Anula Posted April 6, 2017 Share Posted April 6, 2017 I ja też przybiegłam do Faziego.Bieda straszna,musi być jak najszybciej obcięty i wykąpany.Nie wiadomo co dzieje się z oczami,ponieważ były zakryte sierścią.Mam nadzieję,że wet wszystko to ogarnie i to szybko. Jeżeli trafi Fazi do anecik to podeślę jej grosik bo na Lecznicę widzę,że już są deklaracje.Chyba,że jest za mało to podeślę na Lecznicę.Nigdy nie zrozumiem ludzi,jak można tak zaniedbać psa.To są jakieś wyrzutki społeczeństwa. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Havanka Posted April 6, 2017 Share Posted April 6, 2017 Na pierwsze potrzeby Faziego, zrobiłam bazarek: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alaskan malamutte Posted April 6, 2017 Share Posted April 6, 2017 Tola dzisiaj bardzo zajęta, będzie bardzo późno w domu, dltatego poprosiła mnie, aby napisać najświeższe informacje o Fazim. Niestety, nie są najlepsze.... Wet powiedział, że tak skrajnie zaniedbanego maluszka to już dawno nie widział....Fazi waży 5,5 kg, Został ostrzyżony, ponieważ futro to był jeden wielki kołtun. niestety, okazało się, że Fazi ma guz wielkości pomarańczy, na brzuszku. wet nie wie, co to jest, będzie robił wszystkie konieczne badania. Skóra jest cienka, widać naczynka krwionośne... Imię Fazi, to jego własne imię z "domku" ... Pies nie ma książeczki zdrowia, nigdy nie był badany, ma tylko zaświadczenie o szczepieniu p. wściekliźnie... Wyobraźcie sobie, że Fazi "mieszkał" (zbyt dużo powiedziane!!) w willi, w mieście, na osiedlu domków rodzinnych. Przez całą zimę pies przeleżał na tarasie, sąsiedzi to widzieli...ale dopiero teraz zareagowali, zgłosili do fundacji...Ten pies musiał przejść gehennę...a mimo to jest bardzo spokojny, z cierpliwością znosi zabiegi... Co do kastracji, to wet powiedział, że na razie nie można tego zrobić, musi być pełna diagnostyka zdrowia psiaka...Wszystko będzie wiadomo jutro!!!Pies zostaje w gabinecie wet. Bardzo prosimy o wsparcie na diagnostykę i leczenie!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Murka Posted April 6, 2017 Share Posted April 6, 2017 5 minut temu, Alaskan malamutte napisał: Tola dzisiaj bardzo zajęta, będzie bardzo późno w domu, dltatego poprosiła mnie, aby napisać najświeższe informacje o Fazim. Niestety, nie są najlepsze.... Wet powiedział, że tak skrajnie zaniedbanego maluszka to już dawno nie widział....Fazi waży 5,5 kg, Został ostrzyżony, ponieważ futro to był jeden wielki kołtun. niestety, okazało się, że Fazi ma guz wielkości pomarańczy, na brzuszku. wet nie wie, co to jest, będzie robił wszystkie konieczne badania. Skóra jest cienka, widać naczynka krwionośne... Imię Fazi, to jego własne imię z "domku" ... Pies nie ma książeczki zdrowia, nigdy nie był badany, ma tylko zaświadczenie o szczepieniu p. wściekliźnie... Wyobraźcie sobie, że Fazi "mieszkał" (zbyt dużo powiedziane!!) w willi, w mieście, na osiedlu domków rodzinnych. Przez całą zimę pies przeleżał na tarasie, sąsiedzi to widzieli...ale dopiero teraz zareagowali, zgłosili do fundacji...Ten pies musiał przejść gehennę...a mimo to jest bardzo spokojny, z cierpliwością znosi zabiegi... Co do kastracji, to wet powiedział, że na razie nie można tego zrobić, musi być pełna diagnostyka zdrowia psiaka...Wszystko będzie wiadomo jutro!!!Pies zostaje w gabinecie wet. Bardzo prosimy o wsparcie na diagnostykę i leczenie!!! To kilogram syfu miał na sobie, bo wczoraj go wet ważył przed strzyżeniem i ważył 6,20 kg... Dobra wiadomość taka, że psiak ma kosmiczny apetyt, dosłownie pochłania jedzenie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anecik Posted April 6, 2017 Share Posted April 6, 2017 Czyli czekamy do jutra jakie będą wieści. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anula Posted April 6, 2017 Share Posted April 6, 2017 46 minut temu, Alaskan malamutte napisał: Tola dzisiaj bardzo zajęta, będzie bardzo późno w domu, dltatego poprosiła mnie, aby napisać najświeższe informacje o Fazim. Niestety, nie są najlepsze.... Wet powiedział, że tak skrajnie zaniedbanego maluszka to już dawno nie widział....Fazi waży 5,5 kg, Został ostrzyżony, ponieważ futro to był jeden wielki kołtun. niestety, okazało się, że Fazi ma guz wielkości pomarańczy, na brzuszku. wet nie wie, co to jest, będzie robił wszystkie konieczne badania. Skóra jest cienka, widać naczynka krwionośne... Imię Fazi, to jego własne imię z "domku" ... Pies nie ma książeczki zdrowia, nigdy nie był badany, ma tylko zaświadczenie o szczepieniu p. wściekliźnie... Wyobraźcie sobie, że Fazi "mieszkał" (zbyt dużo powiedziane!!) w willi, w mieście, na osiedlu domków rodzinnych. Przez całą zimę pies przeleżał na tarasie, sąsiedzi to widzieli...ale dopiero teraz zareagowali, zgłosili do fundacji...Ten pies musiał przejść gehennę...a mimo to jest bardzo spokojny, z cierpliwością znosi zabiegi... Co do kastracji, to wet powiedział, że na razie nie można tego zrobić, musi być pełna diagnostyka zdrowia psiaka...Wszystko będzie wiadomo jutro!!!Pies zostaje w gabinecie wet. Bardzo prosimy o wsparcie na diagnostykę i leczenie!!! Asiu,to jak Fazi ma zaświadczenie o szczepieniu to kto go szczepił,że nie widział w jakim stanie skrajnego zaniedbania jest pies? Bym chętnie skontaktowała się z tym wetem bo chyba jest jakaś pieczątka na zaświadczeniu. 36 minut temu, Murka napisał: To kilogram syfu miał na sobie, bo wczoraj go wet ważył przed strzyżeniem i ważył 6,20 kg... Dobra wiadomość taka, że psiak ma kosmiczny apetyt, dosłownie pochłania jedzenie. To też jest pocieszeniem i dobrą oznaką,że chce jeść. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted April 6, 2017 Share Posted April 6, 2017 Chociaż mu lżej o kołtuny i gie pod ogonem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sowa Posted April 6, 2017 Share Posted April 6, 2017 Czy w takim przypadku, na podstawie świadectwa weterynarza, organizacja prozwierzęca, która odebrała Faziego, może wnieść sprawę do sądu o rażący brak opieki? Kary grzywny nie są już takie symboliczne, a solidne uderzenie po kieszeni może zapobiegnie pojawieniu się tam następnego psa. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mar.gajko Posted April 6, 2017 Share Posted April 6, 2017 Są już jakieś wyniki krwi? I jakie plany weta z tym guzem? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tyśka) Posted April 6, 2017 Share Posted April 6, 2017 Zaglądam i czekam na wieści. Mam nadzieję, że "właściciele" za to odpowiedzą... 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tola Posted April 6, 2017 Author Share Posted April 6, 2017 Jestem dopiero teraz, przeprasza, miałam ciężki dzień. Dziękuję kolejnym osobom za oferowaną pomoc - wet jutro ma dać znać jak wpłacać pieniądze za pobyt psiulka w gabinecie. Tak jak pisała Alaskan - Fazi ma spory guz, nie wiadomo na razie jakiego pochodzenia:( Jutro ma być zrobione USG i badania krwi, zobaczymy co wykażą. Pies jest bardzo wychudzony, ale mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze, bo przecież to niemożliwe, aby teraz, kiedy Fazi ma szansę poznać inne życie, przyplątało się choróbsko :( 4 godziny temu, Sowa napisał: Czy w takim przypadku, na podstawie świadectwa weterynarza, organizacja prozwierzęca, która odebrała Faziego, może wnieść sprawę do sądu o rażący brak opieki? Kary grzywny nie są już takie symboliczne, a solidne uderzenie po kieszeni może zapobiegnie pojawieniu się tam następnego psa. TZ czeka na opinię weta, bo to podstawa do wniesienia sprawy do sądu 1 godzinę temu, mar.gajko napisał: Są już jakieś wyniki krwi? I jakie plany weta z tym guzem? Czekamy na jutrzejszy wynik USG i wyniki krwi. Trzymajcie kciuki, one są bardzo Faziemu potrzebne. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted April 6, 2017 Share Posted April 6, 2017 Trzymam mocno kciuki :). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zachary Posted April 6, 2017 Share Posted April 6, 2017 Zapisuję Faziulka... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bogusik Posted April 6, 2017 Share Posted April 6, 2017 1 godzinę temu, Tola napisał: Czekamy na jutrzejszy wynik USG i wyniki krwi. Trzymajcie kciuki, one są bardzo Faziemu potrzebne. Kciuki mocno zaciskam! Mam nadzieję,że Fazi jeszcze pozna inne,szczęśliwe życie,bo tej kruszynce to się naprawdę należy.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anula Posted April 7, 2017 Share Posted April 7, 2017 Czekam z niecierpliwością na wyniki badań.Może ktoś da radę zaglądnąć do Lecznicy do Faziulka.Czy Fazi będzie sam w Lecznicy w sobotę i w niedzielę?Może by mu się przydał jakiś kocyk,legowisko tym bardziej,że jest obcięty? Wiem,że psy przebywają w klatkach ale zależy jak są one wyposażone. Przeważnie są zawożone przez osoby opiekujące się psem koce itp. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Murka Posted April 7, 2017 Share Posted April 7, 2017 Jak już pisałam dziś będę w lecznicy (za chwilę jedziemy ze "swoimi" psiakami) i porobię fotki małemu. Wet ma lecznicę w domu, więc psiak będzie miał cały czas opiekę, w weekendy i święta (jeśli będzie taka potrzeba) też. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jo37 Posted April 7, 2017 Share Posted April 7, 2017 Co ten psiak musiał przeżyć? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Moli@ Posted April 7, 2017 Share Posted April 7, 2017 Dziękuję za zaproszenie na wątek maluszka...straszna bieda (: ... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MALWA Posted April 7, 2017 Share Posted April 7, 2017 Przyszłam z bazarku cegiełkowego. Bardzo biedny psiak, takie maleństwo przeleżało na dworzu i nikt tego nie widział. Czasami jak czytam coś takiego to się zastanawiam, jak można siedzieć w ciepłym domu i jeść posiłek, a takiego malca zostawić samego sobie i to jeszcze bez jedzenia... Czekam na dalsze wieści.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tola Posted April 7, 2017 Author Share Posted April 7, 2017 Nie mam dobrych wiadomości, właściwie to są bardzo złe Trudno się z tym pogodzić, ale Fazi jest bardzo chory - ma nowotwór z rozległymi przerzutami - są na wątrobie, śledzionie, pęcherzu (stąd prawdopodobnie trudności z oddawaniem moczu), węzy chłonne tez bardzo zmienione Maluch jest obustronnym wnętrem, prawdopodobnie guz pierwotny to ten na jądrze Trudno to określić, bo wet mówi, ze zmiany są rozległe i bardzo zaawansowane. Bardzo ciężko pisać Wam to wszystko, serce mi pęka, tak bardzo chciałam, aby Fazi poznał życie bez cierpienia, bez bólu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Havanka Posted April 7, 2017 Share Posted April 7, 2017 Nie wiem, co napisać...bo nie spodziewałam się takich złych wieści. Czy Fazi cierpi? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted April 7, 2017 Share Posted April 7, 2017 Ojej, straszne. Biedny mały. I tak chorego trzymali na balkonie nie zapewniając mu nawet minimum troski. Ludzkie bestie. Czy wet mówił na jak długie życie ma szanse mały ? Leczenia nie ma. trzeba zapewnić mu godne życie do końca w dobrych warunkach i bez bólu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Havanka Posted April 7, 2017 Share Posted April 7, 2017 21 minut temu, MALWA napisał: Przyszłam z bazarku cegiełkowego. Bardzo biedny psiak, takie maleństwo przeleżało na dworzu i nikt tego nie widział. Czasami jak czytam coś takiego to się zastanawiam, jak można siedzieć w ciepłym domu i jeść posiłek, a takiego malca zostawić samego sobie i to jeszcze bez jedzenia... Czekam na dalsze wieści.... Dziękuję Malwa, ze weszłaś na wątek. Ja też nie mogę tego zrozumieć, jak można mieszkać w domu, mając świadomość, ze na deszczu, mrozie, czy upale cierpi za oknem żywe stworzenie. Szkoda, ze tak późno sąsiadka zareagowała. Moze wcześniej Fazi miałby jakieś szanse... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tola Posted April 7, 2017 Author Share Posted April 7, 2017 Wet mówi, ze Fazi ma duży apetyt, zaczął ładnie wypróżniać się, gorzej jest z siusianiem :( Ma prawdopodobnie ciągłe parcie na mocz :( Guz jest bardzo duży, a przy takim stanie i przerzutach nie ma sensu go usuwać. Wg weta prawdopodobnie cierpi, ale po tak strasznym życiu teraz na pewno wydaje się mu się, że jest w raju Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alaskan malamutte Posted April 7, 2017 Share Posted April 7, 2017 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.