Jump to content
Dogomania

Czytam i nie wierze


ailema

Recommended Posts

Ehhh... ludzie. Z jednej strony ratujmy biedne agresywne pieski (a najlepiej jeszcze oddajmy właścicielom, którzy je tak wychowali), a z drugiej zaraz będzie lament na innym wątku, że "mojego psa/dziecko/mnie zaatakował inny pies na spacerze" i że to niedopuszczalne przecież. I bądź tu mądry.
Następnym razem taka moja rada dla ludzi, którzy chcą angażować się w tego typu afery afery: zadajcie sobie najpierw pytanie, czy chcielibyście mieszkać obok tej kobiety, gdy zwrócą jej psa i pogłaszczą ją po główce. Czy może jednak nie w smak Wam będzie mijać codziennie (np. idąc z dziećmi do przedszkola) psa, który już kogoś zaatakował i wysłał do szpitala. Jeżeli nadal chcecie ratować takie psy i oddawać je ludziom, którzy nie mogą nad nimi zapanować - podpisujcie petycje. A najlepiej adoptujcie takiego psa i uleczcie go miłością (to ostatnie to żart, na wszelki wypadek piszę).

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 105
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Akurat ten incydent z palcem, to mnie nie dziwi. Jak ja rozdzielałam jamnika z drugim małym wypierdkiem (oba to przytulanki), to też miałam palec w nieciekawym stanie. Teraz mam nauczkę i mam inną metodę rozdzielania.

Myślę, że nie zachowano środków ostrożności, że dopuszczono do konfrontacji rottweilera z akitą.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Delph']Ehhh... ludzie. Z jednej strony ratujmy biedne agresywne pieski (a najlepiej jeszcze oddajmy właścicielom, którzy je tak wychowali), a z drugiej zaraz będzie lament na innym wątku, że "mojego psa/dziecko/mnie zaatakował inny pies na spacerze" i że to niedopuszczalne przecież. I bądź tu mądry.
Następnym razem taka moja rada dla ludzi, którzy chcą angażować się w tego typu afery afery: zadajcie sobie najpierw pytanie, czy chcielibyście mieszkać obok tej kobiety, gdy zwrócą jej psa i pogłaszczą ją po główce. Czy może jednak nie w smak Wam będzie mijać codziennie (np. idąc z dziećmi do przedszkola) psa, który już kogoś zaatakował i wysłał do szpitala. Jeżeli nadal chcecie ratować takie psy i oddawać je ludziom, którzy nie mogą nad nimi zapanować - podpisujcie petycje. A najlepiej adoptujcie takiego psa i uleczcie go miłością (to ostatnie to żart, na wszelki wypadek piszę).[/QUOTE]

Niestety było to pokazane z zupełnie innej strony niż jest to wiadome na dzień dzisiejszy. Pies jest tylko psem i sprowokowany 'możliwe' że zaatakuje (szczególnie rasy stróżujące/obronne) co wcale nie czyni z psa wściekłej bestii, jeśli zaś chodzi o wyciąganie ze schronisk psów agresywnych na wszystko co się rusza ... cóż od pewnego czasu uważam że jeśli 1 pies ma kisić w hoteliku/DT przez np rok/dwa aż 'znormalnieje', gdzie w tym czasie może do adopcji trafić 8-16psów - równanie jest proste, okrutne jednak proste.

[quote name='toyota']Akurat ten incydent z palcem, to mnie nie dziwi. Jak ja rozdzielałam jamnika z drugim małym wypierdkiem (oba to przytulanki), to też miałam palec w nieciekawym stanie. Teraz mam nauczkę i mam inną metodę rozdzielania.

Myślę, że nie zachowano środków ostrożności, że dopuszczono do konfrontacji rottweilera z akitą.[/QUOTE]

Oczywiście każde rozdzielenie psów może skończyć się tragedią osoby rozdzielającej, jednak wychodzę z założenia że skoro to są szkoleniowcy to wiedzą co robią. Ja rozdzielałam 50kg samca który wgniótł atakującą go sukę (myślałam że to samiec) w glebę - pomimo że rozdzielałam odciągając samca za szelki na plecach (tzw norweskie szelki) to dostałam od suki zębami w rękę którą trzymałam szelki. Teoretycznie zachowałam wszystkie środki ostrożności i nic to nie pomogło.
Gdyby mój pies bez powodu złapał i zrobił takie szkody jak tu opisywane to mocno bym się zastanawiała gdzie popełniłam błąd (i tak uważam że popełniam mnóstwo błędów przy jego wychowaniu).

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Pies jest tylko psem i sprowokowany 'możliwe' że zaatakuje (szczególnie rasy stróżujące/obronne) co wcale nie czyni z psa wściekłej bestii"[/QUOTE]

Owszem, jednak nie ma przyzwolenia na agresję w miejscach publicznych. Nawet przy pewnym stopniu prowokacji w stylu - ktoś machnie ręką czy zbliży się za bardzo. Właściciel MUSI wiedzieć, co wyprowadza na smyczy.

Ciumkanie i umieszczanie zdjęć z przytulonym dzieciakiem to nieporozumienie. Ten pies jest agresywny - pewnie, że to wrodzone, ale też nikt nigdy mu nie wytłumaczył, jakie zachowania nie będą akceptowane, i voila, mamy skutki.
W tej chwili mamy do czynienia z dorosłym, pewnym siebie samcem który ma przewrócone w głowie. Pewnie jakieś tam okiełznanie go jest możliwe, ale bynajmniej nie przez "bombardowanie miłością", hue hue. :evil_lol:

Właścicielka nie nadaje się do trzymania króliczka miniaturowego, to widać, słychać i czuć.
Więc co z psem?
To tykająca bomba - nierozbrojona.
Kto niby miałby się nim zająć?
Znający się na rzeczy szkoleniowiec? A po co mu akita z problemami?
Laik-idiota który będzie zjadał ciasteczko przed podaniem psu miski i uważał, że to "ustawi hierarchię w stadzie"?
:diabloti:
[QUOTE]
"Niestety było to pokazane z zupełnie innej strony niż jest to wiadome na dzień dzisiejszy."[/QUOTE]

I to jest nauczka żeby nie dawać się ponieść fali świadomie wywołanych emocji.
BTW jak dla mnie już sama lektura tego niegramotnego bełkotu wyprodukowanego przez właścicielkę, a zwłaszcza zdanie o kupnie "akity specjalnie dla dziecka bo to dobra do tego rasa" kazały mi od początku powątpiewać w prawdziwość przedstawionych faktów i szukać drugiego dna.

No ale ludzie reagują dziś jak... psy Pawłowa. Wystarczy wrzasnąć: ratunku! piesecka chcą uśpić, niegodziwcy! - i zaczyna się krucjata osób dobrej woli, ale niekoniecznie uruchamiających rozum... :p

Link to comment
Share on other sites

Pewnie powiem coś bardzo brzydkiego i na dogo nie do zaakceptowania, ale...
przy takiej ilości psów bezdomnych, gdzie na ogół zdarzają się psy w miarę bezproblemowe, albo takie, które wymagają niewielkiego "doszlifowania", ratowanie wbrew logice i rozsądkowi psa, który jest agresywny, jest co najmniej głupie.

Tak jak Berek pisze, kto się nim zajmie? Kto będzie z nim pracował? Szanse, że ten pies trafi do mądrego domu są niewielkie. Szczególnie przy tej aferze jaka wokoł niego powstała. Dla dobra zwierzaka powinni go uśpić. Tym bardziej, że jak widac to nie jest pojedyńczy wyskok. Ten pie wie do czego służą zeby i umie ich użyć zarówno w przypadku psa i człowieka. Więc, kurde felek, najlepszym i najmądrzejszym rozwiązaniem jest po prostu uśpienie tego zwierzaka.

Szkoda go, to jasne, bo on nie jest niczemu winny. Trafił na nieodpowiedniego człowieka, który zafundował mu kiepski los, ale trudno, stało się. Pies jest niebezpieczny i juz zawsze taki będzie. Nawet po ogarnięciu go przez jakiegoś szkoleniowca, zawsze to będzie pies z przeszłością.

Natomiast postawa właścicielki psa, jest żenująca i naprawdę poniżej krytyki. Serio, robi nam super "reklamę" na wyspach :roll:

Link to comment
Share on other sites

Trochę się z tym nie zgodzę. Bo miałam agresywną sunie dalmatyńczyka, ktora miała 4 ataki ze strony amstafa i poźniej odbijało sie to na każdym innym psie. Ugryzła mnie w ręke ( bez rozlewu krwi), rzucała się na inne psy z agrsją.
To powinnam ją uśpić???? Bo nie dałam jej szansy żeby to naprawić...
Gdybym ją uśpiła nie miałabym tak wspaniałego psa, z którym włożyłam troche pracy i miłości i była innym psem.
Bawiła się z każdym. Mniej lubiała nadal sunie ale panowałam nad nią.
I co w takiej sytuacji powinnam uśpic psa?

Link to comment
Share on other sites

Ja wiedziałam o co chodzi w całej sprawie jak doszłam do momentu o "Hachiko" i to dało mi obraz sytuacji, jak teraz czytam to był to całkiem dobry obraz. A wygląd tej kobiety która miała tego psa i sposób jej wypowiedzi świadczy o tym jak mało wie i jak bardzo nieodpowiedzialnie postępowała. Niby nie wolno oceniać po wyglądzie ale jakoś czasem popatrzę i wiem o co chodzi.
Psa szkoda, ale zauważyłam że po super wzruszającym filmie sporo osób decyduje się na Hachiko a ja troszkę boję się spotkać akitę w kiepskich rękach.

Link to comment
Share on other sites

a ja petycji nie podpiszę bo uważam, że dla psa który nie ma żadnych oporów przed rozszarpaniem ręki człowieka "bo go sprowokowano" (czy go sprowokowano-oceni sąd) nie ma miejsca , przynajmniej nie w dużych ludzkich skupiskach.

i tak, uważam że psy wykazujące agresję w stosunku do ludzi powinny być usypiane, a nie w ramach ogólnie pojętej dobroci i miłości do zwierząt wyprowadzane latami na prostą. Praca z takim psem to nie 20 spotkań ze szkoleniowcem, to praca przez całe życie tego psa.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kropi124']Trochę się z tym nie zgodzę. Bo miałam agresywną sunie dalmatyńczyka, ktora miała 4 ataki ze strony amstafa i poźniej odbijało sie to na każdym innym psie. Ugryzła mnie w ręke ( bez rozlewu krwi), rzucała się na inne psy z agrsją.
To powinnam ją uśpić???? Bo nie dałam jej szansy żeby to naprawić...
Gdybym ją uśpiła nie miałabym tak wspaniałego psa, z którym włożyłam troche pracy i miłości i była innym psem.
Bawiła się z każdym. Mniej lubiała nadal sunie ale panowałam nad nią.
I co w takiej sytuacji powinnam uśpic psa?[/QUOTE]

Pies był Twój, nie pogryzł nikogo obcego, nie został Ci odebrany. Także to juz Twoja sprawa co Ty zrobisz. Ja tez mialam agresora, który rzucał się na ludzi inne psy. Z zamiarem zabicia. Pracowalismy nad tym 4 lata i pewnie pracowalibyśmy nadal gdyby nie jego choroba. Ale to był moj pies, za którego ja odpowiadałam, który na każdy spacer szedł w kagańcu i kolcach i nie miał możliwości pogryzienia kogokolwiek. W dodatku od samego poczatku pies był pod nadzorem szkoleniowca. To zupełnie inna sytuacja. Tutaj pies nie ma pewnego miejsca. Nie ma gwarancji trafienia do ludzi, którzy się nim zajmą. Po co w takim razie utrzymywac psa agresywnego z bardzo małą szansą na dobry dom? I liczyć, że moze juz nikogo nie pogryzie. Totalny bezsens.

[quote name='Fauka']Ja wiedziałam o co chodzi w całej sprawie jak doszłam do momentu o "Hachiko" i to dało mi obraz sytuacji, jak teraz czytam to był to całkiem dobry obraz. A wygląd tej kobiety która miała tego psa i sposób jej wypowiedzi świadczy o tym jak mało wie i jak bardzo nieodpowiedzialnie postępowała. Niby nie wolno oceniać po wyglądzie ale jakoś czasem popatrzę i wiem o co chodzi.
Psa szkoda, ale zauważyłam że po super wzruszającym filmie sporo osób decyduje się na Hachiko a ja troszkę boję się spotkać akitę w kiepskich rękach.[/QUOTE]

Ja na początku byłam oburzona cała tą historią. Aczkolwiek trudno mi było uwierzyc, że w cywilizowanym kraju tak się traktuje ludzi i psy. Im więcej czytałam tym wieksze wątpliwości miałam. A akcja z usuwaniem postwó osób, które miały inne zdanie niż ogólnie przyjęte na wydarzeniu tylko przesądziły sprawę. Podejscie "ratujmy każdego pieska" jakoś do mnie nie przemawia. Ten ewidentnie jest problematyczny i to BARDZO mocno problematyczny. Nie czarujmy się, ma bardzo małe szanse na dobry dom.

[quote name='ailema']Moim zdaniem do była agresja przemieszczona .Ogólnie dziwi mnie to że pies z problemami był szkolony obok innego samca było do przewidzenia że to się tak może skończyć .Nie wiem co już o tym sądzić ....[/QUOTE]

Eeeee? Co było do przewidzenia? Moj pies, który podkreslę po raz kolejny był BARDZO agresywny, chodził na szkolenie grupowe, z innymi psami, samcami-jajecznymi, a jednak nikogo nie pogryzł i nie było problemem szkolenie na tym samy terenie co inne pieski.
Być może jakies niedopatrzenie miało miejsce, ale to nadal nie zmienia faktu, że pies jest agresywny i do włascicielki wrócić nie powienien. A wątpie zeby czekała na niego rzesza chętnych domków i to u ludzi, którzy dadzą radę psa wyprowadzić.

Link to comment
Share on other sites

Żeby było śmieszniej, znam całkiem sporo psów które przy trenerze - mającym ich respekt, szacunek, umiejącym je podporządkować - zachowują się O.K., natomiast w rękach właściciela zachowują się jak furiaci.
Czy ktokolwiek uważa, że obecna właścicielka byłaby w stanie tak przemodelować swoje zachowanie i psychikę, że w ogóle mogłaby odpowiedzialnie prowadzić to zwierzę?

[B]Ailema[/B], ależ oczywiście że to była przekierowana agresja, tylko co z tego?
Jakie ma konsekwencje przebywanie tego psa, z tą psychiką, z tym postrzeganiem świata, w publicznych miejscach - nad tym się lepiej warto zastanowić.

Co dalej?
Oddać psa właścicielce? Wolne żarty.

Niech go weźmie ktoś doświadczony? - "doświadczeni" mają swoje psy i swoje problemy, koniecznie im potrzebny akita z nadbudową ego?

Dobry trener też się nie zdecyduje, bo po co mu? Zero z tego satysfakcji, słabe perspektywy i jeszcze go mogą oskarżyć o znęcanie się jeśli sobie z akitą po swojemu pogada (a niestety nie jest to przypadek do wyklikiwania nie-agresji, umówmy się, ha ha).

Niech go weźmie dobra duszyczka z łapanki? - no super, wracamy do sytuacji analogicznej do pobytu psa u dotychczasowej właścicielki.

[B]Kropi124[/B], przecież w ogóle nie mówimy o sytuacji w której właściciel zdaje sobie sprawę, że i jego pies, i on mają problem - i pracuje nad nim. I tak zabezpiecza psa, żeby nikomu szkody nie wyrządził.

Pani Ula uważa zaś, że nie ma problemu, ona ani jej pies, tylko się świat na nich zawziął, począwszy od wstrętnych ofiar pogryzień. :mad:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Berek']Pani Ula uważa zaś, że nie ma problemu, ona ani jej pies, tylko się świat na nich zawziął, począwszy od wstrętnych ofiar pogryzień. :mad:[/QUOTE]
Przecież jej pieseczek odgryzł "tylko" palec... ;) W całości popieram [B]asiak_kasiak[/B], że Tajfuna owszem, żal. Jednak jest niebezpieczny zarówno dla ludzi, jak i psów, więc chyba według Pani Uli ma kogoś zagryźć, aby uznała go za problematycznego. Powaliło mnie zdanie iż akita to idealny pies do dzieci, bo Hachiko taki był. :mdleje:

Link to comment
Share on other sites

Zgadzam się z wami nadal jestem za tym aby psa zbadał behawiorysta jeśli pies jest niereformowany .To najlepszym rozwiązaniem jest uśpienie .Żałuje też że podpisałam petycje ,ale o tym pisałam parę postów wcześniej ....szkoda psa ....

Link to comment
Share on other sites

Ja szczerze mówiąc dziwię się tej kobiecie. Rozumiem że psa kocha ale oprócz miłości nie daje mu nic, tak sądzę. Pies nie jest ani wyszkolony ani wychowany, nauczył się używać natomiast zębów. Wystartruje do obcego psa, człowieka - okej, pani nie zdaje sobie sprawy że to problem bo brak jej rozumu. Natomiast powinien zadziałać jej instynkt macierzyński, ma dziecko które też jest narażone na atak, tak samo jak ona. To nie jest tak że pies atakuje tylko obcych, pies który rozwiązuje problemy zębami może zarówno w ten sposób radzić sobie z obcymi jak i z własną rodziną i w zasadzie jest od tego o krok przy nieprawidłowym prowadzeniu. To jest duży, silny i niezależny pies, rasa uważana za trudną w prowadzeniu i osoba która takiego psa ma i nie zdaje sobie z tego sprawy bo myśli że ma pluszowego misia jest niespełna rozumu.
Dlatego ja żadnych petycji nie podpisywałam bo od początku ta sprawa wydawała mi się dziwna i tendencyjnie opisana. Biedna kobieta kupuje Hachiko bo pewnie nie ma męża, Hachiko ją chroni, kocha i został niesłusznie oskarżony bo bronił się przed złym człowiekiem i zalatwił mu 20 szwów a potem innemu człowiekowi odgryzł palec. Szkoda psa, naprawdę szkoda bo to nie jest jego wina. Ale mleko się wylało, ten pies ma sporo na koncie i ja osobiście nie chciałabym go spotkać.
Gdyby mój pies kogoś ugryzł byłoby mi wstyd, wzięłabym odpowiedzialność na siebie i oczywiście starałabym się uratować jego życie ale zupełnie inną drogą. Z pewnością nie zwalałabym winy na osoby poszkodowane. Pies żyjący wśród ludzi nie ma prawa tak reagować, po prostu. Nie ważne co się stanie, na dobrą sprawę to pies może źle ocenić sytuację i może dojść do nieszczęścia. To właściciel ma bronić psa, pies nie ma prawa do reakcji, ma pozostawiać wszelkie decyzje opiekunowi i pozwalać siebie bronić.

Link to comment
Share on other sites

ludzie są tacy nieodpowiedzialni a jak zwykle potem konsekwencje spadają na psa. biedne psisko trafiło do nieodpowiedniego domu. założę się że nie był dobrze wychowany,nie mówię już nic o szkoleniu,bo tego też pewnie nie było. Akita miał być tylko żywą puchatą zabawką dla dziecka :/ Skandal.

Link to comment
Share on other sites

Oj, długo można... Właścicielka wyraźnie wypiera ze świadomości pewne fakty, a inne zniekształca tak, by widzieć psa w dobrym świetle, siebie również, jako jego właściciela. Możliwe, że ciężko jej się przyznać nawet samej przed sobą, że popełniła błąd, a nawet kilka, jeśli chodzi o tego psa.

Link to comment
Share on other sites

Cała ta sytuacja ma dwie strony. Psa, który zaatakował (powód jest w tym momencie nieważny) i właścicielki, która za wszelką cenę chce go bronić przed konsekwencjami. Pamiętajmy jednak, że pokrzywdzonemu należy się jakieś odszkodowanie. Najsmutniejsze jest to, że pies, który dotychczas nie wykazywał agresji w stosunku do ludzi, został sprowokowany niekontrolowanym ruchem zakapturzonej kobiety. Chcąc, nie chcąc, uszkodził jej rękę. Teraz natomiast jest traktowany jak kryminalista i nad jego głową wisi widmo uśpienia. Nie wiem, co o tym myśleć. Ewidentnie bestialskie zachowanie sędziego, który nie dał szansy na wykaraskanie się z tego i umieścił zwierzę w takim, a nie innym ośrodku. Błędy wychowawcze da się naprawić!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ayumi_666']Cała ta sytuacja ma dwie strony. Psa, który zaatakował (powód jest w tym momencie nieważny) i właścicielki, która za wszelką cenę chce go bronić przed konsekwencjami. Pamiętajmy jednak, że pokrzywdzonemu należy się jakieś odszkodowanie. Najsmutniejsze jest to, że pies, który dotychczas nie wykazywał agresji w stosunku do ludzi, został sprowokowany niekontrolowanym ruchem zakapturzonej kobiety. Chcąc, nie chcąc, uszkodził jej rękę. Teraz natomiast jest traktowany jak kryminalista i nad jego głową wisi widmo uśpienia. Nie wiem, co o tym myśleć. Ewidentnie bestialskie zachowanie sędziego, który nie dał szansy na wykaraskanie się z tego i umieścił zwierzę w takim, a nie innym ośrodku. Błędy wychowawcze da się naprawić![/QUOTE]
Ten sam piesek odgryzł palca szkoleniowcowi wiec jednak coś jest nie tak.

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]"Najsmutniejsze jest to, że pies, który dotychczas nie wykazywał agresji w stosunku do ludzi, został sprowokowany niekontrolowanym ruchem zakapturzonej kobiety."[/QUOTE]

Tego tak naprawdę nie wiemy. To tylko opowieści właścicielki psa, która w tak wielu innych sprawach okazała się - delikatnie mówiąc - niewiarygodna, że raczej należy wątpić czy cała historia wyglądała tak, jak ją opisała. :mad:

[QUOTE]"Chcąc, nie chcąc, uszkodził jej rękę."[/QUOTE]

Sądząc po zdjęciach obrażeń, bardzo chciał...

[QUOTE]"Ewidentnie bestialskie zachowanie sędziego, który nie dał szansy na wykaraskanie się z tego i umieścił zwierzę w takim, a nie innym ośrodku."[/QUOTE]

W jakim to niby...? W takim, w którym obsługa - pełni dobrej woli naiwniacy - nie przestrzegali zaleceń nie wypuszczania na wybieg i prowadzenia wyłącznie w kagańcu? Tylko chcieli być dla piesia dobrzy i go na wybieg prowadzili, w wyniku czego został poważni pogryziony pies a człowiek stracił palec?
Na czym polega w tym przypadku "bestialstwo" sędziego? Kol. w ogóle czyta ten wątek, czy to tylko jakieś projekcje?
:roll:

[QUOTE]"Błędy wychowawcze da się naprawić!"[/QUOTE]

A kto to będzie robił? Pozbawiona mózgu właścicielka czy tzw. społeczeństwo? A kto będzie w tym przypadku tegoż społeczeństwa przedstawicielem...? :p
Może czas porzucić spokojne wody świata Disneya i przenieść się do realu? :shake:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ayumi_666']Najsmutniejsze jest to, że pies, który dotychczas nie wykazywał agresji w stosunku do ludzi, został sprowokowany niekontrolowanym ruchem zakapturzonej kobiety. Chcąc, nie chcąc, uszkodził jej rękę. Teraz natomiast jest traktowany jak kryminalista i nad jego głową wisi widmo uśpienia.[/QUOTE]

Skąd wiesz że ktoś go w ogóle sprowokował?
Czytałaś w ogóle jakieś inne informacje niż list właścicielki?

[quote]Nie wiem, co o tym myśleć. Ewidentnie bestialskie zachowanie sędziego, który nie dał szansy na wykaraskanie się z tego i umieścił zwierzę w takim, a nie innym ośrodku. [/quote]

Tzn w jakim ośrodku? Bo zdaje się, że umieścił go w ośrodku organizacji zajmującej się prawami zwierząt, więc chyba to odpowiednie miejsce?

[quote]Błędy wychowawcze da się naprawić![/quote]

To może weź go do siebie i naprawiaj :)
Jakoś nie widzę tłumu chętnych i zarazem nadających się ludzi, którzy by tego agresywnego psa wzięli z nadzieją, że ogrom ich pracy sprawi, że przestanie być groźny.

Link to comment
Share on other sites

O, widzę, że mamy ciąg dalszy :D
I jak wynika z tłumaczeń właścicielki, to zupełnie normalne, że pies odgryza człowiekowi palec tylko dlatego, że zezłościł się na innego pieska, a jego opiekun jest od niego słabszy fizycznie :D
To czekajmy na kolejne odcinki :) A finał tego sezonu to "biedny akita brutalnie obrzucony herbatnikami przez 2-latka, w desperacji w obronie własnej odgryza dziecku głowę" :evil_lol:

Czemu ten pies jeszcze nie jest w piachu - tego pojąć nie mogę. Naprawdę tytuł wątku jest adekwatny: "Czytam i nie wierzę..."

Link to comment
Share on other sites

Jeee..., trzeba było mnie uprzedzić, mam teraz opluty monitor...
:lol:

A co myślisz, takim herbatnikiem można wybić psiaczkowi oczko...! I w ogóle "psy nie atakują bez przyczyny" - ten pies wyczuł, że z owego dwulatka za wiele lat wyrośnie seryjny morderca, o. I zrobił społeczeństwu przysługę! :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

To tak, jak ojciec mojego kolegi ze szkoły został sprowokowany przez swoją żonę, bo się czepiała małpa, ze pijany przyszedł i chcąc nie chcąc rozkwasił jej głowę o próg domu. A taki zawsze był pacyfista. Baba sama się prosiła przecież, bo on zmęczony, zużyty przyszedł, a ona truła....

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...