Jump to content
Dogomania

Jestem Fazi - Shih Tzu z interwencji - nie dałem rady :(


Recommended Posts

Odnośnie tego kapania moczu, trzeba poprosić weta, by sprawdził, czy nie ma zalegania moczu w pęcherzu. Niestety czasem weci sądzą, że jak kapie mocz, to pies nie trzyma moczu z takich czy innych powodów, że mu nie działają zwieracze np. ale bywa, że pies nie jest w stanie się wysikać bez pomocy.  mocz się wciąż zbiera, pęcherz powiększa, i stąd kapanie. Ja u jednego z moich psów miałam taki objaw. Okazało się, że pies nie wysikuje się do końca ze względu na zmiany w rdzeniu kręgowym i trzeba mu pomagać wymasowujac mocz. Zaleganie moczu w porę niezdiagnozowane jest w każdym razie bardzo niebezpieczne.

Stan psa jest straszny :( wyc się chce

Link to comment
Share on other sites

 Wyraz oczu malucha mnie totalnie rozwalił,jak można było dopuścić do takiego stanu .

marmosia wspomniała,że przelejemy ze środków skarpetki plaskatych 500 zł ciężko przędziemy bo mamy kilka shi pod stałą opieką,w tym pólrocznego malucha z małooczem wrodzonym i zaćmą młodzieńczą,której koszt to 5 tyś u dr Garcarza :(

Jest apel na skarpecie z nr konta do wpłat.Mam nadzieję,że skruszy ludzkie serca.

Link to comment
Share on other sites

Nie jest dobrze, przed chwilą dzwonił wet - Fazi podłączony jest do kropłówki, jest gorzej niż wczorajbeksa_V6_orig.gif

Pies jest bardzo wyniszczony, a przy tym zmiany nowotworowe są rozsiane w całej jamie brzusznej.

Dzisiaj Fazi już nie miał takiego apetytu i nie wiadomo, czy dlatego, że wczoraj i przedwczoraj sporo zjadł, czy z powodu choroby...

Jestem  zdołowana informacją o stanie zdrowia maluszka,  wszyscy mieliśmy nadzieję, że ten umęczony pies wreszcie zacznie żyć.

Nie wiem co dalej, nie wiem na ile można planować dalsze dni? tygodnie Faziego beksa_V6_orig.gif

 

 

Link to comment
Share on other sites

3 minuty temu, elficzkowa napisał:

Biedulek, nerki w opłakanym stanie. Czy lekarz wdrożył już jakieś leczenie, jest jakiś plan ?

Rano TZ  rozmawiał   - wiem, ze wet  podał leki przeciwbólowe, teraz dzwonił i mówił o kroplówce...

Link to comment
Share on other sites

Moja sugestia być może wyda Wam się okrutna - przy rozsianych zmianach nowotworowych zdecydowałabym się na eutanazję. Niestety to często jest tak, że pies, póki czuje się zagrożony, niechciany, niekochany, kurczowo trzyma się życia nawet w cierpieniach. Gdy poczuje się bezpieczny -  przestaje walczyć i umiera. Jeśli nie ma szans  - to już musi powiedzieć wet. - na wyleczenie/usuniecie/powstrzymanie rozwoju nowotworów, to nie przedłużałabym cierpienia także u własnego najukochańszego psa. 

  • Upvote 3
Link to comment
Share on other sites

Rozsądek mówi, że tak, że trzeba mu ulżyć w cierpieniu ale durne serce się buntuje ! No bo jak, nie pozna, że w życiu może być też lepiej, że są ludzie, którzy go kochają... Dlaczego to wszystko takie trudne i niesprawiedliwe ....beksa_V6_orig.gif

Mam nadzieję, że właściciele poniosą karę

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Poczekajmy do następnego tygodnia.Fazi ma podaną kroplówkę i sądzę,że będzie miał podawaną dwa razy dziennie.Kroplówka powinna wypłukiwać mocznik.Także w kroplówce idą zapewne jeszcze jakieś dodatkowe leki.Może stan Fazi polepszy się i wet zadecyduje czy jest możliwość pozostawienia maluszka przy życiu na lekach,czy należy poddać go eutanazji.W moim przekonaniu trzeba poczekać nie wyrokować.Fazi jest ratowany i to jest najważniejsze a czas pokaże jaka będzie decyzja.

Przelew poszedł od Bogusik i ode mnie.

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

5 godzin temu, Sowa napisał:

Moja sugestia być może wyda Wam się okrutna - przy rozsianych zmianach nowotworowych zdecydowałabym się na eutanazję. Niestety to często jest tak, że pies, póki czuje się zagrożony, niechciany, niekochany, kurczowo trzyma się życia nawet w cierpieniach. Gdy poczuje się bezpieczny -  przestaje walczyć i umiera. 

Dobrze byłoby, żeby zdążył poczuć się bezpieczny. Niechby i umarł potem.

Link to comment
Share on other sites

9 godzin temu, rozi napisał:

Dobrze byłoby, żeby zdążył poczuć się bezpieczny. Niechby i umarł potem.

Przypuszczam ,że on już poczuł się bezpiecznie w stosunku do tego piekła jaki zgotował mu ludzki potwór.

Oczywiście , niech pożyje ile się da , byle nie w cierpieniu.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...