Jump to content
Dogomania

Leaderboard

Popular Content

Showing content with the highest reputation on 10/31/15 in all areas

  1. Ale się Alesiowi trafił super Wujcio, taka fura, teraz nie będzie trzęsło na wertepach :)
    2 points
  2. Widzę, że dobrego wyjścia nie ma, szans na odpowiedzialność właścicielki psa również. Szkoda, liczyłam, że się dziewczyna ogarnie. To co się dzieje na forum sięgnęło dna jakiś czas temu, a teraz pogrąża się w przydennym mule. Pleni się chamstwo, prostactwo i zawiść, a uczciwi ludzie są bierni. Ze strachu lub po prostu tak mają. Powiem Wam szczerze - nie chce mi się. Zwyczajnie szkoda mi czasu. Nie z powodu gnębienia i niszczenia ludzi nawet. na to na ile mogłam starałam się reagować. Nie z powodu oszustw, niespłaconych długów, bo tych wszędzie pełno, choć chyba tylko w Polsce jest to tak "normalna" sytuacja, że nikt nie chce płacić odsetek - choćby i po latach, bo przecież spłacił główna należność, więc cześć mu i chwała a nie odsetki do płacenia... I większość ludzi uważa, że tak jest w porządku. Nie chce mi się, bo tak wiele osób godzi się na to, wzrusza ramionami i akceptuje sprawę. Cóż, może ja byłam inaczej wychowana. Na szczęście mam przynajmniej dwa miejsca - dwa psie hotele, w których byłam sama, w których wiem, jak wszystko działa. Nie muszę pisać tutaj, by im pomagać. Dlatego żegnam się z Wami - z tymi, których miło było tu poznać, piszącymi rozsądnie i kulturalnie. Działajcie dalej, powodzenia. Ci, którzy chcą, mogą pisać maila. imię.nazwisko (jak w nicku) @gmail.com Doda, śpij na tyle spokojnie na ile możesz, bądź bezpieczna i niech Ci się wiedzie. I obyś nigdy nie poczuła się porzucona i olana przez kogoś, komu powinno na Tobie zależeć.
    2 points
  3. teraz to ma dopiero wypasioną karetę :) to właśnie Wujcio mariusz pp podarował Alesiowi wózeczek,sam nam go przywiózł :) bardzo kochany Wujaszek :) a Aleś oddał swoją karetę Koreczkowi i w razie W dwójce ogonków Wujcia,bo wszystkie to trójłapki :) jeszcze raz pięknie dziękujemy :)
    1 point
  4. Dobrze ,że mu wygodnie.Nasz Koruś też zadowolony z wózeczka. :)
    1 point
  5. Nie ma za co przepraszać, dziękuję .Zaraz podmienię. A Giga robi dalsze postępy. Wczoraj weszła do nas pani z osiedla , która kocha psy i sunia o dziwo nie uciekła ,a nawet dała się pogłaskać. Kilka razy też zjadła posiłki w kuchni i to w mojej obecności. Mąż też już ją głaszcze. Dziś próbowałam wziąć ją na ręce.Nie pokazała ząbków tylko była przerażona i wyrywała się , więc na razie dałam spokój. Zaczyna też czasem spacerować po ogródku. No i ciągle trąca łapkę ,a właściwie podaje, gdy przestaję ją głaskać. Dziś zaczepiali się łapkami z Dolarkiem.Myślę ,że za parę dni zaczną się bawić.
    1 point
  6. Gabi79 ma problemy z dogo. Nie może wejść i przysłała mi propozycję tekstu ogłoszenia dla Ariego. Mały biały pies bez łat, może jak w piosence przyniesie komuś szczęście? Mały biały piesek patrzy tęsknie zza krat. Nie ma nawet imienia. W jego ślicznych, brązowych oczach widać strach i smutek. Jakby pytał: "Dlaczego tu jestem, czy zrobiłem coś źle? Przecież chciałem tylko być szczęśliwym, beztroskim psem, który najbardziej na świecie kocha swojego człowieka". Niewiele o piesku wiemy, jest niewielki, młody, przyjazny wobec innych psów. Czeka w schronisku na odmianę losu. Na kogoś kto znajdzie dla niego miejsce w swoim domu i sercu. Na kogoś odpowiedzialnego, by pieska nie spotkało w życiu już nic złego, by już zawsze był szczęśliwy. Piesio czeka na dom stały, lub chociaż tymczasowy. Przed adopcją obowiązuje wizyta wolontariusza oraz podpisanie umowy adopcyjnej Moim zdaniem bardzo ładny. A co Wy na to ? Ogłaszamy ?
    1 point
  7. dodam jeszcze że cały czas mocno trzymam kciuki za Sarunie!!
    1 point
  8. Przekazałam Ciocie wszystkie Wasze pozdrowienia i podziękowania :) Myślę, że Panu Jurkowi było miło, choć stale podkreśla, że nie robi nic wielkiego. Pochwalę się...a co...dostałam (oprócz tony orzeszków) piękną różę w podziękowaniu za Lonię...:)
    1 point
  9. taaaa…madrala wymysliła nawet spanie ze mna na poduszce głowa,tułowek wzdłuz mnie/goraco jak cholera/ z brzegu /moze po to by pancia w nocy nie spadła z łózka/a wyciagniete łapki opiera sobie na osobnej poduszce,na której ja miałam kłasc reke w gipsie.niedługo chyba sama zejde do jej legowiska obok.Długo spała w Mielcu na osobnym łózku i teraz mieciutkie legowisko ma w głebokim powazaniu.Tak jak nigdy nie usiadła i nie połozyła sie na podłodze. Jak w upał chciałam ja połozyc na podłodze/bo chłodniej/to była w ciezkim szoku.Przeciez podłoga jest do chodzenia...do lezenia łózko!
    1 point
  10. Nawalanie ZAWSZE można naprawić w KAŻDEJ chwili, ale trzeba tego chcieć. Gdy nawalanie jest długoterminowe, to znaczy, że tego chcenia nie ma. Z postu rozi można byłoby sądzić, że piętnowanie nagannego postępowania jest beeee. Doda_ należałoby przeprosić i poprosić, żeby była tak grzeczna i zechciała czytelnie i do końca rozliczyć się z zebranych deklaracji i uzupełnić swoje oraz ostatecznie wypowiedzieć się w kwestii opieki nad Filonem.
    1 point
  11. I znowu, rzecz jasna!.. zgadzam się z Tobą, Gusiaczku! :D.. tak jakoś, wychodzi ;)
    1 point
  12. Zebraliśmy na bazarku 58zł :) Jak tylko dojdą wszystkie przelewy, to przekażę na konto Kejli.
    1 point
  13. Po zmianie czasu dzień coraz krótszy, a co za tym idzie mniej czasu na dłuższe wyjścia w fajnych okolicach:( Mimo wszystko udaje się nam zabierać Gajulca poza naszą bliską okolicę. Dziś po pracy zabrałem małą mordkę, żeby powędrować nad Wisłą. Wyjście bardziej niż udane, po powrocie Gajka spała do wieczora:) Żeby nikt nie zapomniał jak Gajulec wygląda wrzucam zdjęcia Gajki w bielańskich, nadwiślańskich zaroślach.
    1 point
  14. Kejlusia ok; troszkę popłakuje zwłaszcza jak wraca ze spacerku i musi zostać sama, ale już coraz rzadziej i krócej. Wypuszczam ją z kennela na razie pod kontrolą, obejmuje wówczas stanowisko na kanapie :) Z psami i kotami super się dogaduje. Czystość super, na smyczy już też nie ma właściwie problemu. Nie boi się też obcych ludzi, nawet garnie się do nich (dziś np. mieliśmy gości i suńka bezczelnie wpychała łebek do głaskania :), co dobrze rokuje, bo takim psiakom zawsze łatwiej pozyskać czyjeś serce :) ). Jak nie będzie odzewu z ogłoszeń po świętach to porobimy ładniejsze fotki.
    1 point
  15. Parę dni mnie nie było, a tu tyle dobrego :)! Pokrzywka jedzie do mojego kochanego miasta... Za chwilę usunę banerek - to już będzie drugi dzisiaj ;)!
    1 point
  16. wreszcie poleciała moja stała za październik...sorki za opóźnienie:(
    1 point
  17. śledząc poczynania Loni w nowym domku myślałam,że jest grzeczna bo tak bardzo tęskni za Anią ,pewnie tak jest,ale umiejętnie prowadzona przez nową Rodzinkę przechodzi ten okres adaptacji wzrocowo :) Pani domu chociaż w cieniu jakby trochę,to też piękny człowiek :) chyba dobrze jej robi rodzeństwo,dobrze ułożone rodzeństwo :) ale,czy stało by się tak,gdyby sunia nie była tak dobrze zsocjalizowana u Ani :) z pewnością nie jej zaborczość w domku Ani to najwyższy wymiar okazywania Jej,czyli Ani miłości,no bo jak inaczej ? :) rozkapryszone jedynaczki tak mają ;)
    1 point
  18. Niektóre psy nie mogą mieć od razu " za dobrze", bo traktują to jako słabość ludzi. Chyba byłoby na razie lepiej,żeby Silver zajął miejsce na podłodze ,a nie na górnych poziomach. Trzymam kciuki.
    1 point
  19. Bardzo Wam kochane dziękujemy:) Semik kwitnie! Nadrobił już utracone kilogramy, zaczynamy powoli ograniczać mu jedzenie, bo za moment wrócą problemy z kręgosłupem:) Ulubionym zajęciem Semika jest wylegiwanie się na kanapie i podstawianie się do głaskania i przytulania. Doskonale wie, że jest dla nas pępkiem świata i wykorzystuje to na maksa:) Jestem pewna, że doskonale zdaje sobie sprawę jak bardzo ważnym jest członkiem rodziny. Mówimy i okazujemy mu to na każdym kroku. Nie zaniedbujemy przy tym Peruszki i Barsiczki, którym też nie brakuje pieszczot i naszego czasu. Kolejna chemia już 3 listopada. Tym razem mieliśmy 5 tygodni przerwy. Dziewczyny od czasu choroby Semika zdecydowanie trzymają się razem:
    1 point
  20. Sumik na Wrocław: http://www.gumtree.pl/a-psy-i-szczenieta/wroclaw/kocha-aportowac-i-kocha-byc-kochanym/1001464526180910470798809 http://wroclaw.lento.pl/kocha-aportowac-i-kocha-byc-kochanym-,3609193.html http://www.morusek.pl/ogloszenie/289100/Kocha-aportowac-i-kocha-byc-kochanym-/#.VjNBIpMu8aM http://alegratka.pl/ogloszenie/kocha-aportowac-i-kocha-byc-kochanym-27033962.html http://www.adopcjapsa.pl/adopcja-psa-pies-szuka-domu,ogloszenie,116556,Lw==.html -id121860.html http://www.szarik.pl/adopcje_pies.php?id=17950 ,131235 http://www.pupil.com.pl/ogloszenie-12168/kocha-aportowac-i-kocha-byc-kochanym-.html#http://www.pupil.com.pl/uploads/images/12168-big-1-1446200924.jpeg http://www.oglaszamy24.pl/ogloszenie/71598991/wroclaw-Kocha-aportowac-i-kocha-byc-kochanym.html http://e-zwierzak.pl/pl/ogloszenie/85013/kocha-aportowac-i-kocha-byc-kochanym---/ http://owi.pl/ogloszenie/kocha_aportowac_i_kocha_byc_kochanym,1126975 http://www.oddam-psa.pl/oddam-psa/kocha-aportowac-i-kocha-byc-kochanym-6.html#.VjNJppMu8aM http://www.pineska.pl/?do=view&id=153749&title=kocha-aportowac-i-kocha-byc-kochanym http://ogloszenia.e-gratka.info/ogloszenie/1928579 http://www.milosnicyzwierzat.pl/ogloszenia/4661-Kocha+aportować+i+kocha+być+kochanym+%3A%29#.VjNLepMu8aM http://www.pajeczyna.pl/wroclaw/Spolecznosc,zwierzaki/851835,kocha-aportowac-i-kocha-byc-kochanym.html http://petsy.pl/ogloszenia/3/1_Psy/34_Wielorasowe/40837_Kocha_aportowa_i_kocha_by_kochanym_.html http://ogloszenia.5aleja.pl/ogloszenia/item/7_psy-do-adopcji/5502_sumik.html http://www.petworld.pl/ogloszenie/psy/kocha-aportowac-i-kocha-byc-kochanym/80792
    1 point
  21. Maryniu, o pomoc trzeba prosić, bo bez proszenia można się nie doczekać... Napisałaś na wątku Baloniarek, że masz 15 psów - dodaj jeszcze zdanie, że prosisz o wsparcie! Bo należy Ci się ono - i to jeszcze jak! ...jakoś dla mnie pomaganie jest łatwiejsze od otrzymywania pomocy...
    1 point
  22. Musiało byc dobrze odkażone po kwietniowym pp, bo te starsze kociaki zachorowalyby juz w lipcu, a nie po 4 miesiącach w październiku, gdy ilość wirusa, gdyby jeszcze był, znacznie by zmalała przez ten czas. Okres wykluwania sie choroby po kontakcie z wirusem panleukopenii to kilka dni, do 2 tygodni. Musiało być nowe źródlo wirusa, maluchy lub jakis inny kontakt z wirusem. Teraz trzeba zacząc wszystko od nowa. I w przyszłości stosowac dodatkowe środki ostrożności jak szczepienia, izolowanie... Miejmy nadzieję, ze zimą Krzysio nie będzie mial dramatycznych wyborów, czy zostawić na niechybną śmierć, czy ratować. Sezon kociakowy się na szczęście kończy. U dziewczyn prowadzących regularne domy tymczasowe na Miau ostatnio panoszy się kaliciwirus, tez zbiera żniwo, powikłania powodują często śmierć kociaków. I trudno zarzucic jakieś zaniedbania, bo to doświadczone DT z dobrą opieką wet. Niestety pomoc na większą skale niż jeden kotek lub miot na pare miesięcy jest związana dla DT z ryzykiem. Gdyby były do wyboru chętne DT, inni nie musieliby pomagać na taką skalę. Tylko najczęsciej powtarzanym tekstem, jaki słyszą dziewczyny z fundacji od ludzi zglaszających koty wymagajace ratunku, jest: "ja juz mam jednego kota i nie mogę wziąc". Z reguły trudniej jest znalezc DT niż DS.
    1 point
  23. I dlatego Xibalba nie żałujemy.I się trzymamy-Ty,ja a przede wszystkim Frodo...A w nadchodzącym m-cu dam więcej,bo Frodo ma być bezpieczny i będzie-żebyśmy mieli wszyscy pęknąć.Na przekór wszystkiemu i wszystkim. Miłego dnia Frodziaku-biedaku! Elżbieta
    1 point
  24. Na bycie bezplatnym DT musi czlowieka byc stac, bo to serio zadna sztuka nalapac z 10 psow, a potem plakac, ze jest ciezko. Jasne, ze jest i nawet pies bez problemow mieszkanie zuzywa (bo niszczy to zle slowo), a co dopiero taka dziesiatka z problemami. Wiadomo na wejscie, ze trzeba bedzie miec na to kase, wiec albo bierzemy oplate (jak nas nie stac, a pomagac chcemy) albo placimy ze swojej kasy. I robimy to wszystko bez zalow i pretensji, bo opodatkowanie dt nie wplynie na losy panstwa. Za to na losy tymczasowiczow owszem.
    1 point
  25. Mój pierwszy szef zwykł mawiać: "co komu do domu, jak dom nie jego". I ja się z tym w pełni zgadzam. Sama podatki płacę, nie generuję żadnych lewych kosztów, ale mnie to nie boli, że pan X czy pani Y niekoniecznie. A z punktu widzenia dobra psa, wolałabym zapłacić komuś, kto nie daje kwitków, ale rzetelnie wywiązuje się ze swojej pracy, niż sytuację, w której miałoby tego kogoś nie być, a pies miałby trafić do zarejestrowanego obiektu, w którym ma niczym w schronie. Owszem, daję w ten sposób przyzwolenie szarej strefie, ale pensje w Polsce - w większości - są głodowe, więc tym bardziej mnie nie boli, jeśli ktoś sobie dorobi. Być może buty, kurtkę albo plecak za to dziecku kupi. Z resztą, w myśl "co komu do domu..." to nie jest moja sprawa. Byle pies miał dobrą opiekę.
    1 point
  26. E tam Nutusiu, jeśli teraz się uda to moja zasługa będzie naprawdę niewielka. Ale kciuki bardzo potrzebne :) Przepraszam za takie półsłówka, miałam o tym w ogóle nie pisać na razie ale ponieważ Florentyna zapytała to zasygnalizowałam, że coś jest na rzeczy. Psinę o której mowa trzeba najpierw, jak to dobrze określiła Nutusia "zdobyć" co jest bardzo problematyczne i wymaga pomocy specjalisty. Dlatego proszę Was jeszcze o cierpliwość, obym już niedługo mogła obwieścić sukces i przedstawić Wam bohaterkę całego zamieszania. Bardzo na to liczę :)
    1 point
  27. Ale skrajne opinie...mnie się zdaje,że sprawa nie jest tak bardzo skomplikowana.W naszym kraju DG jest opodatkowana,ale tzw.szara strefa ma się świetnie - vide udzielanie korepetycji, prywatne gabinety lekarskie "czynne od 16.00 - 18",ale "mogę pana zapisać na 20.30"...,wynajmowanie mieszkań etc. To chyba bardzo indywidualna sprawa zarabiającego,ale pewne jest,ze ten kto podatki płaci,będzie się wkurzał na konkurencję,ktora tego nie robi. W przypadku opieki nad psami jest tylko jedno ale...zarówno wyżej wspomniany uczeń,jak i pacjent oraz lokator - swoje prawa wyegzekwuje - 'płacę i wymagam',A US jest jakby na drugim planie,jest problemem usługodawcy.W przypadku psów - tylko poczucie odpowiedzialności I autentyczna miłość do psów - zapewni im godne życie,więc jeśli ktoś nie odporowadza podatku i opiekuje się ogonami - cóż,nie mnie oceniać poczucie obywatelskiego obowiązku.Jeśli ktoś podatek odprowadza I też opiekuje się psami - to super. Natomiast jezeli opiekun/owie tłuką kasę na samej obecności psów,ale nie troszczą się o nie,to z podatkiem,czy bez - niech spadają na drzewo.To tyle ode mnie...
    1 point
  28. Miałam sympatyczne zapytanie @ o Aresa - tym razem, z ogłoszenia "lubelskiego", którego nie zdjęłam, bo chcę je podmienić na Amisię malagos. Wyjaśniłam, że Ares właśnie pojechał do swojego domu i dałam linki do ogłoszeń Amiśki i na stronę Hoteliku u Murki
    1 point
  29. A ja rozumiem płatne DT. Te trzy stówy tak naprawdę wcale nie są dużą kasą, nawet "za głaskanie", tzn za to że pies po prostu jest zaopiekowany. Bo to wbrew pozorom całkiem sporo roboty, równie dużo wydatków nie do rozliczenia (prąd, woda, środki czystości, szkody etc). Sama mam bezpłatny dt, ale to, ze ja jestem beznadziejną idealistyczną idiotką, która dzięki wieloletniemu pomaganiu dorobiła się kosmicznych długów i zdewastowanego mieszkania, to nie znaczy, ze wszyscy maja tacy być.
    1 point
  30. asikowska, Tu nie chodzi tylko o Dodę. Na początku miałam nadzieję, że się dziewczyna ogarnie i zabierze do roboty. Przecież gdyby zajęła się wątkiem i zbierała deklaracje, sama by płacić nie musiała. Jak ma ciężko, swoje wpłaty tez może zawiesić. To dobrowolne deklaracje, więc wolno jej to zrobić, tylko trzeba to napisać. Prawdę pisze Hope, że pomoc finansowa to wsparcie nie tylko dla Fileta ale i dla Dody. Przykro mi, ale nie wspomogę osoby, która tyle złego wyrządziła na wątkach innych psów, innym ludziom. Dlatego pisałam o wsparciu dla hotelu, którego chciałam udzielić oddłużając choć trochę innego psa. Tego zrobić się nie da, ale coś na pewno uda się wymyślić. (Choć moja wpłata będzie pewniejednorazowa. Z przelewami do Polski ciężko, a moje konto w Polsce robi się puste). Dexterka Filona nie wyrzuca, więc o niego się nie martwię - zakłada, że ma świetną opiekę. To Dexterka obrywa, to jej trzeba by pomóc. Stąd koncentrujemy się na Dodzie. Może faktycznie jest jakiś sposób na zgodne z prawem uznanie psa za porzuconego. Dzięki za odpowiedzi. To byłoby pewnie dobre rozwiązanie, ale jest jeden problem: Jeśli Doda ma problemy finansowe, to nie adoptuje kolejnego psa i już. Byłaby to skrajna nieodpowiedzialność. Psa trzeba nie tylko kochać ale i karmić. A co jeśli psiak zachoruje? Skoro ze względu na finanse Doda porzuciła psa w hotelu, to co będzie z psem w realu kiedy zwyczajnie zabraknie jej środków?
    1 point
  31. we wszystkich ostatnich komentarzach tylko piszecie o Dodzie a gdzie w tym wszystkim Filon? wg waszych postów mamy nie płacić na niego i zostawić dexterkę z problemem samą? Przecież od początku było wiadomo że umowa z hotelem jest na Dodę a nie na schronisko. Było też wiadomo że nie ma kompletu deklaracji. Nie podoba mi się zachowanie Dody ale chciałabym żeby Filon na tym nie ucierpiał i to jego dobro jest teraz najważniejsze. U dexterki ma dobrą opiekę i to chyba jest najważniejsze. Doda powinna jasno określić co zamierza i czy chce zabrać Filona, jeśli tak to kiedy. Jeśli nie może spróbujmy poszukać mu nowego domu bo wydaje mi się że na to zasługuje. Z tego co wiem dług nie został spłacony. Jak pisałam wcześniej przelewam kasę na bieżąco i rozliczenie zrobię w weekend.
    1 point
  32. aż serce rośnie :) :) :) Ewu głowa do góry i rób swoje kochana kobietko :*
    1 point
  33. Krzysiu, z bazarku Kama & Company z Fb jest dla Twoich kotów 700zł :) . Danusia się z Tobą jutro skontaktuje w sprawie przelewu. Pozdrawiam
    1 point
×
×
  • Create New...