Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted
10 godzin temu, Murka napisał:

TZ rozmawiał z Noł Hau i oni mogą ocenić psa pod warunkiem, że pies będzie nauczony chodzenia w kagańcu, tzn. nie będzie go ściągał i nie będzie to dla niego niekomfortowa sytuacja. Oni nie pracują z psami i nie szkolą ich, dają wytyczne.

 

Był dzisiaj u nas asystent weta, który zajmuje się szkoleniem psów. Zgodził się grzecznościowo ocenić zachowanie Teo a my mieliśmy okazję sprawdzić jak Teo zareaguje na obcą osobę. Zapoznanie odbyło się na neutralnym terenie, nie doszło do żadnego kontaktu, bo ewidentnie skończyłoby się to szyciem... Teo jak go tylko zobaczył konsekwentnie reagował na niego agresją (warczał,ciągnął w jego stronę,warcząc "pracował" faflami), traktował jak intruza i najwyraźniej go pilnował. Po zamknięciu na wybiegu i odpięciu smyczy skoczył na kraty za nim.

 

Wczoraj Teo nie chciał wypuścić TZa z wybiegu, złapał go łapami za nogę i warczał. 

 

Proszę kolejny raz o przeniesienie Teo do hotelu, który podejmie się pracy z psem. 

Chodzi o bezpieczeństwo nasze, dziecka. Tym psem MUSI zająć się fachowiec inaczej nie ma szansy na adopcję.

Jeśli ktoś zna jakieś placówki poza jamorem to proszę o info.

Mureczko droga. Rozmawiałam tu w Krakowie z behawiorystą. Bardzo prosi o jakies filmiki z Teo. Mówi, że więcej zobaczy z filmu niż z opisów. Więc bardzo prosze jak można. I jeszcze ogromna prośba - zróbcie ostatni wysiłek i go wykastrujcie. Brak kastracji uniemożliwia znalezienie miejsca.

Posted

Bardzo dziękuję wszystkim  za pomoc i kontakty, oczywiście zaraz będziemy z TZ dzwonić dalej i rozmawiać.

Rozumiem potrzebę zabrania psa do innego hotelu, jak na razie  nikt nie wyraził zgody na pracę z Teo :(

Mieliśmy od znajomych dwa kontakty w Lublinie, ale w obu ośrodkach psy są w domu, więc dołączenie na tym etapie Teo jest niemożliwe.

 Mieliśmy też kontakt od Jamora do jego znajomego szkoleniowca, ale tam tez nie ma miejsc i w najbliższym czasie nie będzie; a do tego facet nie przyjmuje raczej psów bezdomnych.

Czekamy na kontakt z Martyną od malamutów, z dziewczynami z Zakopanego i z Jolą Sołek.

Rozmawiałam tez z mar.gajko - obiecała się rozejrzeć.

Będę informowała tutaj  na bieżąco o rezultatach tych rozmów.

 

  • Upvote 1
Posted
1 minutę temu, Tola napisał:

 Mam tez kontakt tutaj:

http://umilki.pl/adopcje/

chyba odpada cytat z ich strony:

Niestety nie jesteśmy w stanie zapewnić odpowiednich warunków dla suczek z cieczką i psów agresywnych wobec ludzi, więc z przykrością muszę odmawiać tym, którzy borykają się z tym problemem.

Posted
1 godzinę temu, mar.gajko napisał:

Mureczko droga. Rozmawiałam tu w Krakowie z behawiorystą. Bardzo prosi o jakies filmiki z Teo. Mówi, że więcej zobaczy z filmu niż z opisów. Więc bardzo prosze jak można. I jeszcze ogromna prośba - zróbcie ostatni wysiłek i go wykastrujcie. Brak kastracji uniemożliwia znalezienie miejsca.

Nie wiem, czy kastracja w tej chwili, to najlepszy pomysł. Pies może uniemożliwiać kontrolowanie rany, a to może się źle skończyć. Trzeba chłopaka jak najszybciej zabrać i chociaż trochę ogarnąć psychicznie przed kastracją. Niestety, nie poradzę dokąd, bo znam tylko Jamora :(. 

 

Posted
1 godzinę temu, konfirm31 napisał:

Nie wiem, czy kastracja w tej chwili, to najlepszy pomysł. Pies może uniemożliwiać kontrolowanie rany, a to może się źle skończyć. Trzeba chłopaka jak najszybciej zabrać i chociaż trochę ogarnąć psychicznie przed kastracją. 

 

Jesteśmy tego samego zdania.

Posted
2 godziny temu, konfirm31 napisał:

Nie wiem, czy kastracja w tej chwili, to najlepszy pomysł. Pies może uniemożliwiać kontrolowanie rany, a to może się źle skończyć. Trzeba chłopaka jak najszybciej zabrać i chociaż trochę ogarnąć psychicznie przed kastracją. Niestety, nie poradzę dokąd, bo znam tylko Jamora :(. 

 

 

1 minutę temu, Murka napisał:

Jesteśmy tego samego zdania.

No, a ja mam odmienne zdanie :) to nie operacja na mózgu, ani rozkrojenie brzucha. A antybiotyk zapobiegawczo, jak by co, można podawać w jedzeniu. Zwłaszcza, że niekastrowanego psa trudniej gdziekolwiek umieścić.

Posted
1 godzinę temu, mar.gajko napisał:

 

No, a ja mam odmienne zdanie :) to nie operacja na mózgu, ani rozkrojenie brzucha. A antybiotyk zapobiegawczo, jak by co, można podawać w jedzeniu. Zwłaszcza, że niekastrowanego psa trudniej gdziekolwiek umieścić.

Tu raczej nie chodzi o podawanie antybiotyku tylko opieka przez 10 dni do momentu ściągnięcia szwów.Teo kołnierz rozniesie w ciągu sekundy.A wkładanie i zdejmowanie kagańca by graniczyło z cudem.Pies musi się wyciszyć aby cokolwiek przy nim można było robić,obsługiwać.

Musi na cito trafić do innego hotelu,tam chociaż namiastkę szkolenia łyknąć i wtedy można by było go wykastrować.

Murkowie nie radzą sobie z Teo,zaraz zgłosili ten problem i chwała im za to.Nie ukrywają swojej niewiedzy pod względem behawioralnym i też im chwała za to,nie puszą się i nie wymądrzają. 

Nikt nie przypuszczał ani Tola ani Murka a także my skupieni na wątku,że Teo może być psem agresywnym w stosunku do ludzi i zwierząt.Dla wszystkich jest to wielkim zaskoczeniem i umysłową porażką.Trzeba teraz wypić pianę i szukać rozwiązania i w gruncie rzeczy szukać pomocy dla tego pięknego psa. Teo jest szalenie mądrym psem,bystrym dlatego dyktuje człowiekowi swoje warunki,nie chce się poddać,ma swoje "ja"  

To "ja" trzeba zniwelować przez odpowiedniego szkoleniowca tak aby Teo nie dyktował swoich warunków,nie był górą,uznał człowieka i zwierzęta za przyjaciół a nie wrogów.

  • Upvote 1
Posted
3 godziny temu, mar.gajko napisał:

 

No, a ja mam odmienne zdanie :) to nie operacja na mózgu, ani rozkrojenie brzucha. A antybiotyk zapobiegawczo, jak by co, można podawać w jedzeniu. Zwłaszcza, że niekastrowanego psa trudniej gdziekolwiek umieścić.

Problem w tym, że nie ma możliwości sprawdzać jak się goi rana. Ja mam w zwyczaju przemywać ranki rivanolem, żeby się nic nie paprało i szybciej goiło, a tu nie byłoby takiej możliwości. Jak się rozpaprze to kolejny problem. Każda ingerencja to ryzyko zachowań agresywnych, nie mówiąc o tym, że pies po zabiegu będzie obolały/nerwowy.

Posted

Gdzies az pod Wrocław, na stronie podobne miśki, to może uporają się z jego trudnym charakterem (ludzie, nie miśki), trzymamy kciuki; edit: miśki to BOSy

Posted
56 minut temu, Tola napisał:

Chciałam poinformować wszystkich zainteresowanych losem Teo, że jutro pies jedzie tutaj http://www.chataleona.pl/ .

Więcej napiszę jutro.

Dziękuję wszystkim, którzy starali się pomóc w znalezieniu psu nowego miejsca.

 

Dobrze,że się udało znaleźć dla Teo miejsce w hoteliku,który jest obeznany z tą rasą i psiakami w jej  typie.Bądźmy  wszyscy dobrej myśli i trzymajmy kciuki!

Będziemy czekać na jutrzejsze wiadomości....

Posted
4 minuty temu, Murka napisał:

Trzymajcie kciuki za podróż, bo to daleka droga, a Teo kiepsko znosi jazdę, bardzo się denerwuje.

TZ wyjeżdża z nim rano.

 

Trzymam mocno,życząc spokojnej i szczęśliwej podróży!

Posted
24 minuty temu, Murka napisał:

Trzymajcie kciuki za podróż, bo to daleka droga, a Teo kiepsko znosi jazdę, bardzo się denerwuje.

TZ wyjeżdża z nim rano.

 

Jeśli macie tabletki p/chorobie lokomocyjnej, to dobrze byłoby podać Teo odpowiednio wcześniej przed rozpoczęciem podróży.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...