Jump to content
Dogomania

Guzik - kolejny "tymczasowicz" w BDT u Nesiowata


elik

Recommended Posts

  • 2 weeks later...
Dnia 9.08.2023 o 10:25, Nesiowata napisał:

Guziko odszedł dziś przed godziną. Chwilowo nie nadaję się do pisania.

Bardzo mi przykro  😭   Guzieńku   2016880597_wieczkazapk.jpg.b7f5a9f8301d60f98750246dde5f30c8.jpg

Pociechą niech będzie fakt, że zapewniłaś mu godne życie, jakiego prawdopodobnie nigdy wcześniej nie miał.  Zapewniłaś wszystko, co było potrzebne, żeby dobrze funkcjonował.
Trzymaj się Danusiu.   Przytulam Cię mocno. 

Link to comment
Share on other sites

Przytulam... Współczuję straty. Dziękuję, za  okazaną temu Psiaczkowi pomoc. Ty jemu bardzo pomogłaś. Ja nie mogę dojść do siebie po tym jak nie udało mi się pomóc kilka dni temu jednemu Psiakowi...Najgorzej boli ludzka obojętność, brak serca w stosunku do Braci naszych Mniejszych. Człowiek, który twierdzi, że pies to tylko pies, to nie człowiek... Tak dobrze, że jesteś i że byłaś, w życiu Guziczka...

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Powoli czas na opisanie ostatnich dni Guzia. Ostatni tydzień to były codzienne wizyty u weterynarza - Guzio nie chciał jeść. Po zastrzykach trochę jadł sam, trochę ja go karmiłam.Nabierałam na łyżkę a on wylizywał. Na szczęście - sam pił. Ale był słaby, bo przecież wcześniej jadł znacznie więcej. Dzień przed śmiercią rano trochę jeszcze zjadł ale po południu, kiedy chciałam go nakarmić - ugryzł mnie w rękę (to był jedyny raz). Ale pił wodę, wyszedł na dwór. Wieczorem nasikał  sobie na posłanie. Noc przespał spokojnie ale rano już musiałam wynieść go na dwór. Pojechaliśmy do gabinetu i pierwsze pytanie lekarza (pierwszy raz musiałam go wnieść) - jaka decyzja. Bo nowotwór już zaatakował na dobre.Prosiłam o jeszcze jedną próbę a później będę myśleć. Dostał kroplówkę,  zastrzyki i wyszliśmy na dwór.Postawiłam gona trawniku,wysikała się i od razu przewrócił. Dwa płytkie oddechy i kiedy wzięłam go na ręce -już się przez nie przelewał .Od razu wróciłam do gabinetu, lekarz go osłuchał i usłyszałam, że serce przestało bić. To tylko potwierdziło to co wiedziałam kiedy brałam go na ręce. Byłam sama,posiedziałam trochę w samochodzie i powoli pojechałam do domu. Pocieszałam się tylko, że nie męczył się, śmierć przyszła nagle.

Dziękuję bardzo za słowa pocieszenia choć nie tak miało to wyglądać. Jego posłanie jeszcze leży ale  Lala i Majki nie korzystają z niego.Muszę je wyprać i sprzątnąć.

I jeszcze jedno - w tym dniu chłopak miał pobieraną krew na badania, lekarz wszystko wycofał. sama nawet nie pomyślałam o tym.

Link to comment
Share on other sites

Dnia 11.08.2023 o 10:08, agat21 napisał:

Okropne i smutne. Ale masz rację: dobrze, że to szybko się stało, że nie cierpiał długo. Zrobiłaś dla niego więcej niż można było. Teraz już jest wolny od choroby i bólu. Trzymaj się, to strasznie trudne ogarnąć na nowo rzeczywistość.

tak, to trudne.... i słowa znaleźć trudno, dlatego podpiszę się pod słowami agat21

Przytulam ❤️ 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...