Jump to content
Dogomania

Leaderboard

Popular Content

Showing content with the highest reputation on 04/22/18 in all areas

  1. Wszystko poszło dobrze i Mona na spokojnie może się pakować :) Cudowny domek,pełen miłości i świadomości w opiece nad psami.Rezydent spokojny i bardzo zadbany i gdy był młodszy,to łudząco przypominał Monę.Państwo pojadą do hoteliku w przyszłą sobotę lub niedzielę :) Hania powiadomiona i oczywiście Pan Darek też.Bardzo,bardzo się ucieszył :) Poprosiłam o zamówienie grawerowanej adresówki i zabranie jej ze sobą. Serdecznie dziękuję Halince Sz. za przeprowadzenie wizyty p/a :)
    4 points
  2. Tolu co ma być, to będzie, ale psinka nie umiera na oczach "troskliwych", którzy widzą, wiedzą, obserwują i nic nie robią :-(. Ciepłe myśli i kciuki - trzymamy <3
    3 points
  3. A u nas dzisiaj rocznica - rok temu TZ przywiózł ze schroniska Florcię
    3 points
  4. Dzięki, że pytasz :) Jaśnie oświecony upaja się własnym domkiem i miłością swojej Pańci:) P. Ewelina pisze, że jest szczęśliwy, pomału uczy się świata i ludzi, którzy nie krzywdzą, tylko kochają i dbają:) Homerek vel Rudy pozdrawia z dzisiejszej wycieczki do lasu:) Wygląda jak doświadczony piechur;)
    2 points
  5. Capri to nie strachulec, ona pięknie lgnie do człowieka, tylko ta smycz...ech...gdybym dorwała tego co,tym suniom taką krzywdę zrobił... Anulko, jak zdecydujesz, że można juz robić ogłoszenie Capri, to ja chętnie pomogę....
    2 points
  6. Dzisiaj znowu odwiedziłam chłopaka i wzięłam go na spacer a raczej to on mnie bo to on mnie ciągnął i tym sposobem pokazywał swoje tereny :)
    2 points
  7. Florci życzę długich i szczęśliwych lat Za Gutka mocno trzymam kciuki i przesyłam mu myśli pełne miłości .Tolu ,jak to dobrze że trafił na Was aniołów
    2 points
  8. Elisabeto kochana, my się tu nie licytujemy, bez deklarowiczów nic by się nie udało, to oni są w tym całym "przedsięwzięciu" najważniejsi. A już deklarowicze z Dogo są wspaniali bo są na dobre i na złe <3. To, że sobie tam powyżej z Tyską ponarzekałyśmy to tylko i wyłącznie na głupotę ludzi. Ja chyba jestem zbyt wrażliwa aby taką głupotę zbyt często przyjmować na klatę i zaczynam się poddawać. Powinnam odebrać telefon, jeśli jest głupi to od razu o nim zapomnieć a ja rozkładam go na czynniki pierwsze, zastanawiam się i rozmyślam co ludzie z tego mają, że wykonają głupi telefon dla żartu, ponabijają się z tego że może zrobią komuś nadzieję. Czy to aż takie zabawne, czy ci ludzie nie mają nic innego, mądrzejszego do zrobienia? Boli mnie od tego serce i dusza. Ehh, dziwny jest ten świat...
    2 points
  9. Gutek po kroplówkach (był bardzo odwodniony) i po sterydzie czuje się znacznie lepiej - wychodzi już na spacery, jest zainteresowany otoczeniem, a dzisiaj machał nawet ogonkiem. Rano była u niego Ewa i stwierdziła, że i boczki nie są już tak zapadnięte.
    2 points
  10. A pani nigdy nie słyszała, że pies szczeka?Może nie widziała żywego psa? Niechs sobie weźmie pluszaka na smycz i spaceruje - on będzie cicho (chociaż pewnie gorzej byłoby z innymi, które by go ujrzały).To dopiero trzeci dzień i już koniec? Wstyd. Szkoda tylko psiaka, kolejny zawód dla niego.
    2 points
  11. No tak,P.Ania ma dość Toficzka i to dość szybko.Nie za bardzo lubię takich ludzi.Widać,że nie pokochała go nawet z jego problemami.Być może uznała,że zaadoptuje innego psa,przecież tyle jest psiaków do wyboru,do koloru poszukujących domku,że natrafi na spokojniejszego.Tofik nie był psem tylko ten a nie inny,wynika z tego. W przypadku naszej Bajeczki też nowi właściciele mają problem z nią,szczeka na starszych panów,wręcz ujada na spacerze ale Bajka jest tylko tym psem a nie innym i nie ma mowy aby ją oddali.Przyjęli,że ujada i tyle. Tofik jest śliczny,znajdzie się odpowiedni domek,który pokocha go z jego problemami jeżeli przyjąć,że szczekanie jest problemem i nie tolerowanie innych psów.Sporo psiaków nie toleruje innych psów i nie można przyjąć to za wadę.Tak po prostu jest.
    2 points
  12. Rzadko w niedzielę czeka się na poniedziałek. A teraz tak jest... Apsiku, jeszcze trochę ... Dobrej niedzieli dla wszystkich Apsikowych Przyjaciół.
    2 points
  13. Dzień dobry śliczna Mufinko - pogodnej niedzieli życzę Ci wraz ze swoim czworonożnym stadkiem, które zdążyło wyskoczyć na chwilę na powoetrze i zmieniwszy bok - śpi nadal.
    2 points
  14. Nasuwają mi się coraz częściej takie cytaty: Kto nie potępia, ten przyzwala (Jan Karski) Kto milczy, zezwala na zło No i Ericha Froma :( Dzisiaj odpowiedzialność pojmuje się często jako coś narzuconego z zewnątrz, natomiast odpowiedzialność w swym prawdziwym znaczeniu jest aktem całkowicie dobrowolnym; jest moją potrzebą zaspokojenia wyrażonych i niewyrażonych potrzeb drugiej istoty ludzkiej. Być "odpowiedzialnym" znaczy być zdolnym i gotowym do "odpowiadania" na ten apel. Tak jak z Tobisiem :( Trzymaj się piesku nie daj się kostusze.
    2 points
  15. 1 point
  16. Majeczce jakoś nie udaje się wpisać na dogo...może za jakiś czas się "przełamie". Lika miewa się dobrze.Z Rikusiem dogadała się świetnie w domku,chodzi za nim wszędzie i próbuje naśladować.Uskuteczniają wspólne fikanie i przeróżne zabawy,a Maja lubi obserwować jak "dzieciaczki" się bawią i cieszy się wtedy -tak mówi.Na podwórku Lika jeszcze onieśmielona i z Rikusiem nie hasa,ale teraz jest ciepło więc myślę,że to kwestia czasu. Lika była dwa razy na króciutkim spacerku poza posesją (przy garażach-niektórzy z Was wiedzą),ale nic ją nie interesowało i ciągnęła z powrotem na podwórko.Przymierzają się niedługo zacząć już wspólne spacerki razem z kolegą po osiedlu. Lika "zjadła" już 3 pary szelek, kupione zostały czwarte i będą zakładane do wyjścia na spacer.Na podwórku chodzi tylko w obroży. Zabezpieczone są wszystkie szczelinki, ale nie próbuje szukać dziury, najbardziej interesuje ją Dom. Wychodzi zawsze z kimś, sama na posesji nie zostaje. Przytulakiem Likunia oczywiście nie jest,ale malutkie postępy robi w stosunku do ludzi.Nie ucieka z kanapy jak Zbyszek siedzi (a robiła to wcześniej),podchodzi odważniej do Pana,szczeka razem z Rikusiem na gości wchodzących do domu.Śpi w nocy razem ze wszystkimi w pokoju na posłanku-wcześniej ulatniała się często do kuchni albo pokoju Cioci.Zbyszek z Majeczką obchodzą się z Likunią jak z "jajkiem"-delikatnie,powoli,na wszystko dają jej czasu,żeby się nie zraziła,nie przestraszyła,dogadzają jej. I choć chciałoby się przytulić do maluszka jak do normalnego pieska ( póki co nierealne) ,to i tak ją kochamy bardzo,taką jaka jest - mówi Pani. Dzisiejsze zdjęcia...poranne wylegiwanie blisko Pana... Odpoczynek po zabawach z Rikusiem...
    1 point
  17. 1 point
  18. Wizytę warto zrobić i wszystko sprawdzić. Zdjęcia poprzednich psiaków, książeczki zdrowia, itp. Ja też już nie wiem komu ufać:( Zawsze samotny Pan wzbudza moje nawiększe podejrzenia ale w "praniu" więcej problemów sprawiły mi Panie i rodziny. Jednak czujność i dokładne sprawdzenie wszystkiego co się da jest absolutnie konieczne. Ja zawsze pytam o weta i jeśli mam wątpliwości kontaktuję się ze wskazaną lecznicą . Zazwyczaj mówią czy rzeczywiście zajmowali się psiakami osoby strającej się o adopcję.
    1 point
  19. Jeszcze jestem z Wami, kochane dziewczyny, wyjeżdżam do sanatorium w środę. Wracam 18 maja. Będę w Krynicy -Zdrój. Tam też jest małe schronisko dla zwierząt, ale raczej nie pójdę zwiedzić. Tylko znów będę się litować i dokarmiać koty, tyle tam bezdomnych, na ulicy, pod sanatoriami, w parku :( Obie tymczasowiczki, Tosia i Czarusia nadal u nas. Bawią sią, rozrabiają, moją w nosie nasze starania szukania domku. Do tego dziś zabraliśmy do naszego kojca przydomowego psiaka z gminnego kojczyka, roboczo nazwaliśmy go Reksio. Ma album na fb, jest na stronie jamników u Isadory i zgłosiłam go do Ratujemy Kundelki. Tak się bawią nasze panny:)
    1 point
  20. Natka ma się doskonale:) Państwo uważają, że jest idealnie dopasowana do ich rodziny. Nie mają z nią żadnych problemów, a wręcz pomoc;) nawet kotka na spacer wyprowadzi :) :D
    1 point
  21. ee tak Gabrysiu...takie coś to naprawde nie jest jakaś wielka wada, tymbardziej, że to mały pies, którego można bez problemu przytrzymać Po prostu kobietka z typu tych co szukało łatwo, miło i przyjemnie:( Będzie dobrze! udostępniłam Tofika na fb na kilku grupach z adopcjami
    1 point
  22. 1 point
  23. Nie możesz mieć do siebie pretensji, przecież nie jesteś jasnowidzem i nie możesz przewidzieć jak ludzie mogą postąpić zwłaszcza jak z początku wszystko wydaje się super. Trzymaj się, może uda mu się znaleźć normalny dom.
    1 point
  24. No jedna suczka i dwa pieski niewiele więcej ważą od Quincy więc nie masz się czynm przejmować. U mnie jedna najmniejsza urodzeniowo suczka była tak żywa i przebojowa, że przybierala na wadze w stosunku do wagi urodzeniowej najwięcej ze wszystkich szczeniąt i wyrosła na super suczkę. Zostawiłam ją sobie choć wszyscy jak przychodzili po szczeniaki to pokazywali na nią mimo, że była najmniejsza. Zwracała na siebie uwagę mądrą minką. Niestety już nie żyje, została mi tylko jej kuzynka, ta staruszka bo obie były wnuczkami mojego psa.
    1 point
  25. Lukullus Menu Gustico ma delikatne mięso, sporo warzyw i bio-topinambur wspomagający zdrową florę bakteryjną jelit. Mój młodszy pies nie toleruje surowego mięsa, więc oprócz karmy Trovet Intestinal długo szukałam mokrej karmy, którą mogę mu dawać i jakoś stanęło na Lukullusie. Canagan, Naturea i Bozita też nie są złe. No i zawsze warto dodawać psu do jedzenia probiotyk. Jeżeli sunia lubi zjadać rzeczy z ziemi to pewnie od nich choruje a nie od podawanego jedzenia.
    1 point
  26. No pewnie, czasem trzeba się podzielić swoimi myślami z innymi - tak jest lepiej dla zdrowia psychicznego. A prawda jest taka, że zapewne i Sara doskonale o tym wie, że jak już upora się z telefonami głupimi o Pomadce chociażby to... wyciągnie kolejnego psiaka. Bo kto jak nie ona? ;) Ja też doskonale zdaję sobie sprawę, że zawsze będę mieć jakiegoś psiaka na głowie, bo inaczej nie umiem:). A deklarowicze są bardzo ważni - zaglądający na wątek, o tak również. Zawsze raźniej, jak się wchodzi na wątek, a tam ktoś zagląda:) Ja ostatnio usłyszałam, że po co wyciągnęłam starego, schorowanego i brzydkiego psa jak Roxi... przecież tyle ładnych, adopcyjnych jest... i nie ma co się dziwić, że nikt nie dzwoni. No kurcze, ludzie są beznadziejni. przeraża mnie to, że Ci, którym brakuje empatii potem mają dzieci... brrr...
    1 point
  27. Jestem myślami z maluszkiem.Najważniejsze,że je i porusza się i jest pod dobrą opieką. A P.Ewa to skarb!
    1 point
  28. Ludzie często są bardzo wygodni. Jak trzeba coś zrobić to natychmiast rezygnują:(
    1 point
  29. Myślałam ,że Vanilka ma łysą szyję a to różowa obróżka :) Trzymam kciuki za kochający domek dla ślicznotki.
    1 point
  30. Mimiśka nie ma litości, skoro świt zaczyna tłuc się po łóżku jak opętana, fikać koziołki, turlać się, traktorzyć, koniec spania. TYsiu, to jest taśmowa flexi, przy rozwijaniu i zwijaniu robi więcej hałasu niż linkowa, dlatego Mimi na niej chodzi, taka zołza ze mnie ;) Skracanie smyczy zostawiam Anetce, ja sobie z tym nie umiem poradzić, a ta łobuzica zaczyna ciągnąć i próbuje mnie na siłę prowadzić tam gdzie ona chce. Zastanawia mnie też stwierdzenie tej pani co zrezygnowała, że Mimi nie chciała być w domu tylko na ogrodzie. U mnie Mimi robi obchód całego ogrodu, ma swoją ulubioną drogę, oczywiście z moją niewielką korektą i sama prowadzi pod drzwi do domku. Kilka razy weszła w rolę "bramkarza" razem z moimi :) Czasem wychodzimy na spacer na dwie fleksi: Psotka i Mimi, wtedy wyczyniam na trawie piruety w wymachem rąk żeby mi się nie plątały, bo przecież tak już jest, że jak się prowadzi dwa psy na smyczach to one specjalnie robią wszystko żeby się splątać na amen. Meble zostawiła w spokoju na rzecz przeróżnych rzeczy niekoniecznie zabawek ;) Mimi do mnie przyjechała w lutym, teraz mamy koniec kwietnia, to jest czas w którym odpowiednia osoba, kochająca psy, ale nie "treser", jest w stanie zdobyć serce Mimi i zrobić z niej całuśnego psa, miziastego, choć nie w każdej sytuacji, strachy są i pewnie będą jeszcze wiele wiele miesięcy a może i dłużej. Ja piję kawkę i piszę do Was, a ona w międzyczasie wyszalała się po domu, obszczekała wszystko co się dało, wyszarpała co pod mordeczkę podeszło, teraz padła nieżywa, choć czujna. Tak tak, Mimi potrafi używać głosu, zawyć też potrafi. I te jej pazury, strasznie ostre, żadne z moich takich nie ma, skacze na człowieka jak Bambi, swoimi przednimi szczudełkami i nieźle drapie. Jak się zwinie w rogalik to wydaje się malutka psinka, ale jak porozkłada te soje szczudełka to spory piesek się robi ;) Tysiu, jeśli odwiedziny planujesz w niedzielę to musisz mi dać wcześniej znać, żebym sobie zaplanowała wolne, jeśli natomiast w dzień powszedni to wystarczy dwa dni wcześniej. Mam nadzieję że Mimi nie zestresuje się i pokaże się z dobrej strony :), choć i diabelska iskierka się w niej tli, a nawet zaczyna żarzyć ;))) oby nie wybuchła wielkim płomieniem ;))) Miłej niedzieli cioteczkom.
    1 point
  31. Bardzo dziekuje SWIAT za stała dla Apsika 30zł:)
    1 point
  32. Mufka też pewnie jeszcze smacznie śpi... To po cichu życzę Wszystkim dobrej niedzieli.
    1 point
  33. Zrobiłam Wanilce OLX na Wrocław. Szkoda, zeby weekend się zmarnował: https://www.olx.pl/oferta/slodka-jak-lody-waniliowe-wanilka-czeka-na-nowy-dom-CID103-IDtKLDX.html W najbliższym czasie zrobię jeszcze trochę ogłoszeń.
    1 point
  34. Jak zawiozłam Pysię to wytuliłam Florka. Nigdy nie zapomnę jak w schronisku uciekał i sikał po sobie na widok człowieka. To już inny psiak, cudny, przyjazny pieszczoch :) Pimpuś Sadełko kochany:)
    1 point
  35. A już najgorzej mnie drażnią dorośli, postępujący na zasadzie "bo, żeby dziecko na to nie patrzyło". Właśnie niech patrzy! Pokaż jako dorosły właściwą drogę! Pomóż stworzeniu! Weź na ręce i zanieś do weterynarza, do domu, do ludzi, którzy udzielą pomocy. A nie cholerne - odwróć oczy i nie patrz.
    1 point
  36. Havanka - bardzo dziękuję za wstawienie informacji o psiaku, dziękuję tez za Wasze dobre myśli, w których moc tutaj na dogo tak bardzo wierzę. Rokowania niestety nie są dobre Piesek nie został pobity, zdjęcie RTG wykazało rozrost nowotworowy w obrębie twarzoczaszki, radiolog dzisiaj to potwierdził Maluch został prawdopodobnie wywieziony do lasu, jak "właściciel" zobaczył powiększające się guzy. Wczoraj bardzo to wszystko przeżyłam, strasznie jest patrzeć na taką krzywdę wyrządzoną żywemu stworzeniu . Ale najgorzej boli ta ludzka znieczulica - piesek leżał na wsi (to 30 km od Zamościa, parę domów, obok miejscowość wypoczynkowa, wille) i NIKT z mieszkańców nie zwrócił na niego uwagi. Jak przyjechaliśmy to mieszkańcy oczywiście wyszli, przyglądali się, jak próbujemy zabrać psa do kontenerka, opowiadali bez emocji, ze piesek jest tam od około 3 dni, że chudy... Nikt nie dał mu ani wody, ani jedzenia A biedactwo na pewno przyczołgało się do domostw ludzkich po ratunek... Jest mi bardzo ciężko
    1 point
  37. Witam, trafiłam na ten wątek dzięki bakusiowej. Praktycznie nie bywam już na Dogo ale w związku z tym, że Krab dla którego wpłacałam deklarację stałą 30 pln znalazł dom chciałabym przenieść deklarację na zwierzaki które ratuje Dora. Psy są mi bliższe niż koty (a mójpies przypomina nieco Misia) ale jest jest mi obojętne czy te pieniązki wspomogą psy czy koty. Prosiłabym tylko o numer konta do wpłaty deklaracji.
    1 point
  38. My też pozdrawiamy wieczorową porą. Psiaki poukładały się do snu. Ale każdy głośniejszy odgłos zza uchylonego okna stawia je na nogi i zmusza do szczekania. Mam więc wieczorowy koncert ma 3 różne szczeki.
    1 point
  39. Jaki uchachany Morisek, samo szczęście na pysiu, aż nie do uwierzenia, że to był dzikusek. Drapanka za uszkiem przesyłam futrzakom.
    1 point
  40.  Zdrowiutkich Spokojnych Swiateczek Wszytkim Lapenkom I Wiosnie Kochanej
    1 point
×
×
  • Create New...