Jump to content
Dogomania

asiak_kasia

Members
  • Posts

    1906
  • Joined

  • Last visited

Recent Profile Visitors

The recent visitors block is disabled and is not being shown to other users.

asiak_kasia's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

31

Reputation

  1. Twój chłopak musi być całkiem spoko. Szkoda tylko, że poza gordonami z żadnym nie miał takiej relacji, gdzie pies robił coś dla niego, a nie szarpaka/piłeczki/żarcia ;)
  2. boski jest ten kolor. JA czekam na obroże do kompletu, póki co jeszcze nie wrzucili nic poza połaczeniem fuksja+niebieski, a ja chce z czarną taśmą bazową :D W każdym razie FOTY FOTY koniecznie jak dojdzie :D
  3. są porównywalne ;) macałam i zasadniczo nie widziałam róznicy miedzy el perro a pako dogiem. ;)
  4. To Aida ma 27-28 kg i 3 miesiące wiecej :D Ja chciałam sportową wersję moloska i mam :P Do zlotu obstawiam jakies 65 kg kanara :D :D :D
  5. Ja jeszcze kilka lat temu twierdziłam tak samo, ze pies to pies-jak ma pilke i spacer to jest happy. Dopiero wyprowadzka na wiochę i sory, za patetyczne teksty, ale rozkwitnięcie kaukazicy mi uzmysłowiło jaki ciasny miałam łeb. Serio nie kumam dlaczego za wszelką cene chcecie udowodnic, ze pies to pies i nic nie rózni ttb od pudla. Autorka wątku powinna poszukac sensownego szkoleniowca, bo NIKT z was psa nie widział. Gonienie zwierzyny od gonienia się różni-patrz specyfika działania setera, a np DA. I pozdro na każdego kto DA pakuje na linkę, i umacnia psa w przekonaniu, ze pitnięcie za sarenką jest najlepszą zabawą. Zakazany owoc itd. Kilkanascie takich przypadków znam i matko jedyna, oby nikt nigdy nie spotkał takiego dogusia, któremu doradzali linkę i smakołyczki :)
  6. jak się sezon seriali kończy to niektórym się widocznie nudzi :P Przeklejam z grupy zlotowej na fejsie. HALO HALO ogłoszenie parafialne! Zbieram zapisy na busa od ludzi, którzy walą pociągiem do Sławna! Mamy +/- 10 miejsc. Bus nas zawiezie z dworca PKP w Sławnie-pod ośrodek w Bobolinie. Trasa w jedną stronę to 235 zł (od osoby 23,50 zł w jedną stronę. Oczywiście z psem/psami) Przewidywany odjazd busa to ok. 10.00 (do negocjacji większej czy mniejszej, w zależności od rozkładu jazdy pociągów). Proszę o mi się tu zapisywać, kto chce mieć zadek zawieziony busikiem.
  7. Burbon jest z tych krótkowłosych, które nie robią tragedii w temacie kłaków. Tylko okres linienia jest intensywny, ale to rekawica-2 czesania i jest ok. Chociaż kłaki jednak są np w tapicerce w aucie, czy jak się dobrze przyjrzeć na kanapie :P To jest nie do uniknięcia. Tyle, ze mam porównanie z Polą (która ma kłak coś jak labek) i Joko (kaukaz) i milion razy bardziej wolałalam sprzatac kłaki kaukaza niz Poli, czy Burbona. Dużo łatwiej to bylo ogarnąć sierść po kaukazie i przyjemniej się to sprzątało. Moi rodzice mają suke spaniela i to w ogole poezja pod kątem kłaka w domu. Suke trymują co jakiś czas, a w domu nie ma zadnego problemu. Poza tym, że faktycznie po spacerze psa trzeba doprowadzić do porzadku ;) Dla mnie posiadanie psa wiąże się z dbaniem o niego i tyle. Pies w domu wiąże się z dodatkowymi obowiązkami i nie da się przed tym ucieć i juz ;)
  8. vizzaamore siersc u takie psa, który jest dobrze karmiony i zadbany nie jest problemem. Pielegnacja ogarnicza się do trymowania psa co jakis czasi wyczesania. Krótkowłose psy wcale nie są jakoś super bezproblemowe-szczegolnie w okresie linienia, kiedy masz igiełki powbijane WE WSZYSTKO. A otwierając jogurt świeżo wyjęty z lodówki znajdujesz w nim psie kłaki ;) Majac psa, trzeba się pogodzić z obowiązkiem pielęgnacji, dbania o zwierza i tyle.
  9. Spoko, pisałam o utopii ;) Tylko nie widzę sensu usprawiedliwiania takich ludzi hasłami typu "to miot wystawowy/ workingowy" (w zależności od "zarzutu"). Nie widzę najmniejszego sensu w dostosowywaniu się do lenistwa ludzi. I jeszcze dorabiania do tego ideologii.
  10. A ja się z tym nie zgadzam ;) Dla mnie istnienie "bezpopedowych maskotek" to działanie na szkodę rasy. I niestety mam świadomość tego, ze moje poglądy są mocno utopijne. I wiem też, że trend jest taki, a nie inny. Sama jestem na etapie szukania szczyla i znalezienie psa, o odpowiednim dla rasy temperamencie i wyglądzie, jest delikatnie mówiąc trudne. Nie pojmuję idei robienia miotów pod kątem tego, ze pies ma ładnie wyglądać w ogródku. Mija się to z wzorcem, użytkowością rasy. Także znowu posiadanie psa to NIE obowiązek. To przywilej. Jeżeli nie mam warunków/wiedzy/możliwości nie biorę psa danej rasy, tylko takiego, któremu umiem zapewnić warunki potrzebne do szczęścia. :) Mieszkając w bloku nie biorę kaukaza-chociaż kocham tą rasę i na pewno znalazła bym psa, który by sobie świetnie radził w mieście. Nie mając czasu/chęci/warunków na wyżła nie biorę takie psa. Itd.
  11. Tyle, ze niekoniecznie pies mysliwski musi byc u mysliwego. Jest tyle róznych mozliwosci wykorzystania popędów psiego "robola", że po prostu żenujące jest to, jak to wyglada w dniu dzisiejszym. Ttb uzywano kiedyś jako psy bojowe, logiczne, ze nikt nie bedzie teraz żądał przywrócenia ringów. Można te predyspozycje fajnie przekierować na inne zajęcia. Z pastuchami to samo. niekoniecznie muszą biegać za owcami. A jak ktoś chce pieska do towarzystwa, to helloł mamy cała grupę 9, gdzie do wyboru do koloru piesków do leżenia na kanapie. Ja wiem, ze to co pisze to utopia i raczej nie ma szans, zeby w tym kierunku poszła hodowla, ale kurde jak można o sobie mowić, "miłośnik psów/ras" i twierdzić, ze hodowanie psów bez charakteru jest spoko? Czy tez być hodowcą takich "wybitnie rokujacych" egzemplarzy? ;) Owszem z perspektywy psa, który trafia do leniwego człowieka, który go wziął tylko dlatego, że ładny-to lepiej, żeby mu wystarczał spacer dookoła bloku. Tyle, ze to znowu sprowadza się do tego o czym pisze-pies to przywilej. Nie obowiązkowe wyposażenie chaty...
  12. Jak dla mnie dzielenie rasy na show/working jest bezsensu. Rase powinno się brać z tzw dobrodziejstwem inwentarza. Bierzesz psa mysliwskiego to licz się z tym, że bedzie miał charakter/ temperament adekwatny do tego co ma robić. Jeżeli nie podoba Ci się taka opcja, to nie bierz psa tej rasy. Proste. Wybór jest tak ogromny, ze te podziały są strasznie słabe. Nie rozumiem idei hodowania psów bez adekwatnych dla założeń rasy/wzorca cech. Czy to eksterieru czy charakteru. Takie tłumaczenie "moj piesek toworking" to furta do tego, zeby robić psy "brzydkie" bo to linia working. I w drugą mańke, to pies na wystawy wiec moze byc melepetą. I tego zazdroszcze grupie VII bo tam naprawde łatwiej trafic na psa, który wyglada dobrze, a jeszcze do tego zarąbiscie się sprawdza w robocie. I to jest cel hodowli. A nie zaspokojenie potrzeb rynku pt Kowalski chce psa. ​ Posiadanie psa to nie obowiązek, to przywilej i z tego założenia powinno się wychodzić. Nie mam warunków na psa mysliwskiego to go nie biore, chociaz bym miała kisiel w gaciach na widok kazdego bajgla czy innego wyżła. Podobają mi się dogo argentino, zachwycają mnie w ruchu, ale nie jestem pewna ze podołam im pod kątem wychowania-nie biorę. A nie wymagam od hodowcy zrobienia melepety, bez temperamentu.
  13. dokładnie TEN typ prezentuje ta hodowla, która buńczucznie wpisuje sobie za cel "polepszanie rasy" ;) A powtarzanie tego samego krycia, tymi samymi repami, które się ma na własnym podwórku, te same suki...fakt, za tym na pewno stoi cel inny niz kasa ;) Serio nikt z nas tu nie jest z "choinki" urwany, każdy wie ze "czempiony wszechświata i okolic" nie muszą miec nic wspolnego z tzw dobrym psem i na pewno nie ilosc tytułów swiadczy o "fajnosci" psa. Tyle, ze tam nie ma ani tytułów, ani badań, ani nic. Poza miotami. Rok w rok. :)
  14. Anka Tyle tylko, ze ta suka ani nie jest wybitna, ani nie ma osiągnięć, ani nie jest idealnie zdrowa. A miot rok w rok w imię czego? Zaspokojenia potrzeb rynku? ;)
×
×
  • Create New...