Leaderboard
Popular Content
Showing content with the highest reputation on 08/21/19 in all areas
-
4 points
-
Dziękujemy Tolu . Wiemy ,że w napięciu byli wszyscy obecni na wątku Uli..teraz Mii. I każda adopcja wiąże się ze stresem dla psa ,czy kotka. Ale to MY , LUDZIE mamy wpływ na to,jak wszystko się potoczy. W nas jest siła i trzeba ją przekazać psu. Tak będzie z Małym. Znajdzie się człowiek o wielkim sercu,który nie będzie oceniał po wyglądzie.Rany się goją...sierść odrośnie i nawet blizny nie są ważne. Dla niego będzie Mały najpiękniejszym psiakiem na świecie!! ZOBACZYCIE!!!4 points
-
2 points
-
2 points
-
ale jeszcze lepiej na pudle2 points
-
Witam w mokry i bury ranek środowy. Z psami tragedia - za nic nie wyjdą. Miśkowi sama nadałam kierunek i podreptał kawałek, zrobił siusiu i spokojnie wrócił. Lala na smyczy po paru krokach poszła w jego ślady. A Neska pokazała swoje JA. Nałaziłam się z nią, sama zmokłam a ona nic. Zjadła śniadanie i udaje, że jej nie ma.Nie ma na nią siły. Możesz mnie ciągnąć, bo masz więcej siły a ja i tak postawię na swoim. No i postawiła. Ciekawe jak długo wytrzyma. W końcu pójdzie nasikać w kuchni. Zmokła i postawiła na swoim. Miałam zamiar jechać na targ po małe pomidory, ale też nie chce mi się zbytnio. A może jednak? Burzy to u mnie nie było, nawet Lala nie szukała sobie miejsca pod moim krzesłem. Więc w pobliżu nic się nie działo. Życzymy wszystkim udanego, mimo pogody, dnia.2 points
-
Po chwilowej przerwie z powodu burzy i braku prądu, jestem i ja i też ogromnie się cieszę, że wizyta potwierdziła moje przypuszczenia. Dziękuję serdecznie za wszystkie kciuki, no i Aniu Tobie przede wszystkim, że pomimo multum obowiązków, znalazłaś dzisiaj czas, żeby odbyć spotkanie z Paniami. Aruś chłopaku, od soboty zaczynasz nowe życie A ja pędzę dokończyć dogrywanie transportu dla psiaczka z Zamościa, które zaczęła Tola. Psiaczek jest już zarezerwowany i oddzielony. Pojedzie do kikou w sobotę.2 points
-
Tak, Aruś ma domek! wspaniały domek, może się już pakować , ponieważ Panie czekają już na niego i jest już kochany, jak to powiedziała Pani Maria, tylko dlatego ,że jest! :) Pani Maria jest człowiekiem o wielkim sercu i do tego z dość sporą wiedzą na psie tematy, kiedyś sama prowadziła hodowlę Bassetów, ma zaprzyjaźnionego lekarza weterynarii i nie stanowi problemu dla Pani, stan zdrowia Arusia, prosiła tylko o dokładnie zapisanie ,na co cierpi ,co miał leczone i jakie leki brał? czy bierze? rozmawiałyśmy z Elą w trakcie wizyty, ponieważ Pani Maria chciała wiedzieć czy na pewno w sobotę będzie już u niej? czy ma szeleczki i smycz? powiedziała że kupiła by sama ale nie zna rozmiaru? prosiła ,żeby kupić a Pani zapłaci, obiecała również że się dołoży do transportu, dość długo rozmawiałyśmy , Panie nie chciały mnie wypuścić z domu, najkrócej powiem tak... jak go zobaczyłam w ogłoszeniu, to się zakochałam! ... nooo...kto jak kto, ale ja bardzo dobrze rozumiem Panią Marię! przecież tak samo ,było z moją Jasieńką :) Aurelusz pojedzie pod Opole w październiku, gdzie zamieszka w swoim domku z ogrodem, będzie jedynakiem ,który będzie spał ze swoją pańcią...jeśli sam zechce ;) na razie ma kupiony kocyk, dopóki będą we Wrocławiu, na pytanie koleżanki z którą Panie ,wspólnie mieszkają ... czy piesek ,będzie się lenił? gubił sierść? Pani Maria szybko odpowiedziała, to będziemy go wyczesywać! są specjalne szczotki! a co masz innego do roboty? :) Gabrysiu, taki domek to ... nasze dogomaniackie marzenie! :) I nie puszczać! do samego końca ;) Pytajcie jeśli coś jeszcze pominęłam... ale ja już muszę się położyć, resztę odpowiem na pytania ,jutro :) jeszcze dzisiaj Eliczek ma mi wysłać Umowę adopcyjną, a teraz... Aureliesz ,pakujesz się do swojego własnego domku! Twoje osobiste rączki do głasków ,już są w gotowości ;) Aaaa!... przepraszam że nie napisałam wcześniej! naprawdę to tylko... praca, mogła mnie ,przed tym, powstrzymać ;)2 points
-
Anulko, moje ogłoszenie na Lublin było bardzo krótko, chyba tylko tydzień, teraz Mały ma OLX na Wrocław, Warszawę, Poznań i Kraków; jak na razie nikt więcej nie dzwonił, nikt nie pytał. Bardzo jestem wdzięczna Wam wszystkim za wspieranie Małego, to bardzo dużo dla mnie znaczy. Myślę ze i Małemu wszystkie te życzenia i ciepłe myśli pewnego dnia przyniosą szczęście. Pisałam na początku, że ten wątek będzie inny, bardziej spokojny, powolny, taki jak sam Mały i jego obecne życie; mam nadzieję, że ta mała ilość informacji nikogo nie zniechęci do odwiedzania wątku.2 points
-
Jak Tigrunia pojechała i wszyscy tu trzymali kciuki, przypomniałam sobie, że Ty też mocno kibicujesz Tigruni. Super niespodzianka, że Tigrunia ma DS, prawda? A teraz wieści. Rozmawiałam z p. Kamilą. Tigrunia najbezpieczniej czuje się na legowisku, ale bez lęku chodzi po domu. Dzisiaj był z wizytą znajomy behawiorysta. Jest zachwycony Tigrunią, zarówno jeśli chodzi o urodę, jak i charakter. Piękna, mądra, spokojna, grzeczna. Powiedział to samo, co my wiemy, Tigruni potrzebny jest czas by zaufała i poczuła się na 100% u siebie. Behawiorysta poradził, by p. Kamila puściła Tigrunię w ogrodzie. Co p. Kamila z lekkimi oporami zrobiła. Tigrunia, chodziła, wąchała, przywitała się przez ogrodzenie z pieskiem sąsiadów. Nawet się przeciągała, co ponoć jest oznaką odprężenia. Gdy już ten "spacer" jej się znudził usiadła przed drzwiami do domu. Zalecone zostały na początek krótkie spacery poza posesję. Tigrunia grymasi przy jedzeniu, nie bardzo chce jeść suchą karmę, więc Pancia gotuje jej mięsko z warzywami. Jak na pierwsze dni jest bardzo dobrze, chyba mogę trochę odetchnąć. Jestem taka dumna z Tigruni!!!2 points
-
1 point
-
1 point
-
Nie jest źle być w pierwszej dziesiątce:)1 point
-
Pozdrowienia znad morza1 point
-
1 point
-
1 point
-
1 point
-
I ja zagladam z nadzieją na lepsze wieści o zdrowiu Majorka i bardzo mocno trzymam za niego kciuki !1 point
-
Będę mógł jedynie kibicować.1 point
-
1 point
-
Pelikanek z pewnością się nie obrazi, jest dżentelmenem w każdym calu. A suńka śliczna,domek znajdzie się z pewnością. Oby jak najszybciej, niech zapomni o wszystkich złych rzeczach, które ją dotknęły w tak krótkim życiu. Wyczytałam, że w Twoich okolicach Blondynku były burze. Mam nadzieję, że Tobie one zbytnio nie przeszkadzają. Trzymaj się zdrowo.1 point
-
Padam na buzię. Podrzucam i znikam.1 point
-
Cent i Lira.Przeurocze buraskowe rodzeństwo... Nie znalazło jeszcze chętnych do adopcji :(To naprawdę przeurocze kociaki w wieku ok. 3,5-4 miesiąca.Odrobaczone, zaszczepione, kuwetkowe.Nie boją się psów i innych kotów. Zawsze chętne do przytulania i mruczenia. Adopcja w dwupaku lub pojedynczo w Warszawie i okolicach. Kociaki mieszkają w domu tymczasowym Tel. 514 485 568 Fundacja Znajdki <31 point
-
Tyś, ja też wymiękam, zdziwiłabyś się, jak często... Oboje z TZem nie jesteśmy już młodzii, mamy swoje problemy, często jesteśmy po prostu zmęczeni. Mnie bardzo często wydaje się, ze już nie dam rady, ze za dużo wokół tego nieszczęścia i ludzkiej bezmyślności, że tym razem nie pokonamy problemów. A potem kolejny zwierzak jest w potrzebie, trzeba po raz kolejny mobilizować siły i tak to się kręci... Mam nadzieję, że i tym razem się uda i Major pokona chorobę; Ewa czuwa nad nim całe noce, a w dzień po parę godzin jest w lecznicy.1 point
-
Tylko zazdrościć takich klimatów. Spokój, beztroskie życie i szczęśliwe, zadbane psiaki. Chwilo trwaj!1 point
-
1 point
-
1 point