Jump to content
Dogomania

nulka07

Members
  • Posts

    525
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    2

nulka07 last won the day on August 21 2019

nulka07 had the most liked content!

Profile Information

  • Location
    opole

Recent Profile Visitors

1069 profile views

nulka07's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

  • Week One Done Rare
  • One Month Later Rare
  • One Year In Rare

Recent Badges

313

Reputation

  1. Wczoraj otrzymaliśmy wynik guzka . Hmmm... Mam nadzieję,że nie będzie kolejnych . Mijka szczęśliwa,szaleje jakby nic się nie wydarzyło. Dzięki za kciuki;) Badanie histologiczne MAKROSKOPOWO: Wycinek skóry o wymiarach 16 x 11 x 18 mm. OBRAZ MIKROSKOPOWY: Histologicznie w obrębie guza widoczny jest lekko hiperplastyczny naskórek, częściowo z wydłużonymi wpukleniami międzybrodawkowatymi. W skórze właściwej widoczna jest rozlana, guzowata proliferacja średnich do dużych, owalnych do wielokątnych komórek histiocytarnych. Komórki te najczęściej leżą gęsto, a na brzegach nieco luźniej. Ich jądra komórkowe są duże, owalne, pojedynczo również ząbkowane. Do 3 figur mitotycznych wpw. Nieliczne komórki nowotworowe naciekają naskórek. Proliferacja nowotworowa bazalnie naciekana jest nieznacznie przez małe limfocyty. ROZPOZNANIE: Histiocytoma skóry RESEKCJA: Całkowita ROKOWANIE: Korzystne KOMENTARZ: Histiocytomy są łagodnymi nowotworami skóry psów, które mogą wystąpić w każdym wieku, ale najczęściej u młodych psów. Najczęstsze lokalizacje to głowa i kończyny. W niektórych przypadkach histiocytomy mogą występować w postaci mnogiej i nawracać. Usunięcie chirurgiczne z reguły prowadzi do wyleczenia. Badanie wykonane przez: Institut für Tierpathologie Dr. Wolfram Haider Schönhauser Straße 62 13127 Berlin
  2. Hej wszystkim. No jak już Tola pisała, łapka zagojona. Blizna niestety będzie w miejscu guzka. Trudno. Oby to była ostatnia blizna w jej życiu!!! Szaleje już jakby nic się nie stało. Ewidentnie widać w jej zachowaniu większą ufność. Może to leczenie tak wpłynęło. Nawet jak znajomi przyjechali to nie siedziała na dworze, ale leżała na swoim miejscu. Powąchała ludzi i dała liza w rękę. A wiecie, że to jeżeli chodzi o Mijkę , nie lada odwaga😉Tak więc czekamy na wyniki. Pozdrawiamy
  3. Hej . Poker ja nie pozwalałam jej lizać rany. Wiem, że nie wolno. Ten moment po przyjeździe od weta był chwilką i zaraz miała opatrunek. Nawet tam nie umiała dosięgnąć w tej swojej śmiesznej pozie na zdjęciu, bo to na zewnętrznej stronie jest. Nie jest to wynik zaniedbania i niedopilnowania. Spokojnie😉
  4. Witajcie. Ranka niestety nieco puściła w miejscu z deficytem skóry. Byliśmy u weta , ale stwierdził,że no niestety, brak skóry zrobił swoje. Psikamy octeniseptem i czekamy ,aż wyschnie. Dostaliśmy maść z miodem manuka ,ale skóra była bardzo czerwona po aplikacji i odstawiłam to od razu. Ale przykładam aloes i daję opatrunek. Po 2 godzinkach wietrzymy i nadzorujemy , żeby nie lizała. Trudne to, bo nasza cwaniara korzysta z każdej chwili nieuwagi,żeby użyć ozorka. Jak ja złapiemy na lizaniu to zastyga z językiem na ranie . No rozbrajający to widok😂 Nie papra się to, ale widać , że bidzie to przeszkadza. Poza tym czekamy na wyniki nawet do miesiąca. Liczyliśmy, że będzie się goić bez problemu, ale to naprawdę było głębokie. Idzie ku lepszemu. Jeszcze tydzień wolnego na psa... No 31 maja już musi być cacy , bo praca czeka. Właściwie to zastanawiające czemu pies nie może lizać rany. Zawsze myślałam,że to dobre. Takie tam informacje z lat dziecięcych🙈
  5. Mił Miłe słowa. Dziękujemy. Kocha na swój psi sposób. Wie,że my też ją kosiamy i nie damy krzywdy zrobić❤️
  6. Hej kochani. Miałyśmy dzisiaj ściągać szwy, ale niestety. Doktor orzekł,że tam gdzie jest brak skóry i szwy zbliżające jeszcze nie jest zaziarninowane i ...mamy się pokazać w czwartek. No trudno. Lepiej poczekać. Nie chciałabym, żeby się to paprało i powstał bliznowiec. To ruchoma część łapki i przy Mijki temperamencie trwałoby to wieki i mogło wpłynąć na komfort chodzenia. Poczekamy. Opatrunek już mamy lekki. Dostałyśmy pikny bandaż no i zakupiłam skarpetusie, żeby na noc założyć. Czyli czekamy. Mijka grzeczna, przerażona przed wejściem do gabinetu, ale już w środku dużo lepiej. Doktor spokojny, daje się całusiać psince i nagradza głaskami zgodnie z moją instrukcją, żeby nie po głowie, ale z boku szyjki. Po łepku możemy tylko MY. No i mała coraz bardziej ufna, co mnie cieszy i nie wyobrażam sobie jak można postąpić tak jak pisze uxmal i nie pozwolić być przy zwieraczku do uśnięcia. Smutne to .
  7. Witajcie. Dziekuję za wstawienie foty i filmiku. Mia ma się dobrze. Zniesmaczona kuśtyka w opatrunku. pewniej już stawia łapkę. Mam wrażenie ,że jest bardziej pewna nas . Jak pamiętam jej wzrok , jak jechałyśmy na .zabieg...zostawisz mnie? I po obudzeniu ogonek merdający i buziaki, mimo wzroku wskazującego na ...jeszcze otumanienie narkozą. Na pewno dużo zrobiła możliwość dana nam przez weta ,żeby usnęła i budziła się przy mnie. Nie czuła się porzucona i przestraszona. Czekamy na zdjęcie szwów i wynik. Ściskamy wszystkich i dziękujemy za wsparcie❤️
  8. Witajcie. Długo nie wchodziłam, bo nie mogę czytać o tym ogromie nieszczęścia, tym bardziej,ze mam sporą dawkę tego pracując w wirze pandemii. A tu widzę, że Tola zrobiła wpis o Mijce, za co dziękuję❤️. Straszne jest,że taka młoda psinka czeka na wynik po operacji guzka. Weterynarz zna dziewczyny, wie jak strachliwa jest Mijka. Mogłam być do uśpienia i przy wybudzaniu,wiec zniosła wszystko w miarę spokojnie. Obyło się bez kagańca, mała nie gryzła, nie piszczała,ale wtulona we mnie zasypiała. Wszystko spokojnie . Mia dzielnie znosi rekonwalescencję, reaguje na zakaz biegania i truchta na siku w naszej asyście. Aż się dziwię, bo to taka szalona osobowość, Ma odwiedzinki znajomych psów pod bramką, ale nie wychodzi, żeby nie kusić. Tylko psie buziaki i na razie musi to wystarczyć. Nadrobimy potem. Czasem się zapomni i podbiega, ale wtedy od razu łapka w górze bo boli. Ma antybiotyk i lek przeciwbólowy. Jesteśmy razem, bo ...opieka nad najmłodszym członkiem stada się należy😉!!! Poza tym, kołnierz, w przypadku naszej psinki nie wchodzi w rachubę. To byłaby panika totalna. Boksi też jej piilnuje. Znoszę ja ze schodów , opatrunek zabezpieczam,żeby nie przemókł, bo dopiero w czwartek jedziemy na zmianę bandaży. Ma założone specjalne szwy zbliżające brzegi rany pooperacyjnej, bo nie starczyło skóry,żeby to zrobić. Dlatego tak ważne jest zachowanie pierwszego opatrunku. Preparat histopatologiczny pojechał do Berlina. Tam robię pełny panel. Jak będzie coś wiadomo to zrobię wpis. Dziękujemy za wsparcie i kciuki, bo bardzo potrzebne. Sciskamy wszystkich. Trzymajcie się zdrowo.😊
  9. Witam wszystkich w deszczowy dzień. Dawno nie pisałam co u nas. U Mijki wszystko na szczęście dobrze. Jest zdrowa i szalona , ale nieco spoważniała . Nie kopie już tak zapalczywie dziur w ogrodzie, nawet donice posiadają kwiaty;) Pilnuje swoich włości czasem bardzo zapalczywie z irokezem na grzbiecie. Coraz częściej musi nadrabiać też za siostrę, której starość zaczyna coraz mocniej doskwierać. Podczas odwiedzin znajomego psa , Felka, niejednokrotnie go musztrowała, jak tylko Boksi pisnęła , gdy ją coś zabolało podczas zbyt nachalnych zaproszeń do zabawy z jego strony. Strasznie pilnuje siostry ale jest jednocześnie zazdrosna jak ona otrzymuje większa ilość głaskania. Zaraz wpycha się przed Boksi. Miała psina też stres związany z całkowitym rozjechaniem się schematu dnia z powodu naszej pracy. Mija strasznie tęskniła, po powrocie do domu asystowała przy każdej czynności obserwując , czy aby nie robimy pojemników z jedzeniem, bo to oznacza znowu dłuższe rozstanie... Sytuacja w kraju dała nam i pewnie większości z Was w kość. Mamy nadzieję, że kiedyś wrócimy do normy sprzed wirusa. Ściskamy i pozdrawiamy wszystkich. Zdrówka dla Was i wszystkich zwierzaczków.
  10. Fajnie,że ktoś i tu zagląda:) Jak widać , dzięki montażystom(hi hi) Dogo nasza Mia ma się doskonale. Pełna kontrola na włościach -szczeka jak szalona, dostosowuje się do pór roku i żeby nie być darmozjadem.....pomaga : spulchnia ogródek na ile ziemia pozwala, robi suche bukiety z hortensji i profilaktycznie przycina krzewinki. Aaa , jeszce pomaga roślinkom wrócić do życia ściągając z nich korę. No człowieki naśmieciły, a ona musi poukładać wszystko po swojemu. Kapcie pozostawione przez zapomnienie na korytarzu wychodzą przez klapkę w drzwiach. Ale już nie są obgryzane. Po prostu Mia wietrzy je do naszego powrotu;) Tak więc kreatywna jest nadal nasza psinka. Kochana wita nas podskokami do wysokości ogrodzenia z minką patrz, patrz co zrobiłam !!! Zawsze zdziwiona marudzeniem pana, który wszystko poprawia i mówi,ze niewolno..Pozdrawiamy wszystkich.
  11. Witaj. Przepraszam,ale czy dostałaś stałą wpłatę na Fabię za grudzień? Nie widzę adnotacji. Hmm.. jak ja walnęłam to napisz mi na pr. Pozdrawiam.Ania

    1. elik

      elik

      Aniu, a czemu Ty piszesz nie na PW  :) Już Ci napiszę.

    2. elik

      elik

      dubelek  :)

×
×
  • Create New...