskiem. 1 Quote
elik Posted August 23, 2020 Posted August 23, 2020 Dnia 21.08.2020 o 17:44, limonka80 napisał: Tak mi żal że nie mogłyśmy zrobić nic więcej, czuję się taka bezsilna. Niestety w takich sytuacjach bezsilność potęguje ból i żal z powodu tego co się dzieje. Ale musimy mieć świadomość i pogodzić się z tym, że nie zawsze da się pomóc. Quote
agat21 Posted August 24, 2020 Posted August 24, 2020 Nie wiedziałam jakie wieści zastanę tu na wątku po powrocie. Bałam się tego, co właśnie przeczytałam, żal ścisnął serce, ale jednocześnie poczułam wielką wdzięczność dla ewu i limonki za to wszystko, co zrobiły dla umęczonego biedaka. Jemu jest już lepiej, już spaceruje po łące i cieszy się, że nic nie boli, a najważniejsze, że nie odchodził sam, że byłyście przy nim do końca i dałyście mu tyle ciepła i miłości ile może dać człowiek. Dziękuję, w całej tej sytuacji to olbrzymia pociecha. Dzięki ewu, że go zauważyłaś i nie pozwoliłaś mu zostać w schronie. 1 Quote
ewu Posted August 25, 2020 Author Posted August 25, 2020 Dnia 24.08.2020 o 19:15, agat21 napisał: Nie wiedziałam jakie wieści zastanę tu na wątku po powrocie. Bałam się tego, co właśnie przeczytałam, żal ścisnął serce, ale jednocześnie poczułam wielką wdzięczność dla ewu i limonki za to wszystko, co zrobiły dla umęczonego biedaka. Jemu jest już lepiej, już spaceruje po łące i cieszy się, że nic nie boli, a najważniejsze, że nie odchodził sam, że byłyście przy nim do końca i dałyście mu tyle ciepła i miłości ile może dać człowiek. Dziękuję, w całej tej sytuacji to olbrzymia pociecha. Dzięki ewu, że go zauważyłaś i nie pozwoliłaś mu zostać w schronie. Dziękuję za wsparcie. Nie umiem się pogodzić z tym, że się nie udało. Tak bardzo wierzyłam, że jest nadzieja. Rafi kompletnie mnie rozwalił, ciągle o nim myśle. Quote
ewu Posted August 25, 2020 Author Posted August 25, 2020 Wybaczcie ze rozliczenie będzie z opóźnieniem. Pani doktor wyjechała i prosiła o zrozumienie, fakturę wystawi 2 września. Ja mam zdjęcie faktury za krew, kiyoshi ja wstawi. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.