Onaa Posted April 14, 2017 Author Share Posted April 14, 2017 Dziękuję za Wasze wsparcie :). Przyznam że się stresuję i zastanawiam czy damy radę, ale patrzę w oczy Bruna (nie wiem czy on ma coś z oczkami ale widziałam jak spływała mu jakby łza:(), patrzę na butnego ale jednocześnie chowającego się Alfika, i jego merdający nieśmiało na mój widok ogonek .. Oby tylko były zdrowe i udało się z nimi wychodzić na spacery. Mój Nino trochę się stresuje przybyszami, jest już stary i od kilku miesięcy widzę tę jego starość. Zaczynam się martwić szczekaniem, bo Alfik przeciągle poszczekuje (tak!) takim wyjącym chrapliwym głosem i przyłącza się mój Nino swoim tubalnym głosem, nie bardzo wiem jak to opanować takie małe stadko. Od pana, który przywiózł pieski dowiedziałam się, że dzisiaj tylko mogę im wodę dać, a jedzonko jutro wieczorem dopiero ze względu na narkozę - tak że rosołek z mięskiem i marchewką musi poczekać do jutra. A jeśli chodzi o kastrację to pieski były kastrowane w tamtym tygodniu, ale to weta na zdjęcie szwów mam iść podobno 25 kwietnia.. Psiaczki mają klatkę z kocykiem i podkładem, obok też takie prowizoryczne legowisko z cienkiego kocyka i podkładu, kupiłam kilka bo pewnie się przydadzą na początek, ale obydwa leżą narazie "schowane" pod rowerem, wtulone w siebie. Bruno nie rusza się z miejsca. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewu Posted April 14, 2017 Share Posted April 14, 2017 Biedaki , jak dobrze ,że są już bezpieczne. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dusia-Duszka Posted April 14, 2017 Share Posted April 14, 2017 30 minut temu, Onaa napisał: Psiaczki mają klatkę z kocykiem i podkładem, obok też takie prowizoryczne legowisko z cienkiego kocyka i podkładu, kupiłam kilka bo pewnie się przydadzą na początek, ale obydwa leżą narazie "schowane" pod rowerem, wtulone w siebie. Bruno nie rusza się z miejsca. Dobrze, niech sobie spokojnie obserwują z wybranego miejsca. Byle rower nie runął i nie dołożył im stracha. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kiyoshi Posted April 14, 2017 Share Posted April 14, 2017 Onaa- będzie dobrze dzielna kobieto! wiem, że łatwo się mówi, ale ja wierze i w Ciebie i w te dwa biedactwa, które boją się nowego i jeszcze nie wierzą, że są wreszcie bezpieczne, ale.... Zobaczysz- już jutro uwierzą:) Juz jutro rano będzie lepiej:) Powodzenia ! 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted April 14, 2017 Share Posted April 14, 2017 Ale emocje. Będzie czekało Cię sporo roboty. Oby tylko chłopaki schowały zęby do paszczy i nie chciały gryźć. Próbowałaś przekupić ich smaczkami? Ich właściciel umarł ,ale licho wie jaki był dla nich i w jakich warunkach żyły. Może wcale nie mieli tak różowo. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dusia-Duszka Posted April 14, 2017 Share Posted April 14, 2017 Pokerku psiury są po narkozie, jedzenie dopiero jutro. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Onaa Posted April 14, 2017 Author Share Posted April 14, 2017 Rower jest zabezpieczony. Przed chwilą, Poker napisał: Ale emocje. Będzie czekało Cię sporo roboty. Oby tylko chłopaki schowały zęby do paszczy i nie chciały gryźć. Próbowałaś przekupić ich smaczkami? Ich właściciel umarł ,ale licho wie jaki był dla nich i w jakich warunkach żyły. Może wcale nie mieli tak różowo. One dzisiaj nie mogą jeść, więc ze smaczkami musimy zaczekać do jutra. Alfik podchodzi do mnie do głaskania, jak wchodzę do pokoju, daje się pogłaskać po czym warczy na mnie. Taki łobuziaczek. Bruno natomiast patrzy już na mnie, ale reszta bez zmian. Bruno wygląda na zadbanego pieska, ma taką błyszczącą sierść. Alfik z racji że to kudłaczek to dużo czasu nie potrzeba żeby wyglądał gorzej, przypuszczam też, że od czasu jak trafiły do schronu to siusiały i robiłu koo pod siebie i stąd są mało higieniczne. No nic, narazie to są pierwsze godziny, mam nadzieję że jak najszybciej poczują się spokojnie, .. i że Alfik nie będzie wyjąco szczekał. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted April 14, 2017 Share Posted April 14, 2017 Ok , nie pomyślałam ,że są po Jasiu. Ale i tak jest ciut lepiej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dusia-Duszka Posted April 14, 2017 Share Posted April 14, 2017 Takie poszczekiwanie może być też po ogłupiaczu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Onaa Posted April 14, 2017 Author Share Posted April 14, 2017 Przyszły pieniążki od Dusia- Duszka , 200zł dla Brunka i Alfika, bardzo dziękujemy. Mam nadzieję, że jutro będzie coraz lepiej. Pewnie nie wyjdziemy jeszcze na spacer, ale może bardziej się polubimy :) ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anula Posted April 14, 2017 Share Posted April 14, 2017 1 godzinę temu, Onaa napisał: Od pana, który przywiózł pieski dowiedziałam się, że dzisiaj tylko mogę im wodę dać, a jedzonko jutro wieczorem dopiero ze względu na narkozę - tak że rosołek z mięskiem i marchewką musi poczekać do jutra. A jeśli chodzi o kastrację to pieski były kastrowane w tamtym tygodniu, ale to weta na zdjęcie szwów mam iść podobno 25 kwietnia. To ściąganie szwów nie pasuje absolutnie,piszesz,że psiaki były kastrowane w tamtym tygodniu a więc do 9.04.Szwy się ściąga po 10 dniach.No i ta narkoza,środek rozluźniający - g. jaś nie jest narkozą.Pasuje mi,że psiaki były kastrowane wczoraj,dzisiaj rano, pod koniec tego tygodnia przed wyjazdem samym do Ciebie i to by pasowało.Moim zdaniem psiaki są świeżo po kastracji dlatego stąd te zalecenia,że nie mogą jeść. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Onaa Posted April 14, 2017 Author Share Posted April 14, 2017 Sprawdziłam w książeczce, kastracja była 10 kwietnia. Znowu poszłam do psiaków, i zastałam Bruno jak zmierza w stronę legowiska, ale jak tylko otworzyłam drzwi to przywarł do ziemi i tak został, więc zamknęłam drzwi, i niech bidaki odpoczywają. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted April 14, 2017 Share Posted April 14, 2017 Jak kastracja była 10 kwietnia, to do 25 za długo czekać. Szwy wrosną w skórę. Może one dodatkowo są spacyfikowane, bo szwy kłują i dlatego nie chcą chodzić. Dasz im pić? Maja założone szelki ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AlfaLS Posted April 14, 2017 Share Posted April 14, 2017 A może one takie przerażone i nieprzystępne właśnie m.in. dlatego że głodne? Jeśli nie miały dziś narkozy, a wszystko wskazuje na to że nie miały, to może dla przełamania pierwszych lodów daj im odrobinkę jedzenia? Tak symbolicznie ale żeby coś w brzuchu było i żeby Ciebie dobrze kojarzyły? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bogusik Posted April 14, 2017 Share Posted April 14, 2017 Wiele niejasności co do terminu kastracji,narkozy czy tez głupiego jaśka?Myślę,że może ewu to jakoś dopyta i ogarnie bo to ważne. Renatko bardzo dobrze sobie dajesz radę jak na początkowe godziny pobytu piesiów :) Będzie dobrze ale na wszelki wypadek też bym ich nie karmiła bo mogą psiaki dostać takiej rewolucji żołądkowej,że trudno będzie sobie z tym poradzić.Po pierwszych spostrzeżeniach wydaje się,że jednak Alfik jest bardziej ufny bo podchodzi i coś tam zamerda ogonkiem,więc może warto skupić się na początku na jednym i próbować go do siebie przekonać.Jak to się uda to drugi będzie brał z niego przykład.To duet i zapewne co jak co, ale obecnie więcej sobie ufają niż komuś innemu Trzymam kciuki bezustannie! 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Onaa Posted April 14, 2017 Author Share Posted April 14, 2017 Wydaje mi się, że dzisiaj dostały głupiego jasia, żeby je wyjąć z klatki, założyć szelki i przywieźć. Po Świętach i tak musimy odwiedzić weta, więc wtedy wet zobaczy co z tymi szwami po kastracji. Dostały wodę, piją. Alfik jak mnie widzi to macha ogonkiem, narazie ostrożnie się zapoznajemy. U Alfika było już takie głębokie westchnięcie. Ale nadal obserwuje jak się chcę zbliżyć do Bruna, a Bruno zmienił miejsce, niestety nie na legowisko, potem spróbuję go jakoś zmotywować żeby położył się na legowisku. W każdym razie oczka mu się zamykają, i wyciągnął się w rogu, a zaraz potem przyszedł położyć się obok niego Alfik. Życzymy sobie spokojnej nocy :). 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ewa Marta Posted April 14, 2017 Share Posted April 14, 2017 Onaa, jeśli to był głupi jaś, to spokojnie możesz dać im jakąś małą porcję jedzenia. Może po 2-3 smaczki? Położyć im blisko posłanka i wyjść, żeby same podeszły? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dusia-Duszka Posted April 15, 2017 Share Posted April 15, 2017 Dzień dobry :) Co tam słychać u dwupaka? Może niech początkowo legowisko wędruje ewentualnie za psami. Wybrały kącik, niech będzie kącik. Przesunie się później. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted April 15, 2017 Share Posted April 15, 2017 Ciekawe jak mija czas? Czy dały się wyprowadzić na sioo.Przypuszczam ,że już zjadły śniadanko. Być może psom jest gorąco i kładą się tam gdzie im lepiej. Zastanawiam się ,czy to że są razem nie powoduje,że czują się silniejsi i wspierają się również w izolacji od człowieka .Czas pokaże. Czy jest jakaś wiedza w jakich warunkach psy żyły dotychczas ,przed schronem? 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Usiata Posted April 15, 2017 Share Posted April 15, 2017 9 godzin temu, Onaa napisał: Nie jest źle, a będzie jeszcze lepiej. Bruno już leży na boczku (a nie przyklejony na żabę). Zgadzam się z Poker, że na posłaniu może być psiakom za gorąco, póki co, zwłaszcza że to pierwsza doba po schronie. Czasu trzeba i cierpliwości, w końcu to znowu dla nich przeżycie bo nowe miejsce. My wiemy, że u Onaa są bezpieczne, ale psiaki muszą się do tego dopiero przekonać. Także czekam na nowe wieści, jak minęła nocka, jak rezydenci reagują na nowych domowników. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted April 15, 2017 Share Posted April 15, 2017 Też się zastanawiam, jak wyglądał ich dom i jakie one w nim były. Może wcale nie było słodko? Jak kastracja była 10, to szybko do weta, bo oblepiona kupą pupa Alfa, grozi infekcją. Trzymam kciuki i czekam na info, jak minęła noc. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rozi Posted April 15, 2017 Share Posted April 15, 2017 Mnie się wydaje, że to mogły być psy podwórzowe. Bardziej boją się zamknięcia, niż samego człowieka. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Onaa Posted April 15, 2017 Author Share Posted April 15, 2017 Wiem, że czekacie i bardzo dziękuję że jesteście z nami, ale nowi podopieczni i świąteczny zamęt i dopiero teraz mam czas, żeby usiąść przed kompem. Nie wiem co napisać bo dużo się u nas dzieje. Rano jak weszłam do pokoju ogonków to przywitał mnie merdający Alfik - ciekawa sprawa z Alfem, może Wy macie jakieś sugestie, bo on tak dziwnie reaguje, z jednej strony wydaje się zadowolony, merda ogonkiem, ale jak pogłaskam albo coś to warczy, i tak naokoło, nie mamy tutaj postępu niestety, ale zauważyłam że on pozostawiony sam w pokoju to troszkę się boi, i chowa się w kąciku. Bruno już się przemieszcza po pokoju swobodnie, nadal jest spokojny, wycofany, ale patrzy w oczy, daje się pogłaskać bez problemu. Oczywiście śniadanko zjedzone, z tym że Alfik to od razu zjada, także suchą karmę, nawet wyjada przyjacielowi z miski, a Brunowi trzeba podać po nosek, żeby zjadł. Alfik nadal mnie obserwuje jak jestem blisko Bruna, chyba nadal go pilnuje. Chciałam iść z nimi na spacerek, najpierw spróbowałam z Brunem, nie był za szczęśliwy, ale jakoś się udało, na dole od razu uwalił wielkie koopsko, siko zrobił już wcześniej prawie na podkład, trochę trzeba go było pociągnąć na smyczy, i właściwie więcej było stania i króciutko było. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted April 15, 2017 Share Posted April 15, 2017 Uważam, że jak na pierwszą dobę, to jest super! Cały czas zaciskam kciuki :). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Onaa Posted April 15, 2017 Author Share Posted April 15, 2017 C.d. :) Po spacerku troszkę się rozluźnił chyba, bo śmielej w mieszkaniu się przemieszcza, chciał też położyć się blisko legowiska Tofinki, za co został ofuknięty przez moją malutką sunię :), poszedł więc i zabukował się pod kaloryferem w kuchni. Potem usiłowałam zapiąć na smycz Alfika, ale jak się już udało to wcisnął się za pedał roweru i przylgnął trzęsący do ściany, więc dałam mu spokój - w związku z czym później nasikał do klatki :D. Rozłożyłam im koc z podkładami na boku, żeby miały gdzie leżeć, bo jednak widać że wolą przestrzeń. Też się zastanawiam jak żyły wcześniej (pan ze schroniska nie wiedział), myślę że jednak w domu, bo jak na taką sierść jaką one mają to byłyby bardzo zakudlone gdyby żyły w budzie. Zastanawiałam się jaką rasę mi przypomina Bruno i już wiem - to mini berneńczyk :D. Jest dość długi, nie miałam jeszcze tak długiego psa, żle mu się schodziło po schodach. Psy rezydenci widzą przybyszów, Tofinka biega bliżej nich, chociaż troszkę się ich obawia, a Nina trzymam narazie na dystans, psiaki są sobą zainteresowane, ale nie wiem czy Alf nie chciałby bronić Bruna przed Ninem, bo Nino duży przy nich, a Nino z kolei widzi, że to dwupak i narazie ostrożnie podchodzi do nich, a nie chciałabym żadnej awantury. Zastanawiam się czy Bruno i Alf to ich imiona domowe bo nie bardzo na nie regują. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.