Jump to content
Dogomania

Rafi wyniszczony staruszek gaśnie w schronisku. Czy jest dla niego nadzieja?


ewu

Recommended Posts

Wiem że ciężko coś wywnioskować ale ja też nie wiem co robić. Kupa jest zdecydowanie lepsza ale Rafi nie je bez przymusu, jego samopoczucie jest bez zmian. Jest słaby, apatyczny, nieobecny. Jedynie jak go głaszcze po głowie mam wrażenie że sprawia mu to przyjemnosc. Karmie go na siłę, płyny wlewam przez sondę. Dzisiaj rano pobrano krew do badania, czekam na wyniki. Jutro ma umówiona konsultacje w innej lecznicy. Ja wiem ze  się gubicie w informacjach ode mnie ale to wynika z różnicy w jego zachowaniach. Na dworze się ożywia, chodzi, wącha, potem kładzie. W domu  leży jak trup, bez reakcj a dzisisj np leży z uniesiona, głową i patrzy. Karmie go na siłę raz jest ok a następnym razem potwornie bulgocze w brzuszku i się przelewa. Ja naprawdę chcę tylko jego dobra i z jednej strony czuje się jak oprawca, który go męczy a z drugiej boję się że może jest nadzieja, że może się uda a ja go uśpię i już nic nie będzie mozliwe. Pani weterynarz dzisiaj się oburzyła jak powiedzialam że chyba nic z tego nie będzie. Co mam zrobić, co myśleć. 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

23 godziny temu, Moli@ napisał:

Przerzuciłam kilka stron i nie znalazłam, co dolega małemu? dlaczego karmiony sondą?

 

Bo nie chce jeść samodzielnie. Test na parwo był od razu zrobiony. Na wątku jest wklejony opis z lecznicy. Stany zapalne jelit, trzustki i dodatkowo prostata i guz przy odbytnicy. 

Link to comment
Share on other sites

4 minuty temu, ewu napisał:

Bo nie chce jeść samodzielnie. Test na parwo był od razu zrobiony. Na wątku jest wklejony opis z lecznicy. Stany zapalne jelit, trzustki i dodatkowo prostata i guz przy odbytnicy. 

Nie, że nie chce jeść samodzielnie tylko ta anemia, chora trzustka i chyba problem z wątrobą / pęcherzykiem skoro odciągnęłaś żółty płyn dlatego spytałam.

Przepraszam, nie doczytałam Twego wpisu

Link to comment
Share on other sites

Bardzo Wam współczuję, bo to jest bardzo ciężkie. Najgorszy jest ciężar podjęcia decyzji. Oby ta jutrzejsza wizyta pomogła podjąć tą właściwą. Przy czym zaznaczam, że nie mam pojęcia nie widząc Rafiego, jaka decyzja jest słuszna. Trzymam kciuki za Psiaka i za Was kochane Dziewczyny.

Link to comment
Share on other sites

25 minut temu, Moli@ napisał:

Nie, że nie chce jeść samodzielnie tylko ta anemia, chora trzustka i chyba problem z wątrobą / pęcherzykiem skoro odciągnęłaś żółty płyn dlatego spytałam.

Przepraszam, nie doczytałam Twego wpisu

Miał transfuzje z powodu anemii. 

Link to comment
Share on other sites

ewu, nie jesteś żadnym oprawcą teraz, gdy ratujesz życie Rafika ani wtedy, gdy myślisz o eutanazji. Wybij to sobie z głowy! Nie sądze, aby ktokolwiek tak myślał tutaj na wątku!

Skoro jest mikropoprawa (patrzy z zainteresowaniem w mieszkaniu na życie domowe), lekarze mają nadzieję to jasne, walcz dopoki można. Mocno zaciskam za dzisiejszą konsultację. 

ewu, jesteś bardzo silna!!! Dobrze, że obok masz limonka80.

  • Like 2
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Trzymam kciuki  za słuszną decyzję. Najważniejsze , żeby Rafi nie cierpiał , a panie wetki nie zaspakajały swoich ambicji  kosztem jego cierpień.

ewu, Limonko , wiem jak Wam ciężko. Ostateczna decyzja jest zawsze trudna.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Przed chwilą, Poker napisał:

Trzymam kciuki  za słuszną decyzję. Najważniejsze , żeby Rafi nie cierpiał , a panie wetki nie zaspakajały swoich ambicji  kosztem jego cierpień.

Ja już podjęłam decyzję. Jeśli nie usłyszę konkretnej diagnozy to nie będę przedłużać jego życia. Dzisiaj w Zabrzu wetki też powiedziały ze przegrały i chyba nic się nie da więcej zrobić. Dostał antybiotyk, teraz śpi. Od rana znowu biegunka. 

Link to comment
Share on other sites

22 godziny temu, Tyśka) napisał:

Ja też jestem pośród tych pogubionych, nie wiem co myśleć - ale mam nadzieję, że wizyta u zaufanego dr odbędzie się jak najszybciej i pomoże podjąć właściwą decyzję.

Sama wiem, że 3lata temu zbyt późno dałam odejść kotce, umierała w mękach, a jej spojrzenie przy tym ostatnim zastrzyku, spojrzenie pełne żałości i bólu  nadal mi towarzyszy... Do tej pory nie umiem sobie tego wybaczyć, że karmiłam się złudną nadzieją na poprawę... i że za mocno chciałam, aby żyła. Wiem też, jakie to jest trudne podjąć decyzję, że TO JUŻ. Chyba nigdy nie ma odpowiedniego czasu na czas śmierci, nigdy nie ma się pewności czy to była właściwa decyzja... Dlatego nie będę się wymądrzać, chciałabym tylko mocno ewu myślami wspierać.

Trzy razy mój psiak był zagrożony eutanazją(sugerowali weci) a jednak mój maluszek żyje do tej pory.W zasadzie postępowaliśmy wbrew wetom.W wypadku Rafika weci dają mu szansę na życie i wg.mnie trzeba się tego trzymać.

6 minut temu, ewu napisał:

Dzisiaj rano byłam w Zabrzu, o 12.30 wychodzimy żeby być w klinice na Konsultacji. Pojedziemy ale ja już straciłam nadzieję. 

Basiu weź te świeże wyniki do weta bo tam kilka wskaźników jest kiepskich.Czekam z niecierpliwością na opinię.Dobrze,że jest konsultacja innego weta.My też opieramy się nie na jednej konsultacji i może dlatego nasz psiak jeszcze żyje i w miarę ma się dobrze gdyby nie jego bardzo chore serduszko.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

5 minut temu, Anula napisał:

Trzy razy mój psiak był zagrożony eutanazją(sugerowali weci) a jednak mój maluszek żyje do tej pory.W zasadzie postępowaliśmy wbrew wetom.W wypadku Rafika weci dają mu szansę na życie i wg.mnie trzeba się tego trzymać.

Basiu weź te świeże wyniki do weta bo tam kilka wskaźników jest kiepskich.Czekam z niecierpliwością na opinię.Dobrze,że jest konsultacja innego weta.My też opieramy się nie na jednej konsultacji i może dlatego nasz psiak jeszcze żyje i w miarę ma się dobrze gdyby nie jego bardzo chore serduszko.

Wszystko mam przygotowane. 

Link to comment
Share on other sites

13 minut temu, ewu napisał:

Ja już podjęłam decyzję. Jeśli nie usłyszę konkretnej diagnozy to nie będę przedłużać jego życia. Dzisiaj w Zabrzu wetki też powiedziały ze przegrały i chyba nic się nie da więcej zrobić. Dostał antybiotyk, teraz śpi. Od rana znowu biegunka. 

Trzymaj się Basiu.... 

 

Link to comment
Share on other sites

52 minuty temu, ewu napisał:

Ja już podjęłam decyzję. Jeśli nie usłyszę konkretnej diagnozy to nie będę przedłużać jego życia. Dzisiaj w Zabrzu wetki też powiedziały ze przegrały i chyba nic się nie da więcej zrobić. Dostał antybiotyk, teraz śpi. Od rana znowu biegunka. 

Cokolwiek postanowisz, zrobisz to z miłości do tego staruszeczka. Bardzo mocno trzymam kciuki za Was!

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, ewu napisał:

Ja już podjęłam decyzję. Jeśli nie usłyszę konkretnej diagnozy to nie będę przedłużać jego życia. Dzisiaj w Zabrzu wetki też powiedziały ze przegrały i chyba nic się nie da więcej zrobić. Dostał antybiotyk, teraz śpi. Od rana znowu biegunka. 

Basiu mocno przytulam. Wiem, że podejmiesz dobrą i słuszną decyzję, nawet, gdyby miała Cię wiele kosztować. Jesteśmy wszyscy z Wami i choć może nie zmniejszy to Waszego bólu, cierpimy razem z Wami i czujemy ciężar decyzji, jaką musisz podjąć. Współczuję, podziwiam, chylę czoła. Trzymaj się Basiu.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

ewu, limonko, współczuję bardzo.

Rafi na pewno czuł , że go kochacie i chcecie mu pomóc. Psy to wiedzą, czują.

Nie rób sobie żadnych wyrzutów. Zrobiłaś dla niego więcej niż można było.

poczułam mimo wszystko  ulgę ,że on już się nie męczy.

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...