ailema Posted July 24, 2013 Share Posted July 24, 2013 [URL]http://irlandia24.com/irlandia/3901-w-obronie-psa-polka-trafila-do-aresztu-gdzie-byla-ponizana-i-zastraszana[/URL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
WiedźmOla Posted July 24, 2013 Share Posted July 24, 2013 Nie wiem co na to napisać, szok... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dioranne Posted July 24, 2013 Share Posted July 24, 2013 Straszne! Nie dosyć, że pragną odebrać przyjaciela, członka rodziny, to na dodatek warunki przetrzymywania... Nie spodziewałam się tego po Irlandczykach, którzy podobno są tak przyjaźnie nastawieni do Polaków. Jeszcze brak reakcji ze strony naszej ambasady. Aż trudno uwierzyć! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
WiedźmOla Posted July 24, 2013 Share Posted July 24, 2013 Mnie przeraża chamstwo sąsiadki, sposób w jaki traktowana była właścicielka. Oburza mnie natomiast to, że "zwierzęta nie mają żadnych praw" i "no przecież nie odstrzeliliśmy Ci psa!". Jakiś dramat. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
emdziolek Posted July 24, 2013 Share Posted July 24, 2013 dziewczyny, jest akcja mailingowa i petycje, pomóżcie [URL]https://www.facebook.com/events/593235824050463/[/URL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kamos Posted July 24, 2013 Share Posted July 24, 2013 Petycja podpisana. Ten horror w głowie się nie mieści, co ta kobieta i jej bliscy muszą przechodzic ,historia nadaje się do " Koszmarnej wyprawy ". Mam nadzieję, że odzew na apel o pomoc poskutkuje i kobieta odzyska psa. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ailema Posted July 24, 2013 Author Share Posted July 24, 2013 Podpisałam .Mam nadzieję że wszystko się dobrze zakończy Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Amanecida Posted July 25, 2013 Share Posted July 25, 2013 Oczywiście też myślę, że JEŚLI TO CO TA PANI PISZE TO PRAWDA, środki podjęte przez policję były zdecydowanie na wyrost... Ale z drugiej strony widziałam zdjęcia ręki zaatakowanej kobiety i kurczę to nie było niewinne "chapnięcie" jak zdawała się sugerować właścicielka psa. Mam wrażenie, że obie strony manipulują faktami i ciężko się opowiedzieć po jakiejś stronie. Wiadomo, że właścicielka psa przedstawia wszystko w świetle jak najkorzystniejszym dla niej, chcąc uzyskać współczucie i wsparcie. Pogryziona kobieta będzie walczyć o swoje, pewnie chce odszkodowania. Fakt faktem, pies ugryzł kobietę, którą teoretycznie znał od dawna, widywał, nie była obcą osobą. Pies jest spory i może być niebezpieczny. Właścicielka sama sprawę przedstawiła w stylu "dziecko chciało psa, nie wiedziałam jakiego wybrać ale obejrzałam wzruszający film o akicie i proszę, mamy psa!". Nie wiadomo czy właścicielka znała dobrze tę rasę, nie wiadomo czy umiała odczytać czy pies jest spięty czy zrelaksowany i można mu pozwalać na wąchanie innej osoby. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martens Posted July 25, 2013 Share Posted July 25, 2013 Ja też jestem na wydarzeniu, posłałam maile, bo jak by nie było naprawdę, potraktowanie właścicielki i obchodzenie się z psem były skandaliczne. Jednak ugryzienie kończące się szyciem to nie jest ostrzegawcze kłapnięcie, sorry, a na tyle wg mnie powinien pozwolić sobie maksymalnie pies trzepnięty przez znajomą osobę... Tak więc albo z psem jest coś bardzo nie ok, albo spaprano jego wychowanie i ta sytuacja nie była pierwszą jaka zaistniała, jak zresztą wypowiadało się parę osób w komentarzach do artykułu. Eskalacja agresji od zera, czyli łagodnego misia, do poważnego pogryzienia nie trwa kilka sekund, więc ja bym polemizowała, czy piesek faktycznie był łagodny jak baranek, miał prawo chodzić bez kagańca i nie stanowił zagrożenia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Maron86 Posted July 25, 2013 Share Posted July 25, 2013 Podpisałam petycję, ale ja mam być szczera to tylko dlatego że psa mi szkoda. Widziałam akitę 'na żywo' nie jedną i zachowanie miały spójne - zawsze zanim podejmowały decyzję to długo się wpatrywały 'w obiekt' zainteresowań, po czym faktycznie starczył jeden skok (0 szczekania czy też ciągnięcia itp). Jednak ten czas i sztywnienie przy wpatrywaniu się trwa na tyle długo że nawet starsza osoba by zauważyła co się szykuje. Wybór rasy pod wpływem emocji i filmu też pozostawia wiele do życzenia... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
asiak_kasia Posted July 25, 2013 Share Posted July 25, 2013 [quote name='Martens']Ja też jestem na wydarzeniu, posłałam maile, bo jak by nie było naprawdę, potraktowanie właścicielki i obchodzenie się z psem były skandaliczne. Jednak ugryzienie kończące się szyciem to nie jest ostrzegawcze kłapnięcie, sorry, a na tyle wg mnie powinien pozwolić sobie maksymalnie pies trzepnięty przez znajomą osobę... Tak więc albo z psem jest coś bardzo nie ok, albo spaprano jego wychowanie i ta sytuacja nie była pierwszą jaka zaistniała, jak zresztą wypowiadało się parę osób w komentarzach do artykułu. Eskalacja agresji od zera, czyli łagodnego misia, do poważnego pogryzienia nie trwa kilka sekund, więc ja bym polemizowała, czy piesek faktycznie był łagodny jak baranek, miał prawo chodzić bez kagańca i nie stanowił zagrożenia.[/QUOTE] Widziałam fotkę jak wyglądała ręka po tym "kłapnięciu". No sorry, ale 20 szwów? To raczej niewiele wspolnego z ostrzegawczym złapaniem za rękę. Właścicielka jest na równi winna z pogryzioną. Nie zabezpieczyła odpowiednio swojego psa, który już wcześniej zdradzał oznaki, że potrafi użyć zębów. Skrajna nieodpowiedzialność, a tłumaczenie się tym, że pies nie jest na liście ras agresywnych...trochę dziecinne. Szczególnie, że to trudna rasa, i całkiem możliwe, że spartolone wychowanie. Omry wrzuciła do wydarzenia linka z fotką i usunęli, potem rozgorzała dyskusja, że nie ważne kto winny. No jak dla mnie dość istotne, skoro mam swoim nazwiskiem podpisywać maile. Coś trochę tak jakby brakowało relacji tej drugiej strony. :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Maron86 Posted July 25, 2013 Share Posted July 25, 2013 Gdzie można zobaczyć foty pogryzionej ręki? Obawiam się że przez takich ludzi jak ta kobieta (właścicielka psa) lista psów 'agresywnych' kwestia niedługiego czasu się powiększy... Tym bardziej że akurat Akita japońska i amerykańska mają te same korzenie i historię rasy... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Amanecida Posted July 25, 2013 Share Posted July 25, 2013 Zdjęcie było na facebooku, ale nie wiem czy jeszcze jest, bo je usuwano parę razy. Dziwne, nie rozumiem, mają coś do ukrycia jednak? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
asiak_kasia Posted July 25, 2013 Share Posted July 25, 2013 [url]http://www.gazeta.ie/forum/index.php?showtopic=81722&page=8[/url] tutaj jest dość słabej jakości. I zeby nie było, ja nie kwestionuje tego, że pies jest niewinny. Winni są tylko ludzie. Ale na równi włascicielka psa z tą kobietą, która pies ugryzł. Tym bardziej budzi taki trochę niesmak fakt, że post omry, która wrzuciła to zdjęcie momentalnie został usunięty z wydarzenia. Karygodne jest zachowanie gardy, i warunki w jakich psa przetrzymywano, i jeżeli o to chodzi, na pewno nie może to zostać bez odzewu, natomiast takie próby "wybielenia" włascicielki są trochę nie na miejscu. Pies, szczególnie mający tendencje do obrony powinien być odpowiednio zabezpieczony, a tu ni był. Kaganiec na pysku rozwiązałby problem. Tylko czemu ja się dziwię, skoro nawet teoretycznie świadomi posiadacze psów (dogomaniacy) mają problem z założeniem psu kagańca w komunikacji miejskiej w imię "ja nie widzę takiej potrzeby". Tu widocznie włascicielka tez jej nie widziała. A cierpi oczywiście pies. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ailema Posted July 25, 2013 Author Share Posted July 25, 2013 Nie wiedziałam że ręka tak wygląda . Jednak dziwie się tej pogryzionej kobiecie znam czy nie znam danego psa ale nie podchodzę i nie walę go w kark (miedzy łopatki) pies mógł poczuć zagrożenie i zaatakował . Najbardziej żal tego psa (warunki w jakich jest ,był trzymany) i jej synka . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Amanecida Posted July 25, 2013 Share Posted July 25, 2013 Pogryziona zachowała się kretyńsko bo faktycznie, żeby cudzego psa uderzyć (na dodatek dużego, groźnego psa) to trzeba mieć tupet i brawurę... Ale nawet jeśli go palnęła, pies nie powinien tak reagować. Co gdyby go podobnie uderzyło dziecko? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martens Posted July 25, 2013 Share Posted July 25, 2013 Tak naprawdę to cholera wie jak było. Pogryzienie było opisane jako małe capnięcie, więc czy ta kobieta naprawdę była tak durna, żeby przywalić psu z całej pary za powąchanie chipsów też nie wiadomo. Może go po prostu odpędziła, odepchnęła, a piesek wychowany na wielkiego obrońcę właścicielki i dziecka, po x mniej spektakularnych sytuacji, kiedy z tego tytułu ignorowano jego zapędy obronne, w końcu pozwolił sobie na więcej. Nad zapędami obronnymi psa obronnego trzeba umieć panować i ograniczać je do sytuacji, kiedy są potrzebne. Problem w tym, że słabe psychicznie osoby, które kupują sobie pieska obrońcę, żeby się nimi opiekował, za cholerę tego nie potrafią. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
asiak_kasia Posted July 25, 2013 Share Posted July 25, 2013 [quote name='Martens']Tak naprawdę to cholera wie jak było. Pogryzienie było opisane jako małe capnięcie, więc czy ta kobieta naprawdę była tak durna, żeby przywalić psu z całej pary za powąchanie chipsów też nie wiadomo. Może go po prostu odpędziła, odepchnęła, a piesek wychowany na wielkiego obrońcę właścicielki i dziecka, po x mniej spektakularnych sytuacji, kiedy z tego tytułu ignorowano jego zapędy obronne, w końcu pozwolił sobie na więcej. Nad zapędami obronnymi psa obronnego trzeba umieć panować i ograniczać je do sytuacji, kiedy są potrzebne. Problem w tym, że słabe psychicznie osoby, które kupują sobie pieska obrońcę, żeby się nimi opiekował, za cholerę tego nie potrafią.[/QUOTE] Zgadza się, a skoro już takiego psa mają to pakują mu kaganiec na ryj. A tu widac zabrakło myslenia z jednej i drugiej strony. :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Amanecida Posted July 25, 2013 Share Posted July 25, 2013 No właśnie, nie wiadomo jak to było. Widać, że właścicielka opisała sytuację tendencyjnie, wybielając się - ale pewnie też pogryziona (i jej rodzina) nie jest wcale obiektywna. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Maron86 Posted July 25, 2013 Share Posted July 25, 2013 Tak czytam to 2gie forum i się zaczynam zastanawiać czy kobieta faktycznie psa palnęła w kark, czy po prostu jako psa którego znała i ufała nie odepchnęła/lekko trzepneła - na co pies źle wychowany tak zareagował... Prawda jak zawsze jest gdzieś po środku i jak zawsze cierpi zwierze. Mnie bezpańsko puszczony husky ugryzł kiedy odciągałam swojego 50kg psa gdy ten zdominował i rozdeptał tamtego. Psa swojego odciągałam za szelki na plecach, tamten się wywinął i mnie w rękę dziabnął. Mając 'tylko' 4 szwy na palcu wiem jak się rana po obcym psie potrafi partolić i babrać. Od końca listopada do połowy lutego miałam ciągłe wycieki ropne, ciągle się sączyło, wciąż rana się otwierałą... dopiero w połowie marca z grubsza zarosła i niby było w miarę ok. Dziś mamy koniec lipca i - nie do końca mam sprawną dłoń, palec się nie dogina, paznokieć rośnie nie tak jak powinien co sprawia ból, do tego cała dłoń jest o wieeeeeleeeeee słabsza. Sprawa z pozoru zupełnie inna i obrażenia mniejsze. Jednak współczuje kobiecie pogryzionej, bo wiem przez jakie piekło będzie musiała przejść i ile cierpienia ją to będzie kosztować, nie wspomnę już o fakcie że prawą rękę prawdopodobnie nigdy nie będzie miała w 100% sprawną. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ailema Posted July 25, 2013 Author Share Posted July 25, 2013 Co racja to racja .Pies powinnien chodzić w kagańcu .Jednak w całym wydarzeniu nie chodzi o fakt pogryzienia tylko o dyskryminację tej kobiety i same warunki w jakich pies był przetrzymywany . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
asiak_kasia Posted July 25, 2013 Share Posted July 25, 2013 [quote name='ailema']Co racja to racja .Pies powinnien chodzić w kagańcu .Jednak w całym wydarzeniu nie chodzi o fakt pogryzienia tylko o dyskryminację tej kobiety i same warunki w jakich pies był przetrzymywany .[/QUOTE] Zgadza się, ale nadal wypadało by sprawę opisać w miarę obiektywnie. W sensie "było tak i tak, dobra moja wina, dałam ciała, ale kurde policja i sady zachowały się chamsko i karygodnie". A nie "jestem niewinna moj piesek swiety, a ci mnie traktują jak morderce" Dodatkowo wywiezienie psa, zmiana adresu zamieszkania, no sory, nie działało to na jej korzyść. I jeszcze jakies takie niedomówienia... Szkoda psa, bo płaci za ludzką głupotę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ailema Posted July 25, 2013 Author Share Posted July 25, 2013 [quote name='asiak_kasia']Zgadza się, ale nadal wypadało by sprawę opisać w miarę obiektywnie. W sensie "było tak i tak, dobra moja wina, dałam ciała, ale kurde policja i sady zachowały się chamsko i karygodnie". A nie "jestem niewinna moj piesek swiety, a ci mnie traktują jak morderce" Dodatkowo wywiezienie psa, zmiana adresu zamieszkania, no sory, nie działało to na jej korzyść. I jeszcze jakies takie niedomówienia... Szkoda psa, bo płaci za ludzką głupotę.[/QUOTE] Tu się z tobą zgodzę w 100 % Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Maron86 Posted July 25, 2013 Share Posted July 25, 2013 [quote name='asiak_kasia']Zgadza się, ale nadal wypadało by sprawę opisać w miarę obiektywnie. W sensie "było tak i tak, dobra moja wina, dałam ciała, ale kurde policja i sady zachowały się chamsko i karygodnie". A nie "jestem niewinna moj piesek swiety, a ci mnie traktują jak morderce" Dodatkowo wywiezienie psa, zmiana adresu zamieszkania, no sory, nie działało to na jej korzyść. I jeszcze jakies takie niedomówienia... Szkoda psa, bo płaci za ludzką głupotę.[/QUOTE] Popieram, powinni zacząć od przeproszenia za swoją głupotę i złe wychowanie psa i to jeszcze zanim sprawa się rozwinęła. Zaś samą sprawę tak jak piszesz opisać uczciwie, bo takie traktowanie psa (co by nie zrobił) jest okrutne. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sybel Posted July 25, 2013 Share Posted July 25, 2013 Dziwna sprawa. Jesli kobieta ma dowody na to, że została tak, a nie inaczej potraktowana, to może chyba walić z tym wręcz do Strasburga, bo jest to złamanie praw człowieka przez organy prawne. Helsinska Fundacja Praw Człowieka pewnie by ją w tym wsparła. Natomista jeśli chodzi o psa, pogryzienie itd., to zwierzę powinni byli poddać badaniu behawioralnemu, a nie robić coś takiego. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.