Jump to content
Dogomania

Gelisia

Members
  • Posts

    94
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Gelisia

  1. [quote name='rika']No to dlaczego wg Ciebie była to 'głupota wieku nastoletniego' skoro nic złego się nie działo? :diabloti:[/QUOTE] Bo ja mojego psa agresji nie uczę. Dlatego uważam że gdyby w tym wieku wychowywał tego psa,na pewno by agresji od niego nie oczekiwał.koniec tematu!
  2. [quote name='Pani Profesor']A, to przepraszam, że moja definicja "walki psów" odbiega od Twojej i że tak naprawdę to tylko "ćwiczenie charakteru" między psami, a nie kretyńska rozrywka dla plebsu. chylę czoła, jak mogłam tak przeinaczyć Twoje słowa, szczególnie, że informację o 5 zagryzionych psach podałaś bezpośrednio po wspomnieniu o walkach (przepraszam, "ustawkach"). Mimo tego, że z tym polem to bzdura, to i tak nie stawiałoby opiekunów tego psa w nawet minimalnie lepszym świetle,więc naprawdę sądzę, że lepiej w to nie brnąć głębiej.[/QUOTE] Każdy inaczej pojmuje dane stwierdzenie.Gdyby kogoś zagryzł na walkach to bym napisała po nawiaskie gdzie zagryzł 5 psów.Tego nie napisałam więc macie jakis problem z interpretacją tekstu!
  3. [quote name='rika']Nic nie trzeba dopisywać...[/QUOTE] A napisałam że zagryzł je na walkach.Ty naprawde jesteś TĘPA!!!
  4. [quote name='Pani Profesor']bzdura totalna, to tak tylko w ramach osłonięcia się przed faktem, że przyznała, że jej facet brał udział w nielegalnych psich walkach. też bym żałowała, że coś takiego napisałam.[/QUOTE] Gdzie napisałam że te walki psów są do momentu zagryzienia?Albo w ogóle że psy się gryzą?Nie widziałam tego na własne oczy,nie widziałam też nigdy walki w waszym tego słowa rozumieniu!Idąc waszym tokiem rozumowania mogę sprostować to do ustalenia hierarchii.
  5. [quote name='rika']Np to, że Ty i chłopak próbujecie psa 'nawrócić'? Jak miałoby się to odbywać widząc go dwa razy w roku?[/QUOTE] Po 1 widziałam psa 2 razy w roku jak nie mieszaliśmy razem. Po 2 teraz widujemy psa raz na 3 tygodnie,nie mieszkamy obok jego rodziny żeby chodzić tam non stop a poza tym mam własnego psa którym muszę się zająć.
  6. [quote name='Pani Profesor']ok. najpierw chodzili na walki, potem jednak to nie były walki, tylko rodzeństwo między sobą się gryzło, a tak naprawdę, to wcale się nie gryzły tylko bawiły. i nie zabił, tylko pogonił, i nie psów, a jednak wiewiórek. Trzymaj się chociaż jednej wersji i bierz odpowiedzialność za to, co piszesz. podobno pies nie wychodzi za ogród, a nagle 5 psów zginęło podczas spaceru? Poza tym człowiek, który ma psa, który to zagryzł 5 innych psów też nie jest osobą kompetentną do posiadania psa i powinien zostać ukarany. Daruj Ty już sobie lepiej i nic nie pisz.[/QUOTE] Wy na prawdę jacyś oporni jesteście,napisałam że były walki-tak mi opowiadali,sama tam nie byłam,ustawiali się z rodzeństwem(od odbioru szczeniąt do wieku 2 lat),żeby się "poustawiali"(taką walkę miałam na myśli)widzę że wasza definicja walki=zamordowanie.Psy zagryzł nie w walkach tylko na polu(gdzie po wstępnych oględzinach nikogo i niczego nie było,pies był puszczony bez smyczy),nigdzie nie napisałam że zagryzł podczas walk! Nie przeinaczaj moich słów!
  7. [quote name='rika']Wcześniej pisałaś co innego. Jak dla mnie EOT, mam nadzieję, że naprawdę niektórym się nudzi z końcem wakacji stąd wysyp takich postów...[/QUOTE] Co innego wcześniej pisałam?
  8. Myślę że w tym miejscu pora zakończyć wątek :wink: Bo nawet dyskusja jest na inny temat niż temat tego wątku.
  9. [quote name='rika']A gdzie twoja empatia do tego psa? Przez 6 lat nie zrobiłaś nic... Osobiście wolałabym, żeby nawet cała rodzina mnie nienawidziła, niż żeby cierpiało niczemu winne zwierzę...[/QUOTE] Powiem tak,ja właścicielem psa nie jestem ja o nim nie decyduje.A co twoim zdaniem może zrobić człowiek widujący przez 6 lat psa raz na pół roku?
  10. [quote name='asiak_kasia']nie dziwię się, bo takie podejście do zwierzęcia jest żenujące. I w pełni rozumiem Twoje oburzenie, ale...takie pies kwalifikuje się tylko do podania witaminki M. Sama się oburzasz o ocenianie, a bardzo łatwo idzie Ci to z innymi użytkownikami forum. :diabloti: Natomiast taka "miłość" jest conajmniej patologiczna, bo jeżeli się kocha zwierzaka to nie wystawia się go na cierpienie. I to celowo. Walki psów? no prosze Cię gdzie tu miłość do psa? Podjudzanie agresji, niewyprowadzanie na spacer wg Ciebie też są objawem milości? To współczuje Twoim psom. Zero wiedzy, pies jako element wyposażenia ogrodu. Miłość, aż się wylewa, brakuje tylko motylków, jednożorcy i tęczy do całości obrazka. a tak już powazniej, mam nadzieje, że to ściema, ot dla zabicia czasu i zaistnienia na forum, bo w głowie mi się nie mieści taka sytuacja.[/QUOTE] Gratulacje jeśli uważasz że super jest ocenianie osoby która z wychowaniem psa nie miała nic wspólnego! Walki były ustawiane między rodzeństwem i to do czasu kiedy pies miał 2 lata,nie zagryzali się wtedy. Psy zagryzione to okoliczne bezdomne psy,kiedy teść nie potrafił psa upilnować na polu.
  11. [quote name='rika']A Ty [B]nieświadomie [/B]na to pozwalasz?[/QUOTE] W przeciągu 6 lat próbowałam wszystkiego.Od tłumaczeń począwszy na zastraszeniu odebraniem psa. Na prawdę nic nie poskutkowało. Pies i tak jest już chory(ma nowotwór) nie będę jego końcówki życia drastycznie zmieniać(w sensie żeby go odebrać właścicielom),nie długo jeszcze pożyje. Ja patrzę również na to z innej strony,mam być do końca życia znienawidzoną synową która odebrała im kochanego psa? Może ktoś wie co to empatia i potrafi się postawić na moim miejscu?
  12. [quote name='kasiabee']PS. a kundla to być może ty masz ... ja przynajmniej jestem pewna rasy przodków mojej suni bo znam ludzi, a ty nie możesz być pewna czy jakiś pseudo jak w linkach powyżej nie zmiksował rodowodu i nie wpisał twojemu psu takich rodziców jakich chciał. KONIEC[/QUOTE] Gdybym miała pieska w typie,nie wstydziłabym się go tak nazwać,w domu rodzinnym mam kota w typie maine coon,a u TŻ psa w typie asta. Więc jest to dachowiec i kundelek,nie mam z tym problemu :)
  13. [quote name='Pani Profesor']asiak, "odebranie psa" w sensie "pozbawienie zabawki", jestem realistką i domyślam się, że pewnie nikt by nie zechciał takiego psa i droga jest dla niego jedna. Ale odebranie natychmiastowe, a także pociągnięcie do odpowiedzialności za te psie igrzyska. Dla mnie to jeden z najbardziej wzburzających wątków EVER, trzęsą mi się ręce ze złości, jak o tym słyszę. Gdybym dorwała taką szajkę to nie zostawiłabym na nich suchej nitki, obojętnie, jakie bym miała z tego tytułu problemy. Dziwię się, że Gelisia pisze takie rzeczy na forum i jeszcze podkreśla, że to 'błąd młodości' TŻ-ta, że zabierał psa na walki. Dla mnie to patologia, to tak, jakbym powiedziała TŻ-towi że kilka lat temu przez "błąd młodości" zarabiałam na życie dupą.[/QUOTE] Może skończyłybyście mnie oceniać. Nie moją winą jest jaki pies jest w tej chwili. Przede wszystkim jest to wina ojca. Nie jest to też prowokacja,co niby miałaby na celu. Psa na pewno na uśpienie nikt nie da,ja też nie będę na to nalegać bo kocham tego psa. Na prawdę ze swoim człowiekiem świetnie się bawi. Może zajrzyj do słownika co znaczy słowo patologia zanik pojedziesz po rodzinie której nie znasz. TŻ był jak to wy określacie dresem,ale go zmieniłam,na jego rodzinę wpływu nie mam. Psa chciałam zabrać do naszego mieszkania,ale mieszakmy w mieście tu jest pełno dzieci i innych psów,bo pies wychodzi na spacer może raz na tydzień,według rodziców wybiega się na podwórku.Jak tylko jesteśmy u nich to zabieramy go na 2-3 godzinne spacery,ale nie ma nas na co dzień. Danych nie będę podawać-wykluczone,nie zrobię tego rodzinie która kocha psa,lecz nieświadomie go krzywdzi :(
  14. [quote name='kasiabee']Nie to ty jesteś ograniczona, bo nie rozumiesz, że każdy może mieć włąsne zdanie "muzgowcu".[/QUOTE] ortografia się kłania :) Ale twoje zdanie w tym temacie nic nie zmieni,tak było,jest i będzie.
  15. [quote name='kasiabee']Też się cieszę bo z takimi prostymi i ograniczonymi mózgowcami ciężko o czymkolwiek porozmawiać.[/QUOTE] Jedyną ograniczoną osoba jesteś ty! Tyle ludzi próbowało cię uświadomić a ty nadal że kundelka jest rasowa bo to prawdziwy york bo wygląda jak york i już!
  16. [quote name='aussie&husky']To jest patologia jakaś,ten pies stwarza ( nie ze swojej winy,tylko z głupoty i bezduszności swoich właścicieli) realne zagrożenie.Zagryzł 5 psów,to naprawdę dużo! Powinien zostać odebrany swoim obecnym właścicielom i trafić do jakiś rozsądnych ludzi,którzy zaczęli by go naprostowywać.O ile takiego psa w ogóle da się naprostować,bo może być na to za późno.....[/QUOTE] Obawiam się że zabrać go nie miałby kto bo by się rzucił z zębami.Z chłopakiem chcieliśmy podjąć próby naprawcze,staramy się od 3 lat(odkąd zamieszkaliśmy razem) bo widać że ci co zostali z psem w domu,jeszcze utrwalają mu tą agresję.Może poradzicie mi jakie kroki powinniśmy podjąć.Gdy wyprowadzi się jeszcze brat mojego TŻ to ich rodzice już na pewno z psem nic nie zrobią,będzie co raz więcej problemów.Dodam że nie da się przyszłemu teściowi wyperswadować że trzeba wyciszyć agresję,bo przecież pies ma bronić posesji :/
  17. [quote name='kasiabee']Nie po prostu już Was nie czytam. Chciałam tylko to napisać. ŻEGNAM[/QUOTE] Jak miło:loveu:
  18. [quote name='kasiabee']To dla zwolenników związku kynologicznego ... tego wspaniałego i nienagannego: 1) [URL]http://kontakt24.tvn24.pl/temat,dziesiatki-yorkow-stloczonych-w-piwnicy-znalezli-je-po-anonimowym-telefonie,93620,html?categoryId=496[/URL] 2) [URL]http://nie-taki-pies.blogspot.com/2013/07/yorki-z-omianek-antyreklama-dla.html[/URL] Po prostu ręce opadają .... I to nie jedyny taki przypadek ...[/QUOTE] czy ty jesteś ślepa? pare stron wcześniej właśnie o tym pisałam,pisząc przy okazji że w ZKwP też zdarzają się pseudo.Ale w porównaniu z tymi twoimi stowarzyszeniami po takiej interwencji delikwenta wykreślają ze związku. A w tych stowarzyszeniach nawet kontroli nie robią,oj sory robią kontrole państwowe:errrr:jak to rzekłaś naście postów wcześniej
  19. [quote name='Pani Profesor']ej, u asta TŻ-ta takich sytuacji z wgniataniem było więcej (jak pies podpadał, nie to, że "dla rozrywki") i nigdy w życiu żadnego psa nie pogryzł ani się nie rozochocił w tych instynktach! był odwoływalny w 100%, tylko kota zawsze jeszcze sekundę dłużej musiał pogonić :cool3: więc chyba to nie reguła, że jak TTB "poczuje krew", to mu to się spodoba.[/QUOTE] Na pewno zależy to od wychowania i danego osobnika. Ale cóż według niektórych każdy TTB i Ast mają popędy na mordowanie.
  20. [quote name='dog193']Oh nie. Moje życie przestało mieć sens :( Wybaczcie, ale nie potrafię poważnie odpowiadać na takie teksty :lol:[/QUOTE] Jakie to przykre.Możesz odpowiadać nie poważnie mi tam rybka.
  21. [quote name='dog193']Aha, skoro wiedziałaś, to świetnie. Tym bardziej że wcześniej była mowa o tym, że ten pies gryzł ludzi i psy. Dziwne masz podejście jako właściciel TTB, ja raczej unikałabym sytuacji, które utwierdzają takiego psa w przekonaniu, że jest Master of the Universe, [B]ale co ja tam wiem[/B] ;)[/QUOTE] skoro nigdy nie miałaś do czynienia z TTB,to tak masz rację nie wiesz nic.
  22. [quote name='dog193']Wiedza nie opiera się tylko na doświadczeniu własnym :)[/QUOTE] Posiadając wiedzę teoretyczną nie można też z góry ocenić psa,tym bardziej że go się nie zna...
  23. [quote name='dog193']Moich doświadczeń? Ja nie mam TTB :) Nie wiem jaki jest pies gops, wiem jakiej jest rasy. A już polecanie tego sposobu innym... no cóż. Nie każdy zna swojego psa na tyle dobrze.[/QUOTE] Napisałaś "[B]z tego co wiem"[/B] więc wywnioskowałam że jakieś doświadczenie masz.
  24. [quote name='dog193']Cóż, z tego co wiem, to TTB bardzo łatwo się wkręcają w takich sytuacjach. No nie jest to dla mnie mądre i tyle.[/QUOTE] Ok ale na podstawie swoich doświadczeń nie można stwierdzić że akurat pies [B]gops[/B] tez taki jest,skoro tak postąpiła to zna swojego psa.Akurat ta sytuacja wyszła jej na dobre.
  25. [quote name='gops']Nikogo nie odciągałam :) Podeszłam i powiedziałam "starczy" i zostawił psa. To nie była walka ..[/QUOTE] Nie ma co rozpatrywać,pies jest odwoływalny,a na dodatek problem z bezdomniakiem się rozwiązał :)
×
×
  • Create New...