Jump to content
Dogomania

Leaderboard

Popular Content

Showing content with the highest reputation on 09/19/19 in all areas

  1. Tak, we wtorek wieczorem Miłka została wykąpana i spędziła noc w domu. Teraz po wyschnięciu jej sierść jest mięciutka i Miła nie drapie się:) Przy kąpieli zauważyłam przerzedzenia w sierści i ranki od drapania na szyi. Na razie więc nie zakładam jej obroży aż to się wygoi (a goi się ładnie). Ogólnie Miłka wychudła... może ze starości, bo ogólnie czuje się dobrze i innych objawów nie ma. Myślę, że dobrze będzie przy kolejnym badaniu tarczycy zrobić jej pełne badanie krwi (sprawdzimy przy okazji jak się miewa wątroba). Szamponu jest teraz spory zapas, a Miłka w domu super grzeczna, więc bedę mogła sunię wykąpać jak będzie taka potrzeba.
    5 points
  2. Moje slicznosci :) Rozmawialam z Anecik i jestesmy umowione na transport psiaka w srode. Maluch zostanie podwieziony do polowy drogi, i z Kepna wroci juz ze mna pod Poznan.
    2 points
  3. Zawieruszyła mi się już dawno wysłana przez p.Jolę wiadomość i zdjęcia Joszko,więc dopiero dzisiaj wstawiam.Ależ on jest cudny!:) Dziękujemy Pani Jolu za wsparcie finansowe i duchowe dla psiaków pod naszą opieką :) Dzień dobry Pani Bogusiu, Serdeczne pozdrowienia z Opola dla Pani i wszystkich Dogomaniaków! Śledzimy stronę na bieżąco, cieszymy się z każdej adopcji i trzymamy kciuki za kolejne. Joszko ma się świetnie. Był już w tym sezonie na dwóch wyjazdach wakacyjnych i wypoczął za wszystkie czasy, na dowód czego przesyłamy zdjęcia :) Pozdrawiamy!
    2 points
  4. Wierzyłam cały czas ,że Tigra tak jak Mika teraz Sarcia w swoim domku z kochającymi ludźmi powoli będzie się zmieniać :)
    1 point
  5. Fajnie, ze kolejne kociaczki mają już nowe domy ! Może tym razem się uda Muffinkowi i Precelkowi: https://www.olx.pl/oferta/precelek-koci-slodziak-szuka-domku-CID103-IDB0hAL.html https://www.olx.pl/oferta/na-nowy-dom-czeka-jeszcze-muffinek-i-precelek-CID103-IDAM4iZ.html A Fantazję sprawdzają mi już pół godziny...
    1 point
  6. Mały przywitał mnie wczoraj merdającym ogonek i oczywiście przytulaniem - podchodzi do człowieka, kladzie głowę na nodze i cały mówi - przytulaj, przytulaj! Na ogonku nie ma juz wyłysień, boki zaokrąglone, spojrzenie już nie takie błagalne. Rozmawiałam z wetką; Mały bardzo zżył się z nimi w lecznicy, ma swoje miejsce, swoje rutuały; to duża lecznica, ma 2 piętra, pies traktuje ją jak swój nowy dom i może zostać bezterminowo. Z jednego z pomieszczeń jest wyjście na małe patio i Mały wyleguje się tam na słoneczku. Robiłam zdjęcia kotom, a Mały spokojnie sobie leżał i mamlał smakołyk. Koty zupełnie go nie interesowały;) Mały pozdrawia!
    1 point
  7. Owsianka to lekkie nadużycie. Le jest owies i ma konsystencję mleka.... ale czego się nie pisze w opisie produktów dla kobiet. W życiu nie wiedziałem ze są takie gejzery witalności zamknięte w tak niepozornym opakowaniu. Facet się uczy od podszewki...
    1 point
  8. Biedna sunia :( Ale możemy się cieszyć, że te ostatnie lata spędziła czując miłość opiekunów i zapewne była należycie traktowana.
    1 point
  9. Brak mi słów :(( trzymaj się życia sunieczko jak najdłużej ale bez bólu
    1 point
  10. Czyli normalnie. Tak, jak to bywa między osobnikami o sporej różnicy wieku :) Macie swój osobisty teatr w domu :)
    1 point
  11. Po dłuższej nieobecności zaglądam do Was dziewczyny z przyjemnością i widzę, że Nesia i Eliczek jak zawsze zapracowane, wciąż gonią czas. Ogonki za to wiodą leniwe, psie życie, zwłaszcza kiedy pogoda nie zachęca do wyjścia za drzwi. Nieuchronnie zbliża się jesienna plucha, której chyba nikt nie cierpi. Bardzo ucieszyłam się z domku Esi ! Widzę na zdjęciach, ze koteczka bardzo urosła i też ma sie całkiem dobrze ! Chyba specjalnie nie przeżywała zmiany adresu. Zostawiam wszystkim gorące pozdrowienia i życzenia pięknej, ciepłej jesieni !
    1 point
  12. W zeszłym tygodniu dzwoniłam do p. Kamili. Tigrunia robi maleńkie postępy. Jak widzi, że Pani bierze smycz siada przy drzwiach. Dobrze wie, że pójdzie na spacerek. Na spacerach idzie grzeczne, już się nie boi mijanych ludzi, spokojnych piesków tez nie. Ogólnie wszystko jest ok
    1 point
  13. Zimno i mokro, nadal powtórka z rozrywki. Do tego jeszcze ciemno. Psy nie chcą wychodzić, mnie też się to nie uśmiecha. Tyle, że ja muszę bo kury też za chwilę będą chciały zaczerpnąć powietrza. One jakoś specjalnie nie przejmują się warunkami pogodowymi. Królu czarnych psów- witaj w kolejny ciemny ranek. Czekamy nadal na tego Twojego ludzia i nic z tego nie wychodzi. Cisza jak makiem zasiał.
    1 point
  14. Mały kot to chyba jak szczeniak, częściej je i częściej się załatwia. jeśli kupa ma dobrą konsystencję, to bym się nie martwiła. zdjęcie od DORA1020
    1 point
  15. Sercem pozdrawunkamy calun czas podziwiamy i stokrosci najlepszego Wam zasyalmy przecudna niezwykla RodzionkO z Heniutenkiem przeuroczym jedynym
    1 point
  16. Z brakiem daty postu to dziwna sprawa. Przy niektórych jest, przy niektórych nie ma.
    1 point
  17. Usia nawet jak sie cieszy, ma smutne oczka. Na szczęście po sterylce czuje się bardzo dobrze. Za chwilę będziemy sunię ogłaszać.
    1 point
  18. Prosze trzymac kciuki za Korcia. Jest szansa na dom.dla niego_ bardzo realna szansa na dom niemal szyty na miare. Jestem bardzo podekscytowana. Rozmawialam z Monika z hoteliku ktora tez jest zdecydowanie na tak. Mam juz wizytatorke- dzis z pewnoscia ustalimy co trzeba przedyskutowac na wizycie i pewnie tez ustalimy termin. Dom w Wiedniu :) ps Monika znowu bardzo wychwalila Korcia. Ta rotwailerka z filmiku powyzej okazalo sie ma duze problemy z agresja- Kori ja terapeutowal :) Monika znow podkreslila ze Kori jest najinteligentniejszym i najbardziej niesamowitym psem jakiego w zyciu poznala.
    1 point
  19. Kciuki zaciśnięte za Zulkę. Dlaczego pożegnać Rumbę ?
    1 point
  20. Bardzo żal mi pana. Smutne to, że oczy właśnie tego psa wzbudziły w nim takie emocje, a czas jego ucieka, zresztą nie tylko jego, tyle że ON jest już starszą osobą z pewnymi ograniczeniami. Bardzo rozsądnie i uczciwie podszedł do sprawy, uważam, że trzeba bardzo dobrze zastanowić się nad tym, czy da się radę, z czego trzeba będzie zrezygnować, czy w razie sytuacji podbramkowej ktoś pomoże. Niestety, nie wszyscy mają takie możliwości, choć chęć pomocy jest ogromna.
    1 point
  21. No właśnie nie wiem czemu tak się wrzucaja. Już spieszę z wyjaśnieniami: 1. On faktycznie wskakuje na ta ławę i narożnik jak są silne emocje. Na razie postawiliśmy na spokojny proces adaptacji, ale już do lozka w sypialni nie wchodzi, po 2 interwencjach. Zaznaczył teren 2 razy w pierwszy dzień u na tym koniec. 2. Dzisiaj po spacerze sam pierwszy wszedł do bloku, jak przyjechała winda pewnie wszedł i nie siadał, od wczoraj kieruje się prosto do mieszkania. Na spacerach faktycznie trochę boi się samochodów, ale bez tragedii. Na terenach zielonych jest w swoim żywiole. Siada na chwile i obserwuje przejeżdzające samochody. Ma kolegę Yorka Fernando, ale ten mały świruje za bardzo, a Kapsel potrzebuje kolegi na poziomie. 3. A propos muppetow to ma swojego zwierzaka, ale już zrobił z niego inwalidę. Może uda mi się nakręcić jego nowe umiejętności.. 4. Polecam ten materac. Sama bym leżała na nim, taki wygodny.
    1 point
  22. cześć! poprosimy jeszcze 1 kg (po pół kilo z obu smaków) i wysyłkę kurierem na trzeci adres:)
    1 point
  23. Właśnie, ja też od dziecka wychowywałam się wśród różnych mniejszych i większych zwierząt, podobno byłam chorowita ale jakoś nigdy nie chorowałam na żadne choroby odzwierzęce i żyję do dziś a mam już prawie 79 lat. Ale moi rodzice też kochali zwierzęta i nie bali się mnie do nich puszczać. I pewnie dlatego uodporniłam się na wszystko a zwierzaki mnam całe życie, bez nich świat byłby nudny.
    1 point
  24. Uwielbiam wilki, to super mądre stworzenia a tych morderców dla przyjemności i z głupoty chętnie bym wystrzelała. Jak chcą sobie postrzelać to mają strzelnice a to są bandyci, którzy kochają mordować bezbronne stworzenia.
    1 point
  25. A ja zapomniałam napisać, że Pokrzywa była gościem audycji w radio Kraków - opowiadałyśmy o naszej pracy tropieniowej :)
    1 point
  26. Korzystamy z położenia Krakowa (40 minut za miastem takie fajne szlaki) - Kudłacze/Lubomir z wczoraj :)
    1 point
  27. Tak miało być i tyle:) Figuszek dzisiaj po raz pierwszy popłynęła:) Zrobila to tylko dlatego, że jacek stał w wodzie. To jest miłość i poświęcenie ze strony Figuszki:) Filmik wgrał mi się niewyraźnie, ale zobaczcie, co ten fisio zrobił po wyjściu z wody:) https://youtu.be/fKLKuZ_qZbU
    1 point
  28. Moja blisko 14-letnia staruszka też już nie chce długo chodzić, jak chce wracać do domu to staje i patrzy na mnie wymownie, pytam wtedy "wracamy do domu?" a ona zawraca i tupta w stronę domu. A i tak dziwię się, że jeszcze chodzi bo ma starczy zanik mięśni i łapy jej się coraz bardziej plączą, czasem nawet w domu jej się rozjeżdżają i muszę jej pomagać wstać ale na szczęście rzadko bo gdzie mogą to są dywany, chodniki, maty. Ale nic ją nie boli, ma jeszcze apetyt więc wspomagam jak mogę i modlę się, żeby sama usnęła zanim przestanie chodzić bo mimo chudości to jednak jest to duża rottweilerka i na ręce jej nie dam rady wziąć bo sama też już jestem stara - 78 lat i nieduża.
    1 point
  29. Uważam, że spacery są dalej potrzebne! Dla psa to wielka radość! Mój pies co prawda jest młodszy, ale schorowany i na dużej ilości leków, przez co często smętnie się ciągnie za mną jak Twój staruszek. Ale i tak z zainteresowaniem obwąchuje trawki, krzaczki, sprawdza co widać w okienkach piwnicznych bloków, czasem przystanie i po prostu ogląda co się dzieje. Tak, trwa to długo i czasem muszę mu fizycznie pomagać przy powrocie, wejściu/zejściu ze schodów. Ale jest mu to potrzebne, raz dla zdrowia (i tak za mało bo utył!), dwa dla psychiki, bo lubi to, cieszy się z każdego wyjścia. U niego cieszenie się to niemrawe podrygi ogonem ale znam go na tyle, że wiem, że to ogromny entuzjazm (on ogólnie nie liże, nie merda, nie skacze, jest cichy). Tak, mój pies też czasem upada na głowę. Czasem wpada w krzaki przy sikaniu i nie ma siły wyjść... Czasem potknie się o gałąź i cały sie na bok przewróci. Czasem spadnie z kilku stopni schodów. Czasem po napadzie padaczki wejdzie i uderzy w ścianę, bo jej nie widzi... Ale i tak wiem, że spacery są mu bardzo potrzebne i nie zrezygnujemy z nich.
    1 point
  30. Wczoraj musiałem uśpić swojego ukochanego, 14 letniego kundelka u którego zdiagnozowano mocznicę 3 stopnia z mega wysoką kreatywną i mocznikiem. Bez szans na wyleczenie, po terapii kroplowkami i lekami. Decyzję oczywiście podjąłem gdyż pies bardzo cierpiał. Najgorsze jest oprócz straszliwego bólu, poczucie winy, które wraz ze śmiercią psa zaczęło mnie prześldować. W szczególności, że przeoczyłem symptomy mogące świadczyć o chorobie, gdyż wszystko złożyłem na karb starości. Tak mi zresztą powiedział weterynarz kiedy byłem u niego rok wcześniej. To nie daje mi spokoju i jest nie do zniesienia. Ma ktoś może radę jak sobie z tym poradzić?
    1 point
  31. Twój pies,to psi dziadeczek...ma prawo mieć odrobinę nie tak jak trzeba poukładane w łebku.Poza tym - jest chory,pewnie wszystko mu przeszkadza,moze go coś boli,może sam nie wie czego chce...Siusia dużo,bo bierze leki moczopędne,dla niego to pewnie też jest dyskomfort. Kochasz go - jak piszesz- no to uszanuj jego starość,na nią nie ma lekarstwa,ani dla ludzi,ani dla psów...My też się kiedyś zestarzejemy i oby nasz dzieci nie wrzeszczały na nas,zgadzasz się z tym? Współczuję sytuacji,ale...rady nie widzę..nie krzycz na biedaka,nie zasłużył po 15 latach miłości,którą Ci ofiarował. p.s Duża ta dawka Furosemidu,zapytaj,czy może można ją zmniejszyć?
    1 point
  32. Chyba zacisnąć zęby... Mam w domu 15,5-letnią ON-kę, na dodatek po trzech udarach. Dostałam ją, gdy miała nieco ponad 5 tygodni (suka ciężko zachorowała i trzeba było odstawić szczyle). Tak, jak Alf - ma apetyt i łazi (bo chodzeniem tego już nie można nazwać). Leje, co prawda, na podwórku (a mieszkam w bloku, więc trochę trwa, zanim ją wyekspediuję na trawnik), choć coraz częściej zdarza jej się nie donieść i mam do mycia klatkę schodową lub windę. Niestety, znacznie gorzej działają zwieracze odbytu i kupę w zasadzie wali w domu. Często w czasie snu. Jak nic się nie dzieje z brzuchem, jeszcze jest jako tako. Ale często ma biegunki, właściwie bez powodu. I wtedy jest masakra. Mamy w mieszkaniu wykładzinę dywanową, której nie usuwam właśnie ze względu na Czatę, bo się na niej nie ślizga. Ostatnio nabyłam odkurzacz piorący, bo zwykłe ręczne pranie już nie pomagało. Jak widzisz - nie pomogę, ale może Cię pocieszy, że inni też tak mają.... Pozdrawiam Elżbieta
    1 point
×
×
  • Create New...