Jump to content
Dogomania

Jak reagujecie na chamstwo innych psiarzy? [2]


dog_master

Recommended Posts

Pekince raczej do pływania się nadają tak jak ja do baletu, ale co dziwne pobrodzić w błotku, kałuży lubią, kładą się na błocie lub w kałuży, więc może w większy zbiornik też by weszły.
Z powodu upałów nigdzie nie wybywają poza spacerem w okolicy jak się ochłodzi.

Link to comment
Share on other sites

ja sezon robiłam z siebie durnia cmokałam ,wołałam , sama wchodziłam do wody , a suka nic , uciekała od brzegu i koniec.
pewnego pięknego dnia w połowie 2 sezonu wodnego poszliśmy późnym wieczorem na pomost a tam kaczki , odezwał się w mojej suce instynkt i wbiegła na most skoczyła z niego na samym końcu i popłyneła dobre 25-30m nie chciała wrócić , wróciła dopiero jak kaczki odfruneły w niebo .
myślałam że nie da rady wrócić , w końcu nigdy nie pływała! ale wróciła bez problemu , od tamtej pory jak robiłam z siebie kretyna wchodziła za piłką i pływała, od 2 sezonów pływa bez żadnego problemu, nie muszę nic mówić tylko rzucam jej kochaną piłke i pies leci aż się kurzy , jestem z niej mega dumna że pokonała ten "lęk" bo w sumie ona nigdy się nie bała wody tylko zwyczajnie nie chciała , nie widziała w tym przyjemności .

ale nic nie pobiję mojego pudla , rasa która powinna kochać wode .
mamy działkę nad jeziorem jeżdził tam co roku nigdy sam z siebie nie wszedł dalej niż po pachy , a pierwsze 8 lat nie wchodził wcale nawet łapy nie zamoczył .
ostatnie 2-3 lata swojego życia wchodził do wody by się napić ,moczył się po pachy i wracał , nie wiemy skąd ten przełom .

Link to comment
Share on other sites

[quote name='strix']Nie polecam wrzucania go do wody, to może spowodować trwały uraz (moja mama tak spaprała swojego psa). Sama wejdź i go zachęć jakimś smakiem czy co on tam lubi. Jesli to zrobisz stopniowo, powinno się udać.[/QUOTE]

A tam, Daktyla przekonałam do wody właśnie wrzucając go :diabloti: I potem śmigał ładnie.
Jupika też wrzuciłam i jakoś szczególnie się nie zraził, mimo że mu się to nie spodobało i generalnie metoda zawiodła w jego przypadku :evil_lol: Ale teraz pływa i to lubi.

Aczkolwiek na pewno nie polecałabym wrzucać do wody psów co bardziej wrażliwych :eviltong: Te o których pisałam to foksteriery, myślę że to wiele wyjaśnia :diabloti: Jupi też jest wrażliwy jak na foksa, ale na moje gesty i podniesiony głos. A tak, to raczej się nie przejmuje pierdołami :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Kiedyś jak byłam nad morzem z Nuką to ciocia postanowiła ją wrzucić do wody na samym brzegu (woda max do pół łydki), ale Nuka tak spanikowała, że do dziś wody boi się jak ognia i żałuję tego, ze się jej boi :(
Raz weszła do wody jak było ok 35 st, ale weszła tylko do brzucha bo zaczęła ganiać ważki i nawet się nie zorientowała, że jest w wodzie, aż do brzucha :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Chyba mogę zaliczyć Draco do histeryków. Próbowałam go wynosić na głębszą wodę i puszczać, żeby sobie do brzegu sam dopłynął (dupka mu trochę ciąży i styl rozpaczliwy, ale dopływał)- nie skutkowało, sam nie chciał wchodzić na głębszą wodę mimo, że 10 innych psów przy nim pływało. Teraz próbuję by sam wchodził coraz głębiej więc rzucam mu patyka i ma sobie po niego pójść. Tak jak rok temu wchodził po łokcie, dziś wlazł po uszy, ale łajza mała nadal nie chce oderwać czterech łap od dna:) Idzie na przednich do kija bo dupsko ma lżejsze i samo mu do góry idzie, a jak sięga po kija to zmienia ciężar na tylne łapy, a jak nie zmieni to zwyczajnie się podtapia:evil_lol: Łooo jaki dumny jest jak wyjdzie z wody z kijaszkiem. ([SIZE=1]mam parę filmików z jego "pływania", zabawnie to wygląda więc wrzucę do galerii[/SIZE])

Link to comment
Share on other sites

ja gdy chciałam żeby pies wlazł do wody (to była raczej duża brudna kałuża:evil_lol:) wrzuciłam mu dużego badyla i... poooszedł! także większych oporów nie było:evil_lol: na szczęście
ostatnimi czasy mój labopies próbował nawet nurkować:lol: szczerze mówiąc bardzo fajnie to wyglądało chociaż za pierwszym razem sie przestraszyłam

Link to comment
Share on other sites

Ja planowałam wziąć nad wodę wyrzutnię i piłki i pracować na wymianę, ale są one z kauczuku i nie pływają w wodzie. Zauważyłam oczywiście dopiero po rzuceniu. Na szczęście pies postanowił zanurkować. Tak go przestraszyły bąbelki, że na tym poprzestał. Ale minę miał genialną :D.

Link to comment
Share on other sites

Jutro maltretowania psa część druga :lol: chyba zdecyduję się go wziąć nad liwiec tylko dojechać pociągiem trzeba ze 40 min. więc sie trochę pomęczymy. Zastanawiałam się czy go jednak w domu nie zostawić
Żartowałam z tym wrzucaniem, już prędzej zepchnięcie z pomostu :eviltong: bo rzucić nim nie dam rady

Troszkę z tematu zeszliśmy...

Link to comment
Share on other sites

myślałam że mnie coś trafi dzisiaj
wyszłam z psami na dwór mój bez smyczy pies ciotki na flexi, wracamy już do domu zostało nam tylko przejście przez ulice ale po co mielibyśmy spokojnie dojść do domu? Nagle zza bloku wybiega sobie najeżony pies sąsiada drze ryj ledwo złapałam psa który wylazł z szelek jednocześnie staram się go podnieść tak żeby tamten go nie sięgnął i nie dać mu się ugryźć bo nie obchodzi go w co albo kogo byle tylko zagryźć, odwołuje Dusiaka który już przyłączył się do darcia ryja na psa, staram się go opędzić i dre się na właściciela a on co? woła flegmatycznie psa i idzie po niego w żółwim tempie:angryy: no co ty taki uparty jesteś? przecież to twój sąsiad jest... uspokój się cycki opadają:roll: w końcu jakoś dowlekł się i zabrał swojego psa. W domu zobaczyłam się w lustrze cała twarz w ziemi od psich kopyt i od cholery zadrapań na rękach:angryy: niby 5kg to nie tak dużo ale to cud że udało mi się go nie wypuścić z rąk... bo krew by się polała a z niego chyba została by miazga jakieś 15kg różnicy...

Link to comment
Share on other sites

W żaden sposób nie można sobie poradzić.
Właściciele agresywnych psów, nie interesują się swoimi pupilami, jak kogoś zagryzie to zagryzie i wszystko rozejdzie się po kościach.
No, a co ma zrobić właściciel będący ofiarą? Może uciekać z psem, lub pryskać gazem i to tylko pozostaje.
Zadziałanie którejś ze służb jest bardzo rzadkie, a jak już się ruszą to śmieszny mandacik. Właściciele olewają zachowanie swoich
agresywnych bestii. Teraz żeby spokojnie wyjść, to będzie trzeba pistolet ze sobą nosić w samoobronie, albo ciężki młot.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Yorkomanka']myślałam że mnie coś trafi dzisiaj
wyszłam z psami na dwór mój bez smyczy pies ciotki na flexi, wracamy już do domu zostało nam tylko przejście przez ulice ale po co mielibyśmy spokojnie dojść do domu? Nagle zza bloku wybiega sobie najeżony pies sąsiada drze ryj ledwo złapałam psa który wylazł z szelek jednocześnie staram się go podnieść tak żeby tamten go nie sięgnął i nie dać mu się ugryźć bo nie obchodzi go w co albo kogo byle tylko zagryźć, odwołuje Dusiaka który już przyłączył się do darcia ryja na psa, staram się go opędzić i dre się na właściciela a on co? woła flegmatycznie psa i idzie po niego w żółwim tempie:angryy: no co ty taki uparty jesteś? przecież to twój sąsiad jest... uspokój się cycki opadają:roll: w końcu jakoś dowlekł się i zabrał swojego psa. W domu zobaczyłam się w lustrze cała twarz w ziemi od psich kopyt i od cholery zadrapań na rękach:angryy: niby 5kg to nie tak dużo ale to cud że udało mi się go nie wypuścić z rąk... bo krew by się polała a z niego chyba została by miazga jakieś 15kg różnicy...[/QUOTE]

Myślę, że tym podniesieniem psa cioci zdenerwowałaś podbiegacza jeszcze bardziej. A on utwierdził się w przekonaniu, że w takiej sytuacji wystarczy tylko zacząć się kręcić, wychodzić z szelek, a zaraz ktoś weźmie go na rączki. Twój pies, jeśli nie akceptuje innych, także nie powinien biegać bez smyczy, jeśli nie potrafisz go uciszyć. Chyba najlepiej byłoby gdybyś "swoje" przywołała, wyegzekwowała kilka komend, które by odwróciły ich uwagę od zabicia psa i dały zajęcie, potem zostawiła i poszła do podbiegacza, żeby go jakoś przegonić :).

I nie rozumiem też logiki policji czy straży miejskiej. Ich najważniejszym zadaniem jest ochrona ludzi i zapewnienie im bezpieczeństwa. A, przepraszam bardzo, agresywne psy mogą wyrządzić szkody fizyczne i psychiczne. Mogą też być uznane za nasze psy, bo często się koło nas kręcą, a nieświadomi ludzie złożą pozew w sądzie, czy będą sami starali się o sprawiedliwość dla nas. Poza tym, myślę, że służbiści na pewno składali przysięgi, które teraz łamią :roll:.

Link to comment
Share on other sites

U mnie sytuacje kiedy pieseczek biega sobie luzem są niestety nagminne. Ja mam swoje dwa psy, zawsze na smyczy i jak widzę podbiegające do nas inne psy to mam zawsze serce w gardle. Moje to labrador, który nie wszystkie psy kocha i suka (20 kg) z agresją na tle lękowym. Na rączki żadnego swojego nie wezmę... :shake: kiedyś do nas biegły dwa bydlątka w typie rottweilera, o mało co nie zrobiłam w gatki ze strachu. Za rottweilerami szły sobie kilometr dalej dwie starsze pańcie i jedna z nich wołała za pieseczkami słabym głosikiem "dzieeeci wracajcie do mamy". Na szczęście skończyło się tylko darciem ryja z obu stron. Ludzie są jacyś tacy totalnie bezmyślni,tych psów luzem to masa biega na moim osiedlu.

Link to comment
Share on other sites

Guest piroman1

Trzymanie psa "zawsze na smyczy" uwazam za formę nękania , podobnie przepisy które to regulują są chore i niezyciowe . Współczuję Twoim psom , mój biega luzem po parku ,ale ma dobre przywłanie i bezwzgleną komendę "STÓJ".

Trzeba szkolić psa , to potem nie ma potrzeby prowadzania go jak krowy na łańcuchu

Link to comment
Share on other sites

dobra, dobra...

moje psy tez chodza bez smyczy bez ograniczen, sa grzeczne, posluszne, odwolywalne i witaja sie tylko ze swoimi dobrymi ziomkami.

nie mnie jednak na dzielni mamy mnostwo psow, ktore podbijaja do innych przedstawicieli wlasnego gatunku z warkotem na mordzie, poluja na inne psy i maja w zadach wlascicieli i ich wolanie.
nie chce sie spotykac z takimi psami, nie interesuje mnie, ze "musza sobie pobiegac" i uwazam, ze powinny nosic kagance i lazic na smyczach.

i to mimo tego, ze jak napisalam wyzej, moje psy biegaja luzem.

Link to comment
Share on other sites

Guest piroman1

Rozumiem , Jasnie Pani ma prawo spuszczać psa , natomiast chamstwo , pospólstwo i kmiecie mają psy prowadzać na smyczy.
Za to co robi pies odpowiada człowiek , problem polega na tym ze czesto pies ma więcej oleju w głowie ,niz jego własciciel , mimo to nie nalezy wylewac dziecka z kapielą

Link to comment
Share on other sites

[quote name='piroman1']Rozumiem , Jasnie Pani ma prawo spuszczać psa , natomiast chamstwo , pospólstwo i kmiecie mają psy prowadzać na smyczy.
Za to co robi pies odpowiada człowiek , problem polega na tym ze czesto pies ma więcej oleju w głowie ,niz jego własciciel , mimo to nie nalezy wylewac dziecka z kapielą[/QUOTE]

jesli chamstwo, pospolstwo i kmiecie maja niewychowane psy, które napadaja na dzieci, doroslych i inne zwierzeta, to tak...ma psy prowadzac na smyczy.

jasnie pani ma psy posluszne, odwolywalne i dobrze wychowane, ktore nie stanowia niebezpieczenstwa dla ludzi i zwierzat. dlatego tez psy jasnie pani moga biegac bez smyczy.

Link to comment
Share on other sites

Ja przyjęłam ze schroniska na Dom Tymczasowy 3 dni temu mieszańca foksteriera, u mnie w dzielnicy sami bogacze, pełno pseudo-rasowych psów, spanielowate, yorkowate, w typie shih-tzu, a ja z mieszańcem. Pewna kobieta przechodząc ze swoim "chihuahua" skomentowała: ale brzydki pies, to już ja mam ładniejszego, a ja na to: ja przynajmniej nie płacę bydlakom, którzy rozmnażają suki dla kasy i trzymają w skandalicznych warunkach, ważne, że to mi się pies podoba, nie tylko z wyglądu, ale i z charakteru, a mnie Pani zdanie wcale nie obchodzi" ...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='piroman1']Trzymanie psa "zawsze na smyczy" uwazam za formę nękania , podobnie przepisy które to regulują są chore i niezyciowe . [/QUOTE]
W takim razie "moja" Bella trafiła na sadystę :evil_lol: A ciotki adopcyjne, które w umowie mają zapis, że pies powinien być na spacerze na lince są chore psychiczne :diabloti:
A co tam: pospuszczajmy wszyscy pieski, niech nękają inne, skaczą na ludzi i polują na małe zwierzątka. Przecież to dopiero jest życie - no nie? :evil_lol: A że przy okazji wiele zginie pod kołami samochodów albo zostanie odstrzelonych to co tam - można kupić drugiego, a ten to przynajmniej się wyszalał pod koniec swego życia :evil_lol:

Kompletnie nie rozumiem, dlaczego pies zalinkowany miałby być nieszczęśliwszy od psa, który biega sobie luzem, a jego właściciel ma go w czterech literach, nie zwraca na niego uwagi?


[quote name='piroman1']Współczuję Twoim psom , mój biega luzem po parku ,ale ma dobre przywłanie i bezwzgleną komendę "STÓJ".[/QUOTE]
Mój niestety ma złą właścicielkę, która nie pozwala mu biegać luzem po parku. Zamiast tego biedaczek musi wykonywać jakże głupie komendy, bawić się z panią na lince w tropienie i łapać swoją piłeczkę (też na lince). I owszem, zna komendę "stój", jest prawie 100% przywoływalny, ale luzem nigdy nie biega w parku, co najwyżej na polanie, a i to nie zawsze. Jakoś jednak nie wygląda na nieszczęśliwego, ale to pewnie dlatego że jest stłamszony :diabloti:

[quote name='piroman1']Trzeba szkolić psa , to potem nie ma potrzeby prowadzania go jak krowy na łańcuchu[/QUOTE]
A ja zawsze myślałam, że aby psa nauczyć przywołania najpierw trzeba pracować na lince - o ja głupia :eviltong:. Jakoś nie widzę podobieństwa pomiędzy krową na łańcuchu a psem na lince - chyba że krowy też zabawiają się w szkolenie lub tropienie ani nie mają czasu na nudę :lol:

I żeby nie było: nie mam nic przeciwko psom posłusznym, wychowanym, które sobie luźno biegają.Takie zawsze są mile widziane ;)

Link to comment
Share on other sites

Kilkakrotnie spotkałam się z takim właśnie zapisem i staram sie jednak to zrozumieć ;). Zazwyczaj nie jest to odgórne w sensie, że każdy pies z takiej i takiej fundacji musi być na lince, lecz przy adopcji konkretnego osobnika, będącego uciekinierem jest właśnie zakaz spuszczania psa ze smyczy na terenie otwartym, gdzie jest choćby minimalne prawdodobieństwo spotkania innego zwierzęcia. I to np. jestem w stanie zrozumieć - ok, osoby chcą dmuchać na zimne i ochronić przed ucieczką psa. Trudniej jest mi jednak pojąć, gdy każdy pies z danej organizacji musi być na lince - bez względu na to czy ucieka, czy nie...

Link to comment
Share on other sites

Guest piroman1

a_niusia , nie wiesz tego jak inni reagują na Twojego wolno biegajacego psa i jak to odbierają , dla kazego jego pies jest cudowny i wyjątkowy . Twoja ocena moze byc tu bardzo bardzo subiektywna.

Tak czy inaczej puszczanie psa w parku jest niezgodne z prawem i to dla mnie problem bo musze kazdego dnia łamać prawo ,mamy codzienne treningi Obedience , tego nie da się robić na lince. Wbrew temu co pisze Tyska , niewiele mozna nauczyć psa trzymając go na uwięzi , takie metody szkolenia to już anachronizm i uzywa się ich raczej do układania koni nie szkolenia psów , a juz nauka przywołania na lince to istne kuriozum , usmiałem się do łez.

Prawo zakazujące spuszcznia psa w parkach i miejscach publicznych jest pisane dla przgłupów , którzy nigdy nie powinni posiadać tak inteligentnej i wspaniałej istoty jaka jest pies.

Pokaz mi jak masz wyszkolonego psa ,a powiem ci kim jesteś.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='piroman1']a_niusia , nie wiesz tego jak inni reagują na Twojego wolno biegajacego psa i jak to odbierają , dla kazego jego pies jest cudowny i wyjątkowy . Twoja ocena moze byc tu bardzo bardzo subiektywna.

Tak czy inaczej puszcznie psa w parku jest niezgodne z prawem i to dla mnie problem bo musze kazego nia łamać prawo ,mamy codzienne treningi Obedience , tego nie da się robić na lince. Wbrew temu co pisze Tyska , niewiele mozna nauczyć psa trzymając go na uwięzi , takie metody szkolenia to już anachronizm i uzywa się je raczej do układania koni nie szkolenia psów , a juz nauka przywołania na lince to istne kuriozum , usmiałem się do łez.

Prawo zakazujące spuszcznia psa w parkach i miejscach publicznych jest pisane dla[/QUOTE]

nie no jasne, niech wszyscy puszczają psy, niech się pozagryzają, powpadaja pod auta ale będą szczęsliwe. ja widzę różnice w zachowaniu mojego psa z linką i bez linki, ale nigdy go nie spuszcze w parku gdzie może mu coś odbić i pognać za suka np w ciecze np na 3 pasmową jezdnie
a nie możesz pojechać poza miasto ćwiczyć z psem?

ja ćwiczę obi w parku na lince i uwierz jak się chce to wychodzi

a twoim zdaniem jak wygląda nauka przywoływania psa bez linki jeśli pies ma w doopie właściciela?

Edited by Kirinna
Link to comment
Share on other sites

Dołączam się do pytań Kirinny.

[quote name='piroman1']

Prawo zakazujące spuszcznia psa w parkach i miejscach publicznych jest pisane dla przgłupów , którzy nigdy nie powinni posiadać tak inteligentnej i wspaniałej istoty jaka jest pies.

Pokaz mi jak masz wyszkolonego psa ,a powiem ci kim jesteś.[/QUOTE]

Hura! Jestem przygłupem :lol: Przygłupem, który liczy się z ludźmi i wie, że nie każdy może lubić psów.

Jeśli chcesz zobaczyć jak mam wyszkolonego psa to zapraszam do mnie. Jestem ciekawa wyniku tego Testu Bycia Kimś. :lol: Owszem, nie mam psa idealnie wychowanego, wiem że muszę wiele dopracować, ale wciąż z psem pracuję i na chwilę obecną jestem zadowolona z wyników pracy z psem i z pracy nad jego zachowaniami (np. agresją ze strachu).

Link to comment
Share on other sites

Guest piroman1

Jak pies ma w doopie własciciela , to znaczy ze własciciel jest do doopy i niech sobie lepiej sprawi żólwia , albo papugę.

Ktoś kto ma w ręku takie argumenty jak zabawki i smaczki i nie potrafi tym zainteresowac psa tylko targa go na lince , powinien dać sobie z tym spokój .

Cwiczysz obi na lince , hmmm , niesamowite naprawdę podziwiam , to musi być niesamowite , kwadrat i przywołanie z 25 m , aporty kierunkowe 20 m , naprawę długą masz tą linkę.

Jeszcz raz powtarzam , za psa odpowiada własciciel , za wszelkie szkody jakie pies wywoła drakońskie kary bezwzglęnie egzekwowane i tyle

Link to comment
Share on other sites

Guest piroman1

Myśle ze z tym wyszkoleniem jesteś mocna tylko w buzi Tyska , a z tym testem to bym uwazał na Twoim miejscu , moze jakiś zakładzik?

Nigdzie nie napisałem ze jesteś przygłupem .

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Create New...