Jump to content
Dogomania

Leaderboard

Popular Content

Showing content with the highest reputation on 06/02/17 in all areas

  1. Wstawiam kilka zdjęć Hiltonka z ogródkowego wyjścia, żebym nie była gołosłowna. :-) Zmieniłam maluchowi szelki na wygodniejsze (zakładam je tylko na wyjścia) i obrożę (ta, którą miał była za duża). Widać, jak Hiltonek się załatwia. Sika jeszcze jak suczka.
    3 points
  2. Hiltonek podobny jest też do mojego nieżyjącego od kilku lat Gabiszona (mam tylko zdjęcia w formie papierowej, bo po poważnej awarii komputera straciłam wszystkie zapisane dokumenty i fotki). Przejrzałam historię leczenia. Piesek nacierpiał się i zebrał mnóstwo negatywnych doświadczeń w okresie pobytu w lecznicy (m.in. był tak pozacinany przy strzyżeniu, że założono mu szwy). Są adnotacje weterynarzy o narastającej agresji i lęku. Wprowadzono nawet leki psychotropowe. Gdyby zwierzęta potrafiły mówić... :-( Maluch spokojnie przespał całą noc. Ładnie zjada suchą karmę. Będzie dostawał trzy porcje dziennie. Trzeba unormować sprawy odżywienia i wypróżnień. Wczorajsza kupa była paskudna. Z podaniem leków nie ma problemu. W karcie pacjenta waga z dnia 24 maja - 7,6 kg (jest informacja, że wcześniej ważył 8 kg). Hiltonek musi przybrać na wadze. Myślałam, że będzie ciężko z nauką zachowania czystości, ale jest dobrze. W domu bez wpadek, maluch załatwia się podczas wyjść do ogródka. Nie lubi wychodzić na zewnątrz, to dla niego stres. Niestety, musi się przełamać. Trzeba popracować nad chodzeniem na smyczy. W domu Hiltonek szuka zacisznych kącików i spokoju. Nie zauważyłam u niego tendencji do niszczenia (koc, posłanie w całości), ale może się rozkręci w tym temacie. Kontakty z innymi psami na razie muszą być ograniczane i kontrolowane, bo maluch się boi. Nie chcę mu wprowadzać jednocześnie wielu stresujących dla niego bodźców. Hiltonek będzie potrzebował zabezpieczenia przeciwko pchłom i kleszczom.
    3 points
  3. Pozdrawiamy trochę sennie, bo słoneczko mocno grzeje, mamy w łapkach już 3 spacery, po drugim jedzonku spać nam się zachciało, więc zasypiamy na chłodnych płytkach. Jadłyśmy kurczaczka i bardzo nam smakował.
    2 points
  4. Ja nie mogę uwierzyć po prostu....................On z Multiwetu wyszedł pod koniec kwietnia, to jak oni k.......a go odrobaczali? Wygląda na to, ze nie kontrolowano tego czy pies tabletkę połknął czy wypluł. Najsłynniejsza klinika w Warszawie, duże pieniądze ...........i takie rzeczy się działy.
    2 points
  5. Jest jedna dobra wiadomość, o której chyba jeszcze tutaj nie pisałam, bojąc się zapeszyć. Malwinka od14 maja ma dom w Krakowie :) Trafiła do domu emerytów, w każdym razie cały czas ktoś jest w domu. Malwina w domu jest grzeczna, na spacerach trochę ciągnie się do innych psów, ale Państwo twierdzą,że dadzą sobie z tym radę.Oby. Mam nadzieję,że wszystko będzie dobrze, skoro już dwa tygodnie jest w porządku. Trzymacie razem ze mną kciuki. Za hotelowanie Malwinki płaciłam na bieżąco: 156zł za marzec, 380zł za kwiecień i 168zł za 14 dni maja, czyli w sumie 704zł.
    2 points
  6. Nie mogłam wcześniej przekazać pieniążków na Toresa ale teraz chcemy przekazać 50 zł jednorazowo, kup co potrzebne, podaj konto. Dziś niespodziewanie Darek dostał 50 zł. Przepraszam, że opiszę sytuację tym ale tak mi wyszło, że te pieniążki może przyniosą jej szczęście Toresowi, bo są od dobrego człowieka. Wczoraj jedna fundacja zwróciła się do nas żebyśmy przewieźli sunię z Warszawy do Opoczna. Sunia była zaadoptowana 3 miesiące temu z DT w Opocznie do rodziny w Warszawie. Nagle fundacja dostała telefon, żeby zabrać psa, bo państwo się rozwodzą i jak się go nie odbierze natychmiast to sunia trafi na Paluch. Darek pojechał raniutko, kobieta w drzwiach bloku wręczyła mu smycz z sunią i zwiała, pokrzykując, że serce ją boli bo oddaje takiego świetnego psa. Sunia płakała (piszczała) całą drogę do Opoczna, bała się samochodu i obcego człowieka. Na szczęście w Opocznie okazało się, że sunia pamięta Pana z DT. A Pan ją wymiział, uspokoił, zaprowadził do kojca a Darkowi z wdzięczności wręczył 50 zł za koszty benzyny. Zapisujemy się na wątku i życzymy Toresowi znalezienia domku jak najszybciej.
    1 point
  7. Azuniu, psinko - szczęścia we własnym domu! Niech Ci będzie jak najlepiej :)
    1 point
  8. Te lilie zakryły inny tatuaż ;)
    1 point
  9. Taka ze mnie optymistka- zawsze liczę na najgorsze ☺
    1 point
  10. Ja muszę iść spać, bo przeczytałam "Moje ulubione to kutasy"
    1 point
  11. Dziś odbyła się wizyta przedadopcyjna dla Azuni, przeprowadziła ją nasza kochana Atulek . DZIĘKUJE CAŁYM SERCEM. Tym bardziej dziekuje, bo....wizyta wypadła bardzo dobrze:) :) wszystko zgodnie z tym co Pani mówiła...Azunia będzie miała dobrze:) Jutro wyjeżdża do SWOJEGO DOMU :)
    1 point
  12. Mam dzis jakis "płakajacy "wieczór.........sama nie wiem, ale to chyba z radości, ze Widze Hiltona w tak dobrym nastroju, zeza nie ma, oczy radośniejsze, spaceruje sobie po trawce. Rozczulaja mnie te zdjecia jak on patrzy na hop! z taką nadzieja w oczach, no i jak sika na trawce jak dziewczynka.. Słodziak mój kochany.
    1 point
  13. Sama słodycz patrzenia! filmik obejrzałam z wielką przyjemnością drugi raz, jak one zwinnie po tych gałęziach skaczą, są tak słodkie, radosne!... że tylko można powiedzieć... chwilo trwaj! ... ziemia przeorana, jak trza!...tylko dlaczego ,po wysianiu trawy
    1 point
  14. Malagosku, za człowiekiem, idzie pies wiejski. On nie pójdzie przed, bo człowiek na niego nie zwraca uwagi, nie przywołuje go. Nie pójdzie obok, bo mogą go kopnąć. Idzie ZA, bo tak, ani Pana nie zgubi, ani ten go nie kopnie. Tak długi czas chodziła Bliss.
    1 point
  15. Ależ łobuziaki! I jednocześnie oczywiście z łobuzerskim wdziękiem... bo jakby inaczej :D Cuda!
    1 point
  16. Uwielbiają wodę: A to na nowych posłankach (w realu są czerwone): Każde miejsce jest dobre na relaks:
    1 point
  17. Wieczorem wyszłam z Leśną na smyczy po naszym ogrodzie, i puściłam ją z tą smyczą. Psy w domu, kot w domu, wiec bezpiecznie. Ależ dostała popędu! Biegała z nosem przy ziemi, pędziła przed siebie, wracała, dalej pędziła, zwiedziła każdy kącik ogrodu, wpadła na taras, popędziła do bramy, wróciła przed dom. Jak szczeniak! Ale na widok torebki chrupek, które wyciągnęłam z kieszeni, pobiegła do kojca i czekała niecierpliwie, aż je wsypię do miski. A dziś rano Tomek ja wziął na spacer po drodze - zauważył też, to co ja poprzednio - ona idzie ZA człowiekiem, takimi zygzakami, ale nie OBOK i nie PRZED, ale za. Ciekawe...
    1 point
  18. Wczoraj rozmawiałam z Emiś. Dostałam rachunek za majowe hotelikowanie na 310,00 zł i będziemy z Kapselkiem na minusie. Nowych zdjęć na razie nie będzie, bo aparat spadł i potłukł się obiektyw. U Kapselka wszystko w porządku, na szczęście chłopak zdrowy i zadowolony. Zdecydowanie mniej niż my, przejmuje się brakiem domu. Emiś mówiła, że byli też jacyś ludzie szukający pieska do adopcji. Kapselek pasował do ich kryteriów, ale.... kolejny raz nie wzbudził zainteresowania. Nikt naszego Kapselka nie chce Dopisuję Kapselkowi moją deklaracje 20 zł
    1 point
  19. 1 point
  20. Wybaczcie że nikogo nie zacytuję. Padł mi dysk w laptopie i pisze z telefonu i nie umiem tu się poruszać. Laptop prawie nowy, na gwarancji i naprawa potrwa do miesiąca... masakra! Zaczęliśmy z Moriskiem jeździć dalej do miasta, na ryneczek, tam gdzie jest więcej ludzi. Nasza dzielnica już mu znajoma i jest ok, a nowych miejsc boi się, główka lata dookoła i czujnie wszystko obserwuje, ogonek schowany, idzie jak kiedys na poczatku, blisko mnie... musimy pocwiczyc.
    1 point
  21. MADRYCIK był dosc mocno chory (infekcja wirusowa)ale po chorobie stał sie jeszcze piękniejszy niz przed:)
    1 point
  22. W ubiegłym tygodniu pojechaliśmy na wieś. Obawialiśmy się tej podróży ze względu na uprzedzenia Bajki dotyczące jazdy samochodem. Niepotrzebnie. W drodze zachowywała się spokojnie a nawet swobodnie, wyglądała przez okno, lizała łapę, leżała na siedzeniu. Na działce pierwszego dnia była na smyczy ale drugiego dnia już biegała swobodnie. Normalny pies. W zasadzie mam wrażenie, że boi się tylko ludzi.
    1 point
  23. Ale super, że są już kompletne deklaracje:)
    1 point
  24. Witam, to ja się deklaruję na te 22zł, tylko 12. dnia miesiąca jeśli odpowiada - proszę o info i ewentualne dane w pw. Pozdrawiam.
    1 point
  25. Na konto Funi wpłynęło 307,03 zł od podopiecznej Gabi79 - Mróweczki, która wróciła do DS. Gabuniu ślicznie dziękujemy Tobie i wszystkim sponsorom Mróweczki
    1 point
  26. Były 2 telefony o Funię, niestety żaden nie rokujący. Ale przynajmniej ktoś dzwoni, bo o Azunię kompletnie nikt.
    1 point
  27. Ewo trafiłam dzisiaj na ten wątek. Jestem sercem i myślami przy Tobie. A teraz do wszystkich dogomaniaków . Wsparłyście Ewę finansowo, wspieracie codziennie duchowo. Chcę Was zachęcić do jeszcze jednego wsparcia modlitwą. Proponuję wspólną modlitwę jedną dziesiątkę różańca w intencji wyzdrowienia Ewy wspólną o godzinie 20:30 Ja będę dołączcie do mnie. To ważne aby każda u siebie, ale o tej godzinie podjęła tą modlitwę.Dzisiaj Tajemnica Chwalebna. Jak taki chór próśb popłynie wierzę, że wszystko odwróci się w dobrą stronę
    1 point
  28. Jednorazowo dorzucam dla Torresa 50 zł
    1 point
  29. biedna sunia ile wycierpiała , trzymam kciuki za zdrówko moda na Onki jest zawsze umiarkowana ale ostatnio w schronisku na Paluchu w Warszawie ilość onków znacznie wzrosła i nie wiem czy nie ma to czasami związku z emitowanym serialem Alex bo niestety aktualna moda ma od razu odzwierciedlenie w ilości bezdomnych psiaków danej rasy w schronisku
    1 point
  30. Nowe ogłoszenia Korniczka https://www.olx.pl/oferta/niewielki-korniczek-w-typie-jamnika-CID103-IDlShxG.html http://zoomia.pl/ogloszenie/adopcje/oddam-psa/mieszaniec/niewielki-korniczek-w-typie-jamnika-l199803.html?me=1 http://warszawa.lento.pl/niewielki-korniczek-w-typie-jamnika,5401107.html http://www.adopcjapsa.pl/adopcja-psa-pies-szuka-domu,ogloszenie,154254,Lw==.html http://www.szarik.pl/adopcje_pies.php?id=21915 http://alegratka.pl/ogloszenie/niewielki-korniczek-w-typie-jamnika-28746957.html http://www.przygarnijzwierzaka.pl/ogloszenia/Niewielki-Korniczek-w-typie-jamnika-id158895.html http://www.e-zwierzak.pl/pl/ogloszenie/92812/niewielki-korniczek-w-typie-jamnika/ http://www.najpewniej.pl/anons.php?nr=280552 http://www.warszawa.neeon.pl/2181913-niewielki-korniczek-w-typie-jamnika.html http://top-ogloszenia.net/?view=showad&adid=612721&cityid=1 http://www.oglaszamy24.pl/ogloszenie.php?advert_id=1062669589 http://www.milosnicyzwierzat.pl/ogloszenia/8287-Niewielki+Korniczek+w+typie+jamnika http://psy.zooburza.eu/pl/dorosle-psy/niewielki-korniczek-w-typie-jamnika-id41850/ http://www.morusek.pl/ogloszenie/356187/Niewielki-Korniczek-w-typie-jamnika/ http://www.ogloszenia.kotypsy.pl/anons,12187,Niewielki_Korniczek_w_typie_jamnika___Warszawa__woj__mazowieckie.html https://www.gumtree.pl/a-zwierzaki-psy-i-szczenięta/mazowieckie-warszawa-śródmieście/niewielki-korniczek-w-typie-jamnika/1001993128160910497178509?activateStatus=adActivateSuccess http://zwierzeta.hiperogloszenia.pl/psy/ogloszenie/536138-niewielki-korniczek-w-typie-jamnika-oferta/
    1 point
  31. Staruszek ma lepsze wyniki badań, tylko nieliczne kryształy w moczu. Widać,że leczenie skutkuje.
    1 point
  32. Ciągle mam wyrzuty sumienia względem Astry, ale ratujemy kolejne życie. Zojka nie mogła zostać już ani chwili w schronisku. Jej energia i inteligencja przeszłyby w szaleństwo. Juz na ten moment ciężko ją opanować. Cały czas dochodzi do starć, ciągle walczy o miejsce i o nas, co chwilę się gryzą i rzucają sobie do gardeł o byle co. Nosi ją po prostu. Jeszcze trochę w schronisku, w tym boksie, w tej izolacji i byłaby nie do adopcji. Nawet jak to zwykle piszą "bez dzieci i bez innych zwierzat" to weszłaby na głowę i stalaby się agresywna na sto procent. Jak coś się jej nie podobało w pierwszych dwóch dniach to próbowała się też na nas odwijac, łapała za ręce i warczała. Jesteśmy całe w fioletowych siniakach i zadrapaniach. Ja oberwałam już nawet po twarzy. Nie ma opamiętania, żadnego wychowania i obycia z czymkolwiek. A jest niesamowicie inteligentna i pojętna. Ma w sobie ocean miłości. Tylko trzeba bardzo konsekwentnie i dość surowo ją traktować. Nie jest to łatwe, bo kiedy przykładowo siadamy na fotelu i psy się zalatują na głaskanie to Zojka rzuca się na nich z zębami i nie daje podejść do nas a sama pakuje się na kolana i liże po twarzy, a wtedy niestety ale właśnie ona dostaje reprymendę a chłopaki są glaskani. Tylko nawet tę reprymendę nie było łatwo jej dać. Gadanie i odpychanie nic nie dawało bo tylko jeszcze bardziej się rozwścieczała i gryzła. Jedyny sposób na otrzeźwienie to było trzepanie klapkiem i komenda połóż się i zostań. Dziś mamy czwarty dzień i już wystarczy, że zdejme klapek i się kładzie. Całe szczęście, bo średnio co 5 min prowokuje jakąś zwadę. Wnioskuję po tych kilku dniach, że był to dla niej ostatni dzwonek na życie w rodzinie. A w zasadzie już teraz w schronisku zniechecali nas do niej. Ale my się uparłyśmy i koniec. Całe szczęście, bo chociaż zachowuje się jak bezstresowo wychowywany trzylatek to największą radość daje jej chodzenie za nami jak krzątamy się po domu. Gdyby miała skończyć jako podwórkowy burek to nie byłaby szczęśliwa. Tylko burki to się bierze od sąsiada jak mu sje suka łoszczeni. A ona spędziłaby życie w schronie. Że zgledu na urodę trafiala by do adopcji i wracała po dwóch dniach. Będzie z niej dobry pies tylko trzeba ją ułożyć. Mam nadzieję, że Astrunia to zrozumie, ale nie potrafiłyśmy inaczej poradzić sobie z pustką jaką pozostawiła. Kocham Cię Astruniu, zawsze będziesz moją najukochańszą gwiazdeczką, ale jest tyle potrzebujących piesków. Zojeczka wygrała nowe życie i widać że nie może się tym nacieszyć tak jak ty kiedyś. Ona też chcę mieć swoich czlowieków i miłość.
    1 point
  33. Witamy serdecznie dzisiaj u nas piękna pogoda 30 stopni, w zwiazku z tym Albinek postanowil sie troche popluskac w wodzie. Prosze wejsc w link by zobaczyc filmik ;) Pozdrawiamy Arek Julka i nasz Albinosek ;)
    1 point
  34. 1 point
  35. i nowe wieści do przekazania od koleżanki - opiekunki Misia: " Misiu w domu nie pozwala mi się ruszyć na krok. Cały czas za mną chodzi jak cień. W dodatku jak wpada w nastrój chuligana to cięgle trąca mnie głową i nosem w różne części ciała. (a że jest duży to można się domyślić w jaką najczęściej :)) Obecnie karmienie wygląda tak, że muszę kucać przy nim i trzymać mu miskę. Jak tego nie robię, to oburzony jeździ miską po całej kuchni w głodowym proteście. Jest bardzo grzeczny, ustępuje miejsca moim suczkom. Najbardziej nietykalska z moich kotek uważa go za najlepszego przyjaciela. Łasi się go niego, wystawia brzuszek do obwąchania i w ogóle miłość na całego". Bardzo fajne wieści. Cieszę się, że zobaczę Misia o trzeciej mój pierwszy spacer z nim., choć pewnie będzie bardzo rozczarowany jak ostatnio, że to ja otwieram drzwi a nie jego opiekunka, która wróci wieczorem.
    1 point
  36. Właściwie to decyzja już zapadła, Florcia jest i będzie nasza :) Czasami jeszcze rozmawiamy, że trudniej będzie podjąć decyzję o kolejnym tymczasie, ale Florcia jest już niezagrożona ;) Florkę trzeba jeszcze wielu rzeczy nauczyć, powoli niwelować złe wspomnienia i nawyki - chcemy, aby uczyła się tego w naszym domu:)
    1 point
  37. szukam bazarków, gdzie dochód będzie przeznaczony na zwierzaki kosmetyki avon, będę wdzięczna
    1 point
×
×
  • Create New...