Jump to content
Dogomania

Maleńki szkielecik obciągnięty skórą.. I oczy pełne bezbrzeżnego smutku. Co pisać więcej?:( Jeśli możesz - zajrzyj, pomóż, napisz dobre słowo. Wszystko będzie wielkim darem. SUNIA JEST BARDZO CHORA, jest dla niej szansa, ogromne kciuki potrzebne!


Recommended Posts

Dnia 7.07.2022 o 21:04, agat21 napisał:

Przeciwbólowe nie wchodzą w grę - tak wetka powiedziała. 

Dobrze, że to maleństwo nie umiera samotnie w schronie.

Bo ona nie ma bólu tylko potworne palenie w przełyku. Nie mylcie ból nerek przy ich stanie zapalnym z niewydolnością nerek. 

Ona jest cała zatruta łącznie z mózgiem, a dodatkowo niedotleniona z powodu dużej anemii.

Ulżyć można klejem z siemienia lnianego, a jeszcze lepiej sodą rozpuszczoną w wodzie.

Leki przeciwbólowe nic nie dadzą.

  • Like 1
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Dnia 7.07.2022 o 21:04, agat21 napisał:

Przeciwbólowe nie wchodzą w grę - tak wetka powiedziała. 

Dobrze, że to maleństwo nie umiera samotnie w schronie.

To jest teraz najważniejsze. Z całego serca dziękuję Limonko.

Link to comment
Share on other sites

Nie mogłam wcześniej tutaj zajrzeć, ale wiem od Jagny od suni:(

Od rana myślę o tym tak bardzo chorym maleństwie i o wszystkich, którym jest bliska:(

Nikt nie spodziewał się tak smutnych informacji, było przecież tyle nadziei:(.

Limonko - przytulam, trzymajcie się, straszne to wszystko:(

 

Link to comment
Share on other sites

 

Przepraszam że tak późno, ale dopiero teraz jako tako się ogarnęłam.

Nie poddałam Nuuki eutanazji. Nie mogłam.

Cały czas patrzyła na mnie tymi swoimi oczami, nie spuszczała ze mnie wzroku....

Na badaniu usg - nerek praktycznie nie ma. Lekarka długo przeprowadzała badanie usg, nerki w znacznie gorszym stanie niż trzustka. Ściany żołądka też mocno zgrubiałe. Nuuka grzeczna, choć mocno przestraszona, bardzo do mnie lgnęła. Ogólnie sprawia wrażenie, (oprócz chudości) zdrowego, żywotnego psa. Lekarka długo się namyślała, ponownie przeglądała wyniki, po czym zaproponowała transfuzję, stwierdziła, że w swojej karierze miaa przypadki gdzie pies z podobnym stanem nerek po transfuzji się podniósł, nerki podjęły pracę, i choć na bardzo słabym poziomie wydolności, ale pracowały i pies żył normalnie. Parametry wzkazywały co innego, a pies żył. oczywiście natychmiast się zgodziłam, Nuuka już miała wenflon w łapce, ale okazało się, że z krwią coś się stało i nie nadaje się do podania. Pojechałam do Mikołowa tam jest bank krwi, ale było za późno na podanie ( przychodnia czynna do 20.00) Mamy być jutro rano. 

Nie mogłam nie dać Nuuce szansy, skoro nikła bo nikła, ale nadzieja jest.  

Mój Dżekuś w stresie, Nuuka też - szuka znanych sobie ludzi i psów, ale jakoś musimy dać radę.

Kupiłam renal, chętnie zjadła, sporo pije. Gdy podałam jej jedzenie, tak zaczęła merdać ogonem ...

Zrobiłam jej też kleik z siemienia, trochę wypiła, ale chyba jej nie smakuje. Spróbuję ją jeszcze zachęcić.

Aha, lekarka mówił, że jej zdaniem Nuuka nie sprawia wrażenia że odczuw ból. 

Trzymajcie kciuki za jutro.

  • Like 8
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

jesteś niesamowicie dzielna i sunia też.

Nasyp jej do wody większą szczyptę sody oczyszczonej, może być pół łyżeczki na szklankę wody, bo nie wiem jaką dużą ma miskę.

Kleik możesz dodawać do karmy. Jaką ma , suchą czy mokrą?

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

Oby to był kolejny taki przypadek, że nerki podejmą pracę. Może młody wiek suni tutaj pomoże? Jeśli wetka daje szansę, jeśli miała takie przypadki - no to tej szansy się trzymajmy. Wierzę, że sunia rzeczywiście nie cierpi. Limonko,  trzymaj się tam z psiakami, mam nadzieję, że Twoje zaangażowanie w diagnozę i ratowanie suni nie pójdzie na marne, że sunia odżyje i będzie jeszcze normalnie funkcjonować na ile to tylko możliwe. 

  • Like 3
Link to comment
Share on other sites

Moja Ptysiunia miała chore nerki, dzięki kroplówkom, diecie dla nerkowców, lekach przez jakiś czas funkcjonowała bardzo dobrze. U nas sytuacja była o tyle trudna, że moje maleństwo miało chore serduszko, a niestety chore serce i nerki  to bardzo niefortunne połączenie.... My zyskaliśmy ok 8 m-cy, pogorszenie było nagłe i zabrało moją sunię w ciągu kilku dni. Przy chorych nerkach, trzeba bardzo uważać na niektóre leki. Ptysia była już seniorką, a to jest jeszcze bardzo młoda sunia. Cieszę się, że dałaś jej szansę, wierzę, że przy dobrej opiece będzie mogła jeszcze troszkę pożyć w dobrych warunkach i być kochana. Niestety jeśli ma niewydolność nerek, można zyskać dla niej troszkę czasu, ale jeśli choroba jest bardzo zaawansowana, tego czasu pozostało jej niewiele ;( 

  • Like 1
  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Limonka80..., gotowane ziemniaki - papka ziemniaczana, wymieszać można z siemieniem.

Sucha karma namoczona w wodzie + siemie

KREON przed jedzeniem (zapytaj wetkę)

Trzeba uważać na( mięso / podroby).... przy nerkach..., dopytaj wetkę..., czy może teraz jeść, którego unikać

 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Podczytuje wątek że łzami w oczach. Limonko dziękuję Ci że jesteś taka dzielna i nie podajesz się. Dobrze ze ta kruszyna dostała szansę, trzymam najmocniej kciuki żeby wszystko się powiodło. Twoja weyke znam z opowieści jako swego rodzaju cudotworce więc sunia jest w najlepszych rękach. 

Dodam tylko że w kwietniu mój Fazi miał coroczne badania krwi i wyszło że normy watrobowe ma przekroczone dramatycznie (jeden wskaźnik 50 razy). Weci powiedzieli mi że takie wyniki widuja u psów w stanie agonalnym. Sugerowali eutanazji. Jednak Fazi ma to w nosie bo nadal chodzi na spacerki, je, trawi wszystko, zachowuje się jak normalny psi staruszek. Piszę o tym tylko dlatego żeby dodać otuchy i wiary. 

Powodzenia! 

  • Like 3
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Dnia 7.07.2022 o 23:02, agat21 napisał:

Oby to był kolejny taki przypadek, że nerki podejmą pracę. Może młody wiek suni tutaj pomoże? Jeśli wetka daje szansę, jeśli miała takie przypadki - no to tej szansy się trzymajmy. Wierzę, że sunia rzeczywiście nie cierpi. Limonko,  trzymaj się tam z psiakami, mam nadzieję, że Twoje zaangażowanie w diagnozę i ratowanie suni nie pójdzie na marne, że sunia odżyje i będzie jeszcze normalnie funkcjonować na ile to tylko możliwe. 

podpiszę się pod tym, bo przez łzy pisać trudno...

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

Limonko bardzo Ci współczuję. Wspieram w tym co robisz. Dobrze, że dałaś jej szansę. Jeżeli jest nawet malutkie światełko w tym tunelu to trzeba je wykorzystać. Może zdarzy się jakiś cud i Nuuka będzie mogła jeszcze troszeczkę nacieszyć się życiem. Póki jest w niej radość życia, póki je, znaczy, że się jeszcze nie poddała. Dajcie  jej teraz odczuć maximum miłości, jakiej nie zaznała. Niech się kochana nacieszy. Kiedy jednak będzie się poddawać, kiedy będzie dawać oznaki, że jest jej źle, trzeba będzie pozwolić jej odejść humanitarnie bo ta choroba przy końcu potrafi być straszna. 

Link to comment
Share on other sites

 

Nuuka już na podaniu krwi. Noc była trudna - mój Dżeki bardzo źle znosi towarzystwo innego psa, a  Nuuka nie mogła sobie znaleźć miejsca w mieszkaniu chciała uciekać na balkon, szukała przestrzeni, bardzo też bała się windy - znosiłam ją na rękach schodami bo za nic nie chciała wejść, boi się miasta, a ja mieszkam w centrum, ale dużo do niej przemawiałam i jakoś dała radę 🙂  

Ogólnie jest cudowna, na widok jedzenia tak merdała tym krótkim ogonkiem, że byłam pewna że się jej urwie 🙂

Co do kleiku z siemienia, to wymieszałam go z renalem i zrobiłam jej taki koktajl - wciągała aż miło. Bardzo dużo pije, zasikała mi całą łazienkę, kuchnię i przedpokój, mimo że na spacerze też sikała. 

Z lekarką o szczegółach dalszego leczenia w przez najbliższe dwa tygodnie będę rozmawiała, kiedy będę zabierała Nuukusię do domu,  bo wczoraj wszystko odbywało się spontanicznie, a dziś rano miała już pacjenta, a ja musiałam wracać do pracy.

Tak się cieszę, że nie zdecydowałam się wczoraj na eutanazję, choć byłam już blisko. Nie wiem, czy malutką uda się uratować, ale iskierka nadziei jest, a maleństwo zasługuje na szansę.

  • Like 7
  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Dziękuję wszystkim, że tu jesteście, dziękuję za słowa wsparcia i otuchy.

Wiedziałam że malutka ma małe szanse i jadąc z nią na badanie, liczyłam się z tym, że być może usłyszę że jest wskazanie do eutanazji, ale kiedy to usłyszałam - nie mogłam.

Uczepiłam się tej iskierki nadziei, bo malutka tak bardzo chce żyć, lekarka też się dziwiła jaka ona jest żywotna i zainteresowana otoczeniem - wącha, słucha, patrzy ....

Chyba to przeważyło, że zaproponowała podanie krwi. A jak malutka się we mnie wtulała kiedy rozważałyśmy z wetką co robić, czułam jak szybko bije jej małe serduszko i po prostu nie mogłam. 

Jeszcze raz dziękuję, że tak licznie tu zaglądacie  i i trzymacie kciuki za Nuukę, trzymajcie proszę dalej.

Jak tylko będzie coś wiadomo, napiszę, teraz muszę trochę popracować 🙂  

  • Like 1
  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Mam nadzieję, że transfuzja pomoże i krew zacznie się odbudowywać. 

Dobrze, ze zostanie u Limonki80 przez weekend, bo chociaż zaufana klinika w pobliżu. U nas, kiedy nasza wetka na urlopie, bałabym się z nią zostać. W weekendy wszystko pozamykane, zero dyżurów.

Link to comment
Share on other sites

Uchwyciłam się tej iskierki, bo wczoraj byłam pewna, że sunia cierpi i trzeba jej ulżyć i myślałam, że nie wolno pozwolić jej cierpieć. Oby transfuzja przyniosła polepszenie samopoczucia i oby nerki wznowiły pracę. Nie spałam, myślałam o tej maleńkiej istocie, która nikomu nic złego nie zrobiła, ale miała pecha i urodziła się tam, gdzie nikt się nią nie zaopiekował. Potem  trafiła do schroniska, gdzie każda sterylka jest robiona taśmowo, bez badań, bez przyjrzenia się zdrowiu psa.  Nie mogę się z tym pogodzić:(

 

Link to comment
Share on other sites

  • agat21 changed the title to Maleńki szkielecik obciągnięty skórą.. I oczy pełne bezbrzeżnego smutku. Co pisać więcej?:( Jeśli możesz - zajrzyj, pomóż, napisz dobre słowo. Wszystko będzie wielkim darem. SUNIA JEST BARDZO CHORA, jest dla niej szansa, ogromne kciuki potrzebne!
Dnia 8.07.2022 o 10:24, Poker napisał:

Ogromne pragnienie i siusianie jest typowe dla schyłkowej niewydolności nerek.

Ale czy jest bodaj cień szansy na poprawę?

Albo na kilka dni przeżytych w komforcie, pod opieką?

Link to comment
Share on other sites

Ta niewydolność nerek i tak złe wyniki nie pojawiły się nagle w ciągu kilku godzin, a nawet dni. Organizm stopniowo się adaptował. 

Myślę, że Nuuka ma wielką wolę życia i przy odpowiedniej diecie, leczeniu pożyje jakiś czas . Ile? Trudno powiedzieć. 

Czasem patrząc na wyniki, pacjent powinien już nie żyć, a czasem wyniki są super, a pacjent umiera.

Oby Nuuka wybrała pierwszą opcję.

  • Like 2
  • Upvote 5
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...