Jump to content
Dogomania

Leaderboard

Popular Content

Showing content with the highest reputation on 06/05/17 in all areas

  1. Funia też bardzo lubi spacery :-) Dzisiaj ponad godzinę szukałyśmy grzybów w lesie - nic nie znalazłyśmy ale Funia super nadaje się na takie wyprawy. Zrobiła się bardzo usłuchliwa, posłuszna, pięknie pilnuje się na spacerach. Niestety nadal nie lubi innych psów - toleruje je ale przy bliższym kontakcie po prostu je przegania :-/
    4 points
  2. Ale macie oczekiwania co do Hiltonka. ;-) Maluch przede wszystkim musi się pozbyć robali, przytyć, w pełni wyzdrowieć. Jest lękliwy i wycofany. Do ogródka wychodzi, bo nie ma wyjścia. W podskokach pędzi do domu. Innych psów bardzo się boi. Najpierw musi zrozumieć, że mu nie zagrażają i może kiedyś będzie w stanie bawić się z innym psem. Ja się cieszę, że piesek z łatką agresora i niszczyciela nie przejawia agresji, nie niszczy. Cieszę się, że załatwia się podczas wyjść do ogródka (tylko raz zdarzyła się kupa w domu), że w pewnym stopniu mnie zaakceptował. Chodzenie na smyczy też wygląda coraz lepiej. Hiltonka trzeba w miarę możliwości przygotować do adopcji, a to, czy on będzie się chciał bawić z innymi psami, czy nie, jest akurat najmniej ważne. Wystarczy, jak przestanie się bać psów.
    4 points
  3. Wieści z domku Alaski: "Jest coraz spokojniejsza, coraz bardziej się otwiera, coraz bardziej ufna. Dzisiaj, po 1,5 godzinie spaceru W KOŃCU zrobiła siku i kupę na dworze!!!."Alaska jest kochana!" No i oczy mi się "spociły" z radości!!!
    3 points
  4. Wysłałam obróżkę kiltix - listem poleconym. A co do zachowania Hiltonka.............on ma prawo do różnych dziwnych zachowań bo był najbardziej skrzywdzony przez ludzi i najwięcej wycierpiał bólu fizycznego i psychicznego. Piesek z filmiku Parysek był tylko 3 dni w szpitalu i kilka dni w domu tymczasowym. też miał trudne początki ale szybko zaufał ludziom. Ja chce tylko aby Hilton był szczęśliwy, mogę na to poczekać tyle ile trzeba. Buziaki dla niuńka posyłam.
    3 points
  5. Supergoga, co Ty wygadujesz, że zawiodłaś?! Uratowaliście tyle psiaków! Nikt nie mógł przewidzieć, że Forest okaże się taki trudny, a największy problem i kłopot to ma kobieta z hotelu, która zgodziła się tyle psów naraz wziąć. Czapki z głów przed Wami! Mam nadzieję, że miejsce u Murki zaraz będzie. Jaki jest koszt w tym Waszym upustowym hotelu?
    2 points
  6. Ach to złośnica mała :) Ale nie da się jej chyba nie lubić - jest urocza :D
    2 points
  7. Dzisiaj rano Pan Łukasz przesłał mi wiadomości :) Dzień dobry, przepraszamy, że wczoraj nie wykonaliśmy telefonu ale dość późno wróciliśmy do domu. Leydi (a właściwie już Lili) jest już z nami. Chyba jest szczęśliwa. Podróż przebiegła bez problemu - nie spodziewaliśmy się tak spokojnego psa. Po drodze odwiedziliśmy rodzinę z Terierem Teo - psy całkowicie zapomniały o świecie i pochłonęła je zabawa, super :)) Nasze koty ze spokojem przyjęły Lili, spędzają czas w jednym pomieszczeniu bez spięć - ale widać, że potrzebują czasu. Natomiast jesteśmy bardzo, bardzo zaskoczeni jak bardzo spokojna i mądra jest Lili. Pierwsze spacery za nami - tymczasowy hotelik wykonał kawał pracy, Lili chodzi przy nodze, nie stawia oporu jest bardzo posłuszna. Dziś jedno z nas ma urlop, załatwiamy Lili wyprawkę, adresówkę, chip i pozostałe sprawy organizacyjne. W załączniku kilka zdjęć. Pozdrawiamy, Magda, Łukasz, Kuki (kotka), Mamba (kotka) i Lili :)
    2 points
  8. Dzień dobry, jak dobrze, że jesteście z nami :) Donoszę uprzejmie, ze dupka Leśniej odżyła, i to bardzo :) Nawet już żeber nie widać, tyłeczek się zaokrągla, uszka stoją na sztorc, a ogon już nie między łapami, ale poziomo, na linii grzbietu. Ona jest trochę drobniejszej budowy niż Dianka, i innego odcienia ma podpalanie, nie takie ciepłe brązowe jak Dianka. Jest taka bardziej szara ogólnie. Nie ma jednak zgody z Dianką, bo Leśna zaczyna się odgryzać i obie szczekają na siebie przez kraty kojca jak wściekłe. Wiec tradycyjnie robimy tak, jak zwykłe. Jak wychodzę z Leśną, zamykam domowe psy w domu, i kota na wszelki wypadek. Chodzimy sobie po drodze, a potem puszczam ją w sadzie na kilka minut. Tu sobie poje trawkę, wytarza się, pomyszkuje w krzakach :) Jest bardzo energiczna, rozbiegana, aż popiskuje z niecierpliwości. Już sztuką jest przypięcie jej smyczy przy wypuszczaniu z kojca, tak chce biegać, węszyć, ganiać! Ale bogiem jest micha - na jej widok w moim ręku biegnie do kojca, mało nóg nie połamie. Zawsze dostaje jedzenie po spacerze, tak się składa: 3 spacery, 3 razy dziennie jedzonko. Zamówiłam w Zooplusie 24 puszeczki jedzonka w 4 smakach, bo była promocja. Pewnie jutro dojdą. W niedzielę wyjeżdżam na tydzień na wakacje (już się nie mogę doczekać!) z moją Anią, wiec Tomek zostanie sam jak paluszek z 5 psami.
    2 points
  9. Nie zdążyłam załozyć pieskowi opisanemu wyżej wątku. Kupiłam mu tylko worek karmy i smaczki. A wczoraj dowiedziałam się, że ludzie tak bardzo zakochali się w piesulku, że zostaje u nich na zawsze:) Podobno jest tak dobry, mądry, kochany, że zdobył serca wszystkich domowników. I jak tu nie wierzy w cuda i nie płakać z radości? :) Być może zobaczę go na początku tygodnia, wtedy zrobię mu zdjęcie:)
    2 points
  10. Ale piękne zdjęcia- jak zawsze u Ciebie Kasiu:) Piękna ta biegająca banda:) :) I Pan też zaprezentował nam się pozytywnie;)
    1 point
  11. skopiowane z FB Kochani mam cudowne wieści!! Nasza Sara zostaje u Anety na bezpłatnym dożywotnim domu tymczasowym <3 Będziemy pomagać w opiece weterynaryjnej Sary biorąc pod uwagę jej chorobę. Takie cuda na Święta że Diablica dostaje prezent od Anielicy
    1 point
  12. No piękny uśmiech na pysiu :) Ja tez miałam taką złośnicę Kajcię (*). Nawet jak miała cieczkę to z zębami do psów.
    1 point
  13. Dzień dobry. :-) Burza nie zrobiła na nim specjalnego wrażenia. I dobrze, bo mamy już jednego czorta, którego grzmoty i błyski pobudzają do działania. ;-)
    1 point
  14. Cieszę się, że Leśna odżyła pod Waszą opieką, ale martwi, że nie kochają się z Dianą i znowu musicie regulować ruch zwierzęcy. Jak Leśna będzie po kastracji, powinna się wkrótce uspokoić, a i Diana będzie ją inaczej traktować. Wierzę, że Tomek jako ten samotny paluszek sobie wspaniałe poradzi w czasie Twojej nieobecności, a jak co, to niech dzwoni :). Tobie i Siostrze, życzę wspaniałego urlopu i bawcie się dobrze, pókiście młode :*).
    1 point
  15. Może i Hilton niedługo "dojrzeje" do takich radosnych, naturalnych szaleństw...Wierzę w moc sprawczą obecnej Opiekunki Hiltona...
    1 point
  16. 1 point
  17. Wykupiłam Jędrusiowi wyróżnienie na OLX na Warszawę . Wykupiłam tez Jędrusiowi pakiet 100 ogłoszeń u CatAngel
    1 point
  18. Ewciu dziękuję za dobre słowa. Strasznie się boję, nie ma sprawdzonej metody leczenia bo Pączek ma niezwykle rzadki nowotwór. Porady wykluczają się wzajemnie. Zdecydowałam się na Masivet bo znalazłam opracowania o leczeniu psów z tym samym chłoniakiem nawet po hebrajsku. Nie ma spektakularnych sukcesów ale psy miały zaawansowane stany. Remisje były dłuższe niż po chemii. Pączek ma chyba początkowy stan choroby. Pozwalam mu szaleć , jedynie diety restrykcyjnie pilnuję. Chciałabym się obudzić z tego koszmaru:( Wczoraj dwa psiaki pojechały do domków. Oba domy z polecenia. Jestem wdzięczna moim Koleżankom za ogromną pomoc i zrozumienie mojej nieobecności..
    1 point
  19. Dotarłam i ja do cudownego Albinka :) Filimiki oglądaliśmy razem z TZ - to kolejny wielbiciel Albinka, jeszcze z czasów schroniska. Ale się Albinkowi trafiło - rewelacja :)
    1 point
  20. Malagosku cudnie, że wzięłaś ją pod opiekę. Miłość do ONeczków widzę kwitnie. To cudne, człowiecze psiaki.
    1 point
  21. Dobrze, że mimo wszystko ktoś czasem dzwoni.
    1 point
  22. Bliss ze Schroniska też tak chodziła przyklejona do nogi, z tyłu. To nawet mi utrudniało poruszanie się, bo nos trzymała przy mojej pięcie. Potem odkleiła się, ale przez długi czas, szła z tyłu. Za człowiekiem. Długo trwało, zanim zaczęła iść z boku i wybiegać do przodu. Teraz, nawet potrafi ciągnąć na smyczy ;). Lerka, przygarnięta z ulicy chyba w pierwszym dniu bezdomności, od początku gnała do przodu, dopiero przy Bliss nauczyła się nam towarzyszyć na spacerach.
    1 point
  23. Zrobili ci zdjęcie? Naprawdę? Nie przejmuj się. Mogą sobie tę fotkę na ścianie powiesić. Nikt nie będzie się zajmował szukaniem właściciela psa po tablicach rejestracyjnych, jeśli nie ma strat w ludziach :))))
    1 point
  24. Malagosku, za człowiekiem, idzie pies wiejski. On nie pójdzie przed, bo człowiek na niego nie zwraca uwagi, nie przywołuje go. Nie pójdzie obok, bo mogą go kopnąć. Idzie ZA, bo tak, ani Pana nie zgubi, ani ten go nie kopnie. Tak długi czas chodziła Bliss.
    1 point
  25. Funia ma na OLX 1680 wejść, ale i tak kiszka:(
    1 point
  26. Gabrysiu wielkie dzięki kochana, że pomyślałaś o Funi! Wszystkim pięknie dziękujemy!!!
    1 point
  27. 1 point
  28. 1 point
  29. Oczywiście przyjemność po mojej stronie. :)
    1 point
  30. Nie mam kiedy nawet dobrych wiadomosci napisac, ale od równo 4 tygodni Tango z Radys ma dom!!! Przeogromnie jestem szczesliwa, bo jako jedyny z moich podopiecznych był w domu tymczasowym kojcowym i mimo wspaniałej opieki oraz znacznej poprawy standardu zycia w porównaniu do Radys jednak bardzo pragnełam zeby znalazł swoj własny, nie dzielony z nikim dom:). No i udało sie:D - Pani wypatrzyła Tangusia w ogłoszeniach, pojechała z Synem na spotkanie do Fundacji Człowiek dla Zwierzat, gdzie przybywał Tango, i zakochała sie..:) Państwo chcieli Tangulca od razu zabrac, ale poniewaz Tango był pod moją opieką, wiec do mnie nalezała cała procedura adopcyjna z decyzją na czele:).. Pani okazała sie wielką miłosniczka zwierzat, poprzedni pies (mix boksera) odszedł w wieku 14 lat po ciezkiej chorobie, długo leczony i nieodzałowany, Pani z doswiadczeniem z roznymi sytuacjami psimi, zakochana w Tangusiu od razu.. Obecnie Tango - z racji kontynuacji tradycji imiennych - jest trzecim z kolei Brutusem:).. Tango zamieszkał na 1 pietrze w bloku z winda, Pani nie pracuje, jest wielbicielka spacerów (nawet po odejsciu poprzedniego pieska spacerowała wieczorami samotnie z nawyku i potrzeby), wychodzi z Tangusiem/Brutusem 3-4 razy dziennie na dłuzszy spacer, mieszka niedaleko terenów gdzie sa łąki (Prokocim) i jest Tangusiem zachwycona:).. A i Tango - zreszta jak sie spodziewałam - okazał sie wspaniałym, ułozonym psem (na pewno mieszkał wczesniej w domu lub w bloku, zachowuje czystosc idealnie od pierwszego dnia, ładnie chodzi na smyczy i bez problemu wchodzi po schodach i do windy),, zna komende stój (siada wtedy), zna komende siad, a w ogóle to załuję, ze nie mogłam go zaadoptowac sama.:( To kolejna historia psia - a i do tego radyska - z happy endem:), chociaz tu moja radosc jest naprawde ogromna.. Od razu jak zobaczyłam Tango na zdjeciach z Radys - wpadł mi w oko z ta swoja nieporadną miną, i okazał sie dokładnie takim psem na jakiego wyglądał.. Kochany, dobry, poczciwy, zrównowazony misiek.. Teraz na pewno juz nic złego mu sie nie stanie, trafił do domu gdzie zwierzeta sa oczekiwane, kochane i szanowane.. Jak tylko sie ogarne czasowo podjade do Tangusia i Pani na spacer, Pani zaprasza bardzo, ale u mnie niestety ciagle niedoczas, na szczescie ode mnie to tylko 15 minut samochodem (moja strona Krakowa). Niemniej musze Brutusa zobaczyc, bo bardzo za nim tesknie, chociaz ani nie był u mnie na dt, a miałam z nim stycznosc tylko kilka razy.. Ale to miłosc i tyle:D
    1 point
  31. "Hodowla" Volarius Doroty Tokarskiej http://natropiestefana.blogspot.com/
    1 point
×
×
  • Create New...