-
Posts
682 -
Joined
-
Last visited
Converted
-
Location
Warszawa-Ursynów
Beta&Czata's Achievements
Newbie (1/14)
11
Reputation
-
Na szczęście psica już w swoim domu. Proszę o zamknięcie wątku
-
Witam. Wczoraj (7.06.2014) w Parku Skaryszewskim w Warszawie znaleziono starszą suczkę ogara polskiego z tatuażem. Jutro brat, bo to On znalazł, będzie szukał właściciela przez Związek i rozwiesi ogłoszenia w parku i okolicach, ale pewnie ktoś od zmysłów odchodzi. U niego suńka zbyt długo nie może zostać - na stanie dwa psy i dwa koty. Telefon do znalazcy: 608 690 497 [URL=http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=57bd628d5c3a3878][IMG]http://images61.fotosik.pl/1055/57bd628d5c3a3878m.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=036a4a76704467e7][IMG]http://images61.fotosik.pl/1055/036a4a76704467e7m.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=977040fbfe607905][IMG]http://images62.fotosik.pl/1058/977040fbfe607905m.jpg[/IMG][/URL]
-
Moja sucz (gruczoły czyszczone systematycznie) po ostatnim oczyszczeniu miała podobne objawy. Vet stwierdził stan zapalny i zaordynował Proktosedon - maść doodbytniczą (ludzką). Z tego, co pamiętam, bez recepty i dość tania. Pomogło po 3 czy 4 dniach stosowania 2 x dziennie
-
Powtarzający się luźny stolec ze śluzem u maltańczyka.
Beta&Czata replied to katfil21's topic in Gastrologia
Witam. Miałam przez kilka lat podobny problem z moją ON-ką (*). Zrobiliśmy wszystkie możliwe badania (wątroba, trzustka, lamblie, krew utajona etc. etc) i nic konkretnego nie wyszło, tylko w USG były nieco "pogrubione" - w stosunku do normy - jelita. Przez ostatnie lata życia była na RC Intestinal low fat. Było nieco lepiej, ale i tak średnio raz w m-cu było rozwolnienie ze śluzem (kupa wyglądała, jakby była w plastikowej torebce). Podziałało dopiero podawanie preparatu Canigest. To nie lek, tylko mieszanka probiotyków i prebiotyków z "zagęszczaczem" (w tym glinka kaolinowa). Jak tylko kupa była luźniejsza - podawałam jej odpowiednią do wagi dawkę i działało natychmiast. Ważne było wyłapanie odpowiedniego momentu, tj. piersza nieładna kupa. W efekcie przez ostatni rok życia ani razu nie było biegunki. Wcześnie raz w miesiącu była seria zastrzyków, a problem i tak powracał za jakiś czas. Ten preparat jest dość drogi, ale w naszym przypadku był w 100% skuteczny. Czata odeszła w 2012 r. "na starość". Teraz mam w domu dyżurną tubkę, bo owczarki mają generalnie b. często problemy z układem trawiennym choć moja druga suńka (odpukać w niemalowane...) na razie pod tym względem jest o.k. Pozdrawiam -
Rokuś za TM [*] Kula zaginęła 1 sierpnia 2022 :(
Beta&Czata replied to Ewa Marta's topic in Psy do adopcji / znalezione
Ja ten cały teren mam złażony wszerz i wzdłuż, ale dzików nigdy nie spotkałam. Nawet od kilku lat nie widziałam śladów buchtowania. Wczesną wiosną spotkałam kilka sztuk saren, i to całkiem blisko zejścia na przedłużeniu Ciszewskiego. Dobrze, że Perełka zdrowieje. Jeszcze kilka dni i zapomni o tej niemiłej przygodzie. -
Rokuś za TM [*] Kula zaginęła 1 sierpnia 2022 :(
Beta&Czata replied to Ewa Marta's topic in Psy do adopcji / znalezione
Ewuś, dopiero przeczytałam. Tak mi przykro. Biedna Mała. Mam nadzieję, że szybko zagoi się wszystko "jak na psie". Od kilku dni ciągnęło mnie z Castą na skarpę, ale już mi jakoś przeszło (co prawda, mój obronny owczar na widok dzika wziąłby pewnie nogi za pas, ale ryzykować nie będę). Kilka dni temu czytałam, że po 2 latach dziki wróciły do Lasu Kabackiego, więc pewnie przylazły na skarpę. Pozdrawiamy -
Owczarki Iwony- watek zbiorczy onków w Chacie Zwierzaka
Beta&Czata replied to joteska's topic in Już w nowym domu...
Posłałam 100 zł. Tylko tyle mogę w tym miesiącu:oops: -
Rokuś za TM [*] Kula zaginęła 1 sierpnia 2022 :(
Beta&Czata replied to Ewa Marta's topic in Psy do adopcji / znalezione
Cudne te Twoje Psiaki. A jaskółeczka przypomniała mi mojego Ćwirusia. Odchowałam takie cudo w 1979 r., z nieopierzonego pisklęcia - z późnego, sierpniowego lęgu (nie wiedziałam, co karmię. Dopiero jak zaczął tracić puch i obrastać w piórka - okazał się być jaskółką). Pięknie wyrósł, ale nie wrócił już na wolność. Żył kilka lat u prekursorów warszawskiego Ptasiego Azylu, prof. prof. Desselbergerów, którzy - nota bene - na info od mojego Taty, że córka wychowała jaskółkę, stwierdzili, że to niemożliwe, że od żółtego pisklaka się nie da. Uwierzyli dopiero, jak ją do nich zawiozłam. Twoja jaskółeczka była identyczna, jak Ćwirek, gdy go im oddawałam.