Jump to content
Dogomania

* Wątek zamknięty. Abi pod opieka Zagrodowy pies polski ma nowy wątek. Post 1 - Abi młoda dzikuska ze schroniska w Zamościu ma szansę na szkolenie - pomóżcie!!!


b-b

Recommended Posts

5 godzin temu, Tola napisał:

Akcesoria dla Abi - wyglądają na delikatne, ale w rzeczywistości są ok,  TZ wybrał jedne z najszerszych.

Abi chyba będzie w nich do pysia, jak myślicie;)

WP_20180405_10_34_09_Pro.jpg

zie z niej ślicznotka :D

 

27 minut temu, Poker napisał:

Bazarek dla suni

 

Poker naprawdę BARDZO DZIĘKUJĘ!!!

 

Dziękuję Kochane,że jesteście na wątku Abi. Strasznie się cieszę,ze udało się ją wyciągnąć ze schroniska.

Teraz będziemy czekać na wieści od Murki :)

 

 

A z takich mniej wesołych rzeczy...to Bobi wraca z adopcji. Niestety chyba jednak żle oceniłam domek. Poddał się bez walki. Niestety.

Link to comment
Share on other sites

Przepraszam, że dopiero teraz, ale dziś mamy dzień kursowania do weta z psami, mamy psa z babeszjozą i nasza sunia staruszka się mocno pochorowała, dostała dziś kroplówkę:(

Abi widziałam już u weta. Jest spokojna, wącha ręce przez kraty klatki, ale nie da sobie nic przy sobie zrobić - broni się i gryzie. Wet miał problem, żeby nawet jej dać uspokajacz w zastrzyku przez kraty, bo ucieka z poopą. A na siłę nie chce nic robić, bo to pogorszy sprawę. Dał jej sedalin w jedzeniu i potem dośpił zastrzykiem, dopiero po drugiej dawce padła całkiem. Teraz wieczorem mi wysłał SMSa, że w końcu mógł ją obejrzeć. W uszach zestaw: grzybek + świerzb. Będę mieć pewnie problem z zakrapianiem jej uszu... coś trzeba będzie wymyśleć.

Mam nadzieję, że potem się wyciszy i nie będzie tak bojowo nastawiona. 

Poza tym jest cudna:) 

Link to comment
Share on other sites

10 minut temu, Murka napisał:

Przepraszam, że dopiero teraz, ale dziś mamy dzień kursowania do weta z psami, mamy psa z babeszjozą i nasza sunia staruszka się mocno pochorowała, dostała dziś kroplówkę:(

Abi widziałam już u weta. Jest spokojna, wącha ręce przez kraty klatki, ale nie da sobie nic przy sobie zrobić - broni się i gryzie. Wet miał problem, żeby nawet jej dać uspokajacz w zastrzyku przez kraty, bo ucieka z poopą. A na siłę nie chce nic robić, bo to pogorszy sprawę. Dał jej sedalin w jedzeniu i potem dośpił zastrzykiem, dopiero po drugiej dawce padła całkiem. Teraz wieczorem mi wysłał SMSa, że w końcu mógł ją obejrzeć. W uszach zestaw: grzybek + świerzb. Będę mieć pewnie problem z zakrapianiem jej uszu... coś trzeba będzie wymyśleć.

Mam nadzieję, że potem się wyciszy i nie będzie tak bojowo nastawiona. 

Poza tym jest cudna:) 

Miałam nadzieję, że nie będzie pokazywać ząbków. Oby tylko przestała kiedy przekona się, że nic jej już nie grozi.

Dziękuję Murko za wieści :)

Link to comment
Share on other sites

8 godzin temu, Poker napisał:

Dziś miała ciężkie przeżycia.Musi ochłonąć i poczuć się bezpiecznie. Niemniej jednak przed Murkami stoi niełatwe zadanie.

Oj tak!

Zaraz mi się Twoja Poker Giga jakoś przypomniała.

Mam nadzieję,że Abi szybciej odpuści z pokazywaniem ząbków.

Link to comment
Share on other sites

Będzie ogromny problem zbliżenia się do Abi.Trzeba zakraplać uszy i czyścić.Zapewne potrzebna kąpiel też bo wszystkie psy z Zamościa śmierdzą,są brudne.Może kaganiec będzie potrzebny?

Musimy poczekać cierpliwie na wieści od Murki.Ciekawe jak minął dzień Abi?

Link to comment
Share on other sites

Na szczęście Murka ma doświadczenie z gryzeldami :) Lika tez na początku u Niej kłapała zębami :)) Z czasem się to unormowało.
Zmiana miejsca, które się znało, w obce miejsce z obcymi zapachami, obcymi ludźmi, obcymi zasadami... no cóż, nie dziwię się że niektóre psiaki kłapią. Też bym kłapała :) I podejrzewam, że mój delikatny psiak, łagodny., ale bardzo delikatny nawet by gryzł... Trzymam jednak kciuki, aby Abi szybko poczuła się bezpiecznie. 

Link to comment
Share on other sites

A pamiętacie jak mój Dolarek prawie rozwalił klatkę u weta i Mureczka musiała go zabierać na cito do siebie? A potem okazało się że nie taki on straszny a teraz spokojny, stateczny pan :). Pewnie i Abi ze strachu kłapie.

Link to comment
Share on other sites

Na razie ciężko mi coś powiedzieć na temat Abi. 

Zakwaterowaliśmy sunię dopiero niedawno, bo TZ był dziś w Warszawie psiowozem i dopiero jak wrócił mogliśmy odebrać Abi z lecznicy.

Klatkę wstawiliśmy do boksu i tam sunia sobie wyszła. W lecznicy trochę  majstrowała przy klatce, więc na wszelki wypadek ulokowaliśmy ją w boksie zasiatkowanym od góry. Sunia jest spokojna, chodzi po boksie, nie zaszywa się w kącie ani w budzie. Na człowieka nie zwraca większej uwagi, ale też nie ma panicznego lęku. Parę razy podeszła do ręki włożonej przez ogrodzenie, powąchała i odeszła. Na wchodzącego człowieka nie reaguje agresją. Na razie nic nie próbowaliśmy przy niej robić, niech sobie odsapnie. Poprosiłam weta, aby przy okazji uśpienia suni, założył jej obrożę. Szelki i obroża, które przyjechały z sunią, czekają aż się sunia nieco ogarnie. Nie są dobre do nauki chodzenia na smyczy, bo obroża może się rozpiąć jak pies szarpnie. 

Myślę, że na razie nie będę próbować nawet jej wyprowadzać. Zobaczę jak będzie reagować na mnie, na smaczki, na próbę dotyku/pogłaskania. 

Jeśli sunia sobie nie pozwoli, to uszu nie będę zakrapiać na razie, wet jej te uszy umył dwa razy, sunia dostała Stronghold, więc powinno być ok.

  • Like 1
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

43 minuty temu, Murka napisał:

Na razie ciężko mi coś powiedzieć na temat Abi. 

Zakwaterowaliśmy sunię dopiero niedawno, bo TZ był dziś w Warszawie psiowozem i dopiero jak wrócił mogliśmy odebrać Abi z lecznicy.

Klatkę wstawiliśmy do boksu i tam sunia sobie wyszła. W lecznicy trochę  majstrowała przy klatce, więc na wszelki wypadek ulokowaliśmy ją w boksie zasiatkowanym od góry. Sunia jest spokojna, chodzi po boksie, nie zaszywa się w kącie ani w budzie. Na człowieka nie zwraca większej uwagi, ale też nie ma panicznego lęku. Parę razy podeszła do ręki włożonej przez ogrodzenie, powąchała i odeszła. Na wchodzącego człowieka nie reaguje agresją. Na razie nic nie próbowaliśmy przy niej robić, niech sobie odsapnie. Poprosiłam weta, aby przy okazji uśpienia suni, założył jej obrożę. Szelki i obroża, które przyjechały z sunią, czekają aż się sunia nieco ogarnie. Nie są dobre do nauki chodzenia na smyczy, bo obroża może się rozpiąć jak pies szarpnie. 

Myślę, że na razie nie będę próbować nawet jej wyprowadzać. Zobaczę jak będzie reagować na mnie, na smaczki, na próbę dotyku/pogłaskania. 

Jeśli sunia sobie nie pozwoli, to uszu nie będę zakrapiać na razie, wet jej te uszy umył dwa razy, sunia dostała Stronghold, więc powinno być ok.

Dziękuję za wieści o dziewczynie.

Tak bardzo bym chciała aby okazała się kochaną sunią ale czas pokarze.

Niestety jutro od 8,00 do późnego wieczora jestem w pracy.

Jak tak dalej pójdzie  to nie będzie mi się opłacało wracać do domu tym bardziej ,że muszę pokonać w jedną stronę 25 km.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...