Jump to content
Dogomania

Rafi wyniszczony staruszek gaśnie w schronisku. Czy jest dla niego nadzieja?


ewu

Recommended Posts

48 minut temu, Poker napisał:

Którędy sonda jest założona?  Może on nie chce jeść przez nią? Przecież ruszanie tą sonda tez go boli.  Po  diabła ona jak nie zdaje egzaminu ?

ewu, kup saszetki Royala i rób papkę z proszku jak jest w zaleceniach.  Za cholerę nie mogę sobie przypomnieć pełnej nazwy. Podawaj mu po 2 ml strzykawką co  godzinę. On nie jest w stanie strawić nawet najbardziej rozgotowanego mięsa. On potrzebuje aminokwasów, których nie musi trawić.  Tak uratowałam sunieczkę ciężko chorą na parwo. Tyle , że była młoda.

Chodzi Ci o Convalescence?

a,przepraszam,juz ktos podał tę nazwę.

Link to comment
Share on other sites

51 minut temu, ewu napisał:

On je, zaczął jeść indyka i ryż. Jutro spytam czy nie nalezy jej wyjąć skoro zaczął sam jeść. 

Koniecznie się spytaj bo sonda też może uszkadzać ścianki i tam może powstać stan zapalny.

Tak sobie myślę głośno,że malutki je aby usunąć sondę aby złagodzić podrażnienie.

Jeżeli je to jest super tylko potrzebne jest zmiksowane jedzonko i koniecznie lekkostrawne.Chciał jeść trawę,być może było to spowodowane właśnie sondą albo niestrawnością.Mój psiak jak tylko coś cięższego zje to idzie sobie pojeść trawy.

Link to comment
Share on other sites

51 minut temu, kikou napisał:

Ponieważ jrst za tluste dla starego psa z niewydolną trzustką - ma 24% tluszczu

Ok , ale niech on cokolwiek przyswoi.  Nie wiem co teraz dominuje  - chora trzustka czy jelita. Czy jest coś chudszego ?

serce mi pęka , bo on umrze śmiercią głodową , mimo że będzie jadł to znaczy połykał.

Co on dostaje w kroplówce?

Link to comment
Share on other sites

Ja bym w tym przypadku mieszała RC low fat z tą papką mięsną którą dostaje żeby się przyzwyczaił do zapachu low fata, najpierw tylko ociupinę żeby dominował zapach mięsa potem co karmienie to ciut więcej low fata,  I jak z low fatem to juz bez ryżu

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

 

51 minut temu, Poker napisał:

Ok , ale niech on cokolwiek przyswoi.  Nie wiem co teraz dominuje  - chora trzustka czy jelita. Czy jest coś chudszego ?

serce mi pęka , bo on umrze śmiercią głodową , mimo że będzie jadł to znaczy połykał.

Dobry wieczór,  mogłaby pani coś doradzić?  Coś co można zrobić żeby coś przyswajał? Ewu tak bardzo walczy o Rafiego, ja też chciałabym pomóc żeby udało się go uratować.

Link to comment
Share on other sites

15 minut temu, limonka80 napisał:

 

Dobry wieczór,  mogłaby pani coś doradzić?  Coś co można zrobić żeby coś przyswajał? Ewu tak bardzo walczy o Rafiego, ja też chciałabym pomóc żeby udało się go uratować.

Ślij PW do Pokerka bo czas goni a pomoc potrzebna już, zaraz!

Link to comment
Share on other sites

To mam na myśli. https://animalia.pl/royal-canin-vd-convalescence-support-saszetka-instant-50g/szczegoly/4221/#sklad

Pal sześć tłuszcz. Można robić o różnej konsystencji. Rzadszej do podawania przez sondę i ciut gęstsze do podawania strzykawką  Co godzinę po 2 ml. nie rozpuszczać całej saszetki tylko np. 1/4 , żeby potem nie wyrzucać. Jakby się udało , to by na pierwszą dobę poszło ok. 25 ml.

Co on dostaje w kroplówce?  czy dziś też miał? a jeżeli nie , to czy pił i ile?  Lepiej podawać płyn lekko ogrzany.

Jakbym się  kierowała tylko tym co zalecali weci na klinice, to by sunia chora na parwo nie żyła.

Link to comment
Share on other sites

3 minuty temu, Poker napisał:

Co on dostaje w kroplówce?  czy dziś też miał? a jeżeli nie , to czy pił i ile?

Dziękuję za szybką odpowiedź. Nie wiem co dostał w kroplówce, ale miał. Podawanie przez sondę jest bardzo utrudnione, wydaje mi się że to w niej tkwi problem, coś chyba działa nie tak. Psiak się bardzo męczy, Ewu też a efekt marny. Pomyślałam że skoro nabrał ochoty do samodzielnego jedzenia to wystarczy by jadł, ale tak jak pani napisała - samo połykanie to za mało, trzeba jeszcze przyswajać. Nie mam wiedzy na te tematy, i choć przeczytałam informację na temat tych saszetek z załączonego linka to chciałabym dobrze zrozumieć - czy te saszetki dostarczą Rafiemu składników odżywczych żeby przeżył, czy też leczą?  

Link to comment
Share on other sites

Rozmawiałyśmy dziś z Ewu o wyjęciu sondy i podczas jutrzejszej wizyty u weterynarza ten temat powróci. To Ewu jest opiekunką psiaka, ja tylko próbuję trochę pomóc, więc nie mam prawa się wypowiadać ale wydaje mi się że samodzielne wyjęcie sondy to raczej za duże ryzyko. Na tę chwilę, mimo ogromnych wysiłków Ewu i czasu jaki przeznacza  na próby podawania przez nią pokarmu ta sonda nie spełnia swej funkcji tak jak powinna i tylko męczy psa.    

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

10 godzin temu, ewu napisał:

Mówią że jak wyjdzie że stanów zapalnych to dojdzie do siebie. 

A co z resztą?

Dnia 10.08.2020 o 12:56, ewu napisał:

Rafi po badaniu, leży pod kroplówką. Generalnie dramat. Stan zapalny jelit, trzustki. Prostata powiększona, guz nowotworowy około odbytniczy mocno ukrwiony. Nerki też nieprawidłowe. To nie jest przpuklina ale nowotwór. 

Operacja długo nie będzie możliwa, o ile ten guz operacyjny, i czy nie złośliwy, i ja bym zrobiła rtg płuc.

Link to comment
Share on other sites

Właśnie wróciłyśmy z Rafim z lecznicy.                                                                                                                                                                    Wczoraj wieczorem było źle - nie chciał jeść, nie dało się go też nakarmić sondą, wszystko cofało się, pies był zmęczony próbami, wyrywał się, poźniej leżał bez ruchu. Dziś od rana Rafi był w lecznicy, miał kolejne usg, dostał kolejne zastrzyki - antybiotyk, przeciwbólowe i elektrolity, to co dostaje cały czas ale do tej pory nie pomagało. Dziś o 15.00 zawoziłam go z Ewu do domu - Rafi stał ładnie na nogach, spacerował (chwiejnie bo chwiejnie ale sam :-), obwąchiwał krzaki, rozglądał się wokół. To słaby, chory pies, ale pies chcący żyć, i na spacerze i w samochodzie patrzy mi w oczy, nie merda jeszcze ogonem, ale wpatruje się w człowieka jakby wiedział że  walczymy o niego,  Ewu bardzo o niego walczy.                                                                                                                                             Poznałyśmy się w czwartek, ale przez te kilka dni nie mogę wyjść z podziwu ile zaangażowania i oddania wykazuje względem Rafiego.       Przed chwilą rozmawiałyśmy przez telefon - Rafi sam zjadł z apetytem część puszki którą pani doktor kazała go karmić , a której wcześniej nie chciał tknąć, teraz odpoczywa. Nie wiem czy to przełom, ale ja jestem pełna nadziei że będzie happy end.                                  Trzymajcie kciuki.  P.S.Zrobiłam dziś kilka zdjęć Rafiemu, przesłałam je Ewu bo nie umiem ich załączyć. 

  • Like 3
Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, limonka80 napisał:

Właśnie wróciłyśmy z Rafim z lecznicy.                                                                                                                                                                    Wczoraj wieczorem było źle - nie chciał jeść, nie dało się go też nakarmić sondą, wszystko cofało się, pies był zmęczony próbami, wyrywał się, poźniej leżał bez ruchu. Dziś od rana Rafi był w lecznicy, miał kolejne usg, dostał kolejne zastrzyki - antybiotyk, przeciwbólowe i elektrolity, to co dostaje cały czas ale do tej pory nie pomagało. Dziś o 15.00 zawoziłam go z Ewu do domu - Rafi stał ładnie na nogach, spacerował (chwiejnie bo chwiejnie ale sam :-), obwąchiwał krzaki, rozglądał się wokół. To słaby, chory pies, ale pies chcący żyć, i na spacerze i w samochodzie patrzy mi w oczy, nie merda jeszcze ogonem, ale wpatruje się w człowieka jakby wiedział że  walczymy o niego,  Ewu bardzo o niego walczy.                                                                                                                                             Poznałyśmy się w czwartek, ale przez te kilka dni nie mogę wyjść z podziwu ile zaangażowania i oddania wykazuje względem Rafiego.       Przed chwilą rozmawiałyśmy przez telefon - Rafi sam zjadł z apetytem część puszki którą pani doktor kazała go karmić , a której wcześniej nie chciał tknąć, teraz odpoczywa. Nie wiem czy to przełom, ale ja jestem pełna nadziei że będzie happy end.                                  Trzymajcie kciuki.  P.S.Zrobiłam dziś kilka zdjęć Rafiemu, przesłałam je Ewu bo nie umiem ich załączyć. 

A sonda wyjęta,czy nie,ponieważ na zdjęciach nie widać?

Mam ogromne obawy jeżeli sonda nie działa to coś jest nie tak może być wężyk zagięty albo opiera się o ściankę albo jest za długi albo za krótki.Co wykazało USG,czy płyn przepływał?

Wszyscy tu skupieni na wątku Raficzka bardzo martwimy się o niego.Biedny maluszek.

Link to comment
Share on other sites

27 minut temu, Anula napisał:

A sonda wyjęta,czy nie,ponieważ na zdjęciach nie widać?

Mam ogromne obawy jeżeli sonda nie działa to coś jest nie tak może być wężyk zagięty albo opiera się o ściankę albo jest za długi albo za krótki.Co wykazało USG,czy płyn przepływał?

Wszyscy tu skupieni na wątku Raficzka bardzo martwimy się o niego.Biedny maluszek.

Sonda nadal jest. W gabinecie działała, teraz też bo podaje elektrolity. Nie wiem czemu wcześniej nie działała. Na szczęście on zjadł samodzielnie dwa razy małe porcje Gastro Intensinal low fat z Royal. Ja się nie znam ale mam nadzieję że to przyswaja. Indyka odstawiłam, odrobinę skrapiam porcje z puszki rosolkiem. Mówiłam o żółci żołądku ale wg wetki to soki żołądkowe z resztkami treści pokarmowej. Na USG żołądek był pusty. Rano wszystko pływało w żółtej wodzie z odrobina brązowej brei a on w tym leżał głową :( Musiałam go spłukać i zdjac opatrunek z sondy bo był w potwornym stanie, cały przesiąknięty. Jutro rano mam go znowu zawieźć do lecznicy. 

 

Link to comment
Share on other sites

9 minut temu, Poker napisał:

Jak z jego wagą? Ubywa czy stoi w miejscu?  Dobrze, że ma apetyt. Jaka jest  koo?

Rano myślałam że to koniec, leżał, nie reagował, postekiwal jak go ruszałam. Nie było mowy o jedzeniu. Dalam mu Nospe. W lecznicy najpierw lezal w bezruchu ale jak przyjechałyśmy z Limonka to stał na łapkach i patrzył na nas. W domu ładnie je. Od rana nie robił kupy. Rano była powódź :(

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...